Autor Wątek: Historia - świadek czasu, światło prawdy  (Przeczytany 19502 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Historia - świadek czasu, światło prawdy
« dnia: Czerwiec 16, 2012, 16:54:21 »
Macie jakieś swoje ulubione epoki jeżeli chodzi o malarstwo? Któryś nurt przemawia do Was najbardziej? A może jesteście wierni jednemu z artystów?



Gdybym miała wskazać moją ulubioną epokę w tej dziedzinie, bez wahania przywołałabym renesans. Dla mnie Leonardo da Vinci zawsze pozostanie swego rodzaju fenomenem. Utalentowany w wielu dziedzinach, jednakowo dobry w każdej z nich - jednym słowem prawdziwy człowiek tejże epoki. Malował doskonale, znany jest chyba każdemu. Któż bowiem nie zna Mona Lisy? Zawsze też intrygowała mnie jego wywołująca tyle kontrowersji Ostatnia wieczerza. Spekulacji jest wiele, ale najbardziej znaną chyba ta, iż św. Jan, to tak naprawdę Maria Magdalena. Mało to do mnie przemawia, bo gdzie zatem byłby najmłodszy uczeń Jezusa? Mówi się, że obecność kobiety na obrazie to święty graal, za który przez Kościół uznawany jest kielich, z którego pił Jezus i jego uczniowie podczas ostatniej wieczerzy, a którego z całą pewnością nie ma na obrazie. Malowidło zostało wykonane na ścianie refektarzu kościoła Santa Maria delle Grazie w Mediolanie. Ciekawostka - ta niezidentyfikowana dziura u dołu obrazu, to wykute przez duchownych drzwi. Mówiąc wprost - wpadli na 'genialny' pomysł. :D 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2012, 13:59:57 wysłana przez Kiki »
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Podróż przez muzyczne dzieje
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 16, 2012, 17:18:59 »
Chciałabym, aby był to temat, w którym moglibyśmy podyskutować o tym, jak muzyka zmieniała się przez dzieje. Nie na zasadzie przywoływania samych utworów, ale tego, co w danej epoce było dla twórców ważne, na co zwracano szczególną uwagę, jaki mają do tego stosunek ludzie współcześni. Oczywiście dodatkiem do konwersacji mogą być tytuły czy linki do konkretnych przykładów.



Właśnie sobie uświadomiłam, że... chyba nie mam ulubionego okresu jeżeli chodzi o muzykę, lubię je wszystkie! :D Przemawia do mnie zarówno renesans (uwielbiam te specyficzne brzmienia!), barok (chociażby Aria na strunie G - 'uspokajacz' - czy trochę już przejedzone Cztery pory roku), jak i klasycyzm (Symfonia Zegarowa - moja miłość). W każdej z melodii można wyłapać coś szczególnego, pięknego, wartego uwagi.

No dobra, może poza O crux ave. :D
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Literatura z tradycją
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 16, 2012, 17:26:06 »
Wszyscy znamy epoki literackie, ale chyba zbyt rzadko łączymy je z ówczesnymi wydarzeniami historycznymi. Zazwyczaj nurty wynikały z tego, w jakiej sytuacji ludzie wtedy się znajdowali, z ich przekonań, marzeń. Porozmawiajmy tutaj o ulubionych epokach, trendach jakie wtedy się pojawiały, utworach. Dla każdego coś miłego, wszakże nasza historia literatury jest bardzo obszerna.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Historia - świadek czasu, światło prawdy
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 16, 2012, 17:41:07 »
Historia świata to również ciekawy temat, a i dla nas, Polaków, często bardzo ważny, gdyż wydarzenie mające miejsce na świecie pociągały za sobą to, co działo się u nas. Mam nadzieję, że chętnych do dyskusji nie zabraknie. :D
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 16, 2012, 17:49:32 »
Temat rzeka... Mam nadzieję, że znajdą się jacyś ochotnicy do dyskusji, bo nie ukrywam, że chciałabym porozmawiać o tym, o czym już wiem, a także dowiedzieć się czegoś nowego w formie przyjemniejszej niż notatki książkowe i wykład nauczyciela. :D
Macie okresy, o których najbardziej lubicie/lubiliście się uczyć, rozmawiać? Które wydarzenia według Was miały największy wpływ na to, jaka jest obecna sytuacja naszego kraju? I tak dalej, i tak dalej... Miłych konwersacji! :D
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Zapisane w pamięci
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 16, 2012, 17:54:47 »
Nie od dziś wiadomo, że najłatwiej nauczyć się historii, gdy się pozna sytuacje opowiadane z pokolenia na pokolenie. Zazwyczaj dotyczą one II wojny światowej, ale może w Waszych rodzinach krążą jeszcze opowieści o starszych wydarzeniach? Podzielcie się nimi! Babcia, dziadek czy ciocia mogą okazać się skarbnicami naprawdę interesującej wiedzy!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2012, 22:44:31 wysłana przez Kiki »
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Avant

