Wiem, że post reklamujący inne forum średnio zachęcił do dyskusji, ale.. właściwie nie wiem, czemu się nikt nie wypowiedział. Nie oglądacie "Once upon a time"? Dla mnie najlepszy serial, jaki kiedykolwiek oglądałam. Pierwsza seria mnie zachwycała, czarowała, powalała... każdy odcinek miał w sobie coś naprawdę wyjątkowego.
Poza tym serial świetnie realizowany, fajnie obsadzony... Lana Parrilla i Robert Carlyle , czyli serialowi Regina/Zła Królowa i Mr Gold/Rumplestiltskin... zachwycają. Naprawdę zachwycają. Nie wiem nawet, którego wolę... i w której odsłonie.
Druga seria wydawała mi się niemożliwa do zrealizowania - po zakończeniu pierwszej byłam zawiedziona, że w ogóle wpadli na pomysł kontynuacji, bo skoro cała sytuacja się wyjaśniła, to... no nie było, co ciągnąć. Jednak... udało im się jakoś z tym poradzić, wprowadzili magiczny element i serial idzie dalej. Wciąż w dobrym stylu