Autor Wątek: Filmy, które warto/nie warto polecić  (Przeczytany 85085 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #165 dnia: Kwiecień 17, 2013, 09:42:10 »
Dobry film... chociaż jak dla mnie to trochę bajka. Trudno mi uwierzyć, że dziecko chowane w domu nazistów, jeszcze dość wysokich funkcjonariuszy opierało się wpajanemu wychowaniu. Podobnie ciężko uwierzyć, że dzieciak żydowski mógł ot tak siedzieć se pod drutami obozu i totalnie nikt nie zwracał na niego uwagi... Owszem ostrożny był..., ale to raczej tak nie działało
Niemniej pięknie obrazuje grozę ideologii nazistowskiej, całą jej propagandę i to do czego może doprowadzić.
Mimo tego, że trudno mi uwierzyć, że historia mogła się zdarzyć, to uważam, że wspaniale pokazali przyjaźń, zdradę, potem próbę odkupienia zdrady pomiędzy dzieciakami. Szkoda tylko, że musiała zostać poniesiona taka ofiara.
Cytuj
Notabene, ta babcia zmarła na pewno śmiercią naturalną?
Chyba nie do końca...

Film na pewno wart obejrzenia i dający do myślenia.

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #166 dnia: Kwiecień 17, 2013, 09:43:36 »
A już najciekawszy był ten niemiecki film, o tym jakie to życie w obozie jest atrakcyjne. Ludzie sport uprawiają, wieczorem biesiadują, tańczą, idylla po prostu.
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #167 dnia: Kwiecień 17, 2013, 09:46:29 »
A już najciekawszy był ten niemiecki film, o tym jakie to życie w obozie jest atrakcyjne. Ludzie sport uprawiają, wieczorem biesiadują, tańczą, idylla po prostu.
Taaa.... W końcu na tym polegała propaganda. To ona namieszała najwięcej w mózgach i śmiem twierdzić, że w umysłach wielu Niemców ciągle, gdzieś drzemie.

Offline Avant

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #168 dnia: Kwiecień 21, 2013, 17:56:52 »
Aktualnie w kinach można obejrzeć całkiem ciekawy film pt. "Imagine". Historia osadzona jest w lizbońskim ośrodku dla niewidomych, do którego przyjeżdża młody (przystojny ;)) instruktor pragnący nauczyć swych podopiecznych poruszania się bez laski i bardziej świadomego życia dzięki wyobraźni i dźwiękom. Sam jest również niewidomy, choć czasami ciężko w to uwierzyć.

Muszę powiedzieć, że film wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Niezwykle klimatyczny, ogląda się go jak w transie - wszystkie dźwięki zostały wyostrzone tak, że zaczyna zwracać się na nie uwagę, zdając sobie jednocześnie sprawę, jak wiele sygnałów, pozornie szczegółów ucieka nam każdego dnia, bo ich nie zauważamy.
Nie ma tutaj szalonej akcji zapierającej dech w piersiach, ale są klimatyczne ujęcia, sceny... I jest odrobina refleksji, i wzruszenia, i uśmiechu, i nastrój lizboński... Polecam.

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #169 dnia: Kwiecień 24, 2013, 07:05:37 »
Tak jak mówiłem - zaczynają się już rozpaczliwe próby dyskredytacji "Układu zamkniętego" i ludzi z tym filmem związanych. Patrzcie co lisowa gadzinówka wypisuje - http://polska.newsweek.pl/uklad-zamkniety-oskarzonych-i-sponsorow,103652,1,1.html

Obejrzałem w końcu "Hobbit - Niezwykła Podróż". Częściowe niezgodności z książką Tolkiena można wybaczyć, bo rozmach filmu jest zaiste..... epicki :) No i nie wiem czemu się tak wszyscy czepiają tego dubbingu polskiego - akurat tutaj się nie ma do czego przyczepić, głosy dobrano idealnie.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Caliente

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #170 dnia: Maj 26, 2013, 21:44:07 »
Prawie ostatnio wyzionęłam ducha na Poradniku pozytywnego myślenia. Film o bandzie wariatów, bez ładu i składu, nie dokończyłam nawet. Straszne.

