Autor Wątek: Marcin Dorociński  (Przeczytany 6340 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jagna

  • peczu94
  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 55
  • Płeć: Kobieta
Marcin Dorociński
« dnia: Maj 26, 2012, 21:44:43 »
Marcin Dorociński jest moim ulubionym aktorem, stąd wątek. Sama nie wiem kiedy lekka sympatia przerodziła się w miłość, ale dobrze mi z tym. Cieszę się z każdego nowego filmu i z każdego starego, do którego udaje mi się dotrzeć. Staram się oglądać więcej i więcej Dorocina, żeby móc spojrzeć na jego wiele twarzy, jego minimalizm gry, talent i jego rozwijanie się (gra teraz w naprawdę ambitnych filmach, u boku świetnych aktorów, patrz: Róża, czy Lęk wysokości).  smilie_girl_124
Wg mnie Marcin to facet z charyzmą, intrygujący i przyciągający, magnetyczny. Jest nieziemsko przystojny, ma wspaniały głos, świetnie gra.
Ale chyba najbardziej szanuję go za to, że jest taki normalny, dobry i mądry. Jest jednym z niewielu, dla których liczy się coś więcej niż kasa i rozgłos, nie dba o bywanie, chce grać i dać z siebie widzowi to, co tylko może i potrafi. Oddziela życie prywatne grubą kreską i nigdy nie przekracza granic dobrego smaku, nie łamie swoich zasad.

Chyba za dużo tych moich zachwytów, to nie nadaje się na rozpoczęcie tematu...  friede

Jeśli ktoś wątpi w jego talent, albo chce się upewnić co do niego, to polecam filmy Rewers, Ogród Luizy, Róża, Lęk wysokości, PitBull... smilie_girl_301
Marcin jest fajny także w spektaklach, oglądałam dwa; Księżyc i magnolie oraz Klub kawalerów. Dwie fajnie zagrane role, miło, że TVP pozwala czasem obejrzeć teatry.  smilie_girl_307

Bardzo chciałabym porozmawiać z Wami o Marcinie!  smilie_girl_018
Kolekcjonujesz swój słoik serc
 i rozrywasz miłość...

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 26, 2012, 22:28:03 »
Są chwile kiedy oddałabym za Niego duszę: dobry aktor, skromny człowiek dbający o prywatność, dla mnie drugi po Żmijewskim, przełamujący tabu w kinie po Żmijewskim
Krótkie odniesienie : Żmijewski złamał tabu ale też pokazał klasę w Psach....Dorociń w "Kiedy kobieta pragnie". Obaj przełamali, obaj dbają o swoją prywatność, oddzielają życie od pracy. Kocham takich ludzi;)
Ale...ja...kocham Dorocina...bardzo..ale ciągle za te "Psy"...  z"Trzy dni bez wyroku" (sama byś się zakochała), za "Daleko od siebie", za "Lawę) kocham bardziej Żmiję, co niebawem uzewnętrznię :-)

Tymczasem kilka słów ode mnie o "Rewersie" i o roli Marcina w "Kobiecie, która pragnęła mężczyzny"

Rewers

Akcja toczy się jednocześnie w czasach obecnych jak i ? w ramach wspomnień- w latach 50-tych ubiegłego wieku. Sabina (Agata Buzek) jest już teraz staruszką, wtedy była 30-latką, samotną, bez perspektyw, zwłaszcza do zamążpójścia, co matka (Krystyna Janda) i babcia uważają za ?niedopuszczalne?. Sabina spotyka tego jedynego- Bronka (Marcin Dorociński), który robi na niej prawdziwie ogromne wrażenie. Planują ślub, wspólną przyszłość?i wtedy luby namawia ją do donoszenia na jej szefa. Okazuje się bowiem, że Bronek jest ?aparatczykiem? i nie poznali się przypadkowo. Sabina nie mogąc tego znieść, pod wpływem emocji posuwa się do zbrodni?dalszy ciąg wypadków jest masakryczny.
Dwa najbardziej masakryczne dla mnie momenty: sama scena umierania otrutego Bronka oraz składania jego kości równiutko w futerale. Podobnie nieprzyjemne uczucie ogarnia w chwili rozmowy trzech kobiet: jak pozbyć się kości (by się nikt nigdy nie dowiedział). Babcia proponuje, by po jej śmierci złożyć je razem z nią w trumnie.

