Autor Wątek: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa  (Przeczytany 79423 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cukierek

  • Czy te oczy mogą kłamać?
  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 295
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #165 dnia: Październik 10, 2012, 13:25:46 »
W sumie to te odc raczej na pewno są ostatnimi z udziałem p. Pieńkowskiej. Dziwi mnie tylko, że.... sprzedali przychodnie razem z przychodnią?????? Michał tego zrobic nie mógł bo dom przecież był Rogowskich. Sami odkupili go od Kotowicza o ile pamiętam. A mieszkanie...mam tez nadzieję że jeszcze je mają i chodź chwilę się w nim zatrzymają.

Offline Meg

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 565
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #166 dnia: Październik 10, 2012, 13:44:17 »
Mają podjąć pracę w Norwegii w przychodni. Z tego co wiem to potrzebna jest bardzo dobra znajomość języka. Przez 11 sezonów nie było mowy o tym że któreś zna go perfekcyjnie. No chyba że będzie to przychodnia dla Polaków

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #167 dnia: Październik 10, 2012, 16:18:55 »
Obawiałam się, że wątek zostanie bezsensownie zakończony i chyba się nie myliłam. Jakoś nie umiem zrozumieć, że przychodnia była dla nich czymś więcej niż tylko miejscem pracy, a tu nagle wszyscy udziałowcy zgodzą się na sprzedaż? To nie jest logiczne. Czyli z zamknięciem wątku M&Ar pewnie przestaną pojawiać się także wszyscy, którzy tam pracowali? Chyba, że nagle zaczną pokazywać ich w jakimś szpitalu... Szkoda słów. Z jednej strony rozumiem, że skoro M&Ar podejmą decyzję o sprzedaży swoich udziałów i to skłoni ich do podjęcia decyzji o wyjeździe do Norwegii, to pewnie podejmą też decyzję o sprzedaży domu i nie będzie to decyzja Michała tylko ich własna. Jakoś trudno mi w to wszystko uwierzyć. Wypadało by zrobić jakieś ładne pożegnanie z rodziną, zaznaczyć, że nie wyjeżdżają na zawsze, że Norwegia nie jest na końcu świata, że mogą przyjeżdżać do Polski. Ładnie by to wyglądało. Jak znam życie, to pewnie po fakcie się o wszystkim dowiemy. Już nawet nie chce mi się czytać kolejnych streszczeń...  <placze>

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #168 dnia: Październik 10, 2012, 17:49:40 »
A tak kiedyś kochałam ten wątek w eMce... Niestety on naprawdę został zepsuty bardzo, bardzo dawno temu. Nie dziwię się, że pani Pieńkowska postanowiła odciąć się od roli, w której miała do grania już tylko martwienie się o wszystkich wkoło i buziaki w policzek. Małżeństwo Marii i Artura miało wielki potencjał, ale z przykrością trzeba stwierdzić - nie wykorzystano go. Nie są tacy starzy, jak powiedziała Marysia? Więc gdzie tu jakaś namiętność? Oczywiście bez przesady, ale coś, cokolwiek, bo czasem można byłoby pomyśleć, że po prostu dwoje przyjaciół wychowuje razem dziecko. Ostatnimi czasy ten wątek bardziej mnie denerwował niż ciekawił i omijałam go szerokim łukiem.

Szkoda, że tak to wszystko się kończy, ale można się było tego spodziewać, bo to tylko skutek długotrwałych zaniedbań scenarzystów.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline grant1

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • Carpe diem
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #169 dnia: Październik 10, 2012, 17:57:13 »
Od dłuższego czasu scenarzyści nie mieli pomysłu na wątek M&Ar, a to co było, to tylko ośmieszenie ich postaci,
a po rezygnacji P.Małgosi to już kompletnie poszli na łatwiznę. A sprzedaż również domu to zamknięcie jakiejkolwiek furtki na ewentualny ich powrót, podróż w jedną stronę, bo gdzie mieliby wracać...
Do Grabiny, na Deszczową? Naprawdę nie sądzę, że produkcja-scenarzyści wymyślą coś sensownego dla postaci serialowego dr Rogowskiego i jego córeczki. Kurcze, przecież mogliby jednak dokonać "podmiany" aktorki, jeśli P.Małgosia zrezygnowała, np. serialowa Maryś uległaby jakiemuś wypadkowi w tej całej Norwegii, a obrażenia wymagałyby operacji plastycznej. A zresztą teraz jest całe multum nowych postaci i nowych wątków, więc gdzie znalazłoby się "miejsce" dla rodziny najstarszej córki Mostowiaków? Podróż bez powrotu i koniec wątku.