Za to całkiem niezłe było Safe Haven. Film niezwykle klimatyczny, ciekawy, tylko zakończenie mnie dobiło.
Nie dość, że rozwaliło mnie na kawałki, poryczałam się i miałam po dobrym humorze do końca dnia, to teraz - na chłodno - dodatkowo stwierdzam, że mi się nie podobało, nie lubię takich "atrakcji".
Każdy budował swoje życie albo je niszczył zgodnie z zasadami, które sam sobie narzucił. Albo które odrzucał.
Dla nikogo nie było ratunku.

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #171 dnia: Maj 29, 2013, 21:32:33 »
Obejrzałam ostatnio Igrzyska Śmierci. I faktycznie, muszę przyznać, że film jest dobry.
Główna bohaterka, aby ocalić swoją siostrę decyduje się wziąć udział w corocznych Igrzyskach, które może wygrać (i przezyć) tylko jedna osoba.
Ładna opowieść o poświęceniu, miłości, dążeniu do celu, próbie przeciwstawienia się systemowi... Miło się na to patrzyło. A i aktorsko całkiem przyzwoicie.
Moim zdaniem warto zobaczyć. :)

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #172 dnia: Maj 31, 2013, 22:38:14 »
Zachęcona Twoim opisem, również dziś obejrzałam Igrzyska.
Jak dobrze, że wybrali do tej roli akurat tę aktorkę, a nie modną swego czasu Bellę ze Zmierzchu. Na główną bohaterkę patrzyło się z przyjemnością, obiektywnie mówiąc ;) Film serio dobry, choć z tą miłością to nie wiem czy było to do końca prawdziwe, czy trochę nie grali pod publikę.
W ogóle - gdy ona się zgłosiła zamiast siostry (swoją drogą dobrze zrobiła, bo mała nie przeżyłaby tam ani sekundy) to miałam wrażenie, że ten jej chłopak czy dobry kolega, również zgłosi się na ochotnika. Poza tym - co to były za czasy - przyszłość? - co za chory system, jasne, było wytłumaczenie, ale dziwiłam się, że ktoś w ogóle na takie coś pozwala.
Cieszyłam się gdy osy uśmierciły blondynę, żal mi strasznie było małej murzynki, a myślałam, że przeżyje końcowa trójka, że ocalą jakoś też tego chłopaka, ale dobrze, że się stało jak się stało, choć i tak odczuwam jakiś niedosyt.
Ostatnia scena z prezydentem - co miała na celu? Pokazanie, że można się postawić i nie będzie już miał tak łatwo, dlatego się wściekł? No nie wiem. Tak czy inaczej - polecam! Warto!
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #173 dnia: Maj 31, 2013, 23:44:34 »
Bardziej mi chodziło o miłość i poświęcenie wobec siostry.
Tamten jej przyjaciel to raczej nie był chłopak... Tylko po prostu kumpel podkochujący się w niej...
A czy tego współtowarzysza naprawdę pokochała? W sumie nie wiem na początku to na pewno była gra, ale jednak na koniec wyszła z nim i przed wszystkimi złapała go za rękę.

Też podobało mi się, że wzięli nieoklepanych aktorów. :)
Szkoda mi również było małej murzynki, ale tak myślałam że zginie. Piękna scena jak zrobiła jej "grób" :(
Cytuj
Ostatnia scena z prezydentem - co miała na celu? Pokazanie, że można się postawić i nie będzie już miał tak łatwo, dlatego się wściekł? No nie wiem.
Też jej nie zrozumiałam... :/ I nawet zastanawiałam się czy drugiej części nie będzie.
No ale film jest chyba na podstawie książki, więc może w książce to zakończenie jest bardziej zrozumiałe i trzeba by ją po prostu przeczytać.