Niewątpliwie największą zaletą filmu jest to, że jest on czarno - biały (jeżeli w ogóle można to rozpatrywać w kategorii zalet i wad? ), co świetnie oddaje klimat lat pięćdziesiątych i ogólnie jest taki "casablancowy", również dzięki muzyce. A sam Dorociński to taki Humphrey Bogart (w Casablance), przede wszystkim wizualnie, jest nawet taka scena, kiedy wyjątkowo bardzo go przypomina. Rola, moim zdaniem, bardzo udana, jak zresztą większość jego ról. Wygląda ładnie, gra dobrze, darzę go sporą sympatią widza i nic nie wskazuje na to, żeby się to miało zmienić. Gdybym miała jednak coś wybrać, to postawiłabym na  "Ogród Luizy".

On w ogóle to powinien grać twardzieli, gangsterów o gołębim sercu, moim zdaniem do takich ról jest wprost stworzony.

Kobieta, która pragnęła mężczyzny


Film widziałam kilka razy już i mnie się podobało i nie tylko ze względu na Dorocińskiego, choć może przede wszystkim ze względu na Niego - nie będę kłamać ;) Role cynicznych drani wychodzą mu dużo lepiej niż romantycznych kochanków. Nie mniejsze wrażenie zrobiła partnerująca mu w tym filmie - Sonja Richter. Nie znam kobiety, ale super się Ją ogląda i słucha, jakaś oryginalna mi się wydała i fajnie.
Nie nastawiłam się na mega erotyka z mega ilością scen erotycznych, więc może dlatego się nie czuję bardzo zawiedziona. Film mi się spodobał, ale wcale nie przez samą fabułę, bo historia wielce odkrywcza może nie jest (na pewno nawet), ale ze względu na europejskiego ducha obecnego w każdym kadrze. Europejskie kino, które świetnie się ogląda, jest ładne wizualnie, estetyczne wnętrza też....dobrze zrobione ...hmmm technicznie :-\ Do całości świetnie wkomponowana piękna muzyka. Jakiś taki swojski klimat - po dawce wszystkiego amerykańskiego to nawet można odpocząć oglądając coś takiego, ja odpoczęłam. Polskie akcenty, wielokulturowość, wielojęzykowość - można posłuchać polskiego, duńskiego, angielskiego z uroczym akcentem. Fajnie było posłuchać historii o PKIN-e, Stalinie w języku duńskim a także zdziwienie, ze wszystko udało się odbudować po wojnie. Ogólnie więc jestem na tak.
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2012, 09:08:23 wysłana przez Jean »

Offline Jagna

  • peczu94
  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 55
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 27, 2012, 18:47:16 »
"Kobiety..." niestety jeszcze nie widziałam, za to "Rewers" podbił moje serce.
Nastawiałam się sceptycznie przez Agatę Buzek, do której żywiłam niegdyś całkiem bezpodstawną niechęć, ale przeżyłam miłe zaskoczenie. Aktorka odwaliła kawał dobrej roboty, wierzyłam jej we wszystko i odczuwałam razem z nią.
Gra Dorocina w tym filmie bez zarzutu, on nawet umierać potrafi tak, że chce się na to patrzeć. Mam z nim tak, że oglądając go, zapominam o tym, że jest Marcinem Dorocińskim, on w stu procentach oddaje się roli. W tym przypadku był tylko Bronkiem i w niektórych momentach czułam nawet odrazę do tego typa. Nie wiem gdzie fenomen Marcina, ale działa na widza i to poważnie.  :bravojs0:
No i kolorystyka filmu rzeczywiście jest zaletą. Jeśli ktoś lubi czasem coś prostego, klasycznego i nieco zakurzonego, to może bez wahania sięgnąć po "Rewers".

Gdybym miała jednak coś wybrać, to postawiłabym na  "Ogród Luizy".

On w ogóle to powinien grać twardzieli, gangsterów o gołębim sercu, moim zdaniem do takich ról jest wprost stworzony.
Przyznam Ci rację, w "PitBullu" i "Ogrodzie Luizy" idealnie to pokazał. Mogłabym oglądać go takiego bez przerwy.

