Autor Wątek: Filmowe wieczory...  (Przeczytany 25066 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline 007

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 76
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 27, 2014, 21:58:22 »
Proponuję Nietykalnych w czwartkowy wieczór w TVP2. Film zostanie również pokazany w piątek, ale w godzinach już późniejszych, chwilę przed 23.00.
Fajnie byłoby, gdybyśmy nie zostali tylko sami z Jean :P Niemniej, film polecam. Jeden z lepszych jakie widziałem, a już na pewno z tych o przyjaźni, zwłaszcza męskiej :)

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 27, 2014, 22:35:49 »
Nie napiszę, że na pewno obejrzę, bo różnie u mnie z czasem wieczorami, a i zdrowie może nie dopisać lub dopaść mnie zmęczenie, ale postaram się. Tym bardziej, że opis, który znalazłam w internecie bardzo zachęca :)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 28, 2014, 11:08:40 »
Ja oglądałam ostatnio Nietykalnych, więc mogę się włączyć w rozmowę, bo coś jeszcze pamiętam. :)

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 31, 2014, 07:24:13 »
Obejrzałam i dziękuję za polecenie filmu :)
Przede wszystkim postać czarnoskórego mężczyzny była dla mnie nr 1 :) Driss czy Griss (nie wiem jak to się pisze) był niesamowicie inteligentnym facetem :) Bardzo mi się podobalo jak się opiekował Filipem, jak się o niego troszczył. A jak tańczył...  <serduszko>
Niewątpliwie wiele radości wniósł w życie Filipa, pomógł przecież w poznaniu drugiej żony ;)

Naprawdę dobry film, a najgłośniej się śmiałam na scenie w operze ;)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 31, 2014, 08:51:40 »
Bardzo, bardzo się cieszę, Maleńka, że film się podobał. Czekałam na niego od chwili, w której usłyszałam, że ma być wyemitowany tej jesieni.
Po raz kolejny przekonałam się, że odbiór telewizyjny bardzo różni się od kinowego. Lektor i kolejna wersja listy dialogowej trochę zabiły mi klimat, ale i tak się cieszę, że mogłam film obejrzeć.
Tak, scena w  operze jest genialna :D Zresztą, w filmie jest cała masa fajnych scen. Osobiście podoba mi się ta z muzyką klasyczną. Autentycznie jakbym od zawsze takie widziała. Muzyka klasyczna każdemu z czymś się kojarzy - z reklamami, z  bajkami ;)
I znowu sprawdza się teza, że na świecie poradzi sobie najlepiej para ludzi... z dwóch różnych światów :)

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 31, 2014, 17:40:07 »
Ja oglądałam jakiś czas temu i myślałam, że to kolejny głupawy film a tu się pozytywnie rozczarowałam.
Film jest piękny i niezwykły.

I znów widać, że przeciwieństwa, mogą ze sobą współistnieć, współdziałać i nie trzeba prowadzić wojen. :)
Że jeśli bliżej poznaje się drugą osobę to zaczynamy zwracać uwagę na to jakim ona jest człowiekiem a nie na jego poglądy, wygląd, ułomności... zawsze w pewnych aspektach idzie się dogadać i jeden od drugiego może się wiele nauczyć.

A przy tym też dowiedziałam się jak ważne są uszy :D :D :D

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #81 dnia: Listopad 02, 2014, 18:19:05 »
Dla mnie niesamowite jest to, że historia oparta została na faktach. Że się taka zdarzyła, że żyło dwóch takich  osobników i  się zaprzyjaźnili a potem każdy poszedł w swoją stronę i założył własną rodzinę.
Uszy, powiadasz 3M, mnie te dwie córki w napisach przed samym końcem zastanowiły ;D

Czekam na kolejną propozycję filmową <o_tak>

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #82 dnia: Listopad 02, 2014, 19:45:35 »
O właśnie! Też mnie zastanowiły dwie córki, ale Filip mówił, że jest to możliwe, ale że tego nie kontroluje? Może dzięki uszom się udało :P
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #83 dnia: Listopad 02, 2014, 20:33:38 »
Hehe no tak nie pamietalam o tym. Ale mógł tylko nie czuł, nie kontrolował  jakoś tak to było bo to czucie miał tylko w uszach. Ale była też taka scena, gdzie musieli sobie radzić ze sztywnością tego i owego... może podczas takiego napadu podbrali nasienie i np.sztucznie wpuścili żonie. No aleee co my tam będziemy sie domyślac ważne że jakos te córki sie zrobiły i pojawiły. Trza gratulowac.hehe
tez mnie bardzo poruszylo ze to na faktach. No piękna historia, piękni ludzie.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #84 dnia: Listopad 03, 2014, 11:42:38 »
Tak, była mowa o "jednym sztywnym i jednoczesnych zimnych uszach", ale nie wiem czy to coś może oznaczać w temacie możliwości posiadania dwóch córek (007 nigdy nie ma gdy jest potrzebny :D)
Mniejsza, faktycznie  nie o to chodziło w przesłaniu, więc nie będziemy sobie zaprzątać główek technicznymi  drobiazgami.

3M, do Ciebie się zwracam przede wszystkim...bo rozmawiałyśmy kiedyś o tym filmie. W tym wątku nawet. Dzisiaj Polsat wyemituje "Pojutrze" o 20.00. To film katastroficzny, który lubię (nadal) i mogę zaproponować każdemu.  Gdyby ktoś chciał to ma dzisiaj okazję. Nic nie poradzę, że jest poniedziałek... :-[

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #85 dnia: Listopad 16, 2014, 11:48:45 »
Proponuję film "Podać rękę diabłu". Miałam kiedyś okazję obejrzeć go, ale nie do końca mi się udało to zrobić. Widziałam tylko fragmentami (pisałam coś do pracy i jednocześnie zerkałam na ekran). Te fragmenty zapowiadają całkiem dobry dramat wojenny - film oparty na faktach (biograficzne wątki generała Romero Dallaire'a, który obserwował sytuację z ramienia ONZ), konflikt w Rwandzie, jest nawet wątek polski (polski major w UNAMIR Stefan Stec)

TVP Kultura, sobota 22 listopada godz. 23.15. Może zachętą będzie trailer ;D

Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #86 dnia: Listopad 23, 2014, 13:29:54 »
"Podać rękę diabłu" (symboliczna scena, gdy generał Dallaire podaje rękę członkowi Hutu, który mówi "jak spotkam go -amerykańskiego  generała nie widział na oczy - to go zabiję") - mocny film. Co innego "tylko" słyszeć o dramacie w Rwandzie, a co innego zobaczyć na własne oczy. Co prawda jedynie w filmowych scenach, ale obraz oparty był na wspomnieniach autentycznej postaci - generała, szefa misji pokojowej. To samo można odnieść do samego generała. "Nikt mi nie powiedział, że tu jest tak pięknie" - mówi zachwycając się krajobrazem, tuż po przybyciu do Rwandy. Pod koniec filmu, ten twardy, odważny żołnierz płacze widząc rozkładające się trupy ludzi, leżące w wodzie, schowane pod mostkiem, po którym właśnie przechodził.

Znamienne słowa generała "Obozy koncentracyjne - to ludobójstwo, a jak sąsiedzi obcinają głowy, ręce, nogi sąsiadom to nie jest ludobójstwo?" (cytat nie całkiem dosłowny, ale sens taki jak trzeba). Dramat dwóch plemion, które mieszkają w jednym państwie, żyją obok siebie i czują do siebie wrogość (zwłaszcza Hutu mają w tym względzie bardzo radykalne poglądy) i w to wszystko włącza się ktoś trzeci, tzw. cywilizowany Zachód ze swoimi bezsensownymi decyzjami (Francja dostarcza broń Tutsi tuż po zawarciu pokoju międzyplemiennego, "bo przecież była zamówiona w trakcie wojny", co stało się punktem zapalnym rzezi Hutu nad Tutsi) i rozkazami (nie wpuszczać nikogo na teren misji, nawet uciekających przed rzezią cywilów).

