Justek, a który to był odcinek?
1426
Aneta: Jak myślisz, mamy jeszcze szansę na coś lepszego?
Marek: Ty mówisz poważnie? Bo moje życie właśnie teraz się zaczyna i to dzięki Tobie, dziewczyno. I mam takie wrażenie, że jeszcze chyba Ci wystarczająco za to nie podziękowałem.
Aneta: No to masz szansę...dziękuj...
Z perspektywy czasu śmieszy mnie to wszystko, bo po pierwsze- dostali szansę na coś lepszego

, życie Marka rzeczywiście zaczęło się na nowo i to nie tylko ze względu na tą całą klinikę, ale przede wszystkim dlatego, że ma teraz kogoś bliskiego...no i cóż, podziękował on Anecie nieźle

Ale cały odcinek piękny- te spojrzenia, rozmowy, wszystko jest takie jeszcze...umm, niewinne, są tacy słodcy w tym wszystkim, poza tym uwielbiam to z jaką czułością i...kokieterią Aneta do niego mówiła

Najnormalniej w świecie go podrywała! Brakuje mi tego teraz w ich relacjach, takiego właśnie stosunku Anety do Marka, takiego kobiecego, ale jednocześnie- niewinnie zdobywczego
A pamiętacie odcinek
1428?

Pierw rozmowa Antka z Markiem na temat Anety, "zachwalanie towaru"

, Marek przekonujący, że nie mają z Anetą nic wspólnego, są tylko przyjaciółmi, potem jej przyjście, "siadaj, kochanie, siadaj"

iii...
Marek: Proponuję wypijmy...zdrowie, nasze zdrowie, za naszą przyszłość.
Aneta: Za nas.
Marek: Za nas...
*znaczące spojrzenie Antka i "wtrącenie się" do toastu*