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zapisane w pamięci
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 16, 2012, 20:05:57 »
Hmm... W zasadzie nie będzie to żadne wielkie historyczne wydarzenie, ale zawsze, gdy babcia mi opowiadała tę historię, robiła na mnie takie samo wrażenie.
Nie raz słuchałam, że gdy była mała, bawiła się z kolegą w lesie i pewnego razu natrafili na jakąś tajemniczą, drewnianą budkę. Ciekawość wygrała i weszli do środka. Znaleźli tam oczywiście zapasy broni, trochę jedzenia... Nie spieszyło im się, żeby wyjść i niestety zostali przyłapani przez Niemca, który wbiegł do środka z wymierzoną bronią... Babcia opowiadała, jak bardzo się wtedy bała, próbowała nawet oddech zatrzymać - słyszała, a i pewnie widziała nie raz, co dzieje się w takich sytuacjach... Niemiec jednak nie poruszył się, aż w końcu opuścił broń i krzycząc kazał im odejść.

Wiem też, że mama tej babci, czyli moja prababcia, jechała kiedyś do domu razem z dziećmi i zauważyli małą Żydówkę w rzece. Przygarnęli ją i udało jej się przetrwać.

Natomiast dziadek, tylko już od strony taty, opowiadał, jak u niego w domu ukrywali się partyzanci. Korzystali z noclegu, jedzenia czy schronienia. Niestety, pewnego dnia przyszli Niemcy, którzy odkryli całą sprawę i na oczach dziadka i reszty dzieci zabili ich ojca (czyli mojego pradziadka).



Okropne, mam nadzieję, że już nigdy się nie powtórzy...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2012, 22:44:20 wysłana przez Kiki »

Offline Fanta

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
  • Płeć: Kobieta
  • Cuando me enamoro <3
Odp: Zapisane w pamięci
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 16, 2012, 21:00:04 »
Gdy byłam mała i babcia miała jeszcze dużo siły często opowiadała nam o wojnie. Szkoda tylko, że wtedy nie przywiązywałam do tego tak wielkiej uwagi jak teraz.

Obok mojego domu mój sąsiad, tzn. mojej sąsiadki brat zamordował Żydówkę. Kiedy ta szła sobie ulicą nadjechała partyzantka. Dziewczyna strasznie się wystraszyła i błagała aby jej nie zabijać. Oddała wszystko co miała. Niestety to nic nie dało. Została bestialsko zamordowana i zakopana na polu.

Kiedy moja babcia była jeszcze dzieckiem jej ojciec miał romans z inną kobietą.. Prababcia nakryła go z inną kobietą. On zaś postanowił ją udusić. Na szczęście jednak wybłagała go, aby ją zostawił, ponieważ osierociłby małe dzieci. Kiedy zmarł rodzina przeżywała straszną katorgę.. Nie mieli za co żyć. Musieli żebrać aby nie umrzeć z głodu.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2012, 22:44:08 wysłana przez Kiki »
'- Jestem w Tobie coraz bardziej zakochany
- Ja w Tobie też
- Dlaczego?
- Bo kiedy się zakocham, czas staje w miejscu'

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Zapisane w pamięci
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 16, 2012, 23:34:08 »
To właśnie moja babcia i ciocia (jedna z jej starszych córek, która pamięta opowieści z czasów, gdy babcia była jeszcze w pełni sił) wprowadziły mnie w okres II wojny światowej. Nigdy nie przepadałam za historią, ale właśnie to żywe słowo do mnie przemówiło.

