Dyskutujesz.pl
Wszystko i nic => Na co dzień => Wątek zaczęty przez: Maleńka w Czerwiec 05, 2012, 19:53:59
-
Cóż - niektóre mnie strasznie ciekawią ;)
Mój powstał - oj jakieś ponad 5 lat temu. Mówił tak na mnie wtedy mój były już chłopak - trafiłam na forum i tak mi jakoś przyszło to określenie na myśl - dlatego się pod tą nazwą zarejestrowałam. A że mój wzrost zatrzymał się na poziomie 159 cm, to tak mi pasowało i tak już zostało, przyzwyczaiłam się i chociaż czasem mam ochotę go zmienić, to jakoś ciężko byłoby mi się z nim rozstać ;) A poza tym jeszcze mnie dziś Mysza pocieszyła, że jest uroczy więc nie zmieniam smilie_girl_241
-
Mój to zwyczajnie moje imię :) Nie mam oryginalnej ksywki. W szkole często na mnie mówią Syla, ale do mnie to nie trafia, wolę Sylwia :)
-
Mój wziął się od piosenki mojego ukochanego zespołu. Mogę słuchać jej cały czas, no i prawdę mówiąc tak robię ;p
-
A nie znam - jaki zespół? ;)
-
Zaczęłam się niedawno uczyć hiszpańskiego i tak strasznie, strasznie spodobało mi się słowo 'caliente' (brzmienie, bo znaczenie jest raczej... prymitywne?), że aż je sobie dzisiaj wpisałam w polu 'nick'. Jeszcze nie wiem czy słusznie. ;)
A jeśli miałabym się silić na głęboką analizę i interpretację... hm, lubię lato i +35 stopni na dworze. :D
-
Mój nick też raczej zwyczajny. Mam na imię Karolina, znajomi wołają Inka. Już się to jakoś przyjęło. :th_0girl_dance:
-
Jak już wspominałam na ifilmie mój stary nick (5 lat temu gdzieś to było) Gerbi wziął się z tego, że właśnie taką ksywę miałam w gimnazjum.
Obecny jest ze znaku zodiaku. Zmieniłam, bo nie chciałam wracać do starego. Zaczynam z nową kartą. Tamtem to już historia ;)
-
Mój to zazwyczaj od imienia był a teraz od około roku zaczęli wołać Jullcia i tak zostało :) :)
-
Mój nick ma bardzo krótką historię - najzwyczajniej w świecie jest moim przezwiskiem. I choć wolę jak się do mnie mówi po imieniu, to myślę, że akurat jako nick bardziej pasuje "Donia" niż moje imię. :D
-
A mój to totalny spontan. ;D
Mam na imię Marcelina i przez długi czas na starym forum miałam nick Cysia.
Skąd się wzięła "Kompaktowa"? Jakoś tak mnie natchnęło, chwilowa wena przy wypełnianiu pól rejestracji, ale nie żałuję. ;)
Płyta kompaktowa, na którą zgrywam swoje graficzne projekty, o! :th_girl_hideface:
-
U mnie od imion - Patrycja Maria (trzecie Laura :D) - a że nie lubię swojego pierwszego imienia, ot jakoś skrótowo wyszło... na twitterze jestem np. od roku Pat Mariah Lauren - ale stwierdziłam tutaj, że za długi :)
-
Maleńka to zespołu Guns n' Roses ;D
-
Caliente - hiszpański smilie_girl_124
Kiedyś miałam nazwać swój ogródek w Zielonym Imperium (taka gra przeglądarkowa), więc nazwałam go "Fiołkowo", długo myślałam i to było jedyne, na co wpadłam. Stwierdziłam, że Fiołki to bardzo ładne kwiatki. ::) Także nick w tej grze brzmiał analogicznie - Fioł_eczka. Tak samo też nazwałam swoje konto na ifilmie. I to był dobry wybór, bo taki nick mi pasował i czułam się z nim bardzo sympatycznie.
Część użytkowników zaczęła sobie skracać mój nick do "Fiołek" lub wydłużać do "Fiooooooooooooooooołeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek!" (Pat Mariah - pamiętasz? smilie_girl_120). :th_girl_haha:
Także po pewnym czasie po prostu go sobie zmieniłam.
Obecnie Fiołek ewoluowuje do Fiołeczka, Fiołeczki i Fioleczka, Fioleczki na różnych kontach (kiedy w nicku nie może być litery "ł"). Nie wszędzie może być "Fiołek", nad czym ubolewam. smilie_girl_349
Kurczę, bardzo mi się podoba taka ksywka. :D
-
To, że ty się boisz myszy
Czy nie śmieszne to? Tak, śmieszne to!
Ale ty się boisz myszy,
Tak jak mało kto! Jak mało kto!
:)
Boję się myszy, jak mało kto...
Ale ja nie o tym :)
Mysza - tak mawia do mnie moja przyjaciółka. I bardzo to lubię. Znaczy... ona tak mówiła kilka lat temu, bo teraz mówi tak do mnie tyle osób, że słyszę Mysz/Mysza/Myszko/Myszata/Myszołowie częściej niż swoje imię :)
_ - nie wiem po co mi to było, ale skoro było... to zostało.
99 - dawno, dawno temu musiałam założyć sobie konto na onecie. Nad nickiem myślałam, myślałam, myślałam.. i jak już wymyśliłam, to okazał się zajęty. Poczta sama od siebie zaproponowała mi ...99, zaakceptowałam i to 99 sobie było. Potem dorzuciłam do innego maila, a potem do mnie przyrosło.. i tak już zostało. ;)
I w ten sposób powstała Mysza_99, która zalała świat.
Najmilszym momentem, którego doświadczyłam nazywając się właśnie tak była pewna rozmowa o alkoholach, w której ktoś z oburzeniem spytał:
"Mysza, w tym wieku już pijesz"? :D Tym samym odmładzając mnie o 14 lat :D
-
Mój nick wziął sie z "Sagi o czarnoksięzniku" Margit Sandemo. Jakos tak spodobał mi się i kiedy szukałam nowego (bo w dawnych czasach przed-forumowych uzywałam innego) to akurat pasował. A i postać w książce mnie zaciekawiła.
-
Moja nick powstał na wycieczce szkolnej rok temu, jest także moją ksywką.
Z koleżanką nie spałyśmy całą noc, a co za tym idzie wymyślanie różnych głupot i udawaliśmy głos leniwca z Epoki Lodowcowej, gdy mówił "sysssynia", no i koleżanka mnie już tak nazwała. Jednak ksywka przechodzi transformację, na początku sysunia - szyszata, szyszorek, szysz. :D
Szczerze? Uwielbiam jak ktoś mówi do mnie Szysz! smilie_girl_149
-
Zawsze uwielbiałam wszystkie filmy, seriale o postaci Zorro.
Kiedyś pisałam opowiadania o tej postaci i w jednym z nich narzeczona Filipa de la Vegi postanowiła mu pomóc, założyła maskę, chwyciła za szpadę i tak powstała Zorina.
A 13 jest moją szczęśliwą cyfrą.
-
A Daisy to po prostu napis na bluzce, którą dostałam od brata z... jakiejś okazji. Później, kiedy gdzieś się rejestrowałam, nie miałam pomysłu na nick, akurat miałam na sobie ową bluzkę i brat rzucił: no to daisy. I jest Daisy, choć bluzki już nie ma :)
-
A ja nie lubię wymyślać nicków... :P
skót od Emilii to Emi.
kiedyś eemi, bo Emi i emi - czy to mała czy duża litera były zajęte więc podwajałam e. :P
A teraz jestem po prostu Emi :)
-
Fanta, Fantusia powstałą jakieś 2 lata temu, kiedy to jeszcze mała Ania przyjaźniła się z drugą Anią ;D Podczas rozmowy powiedziałam jej, ze lubię wymyślać różnego rodzaju historie przed snem. Ona uznała, że skoro lubię fantazjować to będę Fantazją.. Wyraz to prawda długi, więc Ania postanowiła mówić na mnie Fanta i tak już zostało. Znaczy się nie zostało, bo z Anią nie rozmawiam już prawie od roku no i niestety nikt już na mnie tak nie mówi.. Oprócz mojej jednej przyjaciółki. :th_0girl_dance:
-
Moja nick powstał na wycieczce szkolnej rok temu, jest także moją ksywką.