Chyba Ogród byłby moim ulubionym filmem z Dorocinem w roli głównej, gdyby nie genialna Róża. W jego Tadeuszu jestem niezmiennie zakochana i nadal czuję te emocje, jakie towarzyszyły mi wtedy w kinie... Czułam się, jakby nikogo obok nie było, tylko ja i Tadeusz i jego ból, wspomnienia, rozpacz, ale też radość (było kilka momentów, gdy Tadeusz i Róża byli po prostu szczęśliwi). W którymś z wywiadów Marcin powiedział, że Róża to pocisk, który rozrywa serca. Nie mówił tego na wyrost.
Nie mówię, że to zasługa wyłącznie Marcina. Świetne obsada (Kulesza, Preis), reżyseria, zdjęcia, muzyka. Każdy detalik dopracowany, zrobiony z sercem. Jednak trudno mi sobie wyobrazić kogoś innego na miejscu Dorocina. Nikt inny nie przychodzi mi do głowy i wydaje mi się, że Róża i Marcin Dorociński to po prostu nierozerwalne zestawienie.  smilie_girl_159
Kolekcjonujesz swój słoik serc
 i rozrywasz miłość...

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 27, 2012, 19:38:09 »
Cytuj
Chyba Ogród byłby moim ulubionym filmem z Dorocinem w roli głównej, gdyby nie genialna Róża. W jego Tadeuszu jestem niezmiennie zakochana i nadal czuję te emocje, jakie towarzyszyły mi wtedy w kinie... Czułam się, jakby nikogo obok nie było, tylko ja i Tadeusz i jego ból, wspomnienia, rozpacz, ale też radość (było kilka momentów, gdy Tadeusz i Róża byli po prostu szczęśliwi). W którymś z wywiadów Marcin powiedział, że Róża to pocisk, który rozrywa serca. Nie mówił tego na wyrost.
Nie mówię, że to zasługa wyłącznie Marcina. Świetne obsada (Kulesza, Preis), reżyseria, zdjęcia, muzyka. Każdy detalik dopracowany, zrobiony z sercem. Jednak trudno mi sobie wyobrazić kogoś innego na miejscu Dorocina. Nikt inny nie przychodzi mi do głowy i wydaje mi się, że Róża i Marcin Dorociński to po prostu nierozerwalne zestawienie.  smilie_girl_159

Zgadzam się i ...dlatego byłam w kinie dwa razy. Film jest wstrząsający i wbija w fotel a cierpienie w wydaniu Kuleszy bardzo autentyczne, bardzo.
Niektóre sceny wręcz kocham wspominać...pęknięte spodnie Tadeusza  i uśmiech Róży albo niespodziewany wybuch miny, krzyki zatroskanej Róży i uśmiech Tadeusza:) 

Offline Jagna

  • peczu94
  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 55
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 04, 2012, 17:06:20 »
Może ktoś się wczoraj skusił na obejrzenie Boiska bezdomnych?

Ja obejrzałam po raz drugi i tym razem film podobał mi się bardziej. Skupiłam się i nic nie mogło mnie oderwać od ekranu, przeżyłam każdą scenę i wchłonęłam tę historię całą sobą. Po prostu uczta dla serca, lekkie zamieszanie w głowie, emocje przede wszystkim.  :th_0girl157:

Bohaterem, na którym wszystko się opiera, bez którego historia nie zaczęła by się, jest Jacek Mróz. Były piłkarz reprezentacji polskiej piłki nożnej, który po kontuzji kolana w wieku 17 lat, traci nadzieję na dalszą karierę.
Po tym kopniaku od losu, Jacek spada na samo dno. Mimo tego, że ma kochającą żonę Ewę i córeczkę Amelię, nie potrafi żyć z nimi i dla nich. Wpada w sidła alkoholizmu, wódka niszczy wszystko- traci pracę, szacunek i przede wszystkim rodzinę. W końcu ląduje na Dworcu Centralnym.

Tam okazuje się, że bezdomnym nie musi być zapijaczony i niezdolny do niczego wrak człowieka. Każdy z tych przedstawionych w filmie, ma oryginalną historię, własny powód, dla którego się tu znalazł oraz umiejętności, czasem nawet talent. Oni są jacyś, mają charakter. Ich problemy i ułomności czynią z nich silniejszych od zwykłych ludzi. Każdemu z nich potrzeba po prostu bodźca, pewnej motywacji i wsparcia.

W drużynie mamy m. in. Indora, który był marynarzem, Nitra- (niedoszłego) ukraińskiego kosmonautę, Ministra, który nie rozstaje się ze swoją teczką, Księdza- alkoholika, a także Górnika.

Wszyscy stworzyli nie tylko drużynę, ale przede wszystkim namiastkę rodziny, przyjacielskie grono. Razem przeżywają sukces, ale i porażki. Razem cierpią, gdy umiera Staszek.

Zdawałoby się- jednostki nieprzydatne, słabe, a jednak, to oni tworzą reprezentację polskich bezdomnych i jadą na Mistrzostwa Świata Bezdomnych w piłce nożnej. Czy sięgną po puchar...?

Wydaje mi się, że żaden puchar nie przedstawi, jak wielkie zwycięstwo każdy z nich odniósł. Ale może obejrzyjcie i oceńcie to sami. Naprawdę warto, piękna, choć trudna historia.  smilie_girl_321


Wielu ludzi uważa rolę Jacka za najlepszą kreację Dorocina. Nie jest moją ulubioną, to na pewno. Nie umiem jasno określić, gdzie gra Marcina najbardziej mi się podobała.  :th_0girl_impossible:
Jednak ukłon i podziękowania mu się należą.  :clapping: Nawet moja siostra, która jest bardzo sceptycznie do niego nastawiona, stwierdziła, że "Jejku, ten Dorociński to jednak naprawdę dobry aktor.". smilie_girl_241
Krzyk, płacz, beztroski śmiech... Wachlarz emocji, a każda zagrana z wielkim zaangażowaniem i co najważniejsze, wiarygodnie i tak, że patrzyłam z otwartą buźką.  :clapping:
To nie jest ładna, a tym bardziej prosta rola. Marcin gra brudnego i wyniszczonego człowieka, od którego ludzie uciekają.
Jednak poradził sobie, było mi-strzo-wsko! smilie_girl_301
Kolekcjonujesz swój słoik serc
 i rozrywasz miłość...

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 05, 2012, 16:36:23 »
Nie jestem jakąś wielką fanką. Oglądałam z nim raptem 3 filmy i to nie bardzo ambitne czyli - Miłość na wybiegu, Idealny facet dla mojej dziewczyny, no i jeden przyjemniejszy - Rozmowy nocą.
A no i zapomniałam o Tancerzach.
Facet jest hipnotyzujący - twarz, mimika, głos...
Chyba będę musiała sięgnąć do w/w tytułów :)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Emi

  • Gość
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 05, 2012, 22:01:56 »

Kobieta, która pragnęła mężczyzny


Film widziałam kilka razy już i mnie się podobało i nie tylko ze względu na Dorocińskiego, choć może przede wszystkim ze względu na Niego - nie będę kłamać ;) Role cynicznych drani wychodzą mu dużo lepiej niż romantycznych kochanków. Nie mniejsze wrażenie zrobiła partnerująca mu w tym filmie - Sonja Richter. Nie znam kobiety, ale super się Ją ogląda i słucha, jakaś oryginalna mi się wydała i fajnie.
Nie nastawiłam się na mega erotyka z mega ilością scen erotycznych, więc może dlatego się nie czuję bardzo zawiedziona. Film mi się spodobał, ale wcale nie przez samą fabułę, bo historia wielce odkrywcza może nie jest (na pewno nawet), ale ze względu na europejskiego ducha obecnego w każdym kadrze. Europejskie kino, które świetnie się ogląda, jest ładne wizualnie, estetyczne wnętrza też....dobrze zrobione ...hmmm technicznie :-\ Do całości świetnie wkomponowana piękna muzyka. Jakiś taki swojski klimat - po dawce wszystkiego amerykańskiego to nawet można odpocząć oglądając coś takiego, ja odpoczęłam. Polskie akcenty, wielokulturowość, wielojęzykowość - można posłuchać polskiego, duńskiego, angielskiego z uroczym akcentem. Fajnie było posłuchać historii o PKIN-e, Stalinie w języku duńskim a także zdziwienie, ze wszystko udało się odbudować po wojnie. Ogólnie więc jestem na tak.