Kiedy byłam dzieckiem, mimo postępującej sklerozy, babcia opowiadała mi jak wyglądał jej 1 września 1939 roku. Choć pamiętała coraz mniej, tamtych czasów nic nie było w stanie wymazać z pamięci. Szkoda, że teraz już tak nie jest, bo kiedy dojrzałam na tyle, by wypytać o wszystko i zachować to głęboko w pamięci, nie mam takiej możliwości. Na szczęście jest jeszcze ciocia z wrodzonym talentem do przekazywania wiedzy historycznej.

W dniu wybuchu II wojny światowej moja babcia miała 9 lat. Mała wioseczka, a i tak wszyscy obawiali się najgorszego. Zabierali wszystko, co najcenniejsze (a nie było tego wiele), jakieś jedzenie i uciekali do wioski obok, gdzie znajomi mieli duży dom z piwnicą. Tam ukrywali się przez kilka dni. Nadeszła jednak wiadomość, że nic im nie grozi, mogą wrócić do domu, bo walki skupiają się raczej w dużych miastach. Niektórzy jednak uciekali na wschód. Nie przewidzieli, że pchają się pod najbardziej zacięte bitwy.

Podczas wojny Niemcy przychodzili do mieszkańców i zabierali im jedzenie, np. zrobioną przez gospodarzy śmietanę. Mój pradziadek chcą ją ukryć, postawił ją na środku podwórka pod jakimś starym wiadrem. Niemcy chodzili wkoło, szukali, zaglądali wszędzie, gdzie to tylko możliwe, ale nie wpadli na to, iż czasem pod latarnią może być najciemniej.

Te Wasze opowieści są straszne... Cieszę się, że tutaj nie było takich represji. W zasadzie u nas mieszkało wielu Niemców - w końcu to zachodnia część Polski - i zawsze żyli z Polakami w zgodzie. Po wojnie uciekali - bali się, że coś może im tu jednak grozić.

Okropne, mam nadzieję, że już nigdy się nie powtórzy...
Otóż to.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2012, 22:43:56 wysłana przez Kiki »
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Fanta

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
  • Płeć: Kobieta
  • Cuando me enamoro <3
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 17, 2012, 20:18:36 »
Ciekawy temat.  smilie_girl_299
A więc tak. Od zawsze lubiłam czytać i uczyć się o Napoleonie Bonapartym. Według mnie był to bardzo inteligentny człowiek. I dzięki niemu powstało Wielkie Księstwo Warszawskie.Co prawda przyczynił się do tego również cesarz Rosji- Aleksander I. Cesarz Francji jako jedyny postanowił pomóc Polsce i za to cenię go przede wszystkim. Co prawda oddał Białostoczyznę, ale zrobił do dla własnych celów. Musiał udowodnić, że jest sprzymierzeńcem Rosji.  smilie_girl_307
 
'- Jestem w Tobie coraz bardziej zakochany
- Ja w Tobie też
- Dlaczego?
- Bo kiedy się zakocham, czas staje w miejscu'

Offline asia

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 81
  • Płeć: Kobieta
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 17, 2012, 20:52:58 »
Mądry człowiek, który trzy (?) razy próbował popełnić samobójstwo. Jeszcze jak był młody opiekował się rodziną. Szybko zaistniał w wojsku.
A dla Polaków zrobił wiele i tej zasługi nikt mu nie odbierze. No i... Co gdyby nie on...? Szkoda, że jego kariera zakończyła się w taki sposób.