Cieszę się, że Ci przypadł do gustu. :)

Wczoraj obejrzałam sobie "Jane Eyre" i "Nad życie".
Ten pierwszy bardzo mi sie podobał i jak ktoś lubi historyjki w stylu dziewczynka sierota oddana do wychowania wujostwu, które ją tępi, potem dana do szkółki, w której przechodzi szkołę życia, ale jednocześnie nie zatraca swej wrażliwości. Jednak wyrasta na silną kobietę, nie do końca godzącą się z realiami epoki w której żyje i stosunku do kobiet. Dziewczyna jako dorosła trafia do bogatego domu, gdzie zostaje guwernantką, zakochuje się mezaliansowo w panu domu. On w niej też. Potem wynikają przeszkody a potem żyją długo i szczęśliwie :D  No to jak ktoś lubi takie filmy to polecam... Lekki, ale dobrze zrobiony, książka na pewno 100 razy lepsza... Dla odprężenia można sobie obejrzeć.
Lubię takie filmy, może trochę tandetne, ale ten ma w sobie to coś.
Aktorka grająca główną rolę całkiem niezła.

"Nad życie"
Hm hm hm... Caliente napisała u mnie na fejsie że film wg niej okropny i nie rozumie jak ludzi to wzrusza. Spoko Caliente masz do tego prawo.
Ja powiem tak. Oczywiście nie jest to kino ambitne, nie jest to kino najwyższych lotów, ba nawet ten film nie powinien być w kinach, tylko w telewizji, ale nie uważam, że jest zrobiony źle. To nie miało być wyniosłe kino. To historia, którą każdy zna, trochę ubarwiona pod film, po prostu miało to w jakiś sposób oddać szacunek Agacie Mróz i tyle.
Mnie jej historia wzrusza ilekroć o niej myślę. Nie muszę mieć obrazu. Dlatego to że odważyłam się to cuś obejrzeć, to sama sobie się dziwię... Bo wiedziałam, że wzruszę się oglądając. I może to jest tandetne, kiczowate, głupie itp. itd., ale po prostu emocjonalnie podchodzę do historii jako takiej, nie do filmu. Obraz to tylko obraz. Miał coś zilustrować. Po coś. Dla mnie to po coś, że warto takie postawy pokazywać, dwa może ktoś po obejrzeniu zdecyduje się zostać dawcą, trzy chyba część dochodów z filmu właśnie na leczenie została przeznaczona... Film jest zrealizowany całkiem przyzwoicie, tylko no typowe telewizyjne coś, nie kinowe. Pięknie zilustrowany muzyką Mateusza Pospieszalskiego.
Ja po prostu lubię proste historie pisane przez życie i tyle.
I rozumiem, że komuś ma prawo się nie podobać. Sama wielkich peanów nie będę na ten temat pisać, bo jak wspomniałam nie jest to coś wielkiego, niesamowitego, ale lubię tę historię i tyle.

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #174 dnia: Czerwiec 01, 2013, 10:17:23 »
Będzie druga część ;) Szukając wczoraj informacji na temat tego filmu, natknęłam się na wzmiankę o dwójce ;) I zastanawiam się czy nie kupić sobie książki ;)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #175 dnia: Czerwiec 01, 2013, 12:28:31 »
"Oszukane"
Niby polski fil ale na mnie wywołał spore wrażenie. Strasznie wzruszam się na filmach i tym razem było podobnie. Historia może dla niektórych być opowiedziana w banalny sposób, ale ja lubię filmy, które wzruszają, które wywołują jakieś emocje i ten właśnie do takich należał. Otwarte zakończenie nie do końca mi się podobało, bo jednak liczyłam na to, że dziewczyny się pogodzą, ale z drugiej strony to każdy może to sobie interpretować jak chce. ;)
No i Kasia Herman!  <serduszko> Uwielbiam ją, uwielbiam jej grę, a tutaj wzruszała mnie niesamowicie!  <rumieniec>

