ŚWIATŁA RAMPY?Bohaterami tego dramatu są Calvero (Chaplin), sławny niegdyś artysta, teraz alkoholik, który przeżywa zmierzch kariery oraz Terry (Claire Bloom), młoda tancerka, którą Calvero ratuje przed samobójstwem. Film opowiada o związku tych dwojga, z których jedno podnosi się z upadku, a drugie coraz bardziej pogrąża??Jest to film stanowiący refleksję Chaplina na temat przemijającej przychylności publiczności względem starzejącego się aktora - komika, którego lata świetności dawno już minęły, i którego żarty, triki, dowcipy nie są już rozumiane. Ludzie wolą oglądać, słuchać czegoś prostszego, podanego na tacy, czegoś, czego nie trzeba analizować, aby uchwycić puentę, czegoś, do czego nie trzeba wysilać wyobraźni.

Świadomość zbliżającej się artystycznej klęski sprawia, że Calvero coraz częściej zagląda do kieliszka, a strapienie sprawia, że i serce zaczyna mu szwankować. Mimo to udaje mu się zachować na zewnątrz pogodę ducha, wykrzesać w Terry, niedoszłej samobójczyni, odrobinę optymizmu. Bardzo pomocne są w tym ciekawe rozważania filozoficzne Calvero:
T: Życie nie ma celu, znaczenia?
C: Do czego mu znaczenie? Życie to pragnienie, nie znaczenie. Pragnienie, podstawa wszelkiego życia. Dzięki niemu róża, chce być różą i rośnie tak? (tu Calvero pokazuje jak), a skała chce pozostać skałą i sterczy tak? (?) Znaczenie to tylko słowo, jakim określamy rzecz.
C: Jest pani młoda i tak marnuje swoje życie. W moim wieku uczepi się go pani.
T: Dlaczego?
C: Bo wtedy przyzwyczajamy się do niego.
T: Do życia bez nadziei?
C: Proszę żyć chwilą, nie nadzieją. Nigdy nie brak pięknych chwil.
T: Szczęście?
C: Ono istnieje.
T: Gdzie?
C: Kiedy byłem małym chłopcem, skarżyłem się ojcu, że nie miałem zabawek. Na co on odpowiedział: to jest najlepsza zabawka jaką stworzono (Calvero pokazuje na głowę - umysł). Tu tkwi sekret wielkiego szczęścia. Film jest naszpikowany tego typu puentami i to bardzo umiejętnie, naturalnie wplecionymi w dialogi, które sprawiają, że opowiadana prosta historia staje się niebanalna.
Do tego śliczna, przejmująca muzyka, o której pisałam w innym temacie, bardzo dobre kreacje, zarówno samego Chaplina jak i Claire Bloom, trochę dramatu, trochę ironii, trochę humoru (wraz z bodajże dwoma kultowymi, najzabawniejszymi skeczami w scenicznym dorobku Chaplina: tresura pcheł i
duet fortepianowo-skrzypcowy Chaplin/Keaton )
Piękny, wzruszający film o smutku, który towarzyszy zapewne niejednemu aktorowi, zdającemu sobie sprawę, że sława może przeminąć, a ludzie o nim mogą zapomnieć.
Film o nie poddawaniu się, o walce do końca, bo ?czas to pisarz i zawsze pisze najlepsze zakończenie?.

Obraz przepełniony jest nostalgią za szczęśliwymi czasami. To kolejny osobisty wątek Chaplina. Film był realizowany w niezbyt dobrym dla aktora okresie. Z powodu swych lewicowych poglądów został wciągnięty na tzw. Czarną Listę Hollywood, co było przyczyną m.in. emigracji rodziny Chaplinów do Anglii. ?Światła rampy? wydawały się być wtedy ostatnim filmem tego znakomitego reżysera. Dlatego obraz stanowi słodko-gorzkie pożegnanie mistrza z epoką kina niemego i może też dlatego Chaplin dał w nim wszystko, co mógł dać z siebie ludziom. Jest tu reżyserem, aktorem dramatycznym i komediowym, autorem scenariusza, kompozytorem muzyki oraz muzykiem grającym na skrzypcach.