Śluby będą i to niejeden. Oprócz Lilki i Mateusza, jeszcze wcześniej ochajtają Marcina z tą jego smętną Izą. Pewnie nie będą tu jakieś huczne weseliska, ale kameralnie w Grabinie i w Siedlisku..
No cóż, jabłonie są niskopienne w tym sadzie, więc do zrywania jabłek wystarczy dwu, trzystopniowy przenośny podeścik...

Te jabłka widocznie musiały być drogocenne, że stykło na wypasiony nocleg w 5-cio gwiazdkowym hotelu..

A poza tym inflacje teraz mamy dość dużą, to i ceny wysokie wszystkiego, w tym i jabłek..Bardziej opłacalna cenowo byłaby pietruszka...

No, ale tego to chyba za wiele w grabińskim przydomowym ogródku nie mieli..

Swoją drogą, pani sołtys tak mądra, przebiegła i cwana, mocna tylko w gębie, a daje się temu Robercikowi cały czas oszukiwać.

Poza tym, jak ktoś traci cały dorobek życia, czyli własny dom, to na bank po czymś takim wyjdzie za maż, akurat za tego oszusta.

.Gdzie w tym wszystkim jest jakikolwiek sens, czy logika. Absurd.

Kłopoty wychowacze z Basią Rogowscy na bank będą mieli. Łatwo to przewidzieć, to taki temat samograj dla scenobajarek. Oczywiście dojrzewanie nastolatek, pierwsze miłostki, zawsze można władować dzieciaka w nieodpowiednie towarzystwo koleżanek i kolegów, w tle dorzucić alkohol, poprawić dopalaczami, czy narkotykami. Wysilać się wielce przy scenariuszu nie muszą, przykładów mają multum w realu.
Wręcz "odkrywczy" jest też ten pomysł z zarywaniem bratowej przez Pawełka...

Tu scenobajarki przebiły już dno głupoty i żenady.

Owszem, w realu i takie sytuacje się zdarzają, ale żeby po tylu latach facet z "braku laku", nagle zaczynał startować do bratowej z czworgiem dzieci na karku, w tym dwojgiem niemowlaków, to u mnie budzi niesmak, a wręcz jest żenujące. Chyba, że scenobajarki mają zamiar pozbyć się R.Mroczka z obsady, a może jemu znudziło się granie w kółko tego samego..A w ogóle, ileż lat można grać tak durną rolę..

Ten eMkowy Don Juan ma już tyle zaliczonych panienek na koncie, że następny w kolejce, serialowy łamacz serc kobiecych Marcin Chodakowski ma niewielkie szanse, by mu w tym dorównać, czy nawet przegonić...

No może jeszcze Adaśko Werner da radę..