Autor Wątek: Historia - świadek czasu, światło prawdy  (Przeczytany 24537 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 15, 2013, 12:39:34 »
Dziwne, że pan Komorowski nie nadstawił jeszcze drugiego ramienia. Z pewnością i więcej jajek by się znalazło.
Pan prezydent Ukrainy jest człowiekiem poważnym i nie żyje przeszłością. Ani uchwałami polskiego sejmu. To tylko pan Kwaśniewski, idiota, pojechał na uroczystości do Jedwabnego i za zbrodnię przeprosił :P
O tym będzie głośno przez wieki! To znaczy o samej zbrodni, nie o przeprosinach.
Cytuj
Czepiasz się  :D Akowcy byli antysemitami a Hitler musiał napaść na Polskę, aby bronić Żydów. Nie wiedziałaś?
Ech... To moje niedouczenie... Stalin to przecież też dobry wujaszek. Napadł na Polskę by wspomóc Niemców w ich mozolnej walce z antysemitami Polakami i by od tej ciemnogrodzkiej inteligencji wszystkich uratować. A właściwie w Katyniu to oficerowie sami sobie w łeb strzelali :P

Jesteś bardzo pojętna. Bardziej niż pan Mintek. Warto jeszcze wspomnieć, że nigdy żaden Żyd żadnemu Polakowi żadnej krzywdy nie zrobił a na Wołyniu nie było żadnej czystki a jedynie akcja odwetowa w obronie własnej.
Pamiętaj o tym wszystkim a daleko zajdziesz  <tak>

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #76 dnia: Lipiec 29, 2013, 11:28:10 »
Obrzucenie jajkiem pana prezydenta Komorowskiego tylko świadczy o tym, gdzie mają nas Ukraińcy. To dziwne, że my przejawiamy wolę pojednania, prezydent Komorowski jedzie z wizytą by oddać hołd, a nie ma nigdzie prezydenta Ukrainy. Dopóki będziemy się przed każdym płaszczyć nie ma szans na to, że coś się zmieni w tym kierunku.
A kto to jest prezydent Ukrainy? "Pogrobowiec" UPA, stawiający tym bandytom pomniki i promujący na każdym kroku ich "wyzwoleńczą działalność".
Ciekawa sprawa, że jak w przeszłości zdarzało się, że Polacy kogoś mordowali - nagłaśnia się to do niebotycznych rozmiarów, następuje ogólnonarodowe "kajanie się", gadające głowy paplą o "konieczności rozliczenia historii" i tak dalej.
A jak to Polaków masowo mordowano - to podchodzi się do tego z nadzwyczajną delikatnością, przestrzega "aby nie zadrażniać", "nie rozdrapywać ran" i tak dalej.

Co zaś do wspomnianego przez Somebody "szukania haków" - ja uważam, że pewne rzeczy należałoby raz na zawsze odkłamać, ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie ukarać. Bo jak do tej pory to bawimy się w orwellowskie "Ministerstwo Prawdy".
Jaruzelski, Kiszczak, Kociołek i inni powinni dostać wyroki. Ludzie, którzy zginęli podczas demonstracji, strajków, ofiary ideologicznych procesów sądowych w PRL nie zastrzelili się sami i nie wiem czemu mają służyć te procesy ciągnące się całymi dekadami. Wiadomo, że KTOŚ wydał dyrektywę, wyrok, inny KTOŚ - konkretny rozkaz a jeszcze inny KTOŚ - strzelał. Czemu chce nam się na siłę udowodnić, że były to krasnoludki?

@Jean - a ja uważam, że były plusy PRLu. Wiem, pamiętam - ustrój był do dupy, w sklepach puste półki (sam pamiętam), kolejki po mięso, ideologia na całego w szkołach, 2 programy w TV, kiepskie samochody - i tak dalej i tak dalej. Sam raz wylądowałem u "dyra" za brak czerwonej kokardki w jakieś święto Armii Czerwonej :) I inne takie.
Ale inna była mentalność ludzka, inni byli ludzie. Nie było tej wulgarności jaka obecnie jest wszędzie, ludzie mieli o wiele większe poczucie honoru i przyzwoitości. Poza tym - były dwie "strony" - był totalitarny rząd z aparatem milicyjnym przeciwko SPOŁECZEŃSTWU. Obecnie jesteśmy podzieleni i nie ma szans na ogólnonarodowe zrywy jak za PRL. Krytykujesz rząd - jesteś "pisiorem", nie krytykujesz rządu - jesteś "popaprańcem" i tak dalej.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #77 dnia: Lipiec 29, 2013, 12:20:04 »
Ok, ale jeszcze większe poczucie honoru i przyzwoitości mieli ludzie przedwojenni czy za czasów wojny. Głupio mi jednak szukać plusów w takich czasach. Każde czasy mają jakieś plusy. Obecne też, ale o tym powiedzą następne pokolenia.
Żałuję, że za PRL-u były jakiekolwiek zrywy. Gra zupełnie niewarta świeczki i trud niepotrzebny, za który wielu zapłaciło zbyt wysoką cenę. Tyle mam do powiedzenia na temat PRL-u ;) 

