Pewnie serialowa Maryśka pisze już następną książkę, to nie będzie zawracała sobie głowy czytaniem maili, tym bardziej od byłego męża..

Taktyka doktorka do pewnego momentu zadziała, ale i tak, jak zwykle się to skończy, bo wiemy już, że Arti nic nie wskóra. Przypuszczam, że w tym odc 1228 Mańka wkurzy się na eks męża, jak ten znowu zacznie zniechęcać ją do szemranego Bilskiego. A wcześniej ten gangster tak nią zmanipuluje, że ona będzie jeszcze go przepraszać za te spotkania bez jego wiedzy z Artim, no a przede wszystkim za to ujawnienie w tym bestsellerze szczegółów "anatomicznych" kochanka.

Bilski tym zbudowaniem karmnika dla Basi, całkowicie zaskarbi sobie jej przychylność, a jej matuś szczerze rozczuli, no przecież to taki "dobry", kochający wszystkich facet..

Oczywiście Maryś targana wyrzutami sumienia, znowu spuści doktorka na drzewo, a przejęta losem "biednego" mafioso, zrobi wszystko, żeby mu pomóc w "walce" z tymi jego mafijnymi kolesiami..

Znając "inwencję" scenobajarek, Mańka z Basią schronią się w tym grabińskim siedlisku, pod opiekę tej góry mięśni - Andrzejka.

Za bardzo nie mam koncepcji, co one jeszcze mogą wykombinować z dalszymi losami Artiego, bo jakoś nie bardzo mi się chce wierzyć, żeby Mańka szukała pomocy przed mafiosami u byłego męża.

A w ogóle to zrobili z Maryśki totalną idiotkę, chyba nie ma teraz w tym gniocie innego tak durnego wątku i tak infantylnie postępującej postaci..
