A ja się szczycę tym, że znałam i kochałam ich jeszcze wtedy, kiedy nie byli tak znani
A tak poważnie: mogę tak jak Kompaktowa powiedzieć, że dużo lat...noo, w sumie dzieciństwa mi zleciało na piosenkach happysad. Słuchałam ich tak średnio od 4-5 klasy podstawówki
i teraz- choć mam już nowe ulubione zespoły i w nieco innych klimatach muzycznych się obracam- nadal ich uwielbiam i ogromną przyjemność sprawia mi słuchanie ich. Cieszę się, że są nadal tak dobrzy i pomimo dużej ilości fanów nie "sprzedali się"
I o ile wielu moich "muzycznych fascynacji" będę się wstydziła, o tyle jestem dumna, że kiedyś byłam ogromną fanką happysad i że w takiej muzyce przyszło mi się wychowywać.
Moja ulubiona piosenka?
Kiedyś wymieniłabym chyba wszystkie, a przynajmniej większość
Teraz szczególnie wyróżnić chciałabym
"Długą drogę w dół", przede wszystkim za tekst, który chyba w każdym momencie mojego życia będzie mi się z kimś kojarzył, kogoś przypominał. Piosenka piękna i bardzo szczególna...
tak często Cię widzę
choć tak rzadko spotykam
smaku Twego nie znam
choć tak często Cię mam
na końcu języka
(...)
a kiedy już Cię prawie znam
i łapię Cię za rękę, by imię Twoje zgadnąć
potykam się na sznurowadle
bo Ty tak pięknie pachniesz...
(...)
ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
no ale tak żeby już więcej ani razu, żeby już więcej za nic
żeby już więcej nie miał odwagi
no ile razy?!