No cóż, coraz "lepiej" się zapowiada..

Mańka odleci totalnie w ramiona bandziora Bilskiego, na początek po kryjomu przed Arturem i Basią, a na dodatek jeszcze Paweł da jej alibi, żeby o jej schadzce z tym kryminalistą doktorek się nie dowiedział..
Z opisu odc 1269 jakoś nie wynika, żeby rodzina na nią "naskoczyła", czy się wypieła, skoro ukochany synuś Mańki kulturalnie ostrzeże Bilskiego przed napatoczeniem się na Artura. No rzeczywiście, już to widzę, jak Arti będzie mógł liczyć na dalsze "wsparcie" ze strony rodziny byłej żony..Widocznie hipokryzję obaj Zduńscy odziedziczyli tak, jak i ich matka po starej Luckowej.

Rodzinie poza tym pewnie wszystko będzie zwisać, z kim Maryśka będzie dalej żyła. Skoro taka "mądra" życiowo kobieta, autorka książkowego "bestsellera", wybrała życie z bandytą, to widocznie facet zasłużył sobie na jej miłość..No a przede wszystkim nigdy jej nie zdradzi. A te jego drobne przekręty na 11 baniek, pranie brudnej kasy, szantaże, groźby, kłamstwa czy wymuszenia zmiany zeznań świaków to tylko takie nieistotne drobiażdżki..

W końcu nikomu krzywdy nie zrobił..Było nie było, wszystko okaże się wg słów Bilskiego pomyłką prokuratury.

Co łatwo można było przewidzieć, jak i to, że ta odiotka we wszystko mu uwierzy.
Ło matko, co oni zrobili z tej Maryśki..Nie dość, że kompletną kretynkę, to jeszcze i szmatę ( sorki za to ostatnie określenie), ale tak to wygląda, dla której ważniejszy jest bandzior niż bezpieczeństwo własnego dziecka.
Sądzę, że scenobajarki wykombinowały sobie, że w serialowej przyszłości zwiążą ją na amen z tym Bilskim.
Pewnie da im to większe pole "manewru", do wymyślania kolejnych idiotyzmów i ciągnięcia tego wątku bezmózgej Mańki z tym bandziorem, niż banalny powrót byłych małżonków do siebie. Życie Marychy z mafiosem jest pewnie o wiele ciekawsze do pokazywania, niż byłoby to w przypadku przewidywalnego i dla nich nudnego doktorka Rogowskiego.

Szczerze wątpię w to, żeby w końcu Arti się nie dowiedział, że Maryśka robi go w bambuko i wybrała życie oraz dalsze dzielenie łoża z mafiosem. Jeśli doktorek sam na to nie wpadnie, to pewnikiem Bilski z satysfakcją sam o tym mu powie. Być może zacznie się wojna
o opiekę nad małą Basią, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, tzn mam nadzieję, że serialowy doktorek nie pogodzi się z tym, żeby jego dziecko mieszkało pod jednym dachem i było wychowywane przez nieodpowiedzialną, zdurniałą mamuśkę i jej kochanka bandziora.
Ale z kolei nie chce mi się wierzyć też w to, że Arti po tych kłamstwach i wyczynach łóżkowych Mańki z kryminalistą Bilskim, będzie chciał nadal wrócić do niej. Naiwna wiara w to, że Mańka go jednak kocha, w końcu Artiemu kiedyś też się wyczerpie. Ile czasu serialowy, poczciwy doktorek może żyć nadzieją, dać się oszukiwać, zwodzić i wykorzystywać przez taką kretynkę? No sorry, wszystko ma w końcu jakieś granice.
Aż szkoda mi tego Artura i małej Basi, bo niestety raczej te ich dalsze, serialowe losy nie zapowiadają się dobrze.
