Wątek został założony na potrzeby dyskusji o dorobku przede wszystkim artystycznym aktorów. Wrażenia po obejrzeniu seriali innych niż "M jak Miłość", filmów, sztuk teatralnych, spektakli telewizyjnych. Myślę, że nic więcej przybliżać nie potrzeba. Mam wrażenie, że temat rzeka, więc zapraszam.
Rozpocznę wątek od podzielenia się swoimi odczuciami odnośnie spektaklu teatralnego "Chłodna Jesień". Reżyserii podjął się Janusz Zaorski. Premiera przypadła na 19 lutego 1990. Przyznaję, że oglądałam ten spektakl już dziesiątki razy i za każdym razem wzbudza te same piękne emocje. Przybliżając fabułę, spektakl rozpoczyna się obchodami siedemdziesiątych urodzin znakomitego pisarza Aleksandra Rohatyńskiego. Jubilat odbiera życzenia od najbliższych jak i od przedstawicieli władz. Towarzysz Sapielak przynosi nieoficjalną wiadomość o przyznaniu literackiej nagrody Związku Pisarzy Radzieckich, oraz obietnice nagrody z Zachodu. Okazuje się, że jedna nagroda wyklucza drugą. Rohatyński do wszystkich nowości podchodzi z szerokim dystansem. Przejawia nieczułość wobec zebranych. Większą jego pasją jest podziwianie przyrody, która szykowała się do zimowego snu. Oddawał się również rozmowom z młodziutką Tunią,(krewną służącej w domu państwa Rohatyńskich), bądź też snuł plany ze swoim sekretarzem. Sztuka ta w jasny sposób podejmuje problem etyki zawodowej. Porusza również sens postawy patriotycznej, honoru. Spektakl powstał po zmianach ustrojowych w Polsce, co sprawiło, że komplementowany był jako artystyczne wydarznie. Mimo upływu lat nie utracił swej bogatej uniwersalności. Zachwyca obsadą aktorską. W głównej roli Aleksandra Rohatyńskiego podziwiać możemy Gustawa Holoubka, który w mistrzowski sposób wykreował postać pisarza. W szczególny sposób ukazał całą gamę psychologii tej postaci. Spokojny, liryczny...Wybitna kreacja! W niesamowity sposób ujęły mnie przekazane w piękny, subtelny sposób narodziny fascynacji Tunią. Dla pisarza stała się ona jakby zbliżeniem do porzuconego wcześniej życia. W roli Tuni - Małgorzata Pieńkowska, która już wtedy w każdym możliwym aktorskim względzie ujawniała swój talent. Rolą Tuni przypieczętowała swój kunszt. Jestem pełna zachwytu. Końcem fabuły staje się decyzja Rohatyńskiego, by Tunia zamieszkała w ich domu, w pokoju pożeganego wcześniej sekretarza. Pisarz postanawia w ten sposób otoczyć Tunię opieką. Na koniec chciałoby się powiedzieć "Chłodna jesień pisarza", nie powiedziane jest co przyniesie przyszłość. Czy nastąpi ożywienie, czy też w życie pisarza wsunie się skuta lodem zima. Warto zwrócić uwagę na piękną scenerię sztuki. Spektakl tworzono w dworku w Stawisku. Po zapoznaniu się z wieloma recenzjami mogę powiedzieć, że spektakl ten zyskał miano ponadczasowego. I jest to idealne określenie. Dla ubarwienia swojej opinii na temat tego spektaklu podam kilka kadrów:
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg517.imageshack.us%2Fimg517%2F8040%2F176t.th.jpg&hash=421c5a4e563a147ef9b4dda2cdbf61ae) (http://img517.imageshack.us/i/176t.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg517.imageshack.us%2Fimg517%2F5848%2F49596457.th.jpg&hash=3ac5d4119deb08824411d0dfab46e61c) (http://img517.imageshack.us/i/49596457.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg517.imageshack.us%2Fimg517%2F1828%2F227r.th.jpg&hash=387e4a33c74e32df0befc6d388ca243c) (http://img517.imageshack.us/i/227r.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg517.imageshack.us%2Fimg517%2F4662%2F293ear.th.jpg&hash=2237cb6d28d7caae3893a33ef39756ad) (http://img517.imageshack.us/i/293ear.jpg/)
Ilekroć oglądam scenę, z której pochodzi pierwsze zdjęcie przypominają mi się opowieści Małgosi o studenckich czasach, gdzie podkreślała, że p.Jan Englert nakazywał jej śpiewać przed lustrem "Sex Appeal" i tym samym doszukiwać się w sobie kobiecości, podczas gdy inni studenci uczyli się płakać na zawołanie. Żartuję sobie, że p. Englert wiedział, że Małgosia ze scenami płaczu problemu mieć nie będzie. Wykonanie płaczu w powyższym spektaklu było mistrzostwem!
"Pan Geldhab"
Spektakl telewizyjny, 1993.
Reżyseria: Andrzej Łapicki
Pan Geldhab tytułowy bohater spektaklu na dostawach wojskowych dorobił sie majątku. Obnosi się bogactwem, wystawnym, reprezentacyjnym domem, a chcąc wejść w jeszcze lepsze kręgi pragnie wydać swoją córkę Florę, za księcia Radosława. Flora natomiast odtrąca zaloty oficera napoleońskiego Ludomira. Pragnie zostać księżną. Po otrzymaniu spadku Radosław rezygnuje ze ślubu z Florą, gdyż uraczony jest uczuciem Ludomira do kobiety. Ludomir ulecza się z miłości do Flory poznając prędko jej wyrachowanie. To tak z grubsza, najważniejsze wątki spektaklu. Spektakl w doskonały sposób ukazuje snobizm głównego bohatera, jak i jego rodziny. Godna polecenia sztuka, nie tylko ze względu na fabułę. Ogromnym atutem jest obsada aktorska. W roli tytułowego Pana Geldhaba widzimy Wiesława Michnikowskiego, rolę Flory odgrywa Małgorzata Pieńkowska, w postać Lubomira wcielił się Artur Żmijewski, a księcia Radosława zagrał Wojciech Wysocki.
Swoją krótką opinię ubarwię małą galerią:
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages43.fotosik.pl%2F139%2Fd1093e9e313d964cm.jpg&hash=7c933e6be50fdd38074d0624b47278ac) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d1093e9e313d964c) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages50.fotosik.pl%2F139%2Fa9b2876d35f2c818m.jpg&hash=5dad123cf234dc3153804af7cc8cd6e4) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a9b2876d35f2c818) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages43.fotosik.pl%2F139%2F18af92092155c2f3m.jpg&hash=783c73ead5f9d01c027bbbc172c76184) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=18af92092155c2f3)
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages40.fotosik.pl%2F135%2Ffbb83a3bf438856cm.jpg&hash=c4a458dda727308be1246675e18b81f3) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fbb83a3bf438856c) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages39.fotosik.pl%2F135%2F11a9489945a7d901m.jpg&hash=8b92adc225619329d12fd8ac24a33951) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=11a9489945a7d901) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimages37.fotosik.pl%2F135%2Fe2b88ed0b2539efdm.jpg&hash=60fa826a69cae42698c3d4e89062f90d) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e2b88ed0b2539efd)
Podobała mi się mocna kpina z pazerności, snobizmów tytułowego bohatera, jak i jego otoczenia, rodziny. Postać zupełnie przeciwnie ukazana do cnót obywatelskich, ludzkich. Przyznam, że początek sztuki, kiedy oglądałam go po raz pierwszy nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Farsa - To nie dla mnie. Dopiero z minuty na minutę zaczęłam odnajdywać prawdziwy sens spektaklu. I wraz z końcem powiedziałam sobie - "Fajne".