Jean - to moja pierwsza pozycja, którą nadrobię jak będę miała dłuższą chwilę wolnego - bardzo mnie zaciekawiłaś tym filmem :D Jakoś oglądam filmowe pozycje Dorocińskiego a ta mi umknęła... a jest stosunkowo świeża bo w Polsce miała premierę rok temu.

Cenię sobie Dorocińskiego za wiele ról - jest takim aktorem, który tak dobiera rolę, że nie daje się sobą znudzić - ale mimo wszystko ciągle gra, jest obecny... ale tak że nie mam odruchu: o jejku, znowu on? :P Jak to się dzieje w przypadku wielu aktorów ....

Ostatnie jego filmy które widziałam - Róża i Lęk wysokości - oba świetne i godne polecenia.  ;)

Miłość na wybiegu jeszcze dało się obejrzeć, nawet przyjemna komedyjka na poprawę humoru, ale Idealny facet mojej dziewcyzny - nie byłam w stanie tego zdzierżyć.  :P
Tancerze to był fajny serial, ale z kolejnym sezonem coraz to niższy poziom troszkę :P Ale jego wątek i Alicji był jednym z ciekawszych i cały czas budził moje zainteresowanie.  :D

Za to nie tchnęło mnie do tych nowych dwóch seriali z Dorocińskim - Głęboka woda i Bez tajemnic? Oglądacie? Warto?
Może w wakacje sobie coś nadrobię. Ale najpierw film, bo narobiłam sobie na niego ochotę :)

Offline Kompaktowa

  • Art's Souls
  • *****
  • Wiadomości: 771
  • Płeć: Kobieta
    • Artistic Souls
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 06, 2012, 10:39:47 »
Może ktoś się wczoraj skusił na obejrzenie Boiska bezdomnych?
Niestety nie widziałam filmu od samego początku, ale oglądałam.
Świetny film, gra na emocjach, dosadny momentami aż do bólu.
Można by go podbiąć pod psychologię, czyli coś co po prostu uwielbiam!
Rewelacyjna kreacja Dorocińskiego. Ujął mnie w tym filmie totalnie. Szacun! ;)
Do tego film poruszał ważny temat - bezdomność. Życie i egzystencję ludzi na ulicy.
Scena w szkole kiedy to Jacek prowadzi lekcję WF'u i rozwala przy tym gimnastyczne okno.
Jakoś strasznie mi ta scena zapadła w pamięć, to jak traktuje te biedna dzieci, mając tak naprawdę problem sam ze sobą.
Nie mam pojęcia ile fabuły przegapiłam, bo np. nie wiem co stało się między Jackiem i jego żoną. Przez Jego alkoholizm się rozeszli?
Muszę raz jeszcze obejrzeć ten film, gdyż mam za dużo niewiadomych, o! ;)



Offline Jagna

  • peczu94
  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 55
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 06, 2012, 17:23:02 »
Cysia, myślę, że warto sobie powtórzyć i obejrzeć w całości. Pewnie wiele nie straciłaś, ale warto poznać historię każdego z piłkarzy.  smilie_girl_269 Tak btw, podobał mi się ten "podział" i wyświetlanie imion, ksywek bohaterów po to, by za chwilę przybliżyć jak to z danym bezdomnym było... Każdy jest inny, co innego potrafi i inaczej czuje, a jednak wspólnym mianownikiem jest słabość i ułomność, niemoc w walce z nałogiem. Budujące jest to, że ci ludzie walczą i że potrafią przestać się upijać, potrafią wybrać coś lepszego.  smilie_girl_020

Co do Jacka i jego rodziny, to tak, właśnie przez wódkę rozpadła się jego rodzina... Co prawda, żona była gotowa przyjąć go z powrotem i czekała na jego powrót, ale... wtedy Jacek nie był gotowy? Myślę, że nie czuł się na siłach, żeby skończyć z alkoholem tak na poważnie. Bał się tej swojej słabości i tego, że nie podoła oczekiwaniom żony. Po jakimś czasie w ich życiu już nie miłość odgrywała najważniejszą rolę, tylko to, czy tato wróci pijany... Kurczę, ta choroba jest straszna...  :ysz:

W ogóle, to ciekawą postacią jest Sewka. Francuzka, którą poznaje Jacek, gdy Indor przez przypadek łamie jej rękę.  smilie_girl_356
Wrażliwa, otwarta na każdego człowieka bez wyjątku. Nie zwraca uwagi na to, czy jest bezdomny i brudny. Widzi w człowieku zawsze coś poza tym, coś schowanego głęboko i zawsze zakłada, że jakieś piękno tam się kryje.  smilie_girl_307
Bardzo wzruszającą, bolącą sceną jest ta, w której Sewka zauważa na dworcu nieżywego już bezdomnego i stara się zatrzymać przechodniów, aby mu pomogli, coś zrobili. Woła kilkakrotnie, że on nie żyje... A wszyscy przechodzą obojętnie, znieczulica osiąga szczyt, a jej puszczają nerwy i zaczyna płakać...

Na uwagę zasługuje też uczucie, które rodzi się między nią i Jackiem. Mimo, że jest wielką namiętnością i niewątpliwie jest prawdziwe i mocne, kończy się. Ale to nie jest zwykłe rozstanie. Dwoje dojrzałych ludzi oceniło swoje szanse na dalszy związek i ze spokojem przyjęło to, że los dał im siebie tylko na chwilę. To jest piękne, bo potrafili docenić możliwość bycia ze sobą, ale też z pokorą pogodzili się z tym, że powinno być inaczej.
Hm... trochę to zagmatwałam. Ale to nie była prosta miłość.  smilie_girl_241
Kolekcjonujesz swój słoik serc
 i rozrywasz miłość...

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 08, 2012, 09:10:27 »
Z mojej ulubionej branży - Marcin Dorociński podkładał głos głównej męskiej postaci komandora Sheparda w pierwszej części gry komputerowej "MASS EFFECT".
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 10, 2012, 00:15:17 »
Marcin Dorociński ma ostatnio bardzo dobrą passę. Prawdę mówiąc należy do tych aktorów, którzy czego się nie dotkną robią z tego sukces smilie_girl_253 Oczywiście gdyby nie talent aktorski to nic z tego by nie wyszło. Prawie wszystkie wymienione powyżej filmy (czy seriale) udało mi się obejrzeć (oprócz "Róży" i "Kobiety, która...") i uważam, że to jeden z najlepszych polskich współczesnych aktorów.
Niestety nie miałam przyjemności widzieć go na deskach teatru, ale czytałam niektóre recenzje i tu też są jak najbardziej pozytywne. Ostatnio o sztuce wystawianej przez Teatr Ateneum, reżyserowanej przez Lindę "Merylin Mongoł". Samo przedstawienie dostało taką sobie ocenę, ale właśnie podkreślano świetną grę Dorocińskiego i Kuleszy.
Oglądał już ktoś z Was?
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Amaranth

  • Art's Souls
  • *****
  • Wiadomości: 1664
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 15, 2012, 12:38:22 »
Najbardziej zapadł mi w pamięć z 'Głębokiej wody', gdzie zagrał Wiktora - dyrektora MOPSu. Jego postać zdecydowanie pokazuje, że są na świecie dobrzy ludzie, którzy chcą pomóc za wszelką cenę, sam często naginał przepisy, żeby tylko kogoś wesprzeć, dać schronienie.
Kojarzę też role w komediach romantycznych i kilku innych serialowych rolach np. 'Tancerze' czy 'Psie serce'
Niestety nie miałam jeszcze okazji obejrzeć 'Róży', ale kiedyś na pewno to zrobię. ;D