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #176 dnia: Czerwiec 01, 2013, 15:53:42 »
Właśnie wczoraj byłam w kinie na filmie "Oszukane". Troszkę miałam problem ze skupieniem się, gdyż za nami siedziały trzy dziewczyny (przypuszczam, że słynna "gimbaza"), które strasznie przeszkadzały. Po wielu naszych próbach uciszenia, w końcu przestałam na nie zwracać uwagę i to było lepszym wyjściem, bo i tak nic do nich nie docierało. Do rzeczy... Muszę się z Tobą zgodzić, Klaudia. Moje odczucia co do filmu są dokładnie takie same. Film spokojny, wzruszający, momentami trzymający w napięciu. Fantastycznie zagrany. Zakończenie w pierwszej chwili mnie rozczarowało. Pomyślałam sobie, że scenarzyści mogli inaczej zakończyć losy dwóch rodzin. Jednak im dłużej nad tym myślę, tym utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze się stało. Będę musiała do niego jeszcze kiedyś wrócić.

No i Kasia Herman!  <serduszko> Uwielbiam ją, uwielbiam jej grę, a tutaj wzruszała mnie niesamowicie!  <rumieniec>

Oj, tak! To była pierwsza rzecz jaką powiedziałam po wyjściu z kina. Dla mnie postać Anny była bardzo autentyczna. Te emocje wypisane na twarzy! Bałam się przez chwilę, że zostanie sama, że w tym poukładanym życiu nagle straci wszystko. Ogromne brawa dla kunsztu aktorskiego p. Kasi. Wzruszyła mnie ogromnie. Nie ujmując tutaj niczego p. Skibińskiej czy p. Żmijewskiemu (gdyż też fantastycznie zagrali), ale dla mnie p. Kasia stworzyła ten film. To w jej postaci widziałam największą walkę z tym, co te dwie rodziny spotkało. Brawo!  <brawo>

Podobnie jak Maleńka, gdy przeczytałam opis "Igrzysk Śmierci" musiałam film zobaczyć. Początkowo planowałam obejrzeć  początek lub jakieś fragmenty, bo miałam inne rzeczy na głowie, ale jak zaczęłam oglądać, to musiałam zobaczyć do końca. Wszystko zostało właściwie powiedziane. Film trzyma w napięciu. To, że Katniss przeżyje wiedziałam od początku. Zastanawiałam się co będzie z Peeta'em? Jak zrobią, żeby oboje pozostali przy życiu? Szkoda mi Rue, bo gdyby nie ona Katniss pewnie nie doczekałaby końca Igrzysk. Wzruszająca scena "pogrzebu". Cieszę się, że będzie kontynuacja, bo zakończenie było otwarte i aż prosiło się o wyjaśnienie, co będzie dalej. Pozostaje czekać (do 22 listopada tego roku) i rozejrzeć się za książką.  <ok>

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #177 dnia: Czerwiec 01, 2013, 16:23:50 »
No i Kasia Herman!  <serduszko> Uwielbiam ją, uwielbiam jej grę, a tutaj wzruszała mnie niesamowicie!  <rumieniec>
Oj, tak! To była pierwsza rzecz jaką powiedziałam po wyjściu z kina. Dla mnie postać Anny była bardzo autentyczna. Te emocje wypisane na twarzy! Bałam się przez chwilę, że zostanie sama, że w tym poukładanym życiu nagle straci wszystko. Ogromne brawa dla kunsztu aktorskiego p. Kasi. Wzruszyła mnie ogromnie. Nie ujmując tutaj niczego p. Skibińskiej czy p. Żmijewskiemu (gdyż też fantastycznie zagrali), ale dla mnie p. Kasia stworzyła ten film. To w jej postaci widziałam największą walkę z tym, co te dwie rodziny spotkało. Brawo!  <brawo>
Otóż to! :) Naprawdę w tym wszystkim była autentyczna, za każdym razem widać było na jej twarzy ten ból spowodowany odtrąceniem przez córkę! Scena w której wysypuje tabletki na stolik czy ta późniejsza w pokoju Natalii była dla mnie mega wzruszająca!

