Nie mylić z "Przyjaciółmi" (Friends)
Nowy serial w Polsacie o czterech przyjaciółkach z liceum, które ponownie spotykają się po kilkunastu latach, tuż przed zjazdem absolwentów. A ściślej to trzy z nich kontakt z sobą zachowały, nawet osobisty, natomiast czwarta, Inga, utrzymywała sporadyczny kontakt mailowy, pomimo że właściwie wszystkie zostały w tym samym mieście.
Co prawda przysnęło mi się w trakcie oglądania wczorajszego, ale wydaje mi się, że Indze jest trudno po odejściu męża, dlatego początkowo nie chciała przyjść na zjazd. Trudno tym bardziej, że zawsze i do końca (nawet gdy mąż opuszczał mieszkanie z walizkami) przedstawiała mailem swoje różowe życie swoim przyjaciółkom.
Ciekawą postacią jest też, imienia nie pomnę, chyba Zuza, ta, którą gra Sokołowska. Kobieta niezależna, która lubi wszystko kontrolować, tym życie faceta, z którym się spotyka. Nawet kontrolować co ma on jeść, nawet jeśli nie lubi gruszek to wyjątek może zrobić.
Ciężko mi powiedzieć, jaki to będzie serial, ale zaczął się nieźle. Z tym, że będzie chyba ciekawił kogoś starszego, chociaż...
Mam nadzieję, że to będzie serial normalny i na silę nie będzie wciskał np. że życie w pojedynkę jest cacy a w rodzinie jest be - albo odwrotnie. Nie można przesadzić w żadną stronę...
Niepokoi mnie trochę osoba reżysera, bo jak sobie przypomnę "Porę mroku" to automatycznie mnie mrozi
Może nie będzie tak źle:)