Ciekawi mnie, czy mam pochodzenie szlacheckie :D Nazwisko na to wskazuje, ale przecież nazwiska zakończone na -ski, -cki były później przyznawane też chłopom. Szkoda, że nie mogę takiej rzeczy się dowiedzieć.

I jeśli chodzi o mnie (jak na chwilę obecną) najbardziej polubiłam historię Polski z czasów Piastów i Jagiellonów.
"Może brakować mi słów, ale nie własnego zdania"

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 17, 2012, 21:29:44 »
A dla mnie za to do tej pory jedynym przyciągającym tematem była II wojna światowa. Zawsze mnie to interesowało, próbowałam dociekać, dlaczego stało się tak, a nie inaczej, jak to wszystko wyglądało...

Wiedzieliście, że Hitler, by mieć pretekst do ataku na Polskę zarządził akcję prowokacyjną w Gliwicach (które wówczas leżały na terenie Niemiec)? Grupy esesmanów ubrane w polskie mundury zaatakowały niemieckie posterunki graniczne i opanowały gliwicki budynek radiostacji, nadając w języku polskim wezwanie do powstania Polaków w Niemczech przeciw Hitlerowi. W miejscach rzekomej walki pozostawiono kilka trupów w polskich mundurach i z polskimi dokumentami. W rzeczywistości były to ciała więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, których zabito na potrzeby tej akcji. Hitler oświadczył w Reichstagu, że w zaszłych okolicznościach musiał wydać rozkaz ataku. Straszne, ale prawdziwe.

Mówi się, że Niemcy tak bardzo nam zaszkodzili, ale mnie wydaje się, że jednak Związek Radziecki miał w tym większy udział. Różnica tylko polega na tym, że zwolennicy Hitlera robili wszystko jawnie - kiedy rozstrzeliwano Polaków, ogłaszano to, gdzie tylko się dało. Rosjanie natomiast namawiali Polaków do picia alkoholu i niszczyli naszą inteligencję (chociażby Katyń), licząc na to, że głupim krajem pogrążonym w ciemnocie łatwo będzie zawładnąć. Ukrywano bardzo wiele mordów tylko po to, aby stwarzać pozory bycia lepszą alternatywą dla rozpadającego się kraju.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Fanta

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
  • Płeć: Kobieta
  • Cuando me enamoro <3
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 17, 2012, 22:09:08 »
Związek Radziecki. W sumie to zgadzam się z Tobą Moniko. A najgorsza jest ta ich cholerna hipokryzja.
Bronią się, kłamią, aby tylko nie powiedzieć prawdy. W chwili kiedy Stalin poznał prawdziwe oblicze Hitlera szybciutko zmienił o nim zdanie i postanowił pomagać Polsce. I co z tej pomocy? Wypuścił naszych żołnierzy, którzy byli niezdolni do walki, ponieważ byli poddawani torturom i nie dawano im pożywienia. Istna masakra!

Tak samo zdenerwowała mnie dziwna wojna. No po kiego grzyba Francja i Wielka Brytania formalnie wypowiedziały wojnę III Rzeszy, skoro ich działanie zakończyło się tylko na tym. Przecież gdyby zaatakowali to przypuszczalnie nie doszłoby do takich strat i klęsk. Może Polsce udałoby się wybronić i pokazać, że dadzą radę dyktatorom.

I najgorsze. Niemcy są bardzo bystrzy. Opowiadają swoim dzieciom, ze to właśnie Polacy strasznie traktowali Niemców i wszczęli wojnę. Nawet nie wiem jak to nazwać.
'- Jestem w Tobie coraz bardziej zakochany
- Ja w Tobie też
- Dlaczego?
- Bo kiedy się zakocham, czas staje w miejscu'

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 17, 2012, 22:39:02 »
Francja i Wielka Brytania wypowiedziały Niemcom wojnę, bo w pewnym sensie czuły się zobowiązane... Ale tak samo bały się o własne kraje i wolały nie pchać się na front, który, co z góry było wiadome, przyniósłby im straty. Kiedy obiecywały Polsce pomoc, miały nadzieję, że nigdy nie będą musiały jej udzielić... Dziwić się, nie dziwić, oceniać czy nie? Bardzo trudne pytanie. Nigdy nie wiemy jak my zachowalibyśmy się na ich miejscu. Jakby na to nie patrzeć, przez to, że tak długo oczekiwaliśmy na ich pomoc i mieliśmy nadzieję, że ona w końcu nadejdzie, broniliśmy się i daliśmy Europie czas na przygotowanie się do wojny.