Nie wracam do tego spektaklu tak często jak do "Chłodnej Jesieni", ale również wywarł na mnie pozytywne wrażenie.
?Chłodna jesień? to bardzo ciekawy, urokliwy spektakl, budzący wiele pozytywnych emocji- również lubię do niego często wracać. "Pana Geldhaba" również bardzo dobrze znam, choćby z racji tego,iż u boku Małgosi Pieńkowskiej zagrał sam Artur Żmijewski.
Chciałabym jednak dziś kilka słów dodać na temat innego- nie mniej urokliwego przedstawienia : ?W małym domku?. Ten spektakl z udziałem Małgosi to już czwarta odsłona sztuki Tadeusza Rittnera w Teatrze TV. W rolach głównych możemy zobaczyć min. : Małgorzatę Pieńkowską, Jacka Borkowskiego, Daniela Olbrychskiego.
?W małym domku? to klasyczna opowieść o uczuciach, zdradzie, zbrodni i wyrzutach sumienia. Jest jednak jest coś, co może odróżnić je od innych tego typu historii: prawdziwe studium psychologiczne postaci.
Kilka słów o fabule: młody , dobrze sytuowany, mający poważanie w miasteczku, lekarz wdaje się w romans z córką służącej. Owocem tego romansu ma być syn. Doktor (Daniel Olbrychski) chcąc się zachować honorowo- bierze ją za żonę. Tak naprawdę jednak, chce mieć kogoś na własność. Żona- Marysia (Małgosia Pieńkowska)- zostaje zamknięta w domu, nie jest wtajemniczana w sprawy męża. Jej jedyną rozrywką jest obserwowanie przejeżdżających pociągów. Zna już pełen rozkład jazdy. Wszystko zmienia się, gdy w domu pojawia się ?rasowy uwodziciel? Jurkiewicz (Jacek Borkowski) pragnący wynająć tam pokój. Od razu zwraca uwagę na żonę gospodarza, mówi nawet: ?W końcu prawdziwa kobieta?.
Marysia, ?zahukana?, spragniona zwykłych ludzkich uczuć, czując się obiektem uczuć Jurkiewicza , odwzajemnia uczucie i wdaje się w romans. Jest tak szczęśliwa, że się z tym nie kryje. Jest gotowa zostawić męża, dom i wyjechać z ukochanym jak najdalej. Mąż wszystkiego się domyśla, tchórzliwy kochanek wyjeżdża- a potem już tylko krok od tragedii. Mąż pozbawia życia żonę, po czym sam- dręczony wyrzutami sumienia oraz upadkiem autorytetu w miasteczku (kto wie, co go bardziej bolało?!?)- popełnia samobójstwo. Pomimo, że wedle litery prawa był niewinny- raczej uniewinniony przez przysięgłych-to jednak zdaje sobie sprawę, że bardzo unieszczęśliwił swoją żonę- bardziej żałuje tego niż samego faktu zabójstwa. Wspomina, że pytała go jeszcze przed śmiercią, pytała i prosiła jak dziecko: ?Dlaczego mnie wziąłeś, Lolek. Dlaczego??
Wielkim atutem tego spektaklu jest rola Małgosi jako Marysi właśnie. Przede wszystkim w piękny sposób uderza jej dziewczęcość ? co ja bardzo lubię w odgrywanych przez nią postaciach i co więcej, w jej sposobie gry-, naturalność, prostolinijność. Poza tym świetnie potrafi przekazywać emocje- kiedy tylko zmienia się nastrój postaci, doskonale widać to na jej twarzy. To jest to, co zawsze przykuwa moją uwagę, o jakikolwiek spektakl by nie chodziło. Jestem jednak w tym spektaklu i w tej postaci zakochana. Przyznam się, że wracam do niego najczęściej:)
Spektakl "Kwartet"
Reżyseria: Tomasz Zygadło
Premiera: 1989
"Kwartet" jest opowieścią o czwórce przyjaciół, których oprócz wspólnej pasji do muzyki łączy data urodzenia - rok 1946.
Przytoczę słowa, które idealnie obrazują wydarzenia w spektaklu "Jest rok 1956. W repertuarze kwartetu następują zmiany. Nie tylko zresztą w nim. Trwa "przewietrzenie" więzień. Nowi "lokatorzy", do niedawna, zajmowali sąsiednie, niezakratowane pomieszczenia. W atmosferze "odwilży" rdzewieją żelazne dotąd racje. Mijają lata. Kwartet zmierza coraz wyraźniej ku artystycznej harmonii. Już tylko krok dzieli obiecujących studentów Konserwatorium od zagranicznych sukcesów. Niestety, wiosna 1968 roku przynosi kolejne zmiany w partyturze" - Anna Zielińska, "Antena" nr 43, rok1989.
Muzykom ciężko znaleźć właściwy "klucz". Zwolennicy nowości muzycznych doszukują się fałszu w grze przyjaciół, na przełomie kilku lat wydarzyło się wiele, nowi dyrygenci, nowe zasady... Rok 1968 przerywa dobrze rozwijającą się karierę zespołu. Następuje czas przewartościowania moralnego, doszukania się wiary w to, że już nigdy nic nie będzie takie samo. Padają przyszłościowe decyzje w życiu bohaterów. Ten rok niewątpliwie zmienił ich życie, wydarzenie wpisały się na zawsze ich pamięć. Autorzy scenariusza podjeli się poszukiwania logiki w dziejach powojennych, ukazania euforii, zapaści politycznych. Urosło przekonanie, iż emocje opadną i tym samym przyjdzie czas refleksji. Okazało się, że wszystko skazane jest na pesymistyczny obrót.
Wiele recenzji przeczytałam na temat tej sztuki. Były opinie pochlebne, jak i te negatywne. Zarzucono twórcom odkopanie wątku, który jest mocno przedawniony, a pomysł jego przedstawienia określono mianem głęboko spóźnionego.
Małgorzata Pieńkowska w roli Reginy:
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg263.imageshack.us%2Fimg263%2F6784%2F86453494.th.jpg&hash=2786515383bed2ff84a61361d3f2fa83) (http://img263.imageshack.us/i/86453494.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F984%2F89977361.th.jpg&hash=73525727a1aca47d69ec8a68fb121b74) (http://img217.imageshack.us/i/89977361.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F6370%2F30713360.th.jpg&hash=64bebd5514795ea3c746a1444b2e5374) (http://img217.imageshack.us/i/30713360.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F3024%2F57220851.th.jpg&hash=c6537b31e47a441c9833a0c35225aecf) (http://img217.imageshack.us/i/57220851.jpg/)
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F7879%2F21985370.th.jpg&hash=49f0ee8abf3c96d8abeb9507d601f6a9) (http://img217.imageshack.us/i/21985370.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg263.imageshack.us%2Fimg263%2F1814%2F38839307.th.jpg&hash=bc50b611b2de14cf2f7d00506d47bcc4) (http://img263.imageshack.us/i/38839307.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F3241%2F53849639.th.jpg&hash=5803b50fe4e83715eaaee256ead26cf9) (http://img217.imageshack.us/i/53849639.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg220.imageshack.us%2Fimg220%2F9341%2F94390824.th.jpg&hash=81168d5e72004458f67c23f69006a4f8) (http://img220.imageshack.us/i/94390824.jpg/) (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg217.imageshack.us%2Fimg217%2F3694%2F95167642.th.jpg&hash=37510fac6a19501d2a6320c33c9ee261) (http://img217.imageshack.us/i/95167642.jpg/)
Pozwoliłam sobie założyć ten wątek, dla obojga aktorów wspólnie (choć to zawsze można zmienić ), w kontekście pary z M jak miłość, która od zawsze budzi tak wielkie zainteresowanie. Taka mała namiastka "jasnoniebieskich".Można się poczuć jak w "iFilmowym domu" smilie_girl_299
Parę lubiłam najbardziej na początku ich budzącego się wtedy uczucia.
