Chłopaki, właśnie przypomnieliście mi
"Wieszać każdy może"
O rany, ileż ja się naśmiałam przy powiastkach - o tym indywiduum "walonki, kufajka, czapka uszanka i ten specyficzny...aromat?"

Każda strona, to takie na przykład kwiatki (mam cztery strony cytatów w folderze "Jakub Wędrowycz")
"- Czas mu zapisany minął w zeszłym roku. Ponieważ jakoś się sam do nas nie pofatygował, wysłaliśmy śmierć z oficjalnym zaproszeniem...
- Pamiętam. - Święty Piotr skrzywił wargi. - Sam ją przez miesiąc sklejałem butaprenem po tym, jak oberwała z pancerfausta.
- I co?
- No więc, jak doszła do siebie, chcieliśmy posłać ją raz jeszcze, ale się zaparła, że nie. Obiecywaliśmy jej nawet tytanową kosę, ale jakoś nie dała się przekonać. Nie było wyjścia, to postanowiliśmy nagiąć nieco przepisy."

albo to
"Nasz problem polega zupełnie na czymś innym - generał zniżył głos - Otóż ostatnio, na dniach wartownicy pilnujący szklanej trumny wodza (
mowa o Leninie) zauważyli, że ten zaczął się poruszać.
- To da się bardzo łatwo wyjaśnić.
- No to mówcie egzorcysto.
- Powtarzacie od siedemdziesięciu lat, że Lenin jest wiecznie żywy i w końcu on sam w to uwierzył"

"- Nudzi mnie jakoś ta bezczynność - stwierdził Jakub po godzinie lenistwa - Może podpalmy coś albo zróbmy komuś jakąś krzywdę? Albo pójdziemy do knajpy i urządzimy zadymę?
- Innymi słowy preferujesz aktywny wypoczynek - zauważył Semen."

"Przełknął ostatni kęs kiełbasy i otarł usta gazetą. Kultura przede wszystkim."

W którejś książce, tylko teraz nie pamiętam w której (coś mi się kojarzą "Kroniki Jakuba Wędrowycza", ale nie jestem pewna

) był jeszcze świetny cytat o kobietach. No taki trafny i w stylu Jakuba, że aż szkoda, że go sobie gdzieś nie zapisałam (sama sie zastanawiam dlaczego

)