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #78 dnia: Lipiec 29, 2013, 13:46:18 »
Zrywy za PRL nie zamierzały zrywać z PRLem... Miały na celu jedynie wywalczenie jakichś tam ułatwień dla ludu pracującego miast i wsi.
Myślę, że gdyby nie to, że Wojtyła został papieżem, to całego tego przewrotu nie byłoby. Jednak jak ludzie spostrzegli, że ktoś z "naszych" zaszedł tak wysoko, to nagle jakoś obudzili się.
Uwierzyli w swoją siłę.

KAżde czasy mają swe plusy i minusy.
Co do rozwiązłości obyczajów, wulgarności.
Wczoraj np. oglądałam program o seksie w ZSRR . Aż się w głowie nie mieści jaka rozpusta panowała, pomimo licznych zakazów.
Tak więc i w PRL i w ZSRR wcale lepiej jak jest dziś nie było. Z tymże dziś mamy internet, 10 000 stacji informacyjnych, ile tam gazet i jesteśmy wszelakimi nowinkami bombardowani naokoło. Dlatego nam się też wydaje, że kiedyś tego czy owego nie było. Było. Tylko się o tym nie pisało, nie było takiego przepływu informacji jaki mamy dzisiaj.

A co do ludzi... Hmm różnie to bywa i bywało. Zawsze byli dobrzy i źli, pomocni i niepomocni... Tylko teraz trochę inaczej biegnie życie. Np. nie zostawisz dziecka u sąsiadów, nie tyle bo "nie chcą pomóc", ale "bo są w pracy".
A często też sami się zamykamy na drugą osobę... Ile żyje samotnych, starszych ludzi w blokach i czasem zamiast próbować się zaprzyjaźnić to tylko robimy sobie na złość. Z jednej strony narzekamy a z drugiej wcale nie jesteśmy lepsi.

I fakt jesteśmy podzieleni. przez własną głupotę. Bo po co szukać punktów wspólnych jak cały czas można się ze sobą gryźć i podkopytać dołki. bo jakos życie codzienne pokazuje, że ludzie odmiennych poglądów mogą żyć obok siebie, nawet się kolegować... Jedynie pyszczą media i internet a my uporczywie tego słuchamy zamiast po prostu żyć każdy swoim życiem z szacunkiem do drugiego, nawet jeśli jakoś specjalnie go nie lubimy.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #79 dnia: Lipiec 29, 2013, 14:13:26 »
 Jednak trzeba przyznać, że "dzięki" mediom każde jedno zjawisko urasta do niebotycznych rozmiarów. To raz. Dwa, że kiedyś ludzie byli np. bardziej zdyscyplinowani, w tym młodzież. Jednak nie wiążę osobiście  tego z konkretnym okresem (jak choćby z cudownym PRL-em) a z kwestiami wychowawczymi, obecnością autorytetów etc. Teraz jest wielu wspaniałych ludzi, ale media potrafią zrobić swoje :P
Dziennikarzy nie cierpię chyba dużo bardziej niż polityków. A to co prezentuje telewizja współczesna - przemilczę.