P.Małgosia na spotkaniu VIP u dr I.Eris, nawiasem mówiąc ładnie wygląda na fotce.Faktycznie bardzo ładnie :)
http://http://kobieta.dziennik.pl/gwiazdy/galeria/391905,7,styl-i-zycie-gwiazd-spotkanie-vip-dr-irena-eris-galeria-zdjec.html
Na początku powiem witam :) Miło zobaczyć "znajome" twarze, prawie jak w domu :)Tabusiu, miło Cię tu widzieć :)
A serial tak na dobre to od odcinka 540 mój ulubiony:)
"doktorek chciał sobie po prostu popatrzeć" :laie_67:A nie chciał popatrzyć????? smilie_girl_101 na bank chciał! ale rzeczywiście dobra scena...ogólnie jak tak sobie obejrzę odc. kiedy nie byli jeszcze parą albo te "początki chodzenia" to aż serce rośnie...eh
ogólnie jak tak sobie obejrzę odc. kiedy nie byli jeszcze parą albo te "początki chodzenia" to aż serce rośnie...eh
Hm...można by jeszcze dorzucić z tego samego odcinka i to:Oj, zdecydowanie smilie_girl_301
"A: Miałaś kiedyś problemy z sercem?
M: Nie!... Nigdy. - i śmiech".
Tak, to były fajne odcinki, kiedyś.
Nie wiem czy w ogóle pamięta ktoś takie czasy, ale Kiki też kiedyś była jasnoniebieską. :DJasne, że się pamięta te czasy :D
Mój absolutny faworyt - odcinek 534:Taaak, fantastyczna scenka! :laie_67:
A: Jak zwykle: fałszywa, złośliwa i zła! Co ja w tobie widzę?
M: Może to na ciebie działa.
A: Prowokujesz mnie?
M: Może.
*Artur próbuje ją pocałować, Marysia odwraca głowę*
M: Tata się obudził! *śmiech*
A fałszywa, złośliwa i zła wypowiadane w ten sam sposób na stałe weszło do mojego języka. ;DMam podobnie, moje ulubione "Matko Boska, co za energia!" ;D Ogólnie często kiedy coś mówię łapię się , że kurcze przecież to z mjm! :D No, ale takie są właśnie skutki oglądania scenek po kilkadziesiąt razy ;D
P.Małgosia ma brać w tym udział http://http://sport.dlastudenta.pl/artykul/Euro_ma_dwa_serca_wielkie_show_w_TVP1,82030.htmlDzięki za cynk, miło będzie ją tam zobaczyć :)
Ciekawe...
Z nagrania programu dla TVP "Euro ma dwa serca" - http://www.tvp.pl/rozrywka/v4rozrywka/v4aktualnosci/euro-ma-dwa-serca/7628401Mam jakiś problem z tym filmikiem, w ogóle tvp coś ostatnio szwankuje. Tylko mnie? :zla:
http://www.tvp.pl/rozrywka/galerie/euro-na-dwa-serca-czas-zaczac/7628920/malgorzata-pienkowska-i-piotr-gasowski-fot-jan-bogacztvp/7628933
Swoją drogą P.Małgosia ładnie się prezentowała, a uśmiecha się cudownie.
Mam wciąż wrażenie, że nikt mi nie wierzy - śmieje się aktorka.
Zdecydowanie należę do tych niedowiarków... smilie_girl_141 Ale no cóż, wygląda na to, że po M&Ar zostaną tylko wspomnienia (scenki, opowiadania itp.) i nasze kolorki :th_0girl157: Szkoda.
Właśnie dojrzałam, więc wstawię, bo pewnie Was to zainteresuje ;) Wpis z oficjalnego profilu Tele Tygodnia (czyli w końcu jakieś rzetelne źródło) na Facebook'u: "Właśnie dostaliśmy oficjalne info od produkcji "M jak miłość" - ani Kacper Kuszewski, ani Robert Moskwa nie znikają z serialu:) Obu Panów będziemy oglądać po wakacjach w nowych, interesujących wątkach:) (...)"Hmmm... Ciekawe smilie_girl_30 Przecież tak jak napisał grant1 to niemożliwe, żeby Artur dojeżdżał co jakiś czas do Gródka czy gdziekolwiek, a Marysią zostawała w tej Norwegii. No, bo niby pod jakim pretekstem? Praca, przecież dla Marysi zawsze to rodzina była na pierwszym miejscu, więc pewnie chciałaby jak najczęściej spotykać się z bliskimi... No nie powiem, bardzo mnie interesuje jak to rozwiążą i czy będzie w to wszystko wciągnięta Basieńka smilie_girl_289
A może my coś "wykombinujemy" i "podrzucimy" "scenopisarzom" eMki smilie_girl_253Nie głupie!!! <hahaha>
A może my coś "wykombinujemy" i "podrzucimy" "scenopisarzom" eMki smilie_girl_253Proponuję Marysię jako hologram w 3D smilie_girl_101 Ewentualnie znalezienie sobowtóra Małgosi... Ale ten hologram smilie_girl_30 To by było coś! smilie_girl_149
A może my coś "wykombinujemy" i "podrzucimy" "scenopisarzom" eMki smilie_girl_253Proponuję Marysię jako hologram w 3D smilie_girl_101 Ewentualnie znalezienie sobowtóra Małgosi... Ale ten hologram smilie_girl_30 To by było coś! smilie_girl_149
To wyskakuje teraz jak królik z kapelusza Grześ "miłość" Marysi ze szkoły podstawowej. Rany kończyła tę szkołę 40 lat wczesniej i teraz jej się przypomniało :hahaha: .Scenarzystom się skończyły pomysły i już zaczynają się powtarzać - mieliśmy już szkolną miłość i romans w rodzinie Mostowiaków (Grażynkę).
Raka? Chyba sporym nietaktem ze strony scenarzystów byłoby kazanie Pieńkowskiej grać osobę chorą na raka -.- Rozumiem celowe podjęcie zagrania takiej roli np. w innej produkcji, ale w Mjm- no nie wiem...To wyskakuje teraz jak królik z kapelusza Grześ "miłość" Marysi ze szkoły podstawowej. Rany kończyła tę szkołę 40 lat wczesniej i teraz jej się przypomniało :hahaha: .Scenarzystom się skończyły pomysły i już zaczynają się powtarzać - mieliśmy już szkolną miłość i romans w rodzinie Mostowiaków (Grażynkę).
Czas na coś innego - nie wiem, jakiegoś raka...
Grześ wykopany jak wykopalisko archeologiczne. Nie wiadomo skąd nie wiadomo po co. Dla śledzących dość dokładnie ten wątek, wprowadzenie tej postaci nie ma w ogóle sensu. Jeszcze Marysia, która tak bardzo przeżyła zdradę pierwszego męża, sama teraz po kryjomu pisze z dawnym ukochanym :hahaha: bzdury i to wierutne. Każdy wie jakie zdanie ma Marysia na ten temat. Tak jak każdy wie że Marysi dość długo zajęło dojście do tego że kocha Artura na prawdę.Taaaak,i szkoda, że ten Grześ tak jak został odkopany tak teraz zakopali go jeszcze głębiej. Zniknął w dziwnych, niewyjaśnionych okolicznościach- w sumie to szkoda. Mogli to jeszcze jakoś pociągnąć, bo mimo wszystko był to fajny okres kiedy działo się coś co dotyczyło tylko i wyłącznie ich, nie byli na doczepkę tak jak zwykle, a i sceny były bardzo miłe- chociażby te z Grabiny(odc. 895 o ile się nie mylę) smilie_girl_301
To wyskakuje teraz jak królik z kapelusza Grześ "miłość" Marysi ze szkoły podstawowej. Rany kończyła tę szkołę 40 lat wczesniej i teraz jej się przypomniało :hahaha: .
