Już sam zwiastun sprawił, że miałam łzy w oczach. Właściwie chyba nigdy nie oglądałam filmu, który mnie tak poruszył, który wzbudził tyle emocji tak jak "Bez mojej zgody".
Film bez wahania zaliczam do moich ulubionych i z pewnością powrócę nie raz do niego. Świetna gra Cameron Diaz i Abigail Breslin, lubię tę małą. Widziałam ją w kilku filmach i serialach i mam nadzieję, że zobaczę w jeszcze więcej.
Niewiarygodna walka matki o życie swojego dziecka. I przyznam się szczerze, że czasem mnie denerwowała. Zatraciła się w tym wszystkim, wiadomo Kate umiera - trzeba ją ratować wszystkimi dostępnymi sposobami, ale przez to zapomniała, że ma jeszcze dwoje dzieci, jakże cudownych, z którymi straciła kontakt. Liczyła się tylko Kate. Porzuciła pracę aby móc być przy córce, przestawiła życie rodziny do góry nogami próbując przystosować je do potrzeb Kate, nawet posiłki w domu zawsze były ekologiczne i bez zarazków. Kierowała się sercem, a nie rozumem, jej celem było wygranie z rakiem. Czasem wydawało się, że żyła życiem Kate, na pewno nie swoim. Stosunki z mężem były nijakie, z pozostałą dwójką dzieci to samo. Nie liczyło się dobro Anny ani jej brata, zapomniała o tym.
Było mi szkoda Kate, wiadomo. Dziewczyna wie, że umrze. Tyle życia spędziła w szpitalu, straciła wiele cennych chwil w swoim życiu, ale chyba najbardziej było mi szkoda Anny. Co musiało przeżywać dziecko, które dowiedziało się, że została stworzona w konkretnym celu. Od razu nasuwają się pytania: Czy mnie kochają? Czy jestem tu tylko po to aby ratować siostrę? Czy mój ból cokolwiek dla nich znaczy?
"
Będąc dzieckiem,mama powiedziała mi, że jestem kawałkiem nieba,
który przyszedł na świat dlatego, że z tatą tak mnie kochali. Później zrozumiałam, że to nie jest cała prawda"
"
Ja w odróżnieniu od innych dzieci, nie byłam nieplanowana.
Stworzono mnie sztucznie. Urodziłam się dla szczególnego celu.
Naukowiec połączył jajeczko mamy z plemnikiem taty aby otrzymać kombinacje specyficznych genów.
Zrobił to by uratować moją siostrę. Zastanawiam się co by było gdyby Kate była zdrowa.
Pewnie nadal byłabym w niebie czekając na przydział ciała na ziemi.
Planowana lub nie, jestem tutaj.
W czym mogę pomóc?"
Poza tym jestem bardzo przeciwna tworzeniu dzieci tylko po to żeby ratować drugie. Wszystko rozumiem, ale przecież skazują dziecko na wielkie męki i cierpienia. Przecież to ich dziecko, nie żadna maszyna. Też ma swoje uczucia.. Czy to wszystko jest tego warte?
Dodatkowy plus to wspaniała kombinacja monologu Anny, jej brata, ojca i matki, składany w całość opowiada o historii Kate, o ich dotychczasowym i wcześniejszym życiu. Wielki plus za to.
Anna. Przeżyła tak wiele jak na jedenastoletnią dziewczynkę. Była to postać, która wzbudziła we mnie najwięcej emocji. Żyła ze świadomością, że musi pomagać siostrze, że została stworzona w konkretnym celu. W końcu decyduje się na zaskarżenie rodziców i wytoczenie im rozprawy, postanawia walczyć o usamodzielnienie medyczne. Udaje sie w tym celu do adowakata..
"(...)
-
Nie urodziłabym się, gdyby Kate była zdrowa. Zostałam stworzona sztucznie. Stworzono mnie w probówce dla części zamiennych.
- Żartujesz, prawda?
Dziewczynka nie kłamała. Lekarze zaczęli pobierać z niej organy, od chwili jej narodzin.
Krew z pępowiny, transfuzja białych krwinek, szpik kostny, limfocyty, zastrzyki z komórkami macierzystymi,
które jej później pobierali. Lecz nigdy nie było dość. "
Jak rodzice mogą pozwolić na takie cierpienie dziecka?
Anna wiele przeżyła, a końcem końców okazało się zrobiła to tylko dlatego,
Spoiler
że Kate ją o to poprosiła. W innej sytuacji oddałaby nerkę.
