Autor Wątek: Filmy, które warto/nie warto polecić  (Przeczytany 85109 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cukierek

  • Czy te oczy mogą kłamać?
  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 295
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 23, 2012, 19:56:15 »
Oj brzmi nieźle :) Nie widziałam, więc... pewnie się skuszę, bo od dłuższego czasu mam ochotę na dobrą komedię, z której można się pośmiać, a nie póki co płakać z rozpaczy nad nieudolnością reżyserów...

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 23, 2012, 19:57:43 »
Skuś się, skuś. Aktorzy niezbyt znani, więc to może niektórych lekko odstraszać, ale poczucie humoru niesamowite ;)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 23, 2012, 20:01:56 »
Odstrasza? Ja bym właśnie obejrzała dlatego, że są mało znani aktorzy (choć nie wiem, bo nie sprawdzałam dokładnie). Czasami mam już dosyć tych samych twarz, blee.
Spojrzałam na datę...toż to staroć jest. Dlatego takie dobre :P Nie oglądałam chyba...chyba, że nie pamiętam :P

Offline Cukierek

  • Czy te oczy mogą kłamać?
  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 295
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 23, 2012, 20:05:04 »
Czasami mam już dosyć tych samych twarz, blee.
Dokładnie! O polskim kinie już nie wspominając.
Coraz bardziej się przekonuję do starego kina. Jakoś wówczas mimo mniejszych często budżetów i możliwości powstawały naprawdę ciekawe propozycję, a teraz? Masakra jakaś... coraz gorzej :(

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 26, 2012, 19:28:40 »
Ktoś już kiedyś pisał tu o tym filmie chyba, ale dorzucę swoje 3 grosze ;)
Obejrzałam "Królewnę Śnieżkę i łowcę". Film znośny, nie obsadziłabym jednak Kristen Stewart w roli Śnieżki. Pierwszy raz widziałam wersję, w której zła macocha była piękniejsza od Śnieżki. Charlize Theron - kapitalna w roli Raveny. Piękna, niebezpieczna, zła, mroczna - wprost cudowna.
Do tego przystojny Łowca ;)
Film warto obejrzeć dla samej Charlize ;)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 27, 2012, 17:34:54 »
Wczoraj wybrałam się na film "Jesteś Bogiem" i strasznie mi się podobał. HH z reguły nie słucham, choć parę dobrych kawałków już nie raz słyszałam. :) Poszłam ze względu na moich znajomych, którzy strasznie chcieli obejrzeć ten film na dużym ekranie, dodatkowo zachęcały mnie same pozytywne opinie, więc się skusiłam. I naprawdę nie żałuję, bo jednak mimo to, że nigdy nie zagłębiałam się w historię Magika to jednak film zrobił na mnie niesamowite wrażenie, zresztą nie tylko na mnie, nawet po zakończeniu seansu i pojawieniu się napisów końcowych cała sala siedziała jak zaczarowana, nikt nie zaczął wcześniej wychodzić, nikt nic nie komentował, po prostu była cisza, jak jeszcze nigdy na żadnym seansie. Ogólnie z wielką chęcią poszłabym jeszcze raz na tej film! :)

Offline sysunia

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #81 dnia: Październik 28, 2012, 14:49:15 »
Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć najnowszy film o przygodach najsłynniejszego Agenta Jej Królewskiej Mości na świecie, a mianowicie "Skyfall". Zdaję sobie sprawę, że powtarzam to przy wielu filmach, ale znów, jest to film ewidentnie długi, jednak oglądanie nie dłuży się wcale a wcale (jak w kinie koleżanka powiedziała mi, że jeszcze tylko 40 minut do końca, to stwierdziłam, że nie no, jak to, już? i TYLKO 40 minut?).

Jako że dopiero mam nieśmiały zamiar nadrobienia ogromnych bondowych zaległości (wstyd przyznać, ale nie widziałam w całości chyba żadnego, poza tymi najnowszymi z Craigiem i bodajże ze 2 z Brosnanem, a że okazja i możliwości są, to wkrótce się za to zabiorę), dlatego też nie chciałabym tak super dokładnie porównywać Craiga z Connery'm czy Moore'm, nawet z Brosnanem, bo jednak wiem, że to i inne filmy, inne czasy, inni wręcz agenci.