Patrycjo - wytłumaczysz mi czemu nie w M jak miłość?Ano miała. I to akurat w okresie grania w serialu. Co prawda nie wiem jakie ona sama ma do tego podejście, czy podchodzi do tego z dystansem czy nie, ale np. mnie samej chyba ciężko byłoby podejść do tego profesjonalnie, bez żadnych emocji zważywszy na to co miało miejsce kilka lat temu. Jeśli tak jak Pieńkowska przychodziłabym na plan wycieńczona chemioterapią - zresztą wystarczy cofnąć się do odc. 175+, na których widać w jak kiepskiej formie była i teraz ktoś kazałby mi ponownie przeżywać taki koszmar tyle, że na "niby" to chyba mocno bym się nad tym zastanowiła. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, tak jak pisałam nie wiem jaki sama aktorka ma do tego stosunek :)
Nie interesuję się panią Pieńkowską prywatnie więc nie wiem - ona miała raka?
Boże :th_0girl_impossible:
Widzisz i nie grzmisz...
Przykładna żona, dobra matka, wierna mężowi - nagle zakocha się w innym.
Czego to ludzie nie wymyślą smilie_girl_349
To już by ich lepiej obydwoje tam zostawili. Taaa. Jeśli tak to rozwiążą będzie to ostatni odcinek emki jaki obejrzę, nawet bez względu na to, że zostanie tam postać Artura. Głupota.
No dajcie spokój! Marysia zakochana w innym facecie? Kto to wymyśla? Święta Maria z mjm i zdrada, no po prostu śmiech na sali. Zgadzam się KONICZYNKĄ - dlaczego oni nie podejmą się zmiany aktorki? Wątek istniałby nadal, nie musieliby wymyślać żadnych bzdur. A tak, mam wrażenie, że odejście Pieńkowskiej jest poniekąd scenarzystom na rękę - na nowo będą mięli pole do popisu w rozkręcaniu wątku... :th_0girl_impossible:Patrycjaa!!!
No coś Ty! smilie_girl_253 Ja po prostu się "boję" tej nowej - jak to powiedzieli z produkcji - "dziewczyny" Artura smilie_girl_238 Ech, po co było to wszystko, te podchody- mogli ją faktycznie uśmiercić zamiast robić z niej potwora. I jeszcze ten przegrany mecz, jakbyśmy mięli mało zmartwień :th_0girl157: Bredzę już- uciekam w takim razie - dobranoc! :th_0girl_witch:No dajcie spokój! Marysia zakochana w innym facecie? Kto to wymyśla? Święta Maria z mjm i zdrada, no po prostu śmiech na sali. Zgadzam się KONICZYNKĄ - dlaczego oni nie podejmą się zmiany aktorki? Wątek istniałby nadal, nie musieliby wymyślać żadnych bzdur. A tak, mam wrażenie, że odejście Pieńkowskiej jest poniekąd scenarzystom na rękę - na nowo będą mięli pole do popisu w rozkręcaniu wątku... :th_0girl_impossible:Patrycjaa!!!
Absolutnie nie wierzę w rozkręcenie wątku, a pole to kiedyś może i mieli, teraz to została im chyba tylko "orka na ugorze", albo raczej serial nadaje się zaorania :th_girl_haha:
Sorki - mam madzieję, że się nie obraziłaś ;) Jeśli jednak tak, to grant1 przeprasza.
Jedyny wątek, który kiedykolwiek mnie interesował został w bezmyślny sposób zakończony, przykre...
eh... To się już całkiem pogubiłam... W sumie to raczej normalne, że scenarzyści by tak od razu nie podali jak ten watek się zakończy itp... w końcu lubią robić "niespodzianki"...Hej Cukierku !!!
Szkoda tylko, ze ten wątek się rozjechał na całego :(
Zdrada Marysi...nie jest do dobry pomysł, bo jednak było to jedno normalne kochające sie małżeństwo, ale... Ale może być to ciekawie rozwiązane. Mąż po zdradzie walczy o córkę, później szuka dla niej drugiej dobrej i porządnej mamy... to cos nowego...Ale cóz Ci "wspaniali" scenarzyści wymyslą to...nie wiemy :)Czy ja wiem czy może być ciekawie? Znając scenarzystów to spaprają sprawę, ale przyzwyczaiłam się już do tego, także no... :th_girl_haha:
A co do odejśćia pani Małgosi- mam wrazenie, ze pomysl na ten serial wyczerpał się.Otóż to! Pomysł na postać Marysi i Artura wyczerpał się już w tamtym sezonie, nie w tym co się niedawno skończył czy skończy, ale jeszcze we wcześniejszym. Przestałam oglądać Emkę niecały rok temu bo aż żal było patrzeć na to jak z takiego fajnego serialu robi się jakieś nie wiadomo co... Pożegnałam się z Marysią i Arturem w odpowiednim momencie, bo nie musiałam patrzeć jak na siłę to wszystko ciągnął, jak robią wszystko na siłę i dzięki temu tą parę nadal darzę ogromnym sentymentem!
Moim zdaniem jest to dzwonek, żeby jednak zakonczyć emisję serialu, a nie ciągnąć go na siłę i wymyślać jakieś naciągane bezdety.Emka to już nie ta sama Emka co nawet przed 5 latami, to już jest całkiem inny serial jedynie z niektórymi aktorami ze starej obsady i starą nazwą, a tak? Młodzież przejęła dowodzenie, a rdzenni bohaterowie zeszli na drugi, albo nawet na trzeci plan, a szkoda...
Musze tu częściej zglądać,
Może Ktoś z Was tam będzie?Kolejny rok z rzędu się tam wybieram, ale nie wiem czy dotrę. Wszystko zapewne wyjdzie "w praniu", aczkolwiek przyznam, że bardzo bym chciała, choć godzina rozpoczęcia meczu, czyli 11:00 jest akurat dla mnie dosyć kiepskim pomysłem. Wolałabym, aby była to jakaś późniejsza, popołudniowa pora.
to zdjęcie wygrywa <lol> http://ww2.gosirgdynia.pl/media/k2/galleries/1135/_FLO2010-1%20%28Large%29.jpgZdecydowanie :th_girl_haha: Pokusiłam się więc o kilka avków:
P.Małgosia na "I Olimpiadzie Gwiazd" w Ostródzie.Po raz kolejny usłyszeć Małgosię śpiewającą - no coś niesamowitego :D a tą różową sukienką wygrała <hahaha> Ma naprawdę piękny głos, taki delikatny i kojący. Fajnie byłoby ją usłyszeć na przykład w kołysankach dla maluszków.
Śpiewająca:
http://www.youtube.com/watch?v=sUsQq1sDQuA 15:54
i "pląsająca" na scenie w towarzystwie innych gwiazd:
http://www.youtube.com/watch?v=gOIzepfvxFs&list=UUsstfWzDr4qYQJmGbw_XTfg&index=2&feature=plcp
1:51
Ciekawe, czy brała również udział w turnieju "gwiazdorskiego" tenisa?
Na jakieś "czułe" pożegnanie P.Małgosi z produkcją i serialem, to nie ma co liczyć.No niestety, a przecież nam też się coś należy. Chociaż na sam koniec...
