Strefa telewizyjna > Wakacyjna strefa telewidza 2013

Serie "Rozlewiska" (od 20 do 26 lipca)

(1/4) > >>

Kiki:
SERIE "ROZLEWISKA"(od 20 do 26 lipca)
Za kanwę scenariusza serialu posłużyła bestsellerowa książka Małgorzaty Kalicińskiej pod tym samym tytułem. To ciepła, pełna optymizmu, humoru i życiowej mądrości opowieść o wyboistej drodze, jaką czasami trzeba przejść, by w końcu odnaleźć swoje miejsce na ziemi, poznać sens istnienia, zasmakować szczęścia i miłości. Pięknie sfilmowana historia rozgrywa się głównie w mazurskich plenerach oddających piękno i potęgę przyrody.

Zapraszam wszystkich do oglądania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami! <usmiech>

Jean:
A który sezon jest brany przede wszystkim pod uwagę?
Ja lubię trzeci czyli "Życie nad rozlewiskiem", może dlatego, że Gośka z Konradem zaczynają do siebie wracać. To są faktycznie dwie polówki jabłka. No i też ja osobiście ciężko trawiłam "czasy januszowe"...
Pierwszy sezon obejrzałam od deski do deski na samym końcu i jakież było zdziwienie, kiedy się okazało, że w temacie zdrady nie tylko Konrad ma coś za uszami.  :o A wcześniej gotowam była go powiesić za to odejście, rozwód, zdradę. I za przyjeżdżanie nad rozlewisko z kochanką również. Kiedy zobaczyłam pierwszy odcinek i zobaczyłam co pani Małgosia w wersji Whitney Houston z połowy lat 80-tych, to mi przeszło.
Ale cały serial jest ok - bohaterowie (w tym matka proboszcza  <zakochany>) i klimat. 

Kiki:

--- Cytat: Jean w Lipiec 20, 2013, 18:49:25 ---A który sezon jest brany przede wszystkim pod uwagę?

--- Koniec cytatu ---
Wszystkie! :D

Zgadzam się z Tobą, Jean - Konrada lubię wyłącznie z Gośką, a czasy, kiedy ona była z Januszem uważam za kompletną porażkę. Nie znosiłam go. Prawda jest taka, że nigdy nie obejrzałam całej serii od deski do deski, częściej wybrane sceny lub odcinki, toteż wątek alkoholowy omijałam szerokim łukiem. Zatem gdybym miała przywołać moje ulubione sceny związane z Małgosią i Konradem, bez wahania wspomniałabym o ósmym odcinku "Nad rozlewiskiem..." - Konrad kupuje konia i planuje budowę ośrodka jeździeckiego.

Wracając do korzeni, serial zaczęłam oglądać z powodu pani Marysi Pakulnis, a jej bohaterka, Ewa Sztern, szybko przypadła mi do gustu. Jest ekscentryczna, wielu może wydać się po prostu wielkim dziwadłem, ale ja ją wprost uwielbiam! Swoją drogą w czwartej serii nieco "schodzi na ziemię". :D Miałam tylko nadzieję, że wątek jej rodziny zostanie inaczej rozwiązany, ale widocznie życie nie może składać się z samych happy endów.


--- Cytat: Jean w Lipiec 20, 2013, 18:49:25 ---w tym matka proboszcza  <zakochany>

--- Koniec cytatu ---
O, ta też jest niezła! <smiech>

Klaudia:
A mi się kiedyś tam Małgosia z Januszem podobała, może to nie było uczucie, może to nie była miłość, tylko chwilowa fascynacja, tego nie wiem, ale momentami ładnie razem wyglądali. Co prawda od samego początku (nawet wtedy jak Gośka była z Januszem) uważałam, że ona jest przeznaczona dla Konrada, że to właśnie z nim powinna być, dlatego III serię ubóstwiam!  <rumieniec> Cudownie było patrzeć na zakochaną Małgosię, na starającego się Konrada!  <serduszko>


--- Cytat: Kiki w Lipiec 20, 2013, 19:55:48 ---
--- Cytat: Jean w Lipiec 20, 2013, 18:49:25 ---w tym matka proboszcza  <zakochany>

--- Koniec cytatu ---
O, ta też jest niezła! <smiech>

--- Koniec cytatu ---
I do tego ten organista Maciej <hahaha>

Fanta:
A według mnie Gosia dalej powinna być z Januszem. Pasowali do siebie.
I to tego Janusz był fotografem <serduszko>, a ja po prostu mam słabość do fotografów  <rumieniec>
Chociaż muszę przyznać, że kiedy Gosia obchodziła urodziny i tańczyła z Januszem, to podobało mi się, kiedy Konrad spoglądał na nich ukradkiem :D. Widać było, że jest zazdrosny :D

Róża! Uwielbiam te kobietę. A przede wszystkim uwielbiam patrzeć, kiedy rozkazuje swojemu synowi. Wszystko ma być zrobione pod jej dyktando  <szczerzy_sie>

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej