Dyskutujesz.pl
Wszystko i nic => Sport => Wątek zaczęty przez: Jean w Luty 08, 2014, 19:18:03
-
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze śledzi i wątek się przyda. Ceremonii otwarcia nie widziałam, ale dzisiaj co nieco śledziłam (czekam na jazdę figurową na lodzie :P). Strasznie dużo tego, tu saneczkarstwo, tu skoki, wcześniej biathlon, biegi narciarskie (niestety Justyna gorzej ze względu na kontuzję).
Kibicuję mocno naszym, ale w ogóle mam ochotę pooglądać wyczynów innych. Tak więc póki co idę na jazdę figurową. Kiedy byłam mała to patrzyłam wtedy bardziej na stroje teraz doszło do tego zainteresowanie obrotami ;D
Zapraszam :)
-
Ja oglądałam otwarcie i średnio mi się podobało.
A całą olimpiadę będę starała się śledzić w miarę możliwości. Dziś narty i Kowalczyk (coś mi się widzi, że medalu u niej nie będzie wcale, z taką kontuzją nogi nie da rady), panczeny na 5 km, w których występowali Polacy (medalu nie było, ale jazda Szymańskiego daje nadzieje na bardzo dobre miejsca na innych dystansach, a zwłaszcza drużynowych), no i kwalifikacje skoków.
-
Też śledzę igrzyska ( w miarę możliwości czasu)
OTWARCIE
Dla mnie to porażka. Tyle kasy, a nic konkretnego. Może dla zwykłych Rosjan miało znaczenie historyczne itp. ale igrzyska są dla całego świata i przede wszystkim dla sportowców i kibiców. Kurcze....nie było żadnego bum, które chodź na moment by mi się podobało.
Póki co puszczany spot reklamowy igrzysk w Soczi w tv mi się podoba.
STARTY NASZYCH
Za dużo tego nie było, ale z Justyny jestem dumna. Jechała na środkach i naprawdę dobrze jej poszło. Jeszcze bardziej podobała mi się jej wypowiedź po starcie. Była spokojna i uśmiechnięta. Myślę, że nie będzie źle. Dla mnie i tak jest bohaterką biegnąć z kontuzją przeciw norweskiej koalicji astmy (sorry musiałam)
Skoczkowie moim zdaniem dobrze skaczą. Widzę szanse w drużynie i to dużą. Podoba mi się Maciek Kot. Ciężka praca owocuje. Będziemy mieli jeszcze z niego dużo radości. Mam tyko nadzieje, że nie będzie jutro wiatru, aby Stoch mógł odjechać :)
Liczę cały czas na naszych łyżwiarzy i łyżwiarki. Mogą namieszać :P i na to czekam!
STARTY INNYCH
Fakt jazda figurowa ma coś w sobie. Porównywałam sobie dziś jazdę Rosjan z Amerykanami. Gospodarze są jednak świetni. super wykonany układ jak dla mnie.
Jeśli chodzi o gospodarzy to czekam na hokej :P ciekawe czy będzie złoto, o którym marzą
-
Fakt jazda figurowa ma coś w sobie. Porównywałam sobie dziś jazdę Rosjan z Amerykanami. Gospodarze są jednak świetni. super wykonany układ jak dla mnie.
Oglądałam wieczorem program dowolny, rywalizację drużynową (trzy razy komentator tłumaczył a i tak nie zrozumiałam - dlaczego coś takiego zostało wprowadzone, jak są te punkty i miejsca liczone). Japońskiej pary nie pokazali. Widziałam Amerykanów, którzy mieli sporo błędów, w tym nieudany potrójny salchow; włochów, ciut lepszych od Amerykanów; bardzo dobrych Kanadyjczyków i ...Rosjan nie zobaczyłam niestety, ponieważ musiałam podejść do telefonu. Żałuję.
I tak jestem w szoku, bo nazwy "salchow", "tulup" czy podnoszenie lassowe nie są mi już takie obce i wiem z czym to się je ;D
Oczywiście jutro trzymam kciuki za skoczków i dobrą pogodę. :)
-
No! Oby wytrzymał presję i w drugiej serii też tak pięknie skoczył!
Bardzo lubię Kamila Stocha. Jest przesympatyczny :) Trzymam kciuki za złoty medal :D
No aż się wzruszyłam! Pięknie! Brawo Kamil!
