Widzę, widzę ogromną różnicę w grze naszej reprezentacji. Zmienił się nie tylko trener i zawodnicy ale i sposób grania naszych. Świetny występ defensorów w drugiej połowie, zwłaszcza było widoczne doświadczenie Wasilewskiego. Co prawda tylko 1:1 ale pamiętajmy, że już dawno nie zdarzyło się nam dwóch meczy z rzędu nie przegrać na światowym/europejskim czempionacie. To nie ta reprezentacja, która 04.06.2002 przerypała 0:2 z Koreą, później 10.06.2002 0:4 z Portugalią, to nie ta Reprezentacja, która przegrała 0:2 z Ekwadorem i 0:1 z Niemcami w 2006 i wreszcie nie ta, która przegrała 0:2 z Niemcami, zremisowala 1:1 z Austrią i przegrała 0:1 z Chorwacją. Widać przede wszystkim ogromną różnicę w grze defensywnej - Perquis, Piszczek, Wasilewski i Boesnich nie są gorsi od Bąka, Żewłakowa, Baszczyńskiego i Jopa. Rosjanie myśleli, że mecz z naszą reprezentacją będzie dla nich spacerkiem, a tu proszę 1:1 po golu Błaszczykowskiego. Oby tak dalej Panowie!