Godziła się na wszystko, a kiedy pismo z pozwem trafiło do rodziców musiała znosić ich niezrozumienie i w pewnym sensie potępienie ze strony matki, która nie wiedziała
Spoiler
dlaczego tak naprawdę Anna zdecydowała się na ten krok. Nie próbowała siebie nawet usprawiedliwić, obiecała Kate, że nikomu nie powie. Dlatego wolała aby rodzice myśleli, że nie chce pomagać już więcej siostrze..
Dodatkowym plusem było zrobienie albumu przez Kate, w którym zawarła wszystkie wspomnienia, zdjęcia itp. Ten album dokładnie opisywał jej życie. Zdawała sobie sprawę z tego, że rodzice krzywdzą jej młodszą siostrzyczkę, czego dowodem są słowa:
"
I dla mojej siostrzyczki, która była zawsze taka malutka.
Przepraszam, że pozwoliłam by Ciebie krzywdzili.
Przepraszam, że nie pilnowałam Ciebie.
Inaczej to powinno być."
Wiedziała, że cała uwaga skupiła się na niej. Wiedziała, że jej brat też został pominięty..
"
Przykro mi, Jessy.
Przykro mi, że skupiłam uwagę na sobie, w chwili gdy Ty jej potrzebowałeś."
Również wiedziała, że jej choroba sprawiła, że relacje rodziców nie były dobre..
"
Tato, wiem że odebrałam Ci pierwszą miłość.
Mam nadzieję, że pewnego dnia wróci."
Ostatnie jej słowa były kierowane do matki:
"
Mamo, zrezygnowałaś dla mnie z wszystkiego. Twoją pracę, Twoje małżeństwo, całe Twoje życie.
Po to by razem ze mną walczyć.
Przepraszam, że nie mogłaś wygrać."
Podobała mi się również postać adwokata, który jeszcze przed rozprawą próbował przekonać matkę Anny, że jej zachowanie jest nieprawidłowe, że robi źle, że istnieje pewna granica, którą ona zdaje się przekroczyła kilka razy:
"-8 hospitalizacji w ciągu 11 lat, 6 cewnikowań serca.Dwie punkcje szpiku kostnego.
Oczyszczanie komórek..
- Pomagała siostrze!
- Skutki uboczne:"Krwotoki, zakażenia, krwiaki".
Infekcje Filgrastimu.Hormon wzrostu, racja?
- Coś w tym rodzaju.
- Leki na nudności, ból.
Zolpidem na sen.Niezbyt stosowne dla dziecka.
- Każde leczenie miało ryzyka i komplikacje.
- Anna rozumiała to?
- Akceptowała to.
- Naprawdę?
- Tak.
-Jako pięciolatka?
- Jak może.. Boże.Jest pan dobry, bardzo dobry.(...)
Prawie pan mnie przekonał,że zależy panu na Annie.
- Zabawne, chciałem pani|powiedzieć to samo.
- Pani Fitzgerald, pytała się pani siebie:
"Może popełniłam błąd, może zaszłam za daleko?"
- Zobaczymy się w sądzie. "W końcu odbywa się rozprawa sądowa, gdzie Anna walczy przeciwko rodzicom.. Niezwykle wzruszająca!
Pytania matki dlaczego Anna to robi, dlaczego nie chce pomóc siostrze, dlaczego pozwala jej umrzeć, gdzie podziało się jej serce?
Anna unika odpowiedzi na te pytania, nie chce odpowiadać. Matka znów mówi, że jej nie wierzy, że ją zna i że nie zrobiłaby tego.
Ostatecznie brat nie wytrzymuje i wtrąca się w dialog mamy i siostry, który zmienia się w kłótnie..
Spoiler
- Powiedz im to do cholery!
- Zamknij się.
- Powiedz czemu tu jesteśmy!
- Obiecałeś nie mówić!
- Powiedz im. Boże jesteście tacy głupi? Kate chce umrzeć!
- Przestań!
- Chciała żeby Anna to robiła, bo wie, że nie przeżyje następnej operacji.
- To kłamstwo.
- Nieprawda.
- Kate umrze i każdy o tym wie. Kochasz ją tak mocno, że nie pozwalasz jej odejść.
- Powiedziałaby mi..
- Powiedziała. Mówiła z milion razy. Nie chciałaś tego słyszeć...
Spoiler
Ostatecznie Kate umiera. Jednak zdążyła przeżyć jeszcze wspaniałych chwil z rodziną.. Wiedziała, że umrze. Wydawała się być pogodzona z własnym losem, chciała po prostu przeżyć swoje życie najpiękniej jak się da.
"Nigdy nie zrozumiem dlaczego, Kate umarła, a my żyjemy.
Nie znajdziemy powodu. Śmierć to po prostu śmierć...
Nikt tego nie zrozumie."
Cudowny film, polecam wszystkim!
http://www.youtube.com/watch?v=7G5MoDf97ag