Mamy złoto! <jupi> <jupi> <jupi>
-
Brawo Kamil. Twoje marzenie się spełniło.
12-letni Kamil Stoch o... medalu olimpijskim! (http://www.youtube.com/watch?v=277TASChoAg#ws)
-
I mamy drugie złotko. Justyna jednak pokazała że mimo kontuzji i trudnych warunkow mozna wygrac.
Zuch kobieta :)
Moze jeszcze ktos cos nam zdobędzie :)
-
Boże, ale emocje w tym tygodniu a ja odcięta od świata jestem :( Normalnie ciężko wytrzymać, by się tym z kimś nie podzielić. Kamil w niedzielę był fenomenalny. Totalny nokaut przeciwników, podobnie Justyna. Rzec by można, że chyba wychodzimy z dołka.
Tygrysie to napisz coś jeszcze o tym otwarciu igrzysk. No ja nie oglądałam, więc nie ocenię a chętnie posłucham. ;)
-
O ludziska kochane!!! Co za niewiarygodne igrzyska dla Polaków. Cztery złote medale!!! <jupi>
A są jeszcze szanse na kolejne ;D
Justynie, w którą z powodu jej kontuzji nie wierzyłam, zwracam honor. Kamil na normalnej skoczni sprawił ogromną radość, na większej dostarczył niemało nerwów, a raczej jego rywale, którzy byli dziś wcale nie gorsi. No a Bródka mało do zawału nie doprowadził <olaboga>
Na dodatek i u panczenisty, i u skoczka o zwycięstwie decydował... przysłowiowy "włos".
Brawo nasi i prosimy o więcej! Złoty, srebrny, czy brązowy... <brawo> <brawo> <brawo>
-
No to było coś pięknego. Stresowałam się jak nigdy podczas skoku Kamila. Ach ten Noriaki... Też był dziś fenomenalny ;)
Medal dla Bródki też mnie ucieszył, choć jednocześnie żal mi było sportowca z Holandii (?). Te trzy tysięczne sekundy będą mu się po nocach śniły.
-
Tygrysie to napisz coś jeszcze o tym otwarciu igrzysk. No ja nie oglądałam, więc nie ocenię a chętnie posłucham. ;)
Musi Ci wystarczyć to co wysłałam Ci w PW. Niestety ten temat mnie nie lubi i nie chce przyjąć zedytowanego tekstu z worda.
Nie to nie. Pff :P
A ręcznie nie chce mi się aż tyle przepisywać po raz drugi. :P
Powiem tyle ponownie, że na mnie otwarcie zrobiło duże wrażenie i bardzo mi się podobało.
Nasi sportowcy są niesamowici. :) Nawet bez medali mają świetne wyniki, bo przeważnie 6,7, 8 miejsca i to w konkurencjach, w których nie mają gdzie ćwiczyć tak naprawdę. Saneczkarze mnie zaskoczyli formą i techniką. Wcale jakoś nie odstawali od mistrzów a gdybyśmy mieli lepsze warunki to myślę, że 4 czy 3 miejsce a może kiedyś złoto przed nami.
Kamil, Justyna i Zbigniew odwalili kawal dobrej roboty. 4 złotek to jeszcze nigdy nie mieliśmy.
A dziś Kamil i Zbyszek dostaną medale z kawałkiem meteorytu... <serce> Podobnie jak żona Kamila sama chciałabym taki medal. <smiech>
Trochę mi szkoda tego Holendra było, bo to tylko 0,003 sekundy... No ale cóż. Taki sport. Mogło równie dobrze być tak, że jednak on miałby złoto... Tym razem jednak nam się poszczęściło. I bardzo się cieszę. :)
Dla panczenistów też wielkie brawa... kurka ćwiczą za granicą u nas w prymitywnych warunkach a wyniki bardzo dobre. ;)
Super.
Dziś bobsleje... Curling, sanki i bobsleje to moje ulubione konkurencje. <serce>
-
Z tą infrastrukturą sportową to racja. I to prawie w każdej dyscyplinie sportowej.
A tak z innej beczki, to zapomniałam wcześniej napisać, że bardzo mi się podobają stroje Polaków (najbardziej kurteczki i damskie czapki z pomponami). Kolorki zimowe, stonowane, ładnie ze sobą połączone. Nasi ślicznie w nich wyglądają ;D
-
Dla panczenistów też wielkie brawa... kurka ćwiczą za granicą u nas w prymitywnych warunkach a wyniki bardzo dobre. ;)
Super.
Mało tego, oni nie tylko ćwiczą w gorszych warunkach niż reszta Świata, ale i na przygotowania przed olimpijskie musieli sami uzbierać kasę --> http://polakpotrafi.pl/projekt/x-dni-do-soczi (http://polakpotrafi.pl/projekt/x-dni-do-soczi)
Wielki szacun za ich wytrwałość i oby ich wyniki przełożyły się na pojawienie potrzebnych obiektów sportowych.
Mi również troszkę było szkoda Holendra, bo przegrać 0,003 sekundy złoty medal olimpijski... No ale to jest sport. Dzisiaj zaś Holenderki nie dały rywalkom szans w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 1500 m. Zajęły kolejno: 1, 2, 3 i 4 miejsce. To był pogrom. Choć i Polki dobrze wypadły zajmując 5, 11 i 16 miejsce. Liczę, że zarówno panowie jak i panie powalczą w tej dyscyplinie w zawodach drużynowych i może... może... jakiś medalik nam wywalczą.
No i trzeba przyznać, ze Rosjanie pięknie nam ten nasz hymn grają, oj pięknie <muza>
-
Z kazdym złotem piękniej grają... zwłaszcza w Rosji to cudnie wybrzmiewa.
I tez się zgadzam z tym, że mamy piękne stroje. W ogóle ślicznie się prezentujemy. :)
-
Trzeba przyznać też, że z Kamila Stocha to jest kawał przystojniachy ;)
Nie dość, że dobrze skacze to jeszcze jest na co popatrzeć. A do tego inteligentny chłopak :D
-
I jak pięknie żonie podziękował <serce>
"Zwycięstwo dedykuję żonie:
Nie ma mnie, kiedy ona mnie potrzebuje,
nie ma mnie, kiedy chciałaby, abym był.
Nie ma mnie, kiedy ja bym sobie tego życzył..."
Prawdziwy mężczyzna :) Umie zobaczyć swe niedoskonałości, ale sercem cały czas przy ukochanej..., mimo że daleko :)
-
Mam tylko nadzieje, że ta żona jest równie w porządku jak on. Że jest szczera wobec niego etc.
Piękna sobota była, bardzo emocjonująca a ja znowu nie mogłam się na żywo podzielić emocjami :( I tak się skończą te igrzyska.
A Justyna gdyby nawet nie dała rady przez nogę właśnie, to chyba nie byłaby jej wina. Bardzo miłe było zaskoczenie. Do usłyszenia w piątek :P
-
Trochę mi szkoda tego Holendra było, bo to tylko 0,003 sekundy... No ale cóż. Taki sport. Mogło równie dobrze być tak, że jednak on miałby złoto... Tym razem jednak nam się poszczęściło. I bardzo się cieszę. :)
Do dziś też mi go było szkoda, ale po tym, co usłyszałam w radio przestałam Holendra żałować.
W holenderskiej prasie pomniejsza się znaczenie umiejętności, ciężkiego i w niewiarygodnych warunkach prowadzonego treningu, poświęcenia i pasji naszego zawodnika, twierdząc, że Bródka zdobył złoty medal, bo... startował z zewnętrznego toru, bliższego sędziego startowego, więc szybciej słyszał dźwięk wystrzału. Poza tym kończył na torze wewnętrznym, na którym szybciej się kończy bieg (mniejsza średnica, więc mniej metrów do pokonania) ::)
A uczucie współczucia do zawodnika holenderskiego minęło mi, gdy w wywiadach w rodzimej prasie wypowiadał się, że musiał się zmuszać do uśmiechu (którego wcale nie było, wiem, oglądałam) podczas medalowej dekoracji. Był po prostu obrażony na cały świat. No pewnie, Polak ukradł mu złoty medal ::) Przegrał i tyle. Nie ważne o ile, ale przegrał.
Z kolei jak pięknie oglądało się radość Kanadyjczyka z brązowego medalu i Kasaiego ze srebra. <brawo>
Podobno Kanadyjczyk miał powiedzieć wprost do Bródki "Trzeba umieć i zwyciężać i przegrywać. Zwłaszcza przegrywać".
- Prędkość dźwięku w powietrzu o temperaturze 10 stopni Celsjusza wynosi 338 metrów na sekundę, co daje 1/338 sekundy na metr (~0,001 sekundy, przyp. red.). Jeżeli weźmiemy pod uwagę odległość czterech metrów od głośnika, która różniła dwóch zawodników, wówczas wychodzi na to, że lepszy czas netto o 0,004 sekundy uzyskał zawodnik startujący z wewnętrznego toru - dodał Fredriks.
Według takiej analizy, gdyby liczyć czas netto, wówczas Polak przegrałby rywalizację o złoty medal o 0,001 sekundy.
A najlepsze są komentarze internautów:
Jednak przyciąganie księżyca po stronie Bródki było mniej korzystne, co powoduje gorszy ślizg, w efekcie czego sumaryczny czas, przy tej samej sile popychu wydłuża się dla zawodnika startującego z zewnętrznego toru o 0,0015 sekundy. Poza tym, gdyby wziąć pod uwagę kierunek obrotu Ziemi wzgl. Jowisza, to również Zbigniew był w mniej korzystnej pozycji podczas startu, co dało nieuzasadnioną przewagę Holendrowi o 0,0009 sekundy.
Niespotykany dotąd układ planet spowodował że dźwięk doszedł do Bródki o 0,00001 szybciej, a do blondiego o 0,0001 później i w związku z tym lód na torze naszego zawodnika był bardziej lodowy niż lód blondiego i co za tym idzie, Bródka ma dziadka delfina dzieki czemu opanowal echolokację i był w stanie usłyszeć sygnał nadawany przez obcą cywilizację, który odbił się od przylepionej pod ławką gumy do żucia (masa całkowita gumy to 0,021516768761761 kg uwzgledniając długość dnia i czas zachodu słońca), a sygnał ten brzmiał: Piip piip pppiii. Bródka jako że zna języki obcej cywilizacji, odszyfrował go i dzięki temu wystartował szybciej. Logiczne.
Ale ponieważ to konkurs jazdy na łyżwach, a nie konkurs na nietoperza, należałoby jeszcze poczynić badania słuchu i wprowadzić współczynnik korygujący ze względu na różną wrażliwość słuchu na dźwięk ;p
ps. a wystarczyło żeby pojechał ciut szybciej jak taki dobry, ale widzę że komuś tu wydaje się, że są "rasą panów"w łyżwach i im się wszystkie medale należą.
<smiech> <smiech> <smiech>
-
Mam tylko nadzieje, że ta żona jest równie w porządku jak on. Że jest szczera wobec niego etc.
No miejmy nadzieję, że są oboje fair wobec siebie, ale dlaczego mieliby nie być :P
Zresztą żona przyjechała, niespodziewajkę zrobiła też fajnie :)
Do dziś też mi go było szkoda, ale po tym, co usłyszałam w radio przestałam Holendra żałować.
W sumie mam podobnie. :P
Jeszcze jak był smutny w sobote to spoko. Każdy może być zawiedziony. Ale wczoraj jeszcze fochy, dzisiaj? To że Holendrzy dopiero na drugi dzień potrafili pogratulować? Zachowują się jakby byli pępkami świata.
Holenderki się odegrały, zajęły 4 miejsca i co wtedy dopiero mogli powiedzieć, ze gratulują?
Totalny brak wychowania i nie umiejętność przegrywania. Jak nie umie, to niech się za sport nie bierze a nie raz przegra i foch jak stąd do wieczności.
Ale i tak ma za swoje, bo założę się, że każdy się z niego i jego miny kota srającego na puszczy śmieje. :P
-
Mam tylko nadzieje, że ta żona jest równie w porządku jak on. Że jest szczera wobec niego etc.
No miejmy nadzieję, że są oboje fair wobec siebie, ale dlaczego mieliby nie być :P
Zresztą żona przyjechała, niespodziewajkę zrobiła też fajnie :)
:-))))))))))
Ale w sumie to Ci trochę zazdroszczę takiego patrzenia na świat ;)
-
A co powiecie o odwolanych IO w Chinach?