Autor Wątek: Muzyka, która nam się nie znudzi  (Przeczytany 14120 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 12, 2013, 21:44:11 »
I wcale nie są to utwory depresyjne (ja bym na przykład szybciej na Edytę Bartosiewicz w tym zakresie wskazała). Smutne, nostalgiczne - nie znaczy dołujące. Mam trzy płyty Dąbrowskiej i ani jedna nie wprawiła mnie w przygnębienie. A jeśli śpiewa o zranionej duszy, to musi być smutna.
W takim razie jutro zapoznam się bliżej z jej utworami. ;) Jednak póki co, to te które słuchałam były dosyć przygnębiające (dla mnie). ;)

Cytuj
A dziewczyna potencjał miała i ma nadal o czym świadczą jej najnowsze projekty (wcześniej, a po wspomnianych perypetiach, bardzo dobrze radziła sobie w grupie HooDoo Band, która poruszała się w muzyce z gatunku Funku, soulu i rythm and bluesa) Mam jej świetną płytę "Vintage" z utworami w języku polskim i angielskim. Bardzo udana.
A no potencjał miała, jej głos dla mnie był bardzo słodziutki i fajnie się jej słuchało. Co więcej jej kawałki były takie <mysli> żywe? radosne? mimo iż tekst nie zawsze był wesoły to jednak muzyka była bardzo fajna.  <wstydnis>

A może znacie jeden z moim zdaniem lepszych utworów Lady Pank Mała Wojna?
Nie wiem, czy jest ktoś, kto nie zna. :D Kiedyś jeden chłopiec próbował mi uczucia przy tej piosence wyznawać, ale przeczuwając, co nastąpi postanowiłam się wymigać i udawałam, że zasnęłam :P (Wycieczka szkolna to była, w autokarze siedzieliśmy... głupiutka byłam za młodu, nie ma co :D).
A mogło być takie piękne wyznanie <haha> Mindreader, a K. wie o tym? :D
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2013, 20:42:54 wysłana przez Klaudia »

Offline mindreader

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 379
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 12, 2013, 21:56:21 »
Proszę się ze mnie nie śmiać :P Akurat to było bardzo poważne uczucie, które trwało kilka lat :D Jedno z nielicznych męskich serc, które złamałam. (A 10 lat później zastanawiałam się, co byłoby, gdybym nie była taka głupia wtedy. Zwłaszcza, że wcale nie było tak, że ja tam nic nie chciałam. :D Stare czasy :P A K. hmmm wie, że był, ale nie wiem, ile wie :D)

Mnie też jeden złamał porządnie serce. Zresztą łamał, przy jednej z moich ulubionych piosenek.
Turbo - Dorosłe Dzieci (Oficjalny Videoclip)
W końcu jak łamać, to przy czymś ambitnym, nie? :D I pomyśleć, że to było 13 lat temu...  <olaboga>

Wrzucam tu to wspomnienie, bo ta piosenka, też mi się nigdy nie nudzi. :D

W ogóle moje wspomnieniowe utwory z moich relacji damsko-męskich mi się nie nudzą. I zauważyłam, że moje 'miłosne' piosenki nigdy tak naprawdę nie były miłosne :P Jakiś tam kolejny np. miał taką:
Ira - Ikar
Wracałam kiedyś do niej, coby się pokatować. A akurat z tegoż etapu Krzysiek dostał relację porządną (ba, trochę miał swój udział), więc tej piosenki szczerze nie lubi. W przeciwieństwie do mnie. :)

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 12, 2013, 22:59:18 »
Mind to zawsze wie jakimi piosenkami mi umilić wieczór.  <serce>

Ja za to ostatnio wróciłam do Maryśki Sadowskiej. Generalnie jakoś jej kariery nie śledzę, ale ma jedną płytę za którą ją bardzo lubię i szanuję. Mianowicie "Tribute to Komeda". Piękna płyta, wspaniała muzyka, miły dla ucha głos Sadowskiej.  <serce> Miło było odświeżyć sobie te piosenki.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 13, 2013, 08:42:30 »
Mnie pierwsze zauroczenia i szczenięce miłości będą się zawsze kojarzyły z Mirkiem Bregułą i wszystkim co on tam wtedy śpiewał. Czy "ten twój men jest taki głupi jak ty" czy "masz jeszcze czas, masz jeszcze czas...przestań marudzić głupia żabo" czy "najbardziej z wszystkich kobiet kocham noc", gdzie "w taką ciszę wszystkie gwiazdy na niebie wyliczę"  <serduszko>

Universe - Głupia Żaba (czyli Zabawa w miłość) 1984

Co by się nie działo, do tego zawsze wrócę, bo się nie nudzi nigdy :)

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 13, 2013, 09:18:31 »
Universe słucham wtedy, gdy chcę sobie popłakać, ale uwielbiam ich. Wielka szkoda, że losy Breguły potoczyły się jak się potoczyły... Przydałby się ktoś taki w dzisiejszej muzyce albo chociaż na koncert poszłoby się...

Mnie chyba nigdy nie znudzi się Republika wiadomo dlaczego :D I denerwuje mnie to co się ostatnio dzieje, co właściwie robi pani Potocka z osobą Grzegorza. Fakt, mam na nią alergię, ale udzielanie tak bzdurnych wywiadów czy wydanie książki o jej związku z Grzegorzem to trochę przesada. Zachowuje się tak jakby Ciechowski był jej własnością.
No ale nie o tym temat...

Wracam też często do piosenek Oddziału Zamkniętego
http://wilkugm.wrzuta.pl/audio/0iRortChRdH/ , mam wielki sentyment do Azyl P i ich "Małej Maggie", bo to piosenka o mnie.  <hahaha>
 Azyl.P - Mała Maggie

Lubię też wracać niekiedy do Armii, Tymoteusza, IRY, ZOO (gdzie śpiewał Robert Janowski) a nawet czasem sobie puszczę zespół
Black Sabbath. <haha> W sumie to wracanie dotyczy wielu, wielu zespołów. Zwłaszcza polskich. Zwłaszcza tych dinozaurkowatych.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 13, 2013, 11:54:13 »
Cytuj
Lubię też wracać niekiedy  [...] ZOO (gdzie śpiewał Robert Janowski)

 Kiedyś odkryłam przez przypadek (a może ten przypadek to była literka mnożona razy 3  <mysli> ). Nie znałam wcześniej a taka "Romantyczna gra" jest całkiem fajna.
To nie Janowski śpiewał razem z jakimś synem że runęły mury Jerycha?  <mysli>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 17, 2013, 08:32:08 »
Ja za to ostatnio wróciłam do Maryśki Sadowskiej. Generalnie jakoś jej kariery nie śledzę, ale ma jedną płytę za którą ją bardzo lubię i szanuję. Mianowicie "Tribute to Komeda". Piękna płyta, wspaniała muzyka, miły dla ucha głos Sadowskiej.  <serce> Miło było odświeżyć sobie te piosenki.
Ha, wiedziałam, że ktoś o Sadowskiej już pisał  ;D To prawda, "Tribute to Komeda" to bardzo interesująca płyta, ale ja "Spisem treści" też nie gardzę... <rumieniec> Sama z sobą to jakiś taki mój (często - czasami) protest song  :D
No i są jeszcze "Pocałunki" do tekstu Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej  <buja_w_oblokach> Nie sądzę aby mi się to szybko znudziło.
Napisz coś jeszcze jeszcze o swoich odczuciach względem "Tribute to Komeda"  <rumieniec> Ja tak lubię czytać....

Offline mindreader

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 379
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 17, 2013, 14:44:59 »
Universe słucham wtedy, gdy chcę sobie popłakać, ale uwielbiam ich. Wielka szkoda, że losy Breguły potoczyły się jak się potoczyły... Przydałby się ktoś taki w dzisiejszej muzyce albo chociaż na koncert poszłoby się...
Mam dokładnie tak samo. Do płakania się nadają wyśmienicie, chociażby tu z Beatką...
Universe & Beata Kozidrak - Tyle chciałem Ci dać
Ta piosenka, to mi jeszcze na germanistyce wpadła w repertuar i sobie tak jest. I jest. :)

Do popłakania mam jeszcze Edytę Geppert. Zacznę sobie tak...
https://www.youtube.com/watch?v=jy9sB4eI1ds
Później wrzucę to....
https://www.youtube.com/watch?v=TFzqU8h4MPI
Później przechodzę do jednej z najbardziej moich Agnieszowych...
https://www.youtube.com/watch?v=u4l8zDaL2Ks
A na koniec piosenka z moim ukochanym tekstem Czapińskiej...
https://www.youtube.com/watch?v=CQaP2sA-Vps
I powódź gotowa. To znaczy... oczywiście jak dzień ku temu sprzyja, bo dziś mi jest jakoś za dobrze na łzy. Przynajmniej póki co. :)

Moja muzyka nie ma mi się w zwyczaju nudzić. Tak z zasady. Czasami odkładam na jakiś czas na półkę, a potem powracam na długie tygodnie.

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 17, 2013, 21:06:32 »
Cytuj
;D To prawda, "Tribute to Komeda" to bardzo interesująca płyta, ale ja "Spisem treści" też nie gardzę... <rumieniec> Sama z sobą to jakiś taki mój (często - czasami) protest song  :D

Hmm czyli mogę się śmiało ze "Spisem treści" zapoznawać? Bo mi tak się wydaje, że poza Komedą to Maryśka, głównie klubowo- popową twórczość uprawia, ale może faktycznie przyjrzę się piosenkom o których piszesz. :D
Cytuj
Napisz coś jeszcze jeszcze o swoich odczuciach względem "Tribute to Komeda"  <rumieniec> Ja tak lubię czytać....
Ojejku.... Moje odczucia wobec tej płyty...
Generalnie dzięki tej płycie (a było to już 7 lat temu) dowiedziałam się wreszcie kim był ten cały Komeda. Bo tak to obijało się nazwisko o uszy, ale większej uwagi człowiek nie przykładał. I cóż okazuje się, że mamy fantastycznego polskiego kompozytora. Twórcę muzyki filmowej, która jest znana i szanowana na całym świecie. Świetnego jazzmana, prekursora tego gatunku w naszym kraju. Gościa, który ma biografię iście filmową, łącznie ze śmiercią... I co my o nim wiemy? Głównie z polskiego to to, że z Hłasko wracali w Stanach naprani z jakiejś imprezy i jeden drugiego zepchnął chcący czy niechcący ze skarpy... Mam wrażenie, że Komedę traktujemy trochę pomacoszemu a to są utwory godne uwagi.

I cieszę się, że taka Sadowska wzięła się za nie, bo może kilka osób podobnie jak ja zainteresowało się postacią Krzysztofa Komedy i pogrzebało coś niecoś w jego muzyce, jego biografii. Bo w sumie on jest kimś więcej niż tym co go Hłasko zepchnął ze skarpy.


A co do samej płyty... Jest magiczna, nostalgicza, ma kilka żywszych kawałków, ale przede wszystkim jest fantastycznie dopracowana muzycznie i wokalnie. Zespół, który grał Marysi jest fenomenalny. Stworzyli coś pięknego. :D No ale nie byłoby to tak piękne, gdyby nie było autorstwa Komedy, jednak
Zaczyna się mroczną "Kołysanką" z "Dziecka Rosemary" ... Niby zwykłe chórkowe "lalala" a bije od tego mrok i przechodzą mnie ciarki... Czuję się niepewnie słuchając tego utworu.

Potem jest "Time4love" ze wspaniałym saksofonem... <3 i gdzieś tam brzmiącym w tle głosem Sadowskiej. Za to w "Crazy girl" boskie skrzypeczki w pewnym momencie się pojawiają. :D Fajny jazzowy utwór. :D

Moją ulubioną piosenką jest "Ja nie chcę spać" ... Jest to tak przepiękny i smutny utwór, że nie sposób go uwielbiać. :D Lubię też to żywsze "Niezmiennie". Natomiast "Kiedy nie ma miłości" jest już dla mnie za bardzo oklepane. :D Zbyt często w radio słyszałam chyba. :D

Piękne jest też Sniadanie u Tiffaniego..., zarówno muzycznie jak i tekstowo. :D W końcu mężczyzna nigdy nie zrozumie kobiety "bo logika serca i logika ciała bardziej niż umysłu na nas działa" :D I my kobiety jesteśmy z planety na której rządzą marzenia trudne do opowiedzenia  :P
Nie no właściwie każdy utwór mnie oczarowuje...
Wspaniałe słuchowisko muzyczne... i to nie tylko studyjnie. Byłam te 7 lat temu na koncercie i było równie fantastycznie. :D

W ogóle z rozmysłem jest ta płyta ułożona. Zaczyna się "Dzieckiem Rosemary" i kończy. :D Lubię jak . :D

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka, która nam się nie znudzi
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 18, 2013, 22:28:13 »
Ja również dzięki tej płycie zaczęłam się dowiadywać o Komedzie. I to było, wstyd się przyznać, stosunkowo niedawno. Bardzo wstyd, bo genialny był to twórca. Ja sobie upodobałam akurat "Cherry" - tak klimatycznie to faktycznie jest jak nóż w wodzie:) Zwłaszcza początek, potem kawałek jest bardzo żywy a Sadowska przypomina bardzo, bardzo Baśkę Trzetrzelewską, którą uwielbiam!  <serduszko> <serduszko> <serduszko>
Dziękuję za tego posta. Chodziło mi o to, żeby ktoś odniósł się do całości  i to własnymi  słowami. Nietuzinkowa to płyta, naprawdę.  <lubieto>
Tymczasem chciałabym się uwolnić od tych malin, bo nie tylko koszyk roztłukę o drzewo i dopiero będzie wszystko skończone...między nami. Uwielbiam ten tekst, ale co za dużo to niezdrowo (zwłaszcza,  że jeszcze armią nadrabiam :P)