Ale od początku...

"Skyfall" Adele podoba mi się strasznie, jest zrobiony bardzo w klimacie Bondów. Podczas napisów początkowych, w kinie, z tym nagłośnieniem - wyszło niesamowicie (pomimo początkowego lekkiego zmieszania, ale jak się rozkręciło, to... nono...). I skacząc od razu na koniec, to w kontekście filmu piosenka brzmi jeszcze bardziej niesamowicie.

Pokrótce fabuła jest taka, że Bond zostaje uznany za zmarłego po iście efektownej akcji. Podczas gdy w Londynie trwa swego rodzaju żałoba po jego 'śmierci', James rozkoszuje się urokami życia anonimowego człowieka w jakby raju. Wraca jednak, gdy dowiaduje się, że ktoś planuje zamach na M.

Widziałam i "Casino..." i "Quantum...", trochę też o nich czytałam. Jeżeli "Casino..." było swoistym początkiem słynnego 007 (wówczas jeszcze 7), "Quantum..." natomiast było zemstą za ukochaną, to "Skyfall" jest symbolicznym powrotem do korzeni i narodzinami 007 jakiego znamy z poprzednich wydań. Do pewnego stopnia oczywiście - świat poszedł naprzód, jestem pewna, że dawne szpiegowskie gadżety nie zrobią na mnie (i na większości młodszego pokolenia) takiego wrażenia jak robiły niegdyś, tak samo jak teraz jest potrzeba akcji, dynamiki etc. Wydaje mi się, że "Skyfall" to taki... łącznik między nowoczesnością a klasyką. Jest akcja, jest dynamika, ale jest jednocześnie np. 'akcja' w przepięknie oświetlonym kasynie w Makau, gdzie James zawadiacko gra z egzotyczną Severine, popijając słynne martini z wódką, "wstrząśnięte, niemieszane" (czy wiecie, że koneserzy mówią, że to wydanie tego drinka to straszna zbrodnia, martini z wódką powinno się własnie MIESZAĆ, a nie wstrząsać :P)

W końcu poznaje też byłego agenta Silvę - w rewelacyjnym wydaniu Javiera Bardema. Geniusz zła i niedobra, przesiąknięty żądzą zemsty, czerpiący sadystyczną przyjemność z zabawy strachem innych, lubiący efektowne wejścia.

W ogóle, aktorsko nie zawodzi chyba żaden element filmu. Judi Dench jest rewelacyjna jak zwykle, a chyba nawet lepsza. Bardzo fajną postacią jest też nowy Q - młody, dowcipny, taka "świeża krew", która więcej szkody może uczynić jednym komputerm niż Bond spluwą ;)

Jest i tytułowy "Skyfall" - nie chcę zdradzać, cóż to jest, ale mnie bardzo się podobało wyjaśnienie tytułu. Pasowało dobrze i do tego konkretnego filmu i do historii ogólnie i robiło wrażenie.

Podsumowując - warto wybrać się do kina na najnowszy film o Agencie 007, tym bardziej, że to 50. rocznica powstania tej postaci. "Skyfall" to kawał dobrego kina akcji, który jest przejściem pomiędzy tymi nowymi filmami, a klasyką (pojawił się nawet stary, piękny model Astona Martina, jak tylko go zobaczyłam, od razu powiedziałam do kolegi "Już mi szkoda tego auta" i cóż, miałam rację, bolało, że uaaa :P Co więcej, na końcu 'poznajemy' też inną charakterystyczną postać z serii ;)). Ciekawa jestem następnego filmu (Daniel Craig ma podpisany kontrakt na jeszcze 2) i tego, jak dalej z tym pójdą. Kierunek jest chyba dobry :)

Offline Donia

  • Art's Souls
  • *****
  • Wiadomości: 1149
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #82 dnia: Październik 28, 2012, 15:05:24 »
Ogladal ktos z Was film "Jestes Bogiem"? Oplaca sie obejrzec, czy lepiej nie marnowac czasu?  ;)

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #83 dnia: Październik 28, 2012, 15:10:41 »
Donia, gdybyś dokładniej przejrzała ten temat, to znałabyś już odpowiedź na swoje pytanie, bowiem pojawiło się tu kilka opinii na temat tego filmu i to nie tak dawno, jedna z nich zaledwie jakieś 2-3 posty temu.

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #84 dnia: Październik 28, 2012, 20:27:55 »
Ja z kolei obejrzałam wczoraj film "Nie opuszczaj mnie" powstały na podstawie bestsellerowej powieści Kazuo Ishiguro. Film piekny a zarazem przerażający. Piękny obrazem, muzyką, grą aktorską oraz ogólnym klimatem. Przerażający wizją społeczeństwa traktującego dawców narządów jako maszynki do produkcji części zamiennych. Przerażenie potęguje fakt, że dawcy to wyhodowani w tym konkretnym celu... klony. Poznajemy ich historię w osobie trójki przyjaciół Kathy (Carrey Mulligan), Ruth (Keira Knightley) i Tommy'ego (Andrew Garfield) dorastających w normalnej zdawałoby się szkole z internatem. Pierwsze ujęcia sugerują, że dzieci są tu szczęśliwe: uczą się, bawią się, malują, grają w piłkę, zakochują się pierwszą nastoletnią miłością, mają swoje marzenia i nie zdają sobie sprawy, że trudno będzie im spełnić te marzenia, bo czasu nie będą miały dużo.

Trudno mi dokładniej opisać wrażenia bez ujawniania zawartych w filmie faktów. Zaznaczę więc tylko, że to obraz o poszukiwaniu miłości, nadziei, człowieczeństwa, o złudzeniach i o tym, że "nikt nie ma poczucia, że żył wystarczająco długo".

"Nie opuszczaj mnie" to film bardzo spokojny, o długich, ale przepięknych ujęciach, i gdyby nie tematyka powiedziałabym, że poetycki.
Uwaga dla wrażliwców - przygotować chusteczki <jezyk>
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2012, 21:58:08 wysłana przez El »
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #85 dnia: Październik 28, 2012, 20:30:04 »
Od dłuższego czasu chciałam już obejrzeć "Nad życie" ale nie mogłam się wcale zebrać w sobie, bo wiedziałam jak się skończy, że nie będzie happy endu tylko płacz. Ale w końcu dzisiaj obejrzałam i mimo smutnej i poruszającej historii film mi się podobał! Scena USG i bijące serduszko była genialna, ścisnęła za serce. Kolejną mocną sceną był moment ścięcia włosów... nie wiem czy tylko mnie on poruszył, czy i pozostałych ale dla mnie był naprawdę wymowny... Nic nie mówili, a jednak z ich oczu, mimiki można było wiele wyczytać, chyba najbardziej porażający był ten ich ból...  :( I końcowa scena z listem... Dobiła mnie totalnie, od połowy filmu płakałam ale ten list, tych kilka zdań strasznie mnie wzruszyły, strasznie się na mnie jakoś odbiły... Ogólnie film bardzo polecam, jednak jeżeli ktoś jest bardzo wrażliwy i z reguły ryczy na smutnych filmach to najlepiej niech się zaopatrzy w chusteczki. :)

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #86 dnia: Listopad 02, 2012, 22:04:30 »
Może ja jestem jakaś inna, ale no nie podobało mi się.
Obejrzałam dziś "Pokaż kotku, co masz w środku". Skusili mnie aktorzy - Frycz, Stelmaszyk, Karolak, Braciak, Borusiński.
No i tak - niektóre teksty śmieszne, czasem czarny humor, ale ogólnie film mnie nie porwał, a momentami był wręcz męczący...
Nie polecam.
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #87 dnia: Listopad 03, 2012, 10:23:02 »
Ja już dawno oglądałam "Pokaż kotku co masz w środku" i strasznie się przy nim męczyłam, owszem niektóre teksty były śmieszne, obsada całkiem, całkiem ale ogólny odbiór zdecydowanie na nie! Kolejna nieudana polska produkcja.

Może ja jestem jakaś inna, ale no nie podobało mi się.
Nie podobało Ci się, co? :)

Offline Avant

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #88 dnia: Listopad 03, 2012, 18:02:04 »
Zabrało się parę filmów, które ostatnio widziałam...