Dla mnie hipokryzją było wmawianie 17 września 1939 roku Polskim żołnierzom broniącym wschodniej granicy, że Związek Radziecki wchodzi na teren naszego kraju, by pomóc Polakom w walce z Niemcami. Rozkazy nie docierały, więc nasi żołnierze byli bezradni. A na domiar złego kilka lat później Polacy zdecydowali się na walki pod Monte Cassino, aby dać wyraz swojemu udziałowi w antyhitlerowskiej koalicji... Naiwnie wierzyli, że to pomoże nam wynegocjować korzystne warunki w ustalaniu wschodniej granicy. Szkoda, że nie znali ustaleń teherańskich...
I najgorsze. Niemcy są bardzo bystrzy. Opowiadają swoim dzieciom, ze to właśnie Polacy strasznie traktowali Niemców i wszczęli wojnę. Nawet nie wiem jak to nazwać.
Wiesz, z tym to naprawdę różnie bywa. Przecież wielu Niemców również zginęło w wojnie, choć o tym się raczej rzadko u nas mówi. I to Hitler był cwany, a nie Niemcy sami w sobie. Miał w sobie swego rodzaju charyzmę, podążyły za nim tłumy. Wywyższał rasę aryjską, choć sam do niej nie należał. A to, jak szkolono małych chłopców, by w przyszłości podczas walk nie mieli żadnych skrupułów? Dawano im zwierzątka, pozwalano, by się do nich przywiązali, a po jakimś czasie kazano im je zabić rzucając o ścianę.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Fanta

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
  • Płeć: Kobieta
  • Cuando me enamoro <3
Odp: W poszukiwaniu tradycji... Ku historii Polski...
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 17, 2012, 23:11:21 »
Może i Niemcy przynieśliby im straty. Ale pewnie i Hitler nie czułby się tak pewnie i jego pozycja osłabiłaby się i to znacząco.
Kiedy obiecywały Polsce pomoc, miały nadzieję, że nigdy nie będą musiały jej udzielić...
No to nie rozumiem. Po co obiecywać skoro z góry wiadome było, ze im nie pomogą. Przecież Polska nie miała nikogo oprócz Rumunii (która praktycznie nie znaczyła nic), Francji i Wielkiej Brytanii. Duże państwa i gdyby zaangażowałyby się przynajmniej trochę Hitler nie pozwoliłby sobie na tak wiele. Według mnie to istna głupota.
 Najgorsze było to, że Polska praktycznie dookoła siebie miała wrogów.

Stalin. A kto go zrozumie. Dla niego liczył się tylko własny zysk. Przecież to właśnie Związek Radziecki wyrządził najwięcej krzywd Białostoczanom. Moja babcia rzadko opowiadała o Niemcach, częściej skupiała się na Rosji ponieważ z nimi miała większą styczność. Rabowali na potęgę, zabijali, kaleczyli.

To prawda. Ginęli również i niemieccy żołnierze ale ich liczba była sporo mniejsza od liczby zabitych polaków. A do tego Niemcy byli lepiej wyposażeni w różnego rodzaju bronie, amunicje, samoloty.. My niestety nie posiadaliśmy tego aż tyle.
Z tego co mi wiadomo, to Hitler mścił się na Żydach, ponieważ przez żydowską lekarkę umarła jego matka.
Takie wychowanie bardzo wpływa na psychikę. Dlatego możemy zaobserwować tę stanowczość i nie ułomność Hitlera.
'- Jestem w Tobie coraz bardziej zakochany
- Ja w Tobie też
- Dlaczego?
- Bo kiedy się zakocham, czas staje w miejscu'