Strefa telewizyjna > Wakacyjna strefa telewidza 2013
Ekipa (od 29 czerwca do 5 lipca)
Kiki:
EKIPA(od 29 czerwca do 5 lipca)
Akcja serialu rozgrywa się we współczesnej Polsce i ukazuje kulisy polskiej sceny politycznej. Bohaterami serialu są politycy zajmujący w kraju najwyższe stanowiska państwowe: premier i prezydent oraz parlamentarzyści, ich współpracownicy i inne osoby związane ze sceną polityczną. Fabuła serialu rozpoczyna się od poważnego kryzysu rządowego, który jest wywołany oskarżeniem urzędującego premiera (i przewodniczącego Polskiego Bloku Centrum) Henryka Nowasza o współpracę z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa. Kryzys ten doprowadza do dymisji Nowasza. Na stanowisko premiera zostaje powołany Konstanty Turski - nieznany szerzej politolog i ekonomista z Zamościa. Wkrótce pełen dobrych chęci i zapału, przekonuje się, jak trudno rządzi się państwem.
Zapraszam wszystkich do oglądania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami! <usmiech>
Jean:
Konstanty Turski - Donald Tusk, przypadek?
Nawet jeśli nie, to tylko nazwisko może być tym co obu panów połączy. Tak empatyczny i sprawiedliwy premier to musi być fikcja. Ale za to pierwsze trzy odcinki same wchodzą i nie można się oderwać.
Świetnie skonstruowane postaci, warta akcja z dużą, ba, ogromną dozą prawdopodobieństwa.
Dorociński zostawił Herman (Aleksandrę)? <slucha>
El:
Po pierwsze - plejada gwiazd, prawdziwych gwiazd:
- świetny Gajos, czyli premier Nowasz ze swoją tajemnicą. Współpracował, czy nie współpracował z UB, podpisał lojalkę, czy nie, czy jest świadomy, tego co zrobił, czy pamięta doskonale, czy tylko jakieś przebłyski ma. Wspomnieniowa scena z zatartymi postaciami nic nam nie wyjaśnia pod tym względem, co jeszcze bardziej podkręca napięcie.
No i jeszcze te wcześniejsze spotkania z Turskim, kiedy jeszcze teczka nie wypłynęła. Czy to było przygotowywanie zabezpieczenia na wypadek pojawienia się informacji w nich zawartych (czyli Nowasz musiał wiedzieć, co w nich jest), czy szukanie współpracowników, czy tylko zwykła rozmowa bez podtekstów?
No i jeszcze pytanie córki - jeśli ci z UB skrzywdzili ojca, dlaczego ich nie "ściga? Może nasunąć się pytanie, czy aby nie boi się, że ujawnią jego tajemnice?
- Herman, czyli szefowa gabinetu Aleksandra z niezbyt ciekawym życiem prywatnym (właściwie to każdy z bohaterów ma bałagan w tej sferze i wygląda na to, że to efekt politycznego zaangażowania). Polityk z niej wydaje się idealny: energiczna, inteligentna z dużą widzą prawa konstytucyjnego, z umiejętnościami ciętej riposty, no może trochę zbyt gorąca głowa, ale mieszanka wszystkich wymienionych cech raczej powinna służyć dobremu politykowi, niż mu przeszkadzać. Aaaa i duże poczucie humoru do tego ma. I tylko ten Krzysztof (Dorociński)...
- Stroiński, czyli szef kancelarii premiera Niemiec. Uczciwy, dbający o to, żeby wszystko było zgodne z prawem. Wygląda na spokojnego, statecznego człowieka. Świetny w dwóch scenach - rozmowy z żoną (nadal wierzy w to co robi, wierzy w to co robi jego szef), i kiedy Nowasz przypomina mu jak się spił, gdy mu syn się urodził. Dużo nie ujawnię, gdy dopowiem, że będą też zabawne sceny z udziałem Niemca, gdy pojawi się jego asystentka <szczerzy_sie>.
- Maćkowiak, czyli rzecznik prasowy rządu. Facet do zadań typu "gdzie diabeł nie może, tam... Kowerskiego trzeba posłać". Nie spocznie póki Turskiego nie sprowadzi, nawet z helikoptera się wychyli, żeby sobie z nim w powietrzu "pogadać", gardło zedrze, żeby przekrzyczeć huk maszyny (Jest kryzys, jest kryzys, proszę wylądować! <haha>), na plantacji jabłonek każe wylądować, aby w końcu dorwać kandydata na nowego premiera <haha> Fajnie, że Hubert to nie jakiś sztywniak w garniturku. Kiedy trzeba to się skupi, kiedy można to zabawny. No i kupił mnie sobie świetnymi relacjami z córeczką.
- Perchuć, czyli Turski - "wyjście awaryjne" premiera Nowasza. Jeśli oni myślą zrobić sobie z niego marionetkę w swoich rękach, jak przepowiada żona Turskiego, to chyba się grubo pomylą. Choć jego poglądy są znane, to jednak facet nie do rozgryzienia. Słucha, obserwuje, a jak to wykorzysta, to się wkrótce okaże.
Kilka zabawnych scen - dwóch chłopów z widłami pędzą na motorze, aby bronić pola jabłonkowego, "miastowi" na ich widok z lekiem cofają się do helikoptera, nasz supermen Turski coś tam z nimi pogada, coś im zapisze na karteczce, a ci zawracają i odjeżdżają. Mina "miastowych" bezcenna <haha>
No i ta wspomniana wyżej z narodzinami syna Adama. Aaaa i ta mała Huberta też niezła. Inteligentna dziewczynka ("no dobra, możesz iść", albo historyjka z matką terroryzującą ją wczorajszym jedzeniem).
O Jean już po trzech odcinkach, a tylko o pierwszym trochę naplotłam <jezyk>
KONICZYNKA:
Skoro El tak pięknie wypowiedziała się o bohaterach, to ja napiszę kilka słów odnośnie pierwszego odcinka. Mam nadzieję, że zachęcimy tym więcej osób i będą się dzielić z nami wrażeniami. Cieszę się Jean, że widziałaś już trzy odcinki. Pamiętam jak kiedyś proponowałam Ci oglądanie serialu. Dobrze, że teraz się zdecydowałaś <tak>
Przypomniałam sobie dzisiaj pierwszy odcinek: "Kryzys". Dowiadujemy się w nim o sprawie, która jest kluczowym elementem serialu. Henryk Nowasz, premier rządu, dowiaduje się z tajnego podsłuchu, że wkrótce do mediów ma trafić jego teczka założona przez SB. Zwołuje nocne spotkanie swoich najbliższych pracowników, w celu podjęcia decyzji, która uchroniłaby rząd przed upadkiem. Okazuje się, że premier ma już doskonały pomysł na rozwiązanie sprawy. Proponuje na swoje stanowisko prof. Konstantego Turskiego - ekonomistę i politologa. Najbliżsi współpracownicy zgadzają się na taki pomysł, w rządzie mają przeprowadzić konstruktywne wotum nieufności. Turski zostaje przywieziony do Warszawy. Kwestia jest teraz taka, czy uda się plan doskonały wprowadzić w życie czy jednak rząd się rozpadnie.
W pierwszym odcinku mamy możliwość poznania kilku ważnych (poza Nowaszem i Turskim) dla serialu postaci: Krystynę Sochaczewską - Marszałka Sejmu, drugą osobę w partii Polski Blok Centrum; Aleksandrę Pyszny - Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (szefowa gabinetu politycznego premiera); Adama Niemca - szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Huberta Kowerskiego - rzecznika prasowego rządu. Skoro El powiedziała o nich więcej, to ja nie będę powielać tych informacji, bo oczywiście ze wszystkim się zgadzam. Nie wspomniałaś o Sochaczewskiej - to kobieta pewna siebie, twardy typ, pasująca do polityki. Później okaże się, że wcale nie jest taka silna i idealna na jaką wygląda, ale nic więcej zdradzać nie będę.
--- Cytat: El w Czerwiec 29, 2013, 20:28:10 ---
Świetny w dwóch scenach - rozmowy z żoną (nadal wierzy w to co robi, wierzy w to co robi jego szef), i kiedy Nowasz przypomina mu jak się spił, gdy mu syn się urodził. Dużo nie ujawnię, gdy dopowiem, że będą też zabawne sceny z udziałem Niemca, gdy pojawi się jego asystentka <szczerzy_sie>.
--- Koniec cytatu ---
O tak! Uwielbiam Adama w tych dwóch scenach. W tej z żoną jeszcze bardziej, ale to chyba zasługa mojej ulubionej Marzeny Trybały. Muszę się również zgodzić ze stwierdzeniem, że później Adam będzie miał kilka zabawnych sytuacji. Jedną z moich ulubionych jest scena, w której Julia Rychter namawia Niemca w pewnej sprawie. Oczywiście udaje mu się go przekonać, ale scena jest zabawna. <haha>
--- Cytat: El w Czerwiec 29, 2013, 20:28:10 ---
- Maćkowiak, czyli rzecznik prasowy rządu. Facet do zadań typu "gdzie diabeł nie może, tam... Kowerskiego trzeba posłać". Nie spocznie póki Turskiego nie sprowadzi, nawet z helikoptera się wychyli, żeby sobie z nim w powietrzu "pogadać", gardło zedrze, żeby przekrzyczeć huk maszyny (Jest kryzys, jest kryzys, proszę wylądować! <haha>), na plantacji jabłonek każe wylądować, aby w końcu dorwać kandydata na nowego premiera <haha>
--- Koniec cytatu ---
Sprowadził Turskiego na ziemię mimo swojego ogromnego lęku przed lataniem <haha> Uwielbiam jego: "Z jabłonek wyjdź!" I ta jego "skłonność" do wszelkich chorób. Cały Hubert! Scena z córką - przeurocza. Mała ma talent po tacie do gadania <haha>
Pięknie było wrócić do tego odcinka. Nie wiem czy jeszcze dzisiaj uda mi się zobaczyć drugi odcinek, ale z pewnością jutro będę oglądać. Czekam już na pojawienie się Julii <serduszko> Cieszę się, że "Ekipa" trafiła do naszej "Wakacyjnej strefy telewidza" <tak>
El:
--- Cytat: Jean w Czerwiec 29, 2013, 20:18:54 ---Konstanty Turski - Donald Tusk, przypadek?
Nawet jeśli nie, to tylko nazwisko może być tym co obu panów połączy. Tak empatyczny i sprawiedliwy premier to musi być fikcja. Ale za to pierwsze trzy odcinki same wchodzą i nie można się oderwać.
Świetnie skonstruowane postaci, warta akcja z dużą, ba, ogromną dozą prawdopodobieństwa.
Dorociński zostawił Herman (Aleksandrę)? <slucha>
--- Koniec cytatu ---
I do tego inteligentny. Rewelacyjne rozstrzygnięcie sporu na linii pracownicy - fabryka (ta ze słonecznikami). No i w kaszę nie da sobie dmuchać.
Ma doradców, ale jeśli doradzają "po łebkach", to postępuje wg własnego uznania, jeśli doradzają mądrze, to z ich rad korzysta. Potrafi też przyznać się do błędu, a raczej niewłaściwego zachowania się względem innych, nawet gdy to on miał rację (starcie z Alex w sprawie wspomnianego wyżej strajku).
Tak Jean, taki premier pozostaje w sferze marzeń <szczerzy_sie> Ale z drugiej strony pod tym względem serial pokazuje, że jak się chce, to można. I nie jest to wcale nierealne <jezyk>
"Ekipę" oglądam drugi raz, a dzieje się tak jakbym widziała ją po raz pierwszy. Cóż za dobra produkcja. Napięcie w każdej minucie: dowiedzą się o krętactwach koalicjantów, czy nie dowiedzą, zdążą ich "ustawić" do pionu, czy nie zdążą (świetna rozmowa "ekipy" z Matajewiczem). Jak zwykle Alex uratowała sprawę, co prawda trochę przypadkowo, ale znów przydała się jej znajomość prawa konstytucyjnego.
W ogóle podoba mi się współpraca całej ich paczki. Normalnie zgrani są jak mało kto. I co najważniejsze - ufają sobie. Alex dowiaduje się o wstrzymaniu się od zagłosowaniu na "tak", pędem leci do Huberta (czuje się u niego w domu jak we własnym), dalej oboje do Adama (powtórzę się Stroiński i jego bohater są rewelacyjni, pierwszy gra fantastycznie, drugi jest świetny w rozmowach z ludźmi - w tej z prezydentem Szczęsnym jest the best:
N: Wybór następcy to sprawa partii, ja się tym nie zajmuję.
Szcz: Sądzi pan, że w to uwierzę.
N: Podobnie jak ja, w to, że był pan wczoraj w Burkina Faso.
I ta walka na spojrzenia. Miodzik.
--- Cytuj ---Nie wspomniałaś o Sochaczewskiej - to kobieta pewna siebie, twardy typ, pasująca do polityki. Później okaże się, że wcale nie jest taka silna i idealna na jaką wygląda, ale nic więcej zdradzać nie będę.
--- Koniec cytatu ---
O, widzisz. Miałam to zrobić, ale... zapomniałam. Za szybko kliknęłam "wyślij wiadomość" <haha>
No i właśnie, tylko wygląda na pewną twardą. Owszem ma swoje cele (jak najwyżej w politycznej hierarchii, najlepiej premierowanie) dąży do nich wytrwale, tylko, że szybko ulega manipulacji innych, wykorzystujących jej priorytety.
Sceny w sejmowych kuluarach i w sali obrad- cud, miód i orzeszki. Krótkie kadry, szybkie cięcia, dynamiczna muzyka - napięcie jak się patrzy.
I na koniec - premier Konstanty Turski - oprócz tego, że idealny polityk, to ma niezwykle seksowny głos <rumieniec>. Szczególnie w rozmowach z żoną Pauliną. "Nie lubię włóczyć się z dala od Ciebie".
P: To najwyżej studenci będą ciebie nazywać "premierem z Zamościa".
K (z uśmiechem) Ej, uważaj, będziesz jego żoną
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej