Agata miała narzeczonego Huberta, który pracował razem z nią w ProSpectrum. Podsunął jej dokumenty, a ona nie czytając podpisała. Jak później się okazało narzeczony zniknął z dużą ilością pieniędzy, które ona wyprowadziła z firmy podpisując to co jej podał.
Szef chciał zgłosić sprawę do prokuratury, ale Agata podjęła się, że spłaci wszystko co wyprowadziła. Sprzedała mieszkanie, samochód, wzięła kredyt, ale spłaciła. Jednak szef zadbał, aby nie dostała nigdzie pracy. I trafiła na Dorotę, założyła swoją kancelarię.
Ale ten szef nadal miał potwierdzenie przelewu z jej podpisem i ją szantażował, że ją poda do prokuratury i Marek się bał, że przegrają sprawę przez jej napięte stosunki z byłym pracodawcą.