Dużo mówiąca postać pani premier Agathy (nie pamiętam nazwiska) - do końca wierząca, że obecność misji pokojowej ochroni ją, jej rodzinę, jej lud przez ekstremistami Hutu. Nawet słysząc ich wrzaski w ogrodzie niemal z serdecznym uśmiechem na twarzy dziękuję Dallaire za opiekę, za pomoc. Scena później... straszne.

Ten film to także bardzo dobre studium człowieka ogarniętego bezsilnością, tracącego wiarę w człowieczeństwo.


Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #87 dnia: Styczeń 02, 2015, 17:40:03 »
Witam w Nowym Roku! Mam dwie propozycje :-) Obie na kanale TVN 7.

1. A.I. Sztuczna inteligencja - niedziela 20:00.
2. Bez mojej zgody - środa 20:00.

Pisze się ktoś? :-)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #88 dnia: Styczeń 05, 2015, 08:52:51 »
Jak się kończy film? Czy David po spotkaniu z wróżką staje się tym wymarzonym "prawdziwym chłopcem"? Był prawdziwy, zdradzały to emocje - ta scena kiedy rozwala swojego następcę jest mocna. Zapamiętałam też scenę z perfumami...
Przyznam się, że trochę przysypiałam.To pewnie nie wina filmu, tylko ogólnego przybycia świątecznego.

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmowe wieczory...
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 05, 2015, 10:55:42 »
Oglądałam ten film kilka razy, a wczoraj też padłam. Jeszcze żeby nie było reklam to dotrwałabym do końca, a tu bach... Kolejny blok reklamowy i się poddałam.
Film smutny, trochę jednak nierealny. I co mi się znowu w filmie podobało - to miś :D Bardzo bym chciała mieć takiego :P

Ale znalazłam zakończenie...
Na Manhattanie David, Joe i Teddy trafiają do domu profesora Hobby'ego - prawdziwego ojca Davida, który go zaprojektował. Tam okazuje się, że profesor Hobby to po prostu nieszczęśliwy człowiek, który stracił dziecko i dla którego David jest czymś zastępczym, co pozwoli uśmierzyć ból. Tam David dowiaduje się też, że jako prototyp jest potwierdzeniem teorii profesora - robot może mieć marzenia. Słyszy też, że nie jest jedyny w swoim rodzaju. Ale za to pierwszy. David ucieka z domu Hobby'ego, skacze do wody. Ratuje go Joe. Pojawia się policja. Joe nie jest już w stanie im uciec. Świadom tego co go czeka mówi na odchodnym: "Mów o mnie paniom które spotkasz. Jestem!... Byłem!" David, po schwytaniu Joe przez policję, zanurza się wraz z Teddym w policyjnym pojeździe pod wodę, na zalanym Manhattanie, gdzie kiedyś był park rozrywki. Odnajduje miejsce z Błękitną Wróżką, zatrzymuje tam pojazd i błaga wróżkę ciągle, nieprzerwanie o jedno: by uczyniła go prawdziwym chłopcem. Wtedy wróci do mamy a ta go pokocha. Jednak nie otrzymuje odpowiedzi na swoje błagania, figura wróżki pozostaje niewzruszona. I takie, w moim odczuciu powinno być prawdziwe zakończenie. Smutne i przygnębiające, ale prawdziwe. Jednak Spielberg nie zakończył tak tej historii, poprowadził ją jeszcze dalej. Pozwala Davidowi przetrwać w pojeździe policyjnym pod wodą kolejny kataklizm czyli epokę lodowcową. Nie przeżył ani jeden człowiek, David jest ostatnią "pamiątką" po rodzaju ludzkim. Na Ziemię przybywają formy życia z innej planety i wydobywają Davida spod lodu. Chcą by był szczęśliwy, dlatego obiecują spełnić każde jego marzenie. Z pukla włosów Moniki (który przechowywał Teddy) odtwarzają całą jej postać, niestety możliwe jest to tylko na jeden dzień. David ma mamusię tylko dla siebie - razem spędzają najdłuższy i najpiękniejszy dzień w jego życiu. Mógł poczuć się wreszcie kochany i wyjątkowy. Monika poświęca mu cały swój czas i spędzają go tak jak każde dziecko pragnie spędzać czas z matką

Prawie happy end.
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>