Offline Cukierek

  • Czy te oczy mogą kłamać?
  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 295
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #170 dnia: Październik 10, 2012, 20:29:45 »
Całkowicie się z Wami zgadzam. Jestem cała rozżalona tym co się stało i co się dzieje. To była jedna z ciekawszych par w "latach swojej świetności". Scenarzyście mogli pokazać, że życie po 40stce też może być ciekawe i piękne, w dodatku nie ma co się zamykać na miłość po utracie ukochanej osoby...było fajnie ale... z tego co teraz jest przedstawione w emce to tragedia. Wniosek jest jeden. Po co się zakochiwać skoro i tak na końcu tej miłości nie widać, bo przecież się trzeba zamartwiać o cały świat wokół, a nie czerpać przyjemność z życia z ukochanym człowiekiem i córeczkom, która naprawdę jest wielkim darem od losu....  :zla:

P.S.
Mówiłam, że trzeba było napisać list do Łepkowskiej aby wróciła i nam wątek rozświetliła <skacze>

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #171 dnia: Październik 10, 2012, 21:56:10 »
To była jedna z ciekawszych par w "latach swojej świetności".
Pamiętam jak wszyscy trzymaliśmy kciuki, by wreszcie się zeszli i jak z wypiekami na twarzy czekaliśmy na odcinek 540 :D I tak w zasadzie to już wtedy nas rozczarowano...
Scenarzyście mogli pokazać, że życie po 40stce też może być ciekawe i piękne, w dodatku nie ma co się zamykać na miłość po utracie ukochanej osoby...było fajnie ale... z tego co teraz jest przedstawione w emce to tragedia.
Postać Marysi zmieniła się nie do poznania. Nie umiem nawet dokładnie określić co mam na myśli, ale po prostu czuję, że to już nie ta sama bohaterka, którą tak bardzo kiedyś lubiłam...
Cukierku, masz rację, mogli pokazać... Ale tego nie zrobili. Marysia i Artur z ciekawej pary stali się rozmemłanym małżeństwem. Oni, po tym jak postanowili być razem, raz tylko się całowali. Raz! Fajny związek ;D Nie mówiąc już o tym, że ów pocałunek nie był zbyt przekonujący.

Mówiłam, że trzeba było napisać list do Łepkowskiej aby wróciła i nam wątek rozświetliła
Trzeba było! <pompony>

Już nic się na lepsze nie zmieni, ale pozostaje mieć w pamięci to wszystko, co było, co się wydarzyło... Bo przecież to ta para Was połączyła, jasnoniebieskie duszyczki :D
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Cukierek

  • Czy te oczy mogą kłamać?
  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 295
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #172 dnia: Październik 10, 2012, 22:03:14 »
Oni, po tym jak postanowili być razem, raz tylko się całowali. Raz!

Ale za to ile przytulania było! I "cmok" w policzek! <hahaha>  nie no...to jest śmiech przez łzy. Fakt, że to wszystko co się stało to...to jakiś horror, ale... ja jako jakiś dziwny, przedziwny optymista wierzę jakoś nadal, że może się to wszystko jeszcze jakoś ułoży :) że Rogowscy wrócą <może po roku p. Gosia jednak zmieni zdanie> i że poziom emki i ich wątku wzrośnie


Za bardzo bujam w obłokach? Czy może jednak to się ziści   :zawstydzony1:

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #173 dnia: Październik 10, 2012, 22:18:08 »
Postać Marysi zmieniła się nie do poznania. Nie umiem nawet dokładnie określić co mam na myśli, ale po prostu czuję, że to już nie ta sama bohaterka, którą tak bardzo kiedyś lubiłam...

Wiem, niestety o czym mówisz. I też nie umiem tego nazwać, chyba jakiś czas temu o tym wspominałam. Z rozsądnek poważnej kobiety zrobiono postać komiczną, wręcz tragikomiczną. Szkoda słów. A tak było pięknie...  <histeryk>

Oni, po tym jak postanowili być razem, raz tylko się całowali. Raz!

Oj no bez przesady! Dwa razy na pewno  <hahaha> O ile to całowaniem nazwać można. Pamiętam wtedy nasze rozmowy o szczękościsku i pozycji "na kłodę".  <hahaha> Przepraszam, ale jak sobie to przypomnę, to nie mogę powstrzymać śmiechu.

Ale za to ile przytulania było! I "cmok" w policzek! <hahaha>

Tyle, że nawet te ich "cmokania" po policzkach miały swój urok... Miały... Teraz już nie nie bawią. Scenę z poprzedniego tygodnia, jak siedzą razem na kanapie, oglądałam najpierw bez dźwięku, bo miałam małą awarię. I powiem szczerze, wyglądała całkiem przyzwoicie. Maryśka rączką gładzi włosy pana Doktorka. Delikatnie palcami a potem, o zgrozo całą ręką!  <hahaha> Toż to nie przystoi Marysi, taka śmiała scena... Ok, żartuję, ale jakoś tylko to mi obecnie pozostało. Po obejrzeniu sceny z dźwiękiem, czar prysł....

Fakt, że to wszystko co się stało to...to jakiś horror, ale... ja jako jakiś dziwny, przedziwny optymista wierzę jakoś nadal, że może się to wszystko jeszcze jakoś ułoży :) że Rogowscy wrócą <może po roku p. Gosia jednak zmieni zdanie> i że poziom emki i ich wątku wzrośnie


Za bardzo bujam w obłokach? Czy może jednak to się ziści   :zawstydzony1:

Ja jakoś cicho cały czas wierzę, że p. Małgosia wróci, ale to tylko wiara. Boję się, że to się jednak nie stanie. W takim wypadku myślę, że rozsądna będzie zmiana aktorek i do tego nie trzeba będzie wypadków i operacji plastycznych. Przecież w wielu serialach pojawiały się zmiany aktorów i nie była to wielka tragedia. Po prostu będzie inna aktorka, ale postać pozostanie ta sama. Pytanie tylko czy któraś z aktorek podejmie się takiego zadania?  <slucha>

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #174 dnia: Październik 10, 2012, 22:27:09 »
Wiem, niestety o czym mówisz. I też nie umiem tego nazwać, chyba jakiś czas temu o tym wspominałam. Z rozsądnek poważnej kobiety zrobiono postać komiczną, wręcz tragikomiczną. Szkoda słów. A tak było pięknie...  <histeryk>
Poza tym Marysia miała kiedyś jeszcze jakiś pazur. Teraz nie ma go już w ogóle...

Dwa razy na pewno  <hahaha> O ile to całowaniem nazwać można.
Ale kiedy niby? Pamiętam tylko scenę na kanapie, jak mężunio ją zachodzi od tyłu <haha>

Maryśka rączką gładzi włosy pana Doktorka. Delikatnie palcami a potem, o zgrozo całą ręką!  <hahaha> Toż to nie przystoi Marysi, taka śmiała scena...
Chyba powinni to puszczać dopiero po 23.00! <hahaha>
Boże, jak oni się dziecka dorobili to ja naprawdę nie wiem...

Po prostu będzie inna aktorka, ale postać pozostanie ta sama. Pytanie tylko czy któraś z aktorek podejmie się takiego zadania?  <slucha>
Nie, tylko nie to. Jedynym rozwiązaniem byłaby dla mnie olbrzymia metamorfoza Marysi. Na obecną chwilę jest nie do wytrzymania.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Meg

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 565
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #175 dnia: Październik 10, 2012, 22:51:20 »
Nawet gdyby jakimś cudem zamienili aktorki to osobiście nie mogę sobie jakos wyobrażić tej postaci jak gra ją ktoś inny. Chyba za bardzo Małgorzata Pieńkowska zrosła się z tą postacią.
Niestety wynik tego że przez ostatnie dwa-trzy sezony mieliśmy taką Marysię a nie inną to sprawa samej M.Pieńkowskiej.Nastąpiło " zmęczenie materiału" i gra była jaka była. Już dawno R.Moskwa mówił że chciałby trochę innych scen ale nie godzi się na nie Małgosia.
Nie rozumiem dlaczego stawała tak bardzo okoniem żeby zagrać więcej intymności ze swoim serialowym mężem. Przecież to by wizerunkowi nie ujęło
a wręcz przeciwnie. Dodało by kolorytu parze i naturalności.
Ich "sceny miłosne" były drętwe i mega sztuczne. Ani tam miłości nie było widać ani przyjażni.
W jednym ze starszych odcinków jest piękna scena kiedy spotykają sąsiadkę przy wejściu do domu Marysi- tam jest fajnie zagrana troska i miłosć.
Niestety jest to jedna z niewielu takich scen w tym serialu.

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #176 dnia: Październik 10, 2012, 22:53:41 »
Wiem, niestety o czym mówisz. I też nie umiem tego nazwać, chyba jakiś czas temu o tym wspominałam. Z rozsądnek poważnej kobiety zrobiono postać komiczną, wręcz tragikomiczną. Szkoda słów. A tak było pięknie...  <histeryk>
Poza tym Marysia miała kiedyś jeszcze jakiś pazur. Teraz nie ma go już w ogóle...

Niestety, scenarzyści zadbali o manicure Marysi i przypiłowali jej pazurki.