"Masz na imię Justine" to film o trudnej i ciężkiej tematyce. Młoda dziewczyna, Mariola (Anna Cieślak), chce wyrwać się z nudnego, niezbyt bogatego życia z babcią. Na spełnienie marzeń pojawia się okazja, gdy dawny znajomy oferuje jej wyjazd do Niemczech. Podekscytowana dziewczyna zgadza się. Babci zostawia tylko list i wyrusza w podróż, która w jej mniemaniu miała zapoczątkować nowe, lepsze życie. Niestety, okazuję się, że Mariola została brutalnie oszukana i padła ofiarą porwania. Od dziś ma być prostytutką...

Naprawdę ciężko patrzeć było na "okres próbny", który zafundowali dziewczynie jej szefowie. Okrutnie próbowali złamać psychikę, zastraszyć, wykorzystać, doprowadzić do obłędu i szaleństwa... A wszystko to działo się tak blisko innych ludzi. Dalej już nic nie zdradzę.
W filmie oczywiście pojawiają się brutalne sceny, jednak nie są główną częścią i według mnie ich ilość nie jest przesadzona. Generalnie, warstwa techniczna filmu jest bardzo dobra, a także Anna Cieślak według mnie świetnie pokazała emocje, cierpienie, przemianę i szaleństwo...

Okrutna historia.


"Szalona miłość - Yves Saint Laurent" to właściwie dokument o tym francuskim projektancie mody. Historię opowiada jego wspólnik i partner - Berge. Pozwala lepiej poznać postać tego znanego projektanta jako człowieka borykającego się z samym sobą niż maszynę do rysowania kolejnych strojów. Powoli jawi się jako postać chorobliwie nieśmiała, trochę zagubiona, zmęczona sławą... Poruszona jest też kwestia jego związku z Berge czy uzależnienia od alkoholu i narkotyków, destrukcyjnego wpływ popularności, zainteresowania sztuką...

Wzruszający dokument o niebanalnym człowieku.


"Manhattan" klimatyczny, czarno-biały film Woody'ego Allena, który polubiłam całym sercem. Historia Isaacka przeplatana jest ciekawymi ujęciami Nowego Jorku i oczywiście błyskotliwymi spostrzeżeniami czy żartami. Główny bohater poszukuje szczęścia, które trudno mu znaleźć w zepsutym i szybkim Manhattanie. Czuje się wyalienowany i samotny, choć wcale nie daje tego po sobie poznać. Zabawna, trochę gorzka satyra rzeczywistości.

Bardzo lubię postać graną przez Allena, raz mnie wzrusza, a innym razem doprowadza do śmiechu (jak to bywa w prawie każdym jego filmie)...

Film dodaję do moich ulubionych! Świetny!


"Śniadanie u Tiffany'ego" to urocza, zabawna, ciepła, ale też ironiczna i krytyczna historia miłosna, która całkowicie mnie urzekła. Audrey Hepburn, lata 60 oraz muzyka tworzą niesamowitą mieszankę.

Opowieść z pozoru lekka, ale tak naprawdę obnażająca samotność życia w wielkim mieście oraz negująca pragnienie niezależności i wolności za wszelką cenę.

Także jeden z moich ulubionych filmów, na pewno do niego wrócę!

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #89 dnia: Listopad 05, 2012, 10:14:35 »
Może ja jestem jakaś inna, ale no nie podobało mi się.
Obejrzałam dziś "Pokaż kotku, co masz w środku". Skusili mnie aktorzy - Frycz, Stelmaszyk, Karolak, Braciak, Borusiński.
No i tak - niektóre teksty śmieszne, czasem czarny humor, ale ogólnie film mnie nie porwał, a momentami był wręcz męczący...
Nie polecam.
Też masz VOD na Polsacie? :D
Obejrzałem, strasznie głupi. Jakieś zręby fabuły sklecone chyba tylko po to by pokazać te debilne gagi, trup, jakiś indyk-zombie itp. No i już jako wisienka na torcie - mój "ukochany" żul Karolak w jednej z ról....

"Larry Crowne - uśmiech losu" - już dawno nie oglądałem tak sympatycznej, pełnej ciepła komedii romantycznej. Dlaczego takich filmów się już nie robi?! Bez irytujących postaci, bez przekleństw, dowcipów klozetowych i wszechobecnego seksu. No i do tego Tom Hanks w świetnej roli. I Julia Roberts do pary. Świetne, obejrzyj sobie, tez jest w tym tygodniu na VOD.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"