Bez mojej zgody - obejrzane. Wprawdzie włączyłam się jakoś 20:15 i miałam wrażenie, że pomyliłam godziny... Tak jakoś dziwnie skakano w czasie, ale potem się jakoś wciągnęłam.
I zadaję sobie cały czas pytanie - czy gdyby nie ten cały proces czy przeszczepić nerkę bez zgody drugiej córki, lekarze zdążyliby, Kate nie byłaby taka słaba i udało się zrobić przeszczep i starsza córka nie umarłaby?
Film smutny, popłakałam się oczywiście pod koniec.