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #80 dnia: Lipiec 29, 2013, 18:21:16 »
Cytuj
Dziennikarzy nie cierpię chyba dużo bardziej niż polityków. A to co prezentuje telewizja współczesna - przemilczę.
Dlatego odkąd mam tv, to jeśli już leci Discovery Historia, przynajmniej człowiek popatrzy na coś odrobinkę wartościowszego :)

Fakt kiedyś były idee, autorytety... Ludzie funkcjonowali w imię wyższych celów... ale to nawet nie do końca o tę dyscyplinę chodzi, co właśnie, jak piszesz Jean, o wychowanie. Kiedyś jak kogoś wychowywano w danych poglądach, to nie był naokoło tłuczony odmiennym zdaniem. Często było tak, że jedna część wioski/miasteczka była enklawą jednych poglądów, inna odmiennych. Jednak jakieś podziały były zawsze, wystarczy spojrzeć na środowiska emigranckie i ich wizje odtworzenia Polski czy Rzeczpospolitą Szlachecką i wiele, wiele innych rzeczy... Było podobnie, ale nikt nam nie robił takiej papki z mózgu.
Dzisiejsza młodzież jest w sumie biedna... Dojrzewanie to trudny okres a są bombardowani naokoło pustą papką. W sumie nie dziwię im się, że trudno rozróżnić co dobre/co nie, co wartościowe/ co nie jeśli są totalnie pozacierane granice i wszystko jest wymieszane.



Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #81 dnia: Grudzień 28, 2013, 15:18:43 »
W nawiązaniu do pytania z quizu muzycznego kilka faktów historycznych w związku z kolędą "Cicha noc". Bo to właściwie nie była legenda, a prawda historyczna <usmiech>

Działo się to 24 grudnia 1914 roku, czyli I wojna światowa. Chwilowa przerwa w działaniach wojennych. Niemcy korzystając z darów otrzymanych w paczkach oświetlają lampkami teren swoich okopów, a nawet tu i ówdzie pojawia się drzewko choinkowe. Dowództwo brytyjskie  z lekka zdziwione tymi ruchami, przewiduje jakąś prowokację. "Nie wychylać się, nie wychodzić z okopów, ale i nie strzelać!" - wychodzą rozkazy. Po chwili rozbrzmiewa "Cicha noc" po niemiecku a wkrótce dołącza się także żołnierski wokal po brytyjsku. Niemcy słysząc to wychodzą z okopów, Brytyjczycy widząc to opuszczają swoje kryjówki (łamiąc przy tym rozkazy). Na "ziemi niczyjej" dochodzi do niezwykłych scen. Wrogowie podają sobie dłoń, częstują papierosami, wymieniają się adresami, hełmami, pokazują zdjęcia rodzin, wspólnie, na dwa głosy śpiewają inne kolędy.
Na wieść o tym wydarzeniu, dowódcy obu stron wysłali sobie prezenty: Brytyjczycy Niemcom beczkę piwa, Niemcy Brytyjczykom śliwkowy pudding. Czas zawieszenia broni wykorzystano na godne pochowanie ciał żołnierzy poległych w pasie "ziemi niczyjej". Nad mogiłami razem modlili się i jedni i drudzy. Rozegrano także mecz piłki nożnej.
Rozejm trwał co prawda tylko w okresie świąt (prawdopodobnie do rana 26 grudnia), ale magia kolędy, która doprowadziła do pojednania wrogów, pozostała w pamięci ówczesnych świadków tych wydarzeń do końca życia. Historię przekazywano z ust do ust, zachowały się zapiski w dokumentacjach sztabowych, w żołnierskich pamiętnikach, listach a w miejscowości, w pobliżu której toczono walki stanął najpierw krzyż, a całkiem niedawno pomnik poświęcony tamtym wydarzeniom.

Jest też film "Boże Narodzenie" nakręcony na kanwie tych wydarzeń. Szkoda, że stacje telewizyjne nie pokusiły się o pokazanie go w swoich kanałach. Zamiast tego mamy co roku ten sam program, z pozycjami, które bokiem już wychodzą ::)
A ja "Boże Narodzenie" kiedyś oglądałam i szczerze polecam innym - wzruszający, magiczny, ale i dramatyczny obraz

Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #82 dnia: Grudzień 31, 2013, 08:08:11 »
Dziękuję ślicznie, El, za przypomnienie tej historii. Musisz wiedzieć, że przeczytałam kilka razy. Podziękować byłoby wielkim nietaktem. A film obejrzałabym z miłą chęcią.  <lubieto>

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 07, 2014, 10:18:19 »
W animowanej wersji "Przygód Dobrego wojaka Szwejka" z 2009 roku jest nawiązanie do tego wydarzenia - w ostatniej scenie żołnierze austriaccy i rosyjscy wychodzą z okopów, podają sobie dłonie, grają w piłkę, popijają.... Ale to tak nawiasem mówiąc.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"