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #178 dnia: Czerwiec 01, 2013, 17:27:15 »
Wczoraj obejrzałam sobie "Jane Eyre".

A którą wersję? Z którego roku?
Ja bardzo lubię tę historię i zawsze kiedy mam okazję oglądam (chyba mam już "na koncie" trzy adaptacje tej powieści). Najbardziej podoba mi się mini serial BBC z 2006 roku.


Bardzo dobre, nieco inaczej zagrane główne role, idealnie ukazany klimat chłodnej Anglii, mrocznej, owianej tajemnicą posiadłości, piękna muzyka.
Jane nie do końca jest tu kopciuszkiem - owszem pozycja społeczna niska, ale dziewczyna nie jest kruchym, wystraszonym kurczakiem. A Edward nie do końca zgorzkniały. Potrafi wykrzesać z siebie nieco życia. Co prawda gorzka ironia leje się wtedy litrami z niego, ale dodaje mu to nawet uroku.
Oboje aktorzy więcej grają ciałem niż słowem i to mi się bardzo podoba. Obraz rodzącego się między ich bohaterami uczucia nie jest ckliwy, przerysowany. To taka dojrzała miłość.
To dramat kostiumowy z elementami psychologii.

Jeśli podobała Ci się Jane Eyre, to proponuję obejrzeć "Firelight" (Blask ognia) z Sophie Marceau i Stephenem Dillanem (Stannis Baratheon z "Gry o tron" kilka lat wcześniej <szczerzy_sie>)


Też jest arystokrata, też jest żona arystokraty, też jest guwernantka. Tu mamy jednak dość kontrowersyjny jak na czasy, w których rzecz się dzieje, wątek "surogatki". Piękny, wzruszający film o sile uczucia do kobiety, mężczyzny, ale i sile miłości do dziecka.
Obraz oparty na magicznym cytacie, który nawet sobie zapisałam:

"Wiesz, co się dzieje w blasku ognia?
Dzieją się czary. Czas staje w miejscu.
Kiedy zgasną lampy i zostaje tylko blask ognia, znikają reguły.
Możesz robić, co chcesz.
Mówić, co chcesz.
Być, kim chcesz.
Kiedy lampy znów zapłoną, czas rusza naprzód.
To, co powiedziałaś lub zrobiłaś, zostanie zapomniane.
Więcej - to się nigdy nie zdarzyło."


Główna bohaterka posługuje się nim zarówno w stosunku do ukochanego, jak i małej dziewczynki. Jest dla niej niejako usprawiedliwieniem wyborów. I dlatego kocha ogień tlący się w kominku. Przy nim może być sobą, gdy on gaśnie wraca do rzeczywistości, która nijak się ma do tej magicznej chwili przy blasku ognia.
Zresztą nie tylko cytat jest tu magiczny. Magię "Blasku ognia" wspiera przepiękna muzyka.

Anja Bukovec - Firelight (from Firelight) by Christopher Gunning

A tu, w ramach trailera, klip powstały w oparciu o "Firelight". Niestety muzyka, choć równie piękna, nie jest z tego filmu.

Firelight

Podobną tematykę (On - bogaty, sarkastyczny, skryty, Ona - biedna, skromna, naiwna i strachliwa, mroczna posiadłość i Jego tajemnica) ma "Rebeka" Hitchcocka z 1940 roku (na podstawie kultowej powieści Daphne du Maurier). Wspaniałe role Lawrence Oliviera i Joan Fontaine oraz Judith Anderson w roli demonicznej służącej, ślepo zapatrzonej w pierwszą panią de Winter. Z wielką przyjemnością ogląda się ciekawą opowieść o zaskakującym finale, szarpanego poczuciem winy Maxima, przemianę drugiej pani de Winter (ciekawostką jest fakt, że ani razu nie pojawia się w filmie imię głównej bohaterki) z "zahukanej dziewczynki" w dojrzałą, silną kobietę, no i oczywiście intrygi pani Danvers (wspomnianej służącej), aby zdyskredytować w oczach męża nową panią w Manderley.

