Tak, ale trzeba też pamiętać, że Jacek przybywa na randkę prosto z sądu, gdzie nasłuchał się kłamstw na swój temat - a jeszcze bardziej kłamstw, co do sytuacji, której był uczestnikiem. Najbardziej zawiódł go kelner z Kutna, który sprzedał się za kilka zielonych (połówek zielonych - póki co - jeśli chodzi o ścisłość). Stąd takie rozżalenie Jacka, że to "Kłamstwo tak nas oblepia". Takich "nieszkodliwych" kłamstw codziennych w tamtej rzeczywistości normalnych nawet nie wziął Jacek pod uwagę.
Biedna tylko Kasia, bo napisała list, w którym napisała kim jest naprawdę...ale jak tak Jacek wyznał, że kłamstwa by nie wybaczył...musiała zrezygnować z powiedzenia prawdy.
Zadajesz:)