Nie, no nawet mi się jedna scena podobała, Marysia u Pawła, a dlatego, że pokazali Basię :) Ale urosła ;D
No cóż..wygląda na to, że zostaną Nam tylko wspomnienia niestety. Ale możemy powspominać, zresztą teraz na TVP Seriale "lecą" powtórki, np. wczoraj emitowali pamiętny odc.464 :) Marysia z Arturem na porannej kawie w zajeździe i ten ich fajny dialog, zakończony przez kelnera: "Ale Pani mąż już zapłacił...", nie wspominając o spacerze nad Wisłą, ławeczką i pocałunku, czy ich rozmową w drodze powrotnej do Gródka w samochodzie Artura...I na koniec odcinka: "Marysiu, ja nie zrobię nic, czego byś nie chciała...Nie obawiaj się....Ale ja nie chcę herbaty, chcę ciebie, tylko ciebie ..."."Ojjj, ja dużo wiem o uczuciach w skrajnie niekorzystnych warunkach.", "...ja od ręki mógłbym Ci wskazać kilka osób, a zwłaszcza jedną. - Yyyy... Niech zgadnę, too..."
"Kochani, szpital w Gródku splajtował i został zamknięty, nie mówiliśmy Wam o tym, żeby Was nie martwić.<hahaha>
Ale już wszystko jest ok. bo już znalazłem sobie nową pracę...W Norwegii...i właśnie stamtąd dzwonię do Was, tzn. jesteśmy teraz w Oslo...Ze względu na koszty rozmów telefonicznych nie dzwońcie do nas, od dziś my będziemy kontaktować się z rodziną poprzez "skajpaja"....Jakby co, to Mateusz albo dziewczyny pomogą Wam z obsługą tego programu na komputerze.
Aha...zapomniałem dodać, że Marysia spyliła udziały w przychodni Michałowi, chałupę również....więc na początek nowego życia w Norwegii nam "styknie". Basia i Marysia mocno Was ściskają, ja również...
Tato, bierz regularnie leki i przestrzegaj diety, mamo pilnuj ojca !!! Będziemy w kontakcie...Pa! Kochani.."
I finito/The End wątku Rogowskich.
No cóż..wygląda na to, że zostaną Nam tylko wspomnienia niestety. Ale możemy powspominać, zresztą teraz na TVP Seriale "lecą" powtórki, np. wczoraj emitowali pamiętny odc.464 :) Marysia z Arturem na porannej kawie w zajeździe i ten ich fajny dialog, zakończony przez kelnera: "Ale Pani mąż już zapłacił...", nie wspominając o spacerze nad Wisłą, ławeczką i pocałunku, czy ich rozmową w drodze powrotnej do Gródka w samochodzie Artura...I na koniec odcinka: "Marysiu, ja nie zrobię nic, czego byś nie chciała...Nie obawiaj się....Ale ja nie chcę herbaty, chcę ciebie, tylko ciebie ..."."Ojjj, ja dużo wiem o uczuciach w skrajnie niekorzystnych warunkach.", "...ja od ręki mógłbym Ci wskazać kilka osób, a zwłaszcza jedną. - Yyyy... Niech zgadnę, too..."
(...) i jakoś ten watek tak przez te 5min co oglądałam nawet nawet, więc mogli by i naszego pana doktorka wątek jakoś ładnie poprowadzić i wprowadzić w nowy związek z nową miłością :)
Jeśli chodzi o "wspominki" to jeden z moich ulubionych odc jest, gdy Artur opowiada Marysi w gabinecie przy płytkach o romansie Janeczki z Teodorem... słodcy byli wówczas <serce>
Ja póki co nie jestem przekonana do takiego rozwiązania. To by było dla mnie dobre, gdyby Marysię uśmiercili. Artur został by sam z Basią i wtedy, po jakimś czasie mógłby się z kimś związać. Jeżeli rozwiążą sprawę, że Marysia zostawi Artura dla kogoś, to słowo daję, kończę oglądanie eMki.
(...) i też niech spróbuje stworzyć ciepły dom dla Basi <bo oczywiście Basia ma zostać z Rogowskim!>
No pewnie, że tak! O matko na samo wspomnienie tego odcinka siedzę z bananem na buzi! <hahaha>Jeśli chodzi o "wspominki" to jeden z moich ulubionych odc jest, gdy Artur opowiada Marysi w gabinecie przy płytkach o romansie Janeczki z Teodorem... słodcy byli wówczas <serce>
O którym odcinku myślisz?
To co jutro wspominamy odcinek 467?
Nie rozumiem tylko jednego...Dlaczego zepsuli tak ciekawy i piękny wątek miłości dojrzałej pary na rzecz jakiś nowych, często beznadziejnych wątków...Już ja bym takiemu nagadała! Ten ktoś powinien za to zapłacić, zmarnował nam ładny kawał życia! <haha> Jakby nie było to już sześć lat naszej przygody z M&Ar <olaboga>
"No tak, ale ja widziałam jak rozmawiałeś z Dorotą i Wasza zapewne zawodowa rozmowa brzmiała jak bardzo intymne zwierzenia. Aha! Masz na dzisiaj zapisanych bardzo dużo pacjentów i WĄTPIĘ czy uda Ci się znaleźć okienko." <buja_w_oblokach>
Kiedyś był to serial o losach Mostowiaków, dziś jest o ludziach ze świata, gdzie co jakis czas pojawi się jakiś "prapotomek" tejże rodziny :(
Już ja bym takiemu nagadała! Ten ktoś powinien za to zapłacić, zmarnował nam ładny kawał życia! <haha> Jakby nie było to już sześć lat naszej przygody z M&Ar <olaboga>
Nie rozumiem tylko jednego...Dlaczego zepsuli tak ciekawy i piękny wątek miłości dojrzałej pary na rzecz jakiś nowych, często beznadziejnych wątków...Już ja bym takiemu nagadała! Ten ktoś powinien za to zapłacić, zmarnował nam ładny kawał życia! <haha> Jakby nie było to już sześć lat naszej przygody z M&Ar <olaboga>
A jesli wspominamy odcinki to.... co powiecie na "kurcze...ona jest o mnie zazdrosna!" i ten uśmiech...Matko! cud, miód i fistaszki!!<hahaha> Kocham to! Odcinek jak przyjeżdża do niej do Grabiny tak samo!
Tylko, że teraz "królują" w tej produkcji "młodzieżowcy"...i to w większości zupełnie niezwiązani z Mostowiakami....Dajcie spokój. Po jakiego grzyba rozwijają watek Agnieszki i tej dziewczyny z dzieckiem, Kaśki i Roberta. Zajęliby się głównymi postaciami a nie, no ale oczywiście najlepiej powprowadzać milion nowych postaci i wymyślać jakieś bzdury. Ech, ale los nas spotkał <placze> <jezyk>
A pamiętacie gorzkie chwile? Jak doktorek się wyżywał na Marysi? Wszystko przez tę pindę Dorotę, najpierw te prezenty gwiazdkowe, zaproszenie na sylwestra. Boże jak mi było żal Artura, i ta scena, w której dzwonił do Marysi zaraz po... "Cholera ja z Tobą chcę go spędzić!" No a później już się posypało całkiem... Mimo wszystko baaaardzo lubię te odcinki <serce>
Cytat: CukierekA jesli wspominamy odcinki to.... co powiecie na "kurcze...ona jest o mnie zazdrosna!" i ten uśmiech...Matko! cud, miód i fistaszki!!<hahaha> Kocham to! Odcinek jak przyjeżdża do niej do Grabiny tak samo!
Marta: Tak do czasu aż ktoś inny wyciągnął rękę po to jabłuszko. Tak to fascynujące...
Marysia: Ma an imię Dorota!