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 04, 2012, 16:49:59 »
Zmieniłam zdanie co do kreacji Dorocińskiego - trochę inaczej mi się poukładała hierarchia tych ról. Już nie  "Róża", "Rewers" "Ogród"...a "Boisko bezdomnych" - "Róża" - "Rewers" - "Ogród Luizy"(żeby nie było...że nie wiadomo o jaki ogród chodzi).
Słowem - w końcu obejrzałam film tak jak należy, od początku do końca. I to jest dopiero rewelacja. Genialne postaci, genialna fabuła, genialne przesłanie.
Miałam to szczęście, że od razu trafiłam na niedzielę z Dorocińskim w TVP Kultura ...to jeszcze "Barbórkę" zaliczyłam. A samo "Boisko" oglądałam w środku nocy, klimatycznie tak (pomijam, że dla mego mózgu było już spokojne popołudnie :p).
Postać trenera, byłego piłkarza, przede wszystkim może się podobać i być długo zapamiętaną. W ogóle Dorociński jest tak naturalny, tak swobodnie się wypowiada, zachowuje - niemal jak chłopak z sąsiedztwa. Jeśli chodzi o jego rodzinę to problemem był alkoholizm. jest taka scena, że stęskniony dzwoni do córki w środku nocy, ale niestety wcześniej wypił, co ona zauważyła i uprzedziła, że następnym razem obudzi mamę. Ale martwiły się o niego obie skoro poszły do programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".
Ale inne postaci również świetne...w tym "ksiądz", który się upiera, że nie ma tutaj żadnego księdza (Poniedziałka też bardzo lubię), facet z teczka, Paryżanka...jak też ona się zwała? Swetka? <cwaniak>
Fajnie pokazane środowisko bezdomnych, ich determinacja. Fajnie..to znaczy ani w różowych kolorach ani nie w kompletnie czarnych. Dużo realizmu, ale nie tyle, żeby człowiek miał potem doła przez cały dzień.

Offline Jagna

  • peczu94
  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 55
  • Płeć: Kobieta
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 06, 2012, 19:55:03 »
Jean, Paryżanka, o której piszesz to Sewka.  :)

Co do mojego rankingu ról Marcina, to z utęsknieniem czekam na kaprala Wydrę z "Obławy" (premiera już tuż-tuż: 19. października!), mając nadzieję na mocne przeżycie.  <tak>
Oto zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=_O-IFGqRUrc

Wpadłam tu właściwie po to, żeby rozkochać w Marcinie... tą recytacją. Na ifilmie już rozpływałam się nad tym, a tu jeszcze nie, więc muszę to nadrobić.
Za każdym odtworzeniem mnie rozwala na łopatki. Chłonę go całą sobą. Uwielbiam. Kocham.  <serduszko>
Dzielę się tym, coby talent został doceniony. Proszę:
http://www.youtube.com/watch?v=Mm8V2ji9-kw
Kolekcjonujesz swój słoik serc
 i rozrywasz miłość...

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Marcin Dorociński
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 06, 2012, 20:20:23 »
To może i ja dorzucę swoje parę groszy, bo aż żal, że tak mało się pisze tutaj o takich szczególnych Aktorach, do jakich Marcin Dorociński należy bez dwóch zdań.

Nie oglądałam aż tylu produkcji z Jego udziałem, aby móc mówić o jakiejkolwiek liście ulubionych, aby wyróżnić co na pierwszym miejscu, co na drugim, a co na ostatnim. Niemniej jednak miałam okazję obejrzeć dwa filmy, które nie tylko za sprawą roli Marcina zapisuję na liście ulubionych. Mowa oczywiście o "Ogrodzie Luizy" oraz "Róży". "Nie tylko za sprawą roli Marcina" wcale nie dlatego, że nie były one dobre, wręcz przeciwnie: były wyśmienite. Kreacje tych bohaterów, zarówno Fabio jak i Tadeusz, na długo zapadają w pamięci odbiorcy. Jean bardzo dobrze napisała, że aktor ten stworzony jest do wcielania się w postaci z wierzchu twarde, surowe, wewnętrznie zaś ciepłe, uczuciowe. Ma do tego predyspozycje szczególne, bowiem jego powierzchowność jest taka...  <zauroczony> w stylu takiego opiekuńczego gangstera :D
Poza tym, co by nie mówić, Marcin ma szczęście do ról (oraz do "partnerów"- chociażby w tych ukochanych przeze mnie filmach dwie cudowne aktorki- Kulesza i Soliman, mistrzostwo świata jak dla mnie). Mam nadzieję, że to głównie z tego powodu, że tak rozsądnie potrafi dokonywać wyborów.