Rebecca - Trailer

Nawet nie pamiętam ile razy oglądałam ten film <usmiech>
Jeśli ktoś nie lubi starego kina, to można obejrzeć "Rebekę" z 2008 roku. Całkiem niezła wersja włoska. Podobała mi się, jednak nie przebije pierwowzoru, bo dla mnie nie ma tu jednej bardzo ważnej rzeczy - właśnie magii kina z tamtych lat <jezyk>
A poza tym włoska opcja ma bardziej charakter melodramatu, u Hitchcocka, wiadomo - dochodzi jeszcze szczypta grozy <szczerzy_sie>
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Fiołek

  • VolleyGirl
  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Płeć: Kobieta
    • Volley Flash
  • Wyróżnienia:
Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
« Odpowiedź #179 dnia: Czerwiec 01, 2013, 18:56:50 »
Obejrzałam ostatnio Igrzyska Śmierci. I faktycznie, muszę przyznać, że film jest dobry.
Również polecam. ;) Na początku przeczytałam książki (wszystkie 3 części, które niesamowicie mnie wciągnęły), a dopiero potem obejrzałam film, dlatego podeszłam do niego bardzo krytycznie, jednak pomimo to bardzo mi się podobał.
Wiele wątków zostało pominiętych lub mocno zmienionych i po dwukrotnym przeczytaniu pierwszej części dosyć mocno rzucało mi się to w oczy, ale starałam się do filmu podejść bardziej obiektywnie i stwierdzam, że został on bardzo dobrze zrealizowany.

Co do aktorki to również cieszę się, że ją wybrali. Dla mnie idealna, aktorsko również bez zarzutów. Zgadzam się ze słowami Maleńkiej, że przyjemnie się na nią patrzyło.

Film serio dobry, choć z tą miłością to nie wiem czy było to do końca prawdziwe, czy trochę nie grali pod publikę.
W tym przypadku akurat chodziło o publikę. Większe zainteresowanie ludzie, więcej sponsorów, więcej szans na przeżycie, czyli większa szansa na wygraną.
Jakie to jest podobne (w pewnym stopniu) do dzisiejszego show-biznesu albo do wszelkich programów telewizyjnych. Ludzie oczekują sensacji, czegoś, czemu będą mogli kibicować.

Najgorszą i najsmutniejszą sceną w filmie jest śmierć Rue.

Poza tym - co to były za czasy - przyszłość? - co za chory system, jasne, było wytłumaczenie, ale dziwiłam się, że ktoś w ogóle na takie coś pozwala.
Dokładnie, chory system. Podział na dystrykty (lepsze lub gorsze) i absolutne podporządkowanie władzy. Równi i równiejsi.

Cytuj
Ostatnia scena z prezydentem - co miała na celu? Pokazanie, że można się postawić i nie będzie już miał tak łatwo, dlatego się wściekł? No nie wiem.
Też jej nie zrozumiałam... :/ I nawet zastanawiałam się czy drugiej części nie będzie.
No ale film jest chyba na podstawie książki, więc może w książce to zakończenie jest bardziej zrozumiałe i trzeba by ją po prostu przeczytać.
Z tego co pamiętam to ostatnia scena należała już bardziej do drugiej części książki, bo w pierwszej części zakończenie jest trochę inne.

Właśnie dlatego radzę przeczytać książki, parę rzeczy można zobaczyć z nieco "innej" perspektywy, zobaczyć, co naprawdę siedzi w głowie Katniss. Nic, tylko zapoznać się z książkami dziewczyny! :)

Będzie druga część ;) Szukając wczoraj informacji na temat tego filmu, natknęłam się na wzmiankę o dwójce ;) I zastanawiam się czy nie kupić sobie książki ;)
Druga część filmu ma pojawić się z tego co wiem w listopadzie i na pewno na niego pójdę.
A książki naprawdę polecam i zachęcam do kupienia albo pożyczenia. Warto przeczytać. :) Moim zdaniem jeszcze lepsze od filmu, który jest bardzo dobry.