No i jeszcze "do ostatniej kropli krwi", "- Wiesz strasznie mnie wkurzasz! - Cieszę się, lepsze to niż obojętność! - Yyy... Jedź już. Cześć! - I tak tu jeszcze przyjadę!" <haha>
A pamiętacie gorzkie chwile?
No poniosło mnie, przepraszam. <zawstydzony> Ale to wywołuje we mnie takie emocje, że tracę panowanie nad sobą <hahaha>
O i jeszcze to: "ta znajomość jest taka płaska... No właśnie problem w tym, że Radosz nie wygląda na człowieka, który daje się ponieść emocjom... Do Artura też serce nie bije mi mocniej - aaakurat <zakochany> - ale traktuję go jakby był kimś z rodziny."
Świetnie. Teraz przez Was nie zasnę. <serce> <haha>
Taaa... Od samego początku ten odcinek jest uroczy: "Mamo, mamo, mamo! Do sklepu? Beze mnie?" <serce>Nieee, w ogóle <haha> I po co jej tak było uciekać przed tym doktorkiem? Przecież ona sama dobrze wiedziała jak to się skończy i to już daaaawno. Wczoraj zresztą był odcinek 466, w którym była u Reni i ta jej powiedziała, że ucieka, bo jest przed czym. I trzeba było te prawie 100 odcinków się mordować? <i_love_you> Ale ok, w sumie dobrze wyszło - jest co pooglądać <haha>
Oraz dokończenie rozmowy o tym, że Marysia traktuje Artura jak kogoś z rodziny:
Basia: Rozumiem. I wiesz co Ci powiem? To z własnego doświadczenia. Czasem z takiej przyjaźni rodzi się zupełnie coś nowego.
Marysia: Mamo, ja w ogóle o tym nie myślę! (Taaa, jasne <haha>)
Basia: No i bardzo dobrze, nie trzeba myśleć. <haha>
Wiedziała kobieta co mówi. Wspaniały odcinek.
"całowaliśmy się no i prawie..." hehe tego "prawie" nam nie pokazali w serialu no!
Ej, ej nie burzcie mojej koncepcji, mówiącej, że jednak COŚ było! <buja_w_oblokach> Już tyle lat żyję z tą myślą, że to byłby dla mnie szok gdyby jednak się okazało, że chodziło jej wyłącznie o to cmokanie po dłoni. <hahaha>"całowaliśmy się no i prawie..." hehe tego "prawie" nam nie pokazali w serialu no!Ja nie wiem o czym Marysia myślała. Są dwie opcje, albo nam tego nie pokazali albo Marysia odebrała to ich kuchenne trzymanie się za ręce jako grę wstępną <haha>
Tak, tak, tak. Coś w tym było. Ale ta wyobraźnia czasem nieźle się namęczyła, żeby można było dojść do tego co tak naprawdę między nimi się wydarzyło. <lornetka>
Fakt, trochę to długo trwało, ale może właśnie te niedomówienia, to wahanie się Maryś "zadziałało" na wyobraźnie widzów.
"ale teraz czuje się tak jakby to przede mna uciekła" jejciu....jaki smutny...Biedaczysko! Ale Januszek go pocieszył i jak powiedział tak się stało. Tzn. nie do końca, ale grunt, że Rogowski dopiął swego :D
I Marysia która telefonów nie odbiera...dobrze że chociaż Basi sie zwierzyła
"całowaliśmy się no i prawie..." hehe tego "prawie" nam nie pokazali w serialu no!
To od którego odcinka zaczynamy ze wspominkami? Nie oglądam powtórek, ale po numerkach sobie znajde odpowiednie fragmenty :)
To była jedna z ciekawszych par w "latach swojej świetności".Pamiętam jak wszyscy trzymaliśmy kciuki, by wreszcie się zeszli i jak z wypiekami na twarzy czekaliśmy na odcinek 540 :D I tak w zasadzie to już wtedy nas rozczarowano...
Scenarzyście mogli pokazać, że życie po 40stce też może być ciekawe i piękne, w dodatku nie ma co się zamykać na miłość po utracie ukochanej osoby...było fajnie ale... z tego co teraz jest przedstawione w emce to tragedia.Postać Marysi zmieniła się nie do poznania. Nie umiem nawet dokładnie określić co mam na myśli, ale po prostu czuję, że to już nie ta sama bohaterka, którą tak bardzo kiedyś lubiłam...
Mówiłam, że trzeba było napisać list do Łepkowskiej aby wróciła i nam wątek rozświetliłaTrzeba było! <pompony>
Oni, po tym jak postanowili być razem, raz tylko się całowali. Raz!
Postać Marysi zmieniła się nie do poznania. Nie umiem nawet dokładnie określić co mam na myśli, ale po prostu czuję, że to już nie ta sama bohaterka, którą tak bardzo kiedyś lubiłam...
Oni, po tym jak postanowili być razem, raz tylko się całowali. Raz!
Ale za to ile przytulania było! I "cmok" w policzek! <hahaha>
Fakt, że to wszystko co się stało to...to jakiś horror, ale... ja jako jakiś dziwny, przedziwny optymista wierzę jakoś nadal, że może się to wszystko jeszcze jakoś ułoży :) że Rogowscy wrócą <może po roku p. Gosia jednak zmieni zdanie> i że poziom emki i ich wątku wzrośnie
Za bardzo bujam w obłokach? Czy może jednak to się ziści :zawstydzony1:
Wiem, niestety o czym mówisz. I też nie umiem tego nazwać, chyba jakiś czas temu o tym wspominałam. Z rozsądnek poważnej kobiety zrobiono postać komiczną, wręcz tragikomiczną. Szkoda słów. A tak było pięknie... <histeryk>Poza tym Marysia miała kiedyś jeszcze jakiś pazur. Teraz nie ma go już w ogóle...
Dwa razy na pewno <hahaha> O ile to całowaniem nazwać można.Ale kiedy niby? Pamiętam tylko scenę na kanapie, jak mężunio ją zachodzi od tyłu <haha>
Maryśka rączką gładzi włosy pana Doktorka. Delikatnie palcami a potem, o zgrozo całą ręką! <hahaha> Toż to nie przystoi Marysi, taka śmiała scena...Chyba powinni to puszczać dopiero po 23.00! <hahaha>
Po prostu będzie inna aktorka, ale postać pozostanie ta sama. Pytanie tylko czy któraś z aktorek podejmie się takiego zadania? <slucha>Nie, tylko nie to. Jedynym rozwiązaniem byłaby dla mnie olbrzymia metamorfoza Marysi. Na obecną chwilę jest nie do wytrzymania.
Wiem, niestety o czym mówisz. I też nie umiem tego nazwać, chyba jakiś czas temu o tym wspominałam. Z rozsądnek poważnej kobiety zrobiono postać komiczną, wręcz tragikomiczną. Szkoda słów. A tak było pięknie... <histeryk>Poza tym Marysia miała kiedyś jeszcze jakiś pazur. Teraz nie ma go już w ogóle...
Dwa razy na pewno <hahaha> O ile to całowaniem nazwać można.Ale kiedy niby? Pamiętam tylko scenę na kanapie, jak mężunio ją zachodzi od tyłu <haha>
Maryśka rączką gładzi włosy pana Doktorka. Delikatnie palcami a potem, o zgrozo całą ręką! <hahaha> Toż to nie przystoi Marysi, taka śmiała scena...Chyba powinni to puszczać dopiero po 23.00! <hahaha>
Boże, jak oni się dziecka dorobili to ja naprawdę nie wiem...