Dwa razy na pewno  <hahaha> O ile to całowaniem nazwać można.
Ale kiedy niby? Pamiętam tylko scenę na kanapie, jak mężunio ją zachodzi od tyłu <haha>

<hahaha> Tak, to był pierwszy raz. Później była jeszcze scena w odcinku 685, jak Marysia była w ciąży. Wiesz, hormony i te sprawy, dlatego pozwoliła mężowi na więcej...  <hahaha>

Maryśka rączką gładzi włosy pana Doktorka. Delikatnie palcami a potem, o zgrozo całą ręką!  <hahaha> Toż to nie przystoi Marysi, taka śmiała scena...
Chyba powinni to puszczać dopiero po 23.00! <hahaha>
Boże, jak oni się dziecka dorobili to ja naprawdę nie wiem...

Wiesz Kiki, szczękościsk, pozycja "na kłodę", nocne kuracje i tadam! Baśka  <hahaha>

Po prostu będzie inna aktorka, ale postać pozostanie ta sama. Pytanie tylko czy któraś z aktorek podejmie się takiego zadania?  <slucha>
Nie, tylko nie to. Jedynym rozwiązaniem byłaby dla mnie olbrzymia metamorfoza Marysi. Na obecną chwilę jest nie do wytrzymania.

Ok, w sumie też wolę taką opcję.

Super Kiki, że do nas zajrzałaś. Zapraszamy częściej, szczególnie, że mamy w planie wspominać "stare, dobre czasy"  <tak>

Offline grant1

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • Carpe diem
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #177 dnia: Październik 10, 2012, 22:59:44 »
Nie no, w którymś z odcinków Maryś z własnej inicjatywy pocałowała mężusia, byli w sypialni, to jeszcze było przed jej porodem, zdaje się, że w podzięce za przygotowane rankiem śniadanie w ogrodzie i za spełnienie zachcianki, Artur załatwił przez Mareczka "dowózkę" jakiegoś egzotycznego owocu dla małżonki....
A tak w praktyce to faktycznie ograniczali się do robienia "niedźwiadków", ale w przewadze były cmoknięcia w policzek i to głównie ze strony doktorka...A w ciąże Maryś zaszła ...hm ...no chyba nie przez niepokalane poczęcie ;) W końcu to była jej serialowa trzecia ciąża...
Zresztą w przypadku ich wątku i scen miłosnych ( które możnaby policzyć na palcach jednej dłoni), scenarzyści dawali widzom możliwość tylko posługiwania się wyobraźnią...

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #178 dnia: Październik 10, 2012, 23:05:58 »
Super Kiki, że do nas zajrzałaś. Zapraszamy częściej, szczególnie, że mamy w planie wspominać "stare, dobre czasy"  <tak>
Bo Kiki kiedyś była jasnoniebieska ;D Dzięki, chętnie od czasu do czasu coś u Was napiszę ;)

Później była jeszcze scena w odcinku 685, jak Marysia była w ciąży. Wiesz, hormony i te sprawy, dlatego pozwoliła mężowi na więcej...  <hahaha>
Chyba z ciekawości to jutro obejrzę! Ale rozumiem, że to ten szczękościsk? <haha>

Nie no, w którymś z odcinków Maryś z własnej inicjatywy pocałowała mężusia, byli w sypialni, to jeszcze było przed jej porodem, zdaje się, że w podzięce za przygotowane rankiem śniadanie w ogrodzie i za spełnienie zachcianki, Artur załatwił przez Mareczka "dowózkę" jakiegoś egzotycznego owocu dla małżonki....
Olaboga, tyle pocałunków było? Ten serial demoralizuje nieletnich! <olaboga> Możesz podać numer odcinka?

Wiesz Kiki, szczękościsk, pozycja "na kłodę", nocne kuracje i tadam! Baśka  <hahaha>
Nocnych kuracji też nie pamiętam, ale widzę, że nasza para miała bardzo rozwinięte życie erotyczne <haha>

Zresztą w przypadku ich wątku i scen miłosnych, scenarzyści dawali widzom możliwość tylko posługiwania się wyobraźnią...
Już wiem dlaczego mam teraz tak rozwiniętą wyobraźnię <hahaha>
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Meg

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 565
Odp: Małgorzata Pieńkowska/Robert Moskwa
« Odpowiedź #179 dnia: Październik 10, 2012, 23:06:29 »
Zresztą w przypadku ich wątku i scen miłosnych, scenarzyści dawali widzom możliwość tylko posługiwania się wyobraźnią...
Szkoda. Przeciez dwie pierwsze sceny z pocaunkami wyszły im  pięknie i można było pociągnąć to dalej.
Niestety sceny miłosne w wykonaniu Marysi były sobie takimi koszmarkami.
Jedno nie ulega wątpliwości-adepci aktorstwa powinni uczyć się na tej parze jak nie wolno grać miłości.I jak łatwo można zniszczyć to co się pięknie zapowiadało.

'Piękna scena " miłosna jest w 630 odcinku najpierw Artuś podchodzi do Marysi i tradycyjnie całuje żeby nie pocałować a w końcowej scence Maryś okazuje miłość przytulając się do pleców męża.