Z koleżanką nie spałyśmy całą noc, a co za tym idzie wymyślanie różnych głupot i udawaliśmy głos leniwca z Epoki Lodowcowej, gdy mówił "sysssynia", no i koleżanka mnie już tak nazwała. Jednak ksywka przechodzi transformację, na początku sysunia - szyszata, szyszorek, szysz. :D
Szczerze? Uwielbiam jak ktoś mówi do mnie Szysz! smilie_girl_149
Czyli, szyszata to sysunia z fstv? :D
Pewnie mnie nie kojarzysz, byłam pod innym nickiem, ale pamiętam jak kiedyś (ze 4 lata temu?), właśnie na fstv wojowałyśmy ze sobą w dziale Kryminalnych. Ty byłaś Team Dumicz, ja Team Marek. Po mojej stronie walczyły takie osoby Bliźniaczki, Sandruś, w "Twojej" ekipie była zdaje się... paati? Taki nick kojarzę. A potem jakoś nastąpiło samoistne zawieszenie broni. Fajne czasy. ;D
A jeśli chodzi o mój obecny nick, to po prostu imię, które bardzo mi się podoba. Na wielu forach jestem zarejestrowana właśnie tak, tyle że z różną pisowanią. Raz jest Szanti, kiedy indziej Shanti, zależy który jest zajęty. ;)
-
Shanti, szyszata to "Kociak xd" z ifilmu. A sysunia z ifilmu to sysunia z fstv. smilie_girl_356
Szyszata, a Twój nick jest cudowny, a już w ogóle najbardziej lubię wersję "Szysz". :-*
Co do mojego nicku to już pisałam poniżej o jego powstaniu, a także, o jego ewoluowaniu... :D Już o tym pisałam, ale ostatnio znowu stwierdziłam, że się do Fiołka przyzwyczaiłam i bardzo mi pasuje.
-
No, i Fiołek ubiegła mnie z wytłumaczeniem się.. :th_girl_haha:
Więc już nie muszę. Cóż, chyba nicki sysunia, a szyszta będą się mylić. :)
-
Aaaa... to chyba, że tak. Moja pomyłka. :P
Oba nicki zresztą bardzo pozytywne. Fajnie mi się kojarzą. I tak, pewnie będziecie mi się mieszać. ;)
-
Mój nick to nic najzwyczajnego. Przy rejestracji przyszło mi do głowy coś takiego i tak zostało.
Drugi człon to moje imię, a pierwszy pochodzi jeszcze z podstawówki, kiedy to byłam jedną z najniższych w klasie (wszyscy się ze mnie śmiali, ale teraz ja mogę się z nich śmiać :D). I tak powstało Little Anne.
-
Mój nick Aga powstał od imienia Agnieszka. Aga to jest od skrótu i tak ma zostać :)
-
Mój nick wziął się z piosenki Lany Del Rey 'Without you'. Rejestrując się, akurat tego słuchałam, wyszło więc raczej spontanicznie, porcelanowa lalka. ;) Tak po prawdzie, to nie mam żadnej fajnej ksywki. :-\
-
Mój nick wziął się od mojego imienia, które dali mi moi rodzice. :P
-
Mój nick ma już 5-6 lat. Wymyśliła mi go mama mojej koleżanki. Poprosiłam, aby podpowiedziała, jaki powinnam mieć nick na forum, a ona powiedziała, że "nieprzenikniona", więc tak już zostało. <szczerzy_sie>
-
A ja zawsze chciałam o to zapytać :D Myślałam, że to się wiąże z jakąś bohaterką literacką :) Albo filmową <mysli> Coś niespotykanego w każdym razie. Nieprzenikniona to chyba jakiś outsider. Człowiek, który chodzi własnymi ścieżkami - nie można go poznać, przejrzeć na wylot...słowem, przeniknąć przez niego :zawstydzony1: Ciekawe, czy to w tym kierunku trzeba iść <mysli>
-
A jak z Twoim Jean? :P
Bo wstyd się przyznać, ale mi się kojarzy z jednym aktorem :P
Jean-Claude Van Damme :D
Ale to chyba nie o to chodzi? <rumieniec>
-
Jean, wybrałam taki nick sobie również ze względu na mój ówczesny charakter ;). Gdy byłam młodsza, to wolałam trzymać się z boku, pisałam wiersze i opowiadania. Czułam się na tle rówieśniczek "inaczej". A tym nickiem chciałam podkreślić, jaki mam styl bycia...
-
Jean, wybrałam taki nick sobie również ze względu na mój ówczesny charakter ;). Gdy byłam młodsza, to wolałam trzymać się z boku, pisałam wiersze i opowiadania. Czułam się na tle rówieśniczek "inaczej". A tym nickiem chciałam podkreślić, jaki mam styl bycia...
Czyli jednak outsider ;D
A jak z Twoim Jean? :P
Bo wstyd się przyznać, ale mi się kojarzy z jednym aktorem :P
Jean-Claude Van Damme :D
Ale to chyba nie o to chodzi? <rumieniec>
I tak, i nie.
Ja sobie nie wybrałam takiej ksywki z uwagi na aktora, nawet niezbyt go lubię.
Po prostu najpierw mówili na mnie "anet", potem "żanet", potem "żan" a na końcu ktoś rzucił: " No i co, żanklodzie"? (pewnie on lubił van Damma <mysli> :hahaha:) i tak już zostało. Mówią na mnie "żanklod" <tak> I stąd właśnie wziął się mój nick ;)