Po prostu będzie inna aktorka, ale postać pozostanie ta sama. Pytanie tylko czy któraś z aktorek podejmie się takiego zadania? <slucha>Nie, tylko nie to. Jedynym rozwiązaniem byłaby dla mnie olbrzymia metamorfoza Marysi. Na obecną chwilę jest nie do wytrzymania.
Super Kiki, że do nas zajrzałaś. Zapraszamy częściej, szczególnie, że mamy w planie wspominać "stare, dobre czasy" <tak>Bo Kiki kiedyś była jasnoniebieska ;D Dzięki, chętnie od czasu do czasu coś u Was napiszę ;)
Później była jeszcze scena w odcinku 685, jak Marysia była w ciąży. Wiesz, hormony i te sprawy, dlatego pozwoliła mężowi na więcej... <hahaha>Chyba z ciekawości to jutro obejrzę! Ale rozumiem, że to ten szczękościsk? <haha>
Nie no, w którymś z odcinków Maryś z własnej inicjatywy pocałowała mężusia, byli w sypialni, to jeszcze było przed jej porodem, zdaje się, że w podzięce za przygotowane rankiem śniadanie w ogrodzie i za spełnienie zachcianki, Artur załatwił przez Mareczka "dowózkę" jakiegoś egzotycznego owocu dla małżonki....Olaboga, tyle pocałunków było? Ten serial demoralizuje nieletnich! <olaboga> Możesz podać numer odcinka?
Wiesz Kiki, szczękościsk, pozycja "na kłodę", nocne kuracje i tadam! Baśka <hahaha>Nocnych kuracji też nie pamiętam, ale widzę, że nasza para miała bardzo rozwinięte życie erotyczne <haha>
Zresztą w przypadku ich wątku i scen miłosnych, scenarzyści dawali widzom możliwość tylko posługiwania się wyobraźnią...Już wiem dlaczego mam teraz tak rozwiniętą wyobraźnię <hahaha>
Zresztą w przypadku ich wątku i scen miłosnych, scenarzyści dawali widzom możliwość tylko posługiwania się wyobraźnią...Szkoda. Przeciez dwie pierwsze sceny z pocaunkami wyszły im pięknie i można było pociągnąć to dalej.
Super Kiki, że do nas zajrzałaś. Zapraszamy częściej, szczególnie, że mamy w planie wspominać "stare, dobre czasy" <tak>Bo Kiki kiedyś była jasnoniebieska ;D Dzięki, chętnie od czasu do czasu coś u Was napiszę ;)
Później była jeszcze scena w odcinku 685, jak Marysia była w ciąży. Wiesz, hormony i te sprawy, dlatego pozwoliła mężowi na więcej... <hahaha>Chyba z ciekawości to jutro obejrzę! Ale rozumiem, że to ten szczękościsk? <haha>
Nie no, w którymś z odcinków Maryś z własnej inicjatywy pocałowała mężusia, byli w sypialni, to jeszcze było przed jej porodem, zdaje się, że w podzięce za przygotowane rankiem śniadanie w ogrodzie i za spełnienie zachcianki, Artur załatwił przez Mareczka "dowózkę" jakiegoś egzotycznego owocu dla małżonki....Olaboga, tyle pocałunków było? Ten serial demoralizuje nieletnich! <olaboga> Możesz podać numer odcinka?
Wiesz Kiki, szczękościsk, pozycja "na kłodę", nocne kuracje i tadam! Baśka <hahaha>Nocnych kuracji też nie pamiętam, ale widzę, że nasza para miała bardzo rozwinięte życie erotyczne <haha>
Zmiana aktorki niby byłaby okej, ale jak już ktoś pisał - rola Marysi za bardzo przykleiła się do Małgosi. Tak sobie myślę, że chyba trudno byłoby mi się przekonać do kogoś innego w tej roli, to już nie byłaby ta sama Marysia, którą tak bardzo kiedyś polubiłam.. No wyobrażacie sobie kogoś innego w tej roli? To przecież Małgosia dawała tej postaci tyle ciepła, i nikt chyba nie byłby w stanie jej zastąpić. <placze>
Ehh... Jestem pogrążona w smutku i rozpaczy.
PS Przy ostatnim odcinku z nimi, chyba trzeba będzie zorganizować jakieś huczne pożegnanie. <placze> <piwo>
Aaaa..yyyy... o co Wam chodzi, że "od tyłu" ;>?? który to odc bo nie jarze o czym mówicie
Hm...a może "ogłosimy" konkurs, na najbardziej czułą scenę pomiędzy M&Ar? Chociaż oczywiście zbyt wiele ich nie było niestety....Patrz wyżej - zdecydowanie odcinki:
Od zawsze byłyście wyjątkowym FC, a poza tym jedynym skupionym wokół serialowej pary, któremu udało się przetrwać. I to, że dziś prawie wszystkie tu jesteście, też o czymś świadczy.Za wyjatkowy FC dziękuję :* <hahaha> ale czy wszystkie tu jesteśmy??? Hmy...jakoś wydawało mi się, że na ifilmie było nas więcej...niestety :(
Hmy...jakoś wydawało mi się, że na ifilmie było nas więcej...niestety :(Z tego, co kojarzę, to z tych najaktywniejszych osób jesteście prawie wszystkie, brakuje Kasi i Tabusi. Chyba, że kogoś zupełnie niespecjalnie pominęłam ;)
Nie martwcie się aż tak bardzo... W tym wszystkim dla Was przecież najważniejsze są te stare odcinki, bo od tego wszystko się zaczęło. I zawsze będziecie na to spoglądać z sentymentem (a tak naprawdę to będziemy). Ważne jesteście Wy i to, co udało Wam się stworzyć. Od zawsze byłyście wyjątkowym FC, a poza tym jedynym skupionym wokół serialowej pary, któremu udało się przetrwać. I to, że dziś prawie wszystkie tu jesteście, też o czymś świadczy.
Z tego, co kojarzę, to z tych najaktywniejszych osób jesteście prawie wszystkie, brakuje Kasi i Tabusi. Chyba, że kogoś zupełnie niespecjalnie pominęłam ;)
Ale w końcu nie ilość, a jakość sie liczy prawda <hura> a najwytrwalsi fani zostaja na zawsze <hahaha>
Hm...a może "ogłosimy" konkurs, na najbardziej czułą scenę pomiędzy M&Ar? Chociaż oczywiście zbyt wiele ich nie było niestety....
Na jakieś ładne "pożegnanie" się z rolą Maryśki to chyba nie ma co liczyć, co było raczej do przewidzenia niestety.Niestety.
Odc.941 :"Maria zdaje sobie sprawę, że Basia bardzo przeżywa jej wyjazd. Zaczyna mieć wątpliwości, czy słusznie postępuje. W końcu mówi rodzicom, że zostaje w Polsce".
Serio, Artur ma wrócić do Polski po tym jak wyjadą?
Matko, coraz rzadziej wierzę w zdrowy rozsądek scenarzystów <olaboga>
Może się mylę, ale to tak wygląda, że scenarzyści "idą" w takim kierunku, że to Artur będzie tym winnym "rozpadu" ich małżeństwa, sprawcą kłopotów w czasie ich "serialowego" pobytu w Norwegii...Pod takim warunkiem, że rzeczywiście mają jeszcze jakieś pomysły na pokazanie dalszych losów samotnego dr Rogowskiego w eMce.Jeśli rzeczywiście pójdą w tym kierunku do końca, to zapewne jak już Artur wróci będziemy- o ile jeszcze ktoś z jasnoniebieskich wytrwa - oglądać sceny kiedy to pluje sobie w brodę, że sam jest sobie winny, że mogli nie wyjeżdżać itp. Jeśli zdecydują się faktycznie na tę zdradę.. :zla:
M: Dziękuję Ci, tato, że nigdy nie dałeś mi odczuć, że nie jestem Twoją biologiczną córką.Aż coś mi się dziś zrobiło jak czytałam w sklepie. Masakra <placze> Mega wzruszające, raany już sobie wyobrażam całą tę scenę. Będzie płacz jak nic, już Lucjan się o to postara.. <placze> Pamiętam jakieś sceny związane ze śmiercią Hani, już wtedy gardło mi się zaciskało, a teraz kiedy dotyczy to M&Ar...
L: Tak naprawdę to właśnie Ty na dobre połączyłaś mnie z Barbarą.
Jakoś przeraża mnie ten dialog. Faktycznie wygląda to tak, jakby Marysia miała nigdy nie wrócić, jakby żegnała się z wszystkimi na zawsze. Jeżeli te sceny będą wyglądały faktycznie tak jak w opisach, to chyba jednak będę płakać... <placze>
Nie tak to miało być, no! <papa>
To ja będę inna i powiem : wzruszające sceny to ja chcę między Marysią a Arturem o! Bo oni wszystkich dookoła kochają tylko nie siebie! :(Siebie też kochają, tak po swojemu, tylko z uczuciem niewiele ma to wspólnego. Szkoda że tak pięknie pokazaną miłość Artura, który tyle czekał na swoją Maryś, tak pięknie, powoli i metodycznie spaprali i scenarzyści i grający.
To ja będę inna i powiem : wzruszające sceny to ja chcę między Marysią a Arturem o! Bo oni wszystkich dookoła kochają tylko nie siebie! :(
Odcinek 941 dużo Rogowskich i ostatnia scena będą baraszkować w łóżku, i buziakować się po policzkach !!! Ah, miód na uszy <na_poduszce>
Na You Tube pojawił się zwiastun nowego, polskiego filmu pt:"Piąte", w którego obsadzie jest P.Małgosia. Ciekawe, co to za film i jaka gra rolę....?Ciekawa informacja, nie słyszałam o tym filmie. Pewnie jak będzie więcej wiadomości to się wyjaśni.
http://www.youtube.com/watch?v=4f1bOPL1auU
Na You Tube pojawił się zwiastun nowego, polskiego filmu pt:"Piąte", w którego obsadzie jest P.Małgosia. Ciekawe, co to za film i jaka gra rolę....?Oooo, z niecierpliwością czekam w takim razie na jakieś dalsze info, bo póki co ciężko cokolwiek znaleźć na temat tego filmu.
http://www.youtube.com/watch?v=4f1bOPL1auU
Szkoda, że zakończyli to w takim stylu. Końcówka ich "żywota" była po prostu żałosna... Scenarzystom należą się gromkie brawa za schrzanienie czegoś tak hmm pięknego. <brawo>
PS Jak dobrze, że są archiwalne odcinki <papa>
Obecnie na TVP Seriale emitują odcinek 513... Maryś waha się pomiędzy Radoszem-Prostamolem, a doktorem Arturem R. To jest ten odcinek, gdzie obaj pojawiają się niezapowiedziani u Maryśki z propozycją kontynuacji lekcji nauki jazdy, dodatkowo Marta wpada w odwiedziny razem z Heniem..No i Henio "wyjeżdża" z tym swoim tekstem o "kanale" w temacie nieodwzajemnianych uczuć. ...Ale możemy zacząć wspominanie od wcześniejszych odcinków.. ;). Tylko czy znajdą się jacyś chętni na to...?Oooo czyli po prostu "Maseczka" ;D Świetny odcinek!
Troszkę tych odcinków by się znalazlo. ;D choćby ten z " nieśmiałym dotknięciem rąk" <hahaha>O albo jak Doktorek przychodzi zbadać Terenię i na pożegnanie Marysia chce go przytulić, ale chyba sobie pomyślała "och co ja wyprawiam, przecież nie wypada. Pogubiłam się w tym wszystkim." <hahaha>
O albo jak Doktorek przychodzi zbadać Terenię i na pożegnanie Marysia chce go przytulić, ale chyba sobie pomyślała "och co ja wyprawiam, przecież nie wypada. Pogubiłam się w tym wszystkim." <hahaha>
Kocham te starocie ;D
Może od popisów doktorka gry na gitarce? P.Małgosia tak ładnie wtedy zaśpiewała...Od tamtej pory mój dzwonek na komórce to właśnie ta piosenka tylko w wykonaniu orginalnego autora <hahaha>
Fajnie się wtedy przekomarzali, Artur w roli fachowca,próbującego naprawić "elektrykę". ;) Maryś próbująca zadzwonić z niedziałającego stacjonarnego telefonu, albo zagotować wodę w czajniku na prąd, którego nie było...
No i ten lekarski gabinet z mnóstwem pozapalanych świeczek...było pięknie i nastrojowo...
I jeszcze ten wzrok doktorka połączony z takim cudownym uśmiechem, jak patrzył się na śpiewającą Maryś...
Ktoś kojarzy ;DMeg, to dobrze, że kojarzysz, prosiłabym jednak, aby Twoje posty były...bardziej wyczerpujące ;) i więcej wnosiły do tematu. Rozwiń swoją wypowiedź, aby włączyć się do dyskusji i zachęcić pozostałych do przyłączenia się.
- pocałunek Marysi i Artura (ten za czasów ich związku już)Nie wiem, o który konkretnie może Ci chodzi, ale mam tu odcinki, w których pocałunek jakiś był:
- "do ostatniej kropli krwi" (wizyta Artura w Grabinie_
- Simona wróżąca Marysi i Marcie, przyjazd Artura, nie wiem czy to w tym samym co wyżej, nie pamiętam już
- Lucjan śpiący na werandzie i Marysia "prowokująca" Artura :D
Ten sławetny 615 gdzie Maryś dostała szczękościsku gdy ukochany młody mąż ją całował <hahaha> kapitalny jest ten pocałunek. Nawet jeden mięsień nie drgnął z rozkoszy na twarzy Marysi. To jest dopiero sztuka tak całować <hahaha>- pocałunek Marysi i Artura (ten za czasów ich związku już)Nie wiem, o który konkretnie może Ci chodzi, ale mam tu odcinki, w których pocałunek jakiś był:
- "do ostatniej kropli krwi" (wizyta Artura w Grabinie_
- Simona wróżąca Marysi i Marcie, przyjazd Artura, nie wiem czy to w tym samym co wyżej, nie pamiętam już
- Lucjan śpiący na werandzie i Marysia "prowokująca" Artura :D
615, 685.
Tyle tylko <cwaniak> Więcej nie było albo nie pamiętam <olaboga>
Kropla krwi i wróżenie to jeden odcinek - 526.
Natomiast "Tata się obudził" <hahaha> to numer 534.
Zdjęcie z aktualnego nr Gali, jest tam artykuł o tej nowej sztuce, w której gra Małgosia:
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fnaforum.zapodaj.net%2Fthumbs%2F927e3bb16b8d.jpg&hash=d052bf36937ae7b9113aca3abe0101bf) (http://naforum.zapodaj.net/927e3bb16b8d.jpg.html)
Już raczej, po świętach?
Oficjalny start planujemy na tuż przed świętami, wtedy również pojawią się linki z odcinkami. Być może to nie jest najlepszy czas biorąc pod uwagę zawirowania związane z przygotowaniami, ale może ktoś jednak się zdecyduje na krótką odskocznie pomiędzy pieczeniem jednego a drugiego ciasta <ciacho>
Póki co chyba wszystko. Jeśli macie jakieś propozycje - piszcie! :buzki:
Już raczej, po świętach?
Oficjalny start planujemy na tuż przed świętami, wtedy również pojawią się linki z odcinkami.