Znowu sprawa dwuczęściowa, czyli "Dotyk śmierci" i "Eksperyment" dużo Dumicza co oczywiście na plus
tylko kurde jaki on jest nachalny
non stop proponuje Baśce kolację, no ale w sumie to dobrze, przynajmniej chce się do niej zbliżyć, być może i coś więcej więc działa, a taki Mareczek to co? No siedzi z założonymi rękami za biurkiem
Jeżeli chodzi o spięcie między nim a Dumiczem, to no cóż prokurator jest nowy i mógł zareagować tak jak zareagował, Baśka i Adam pracują z nim już dużo dłużej i wiedzą jak traktuje swoją pracę. Dobrze, że koniec końców Dumicz go przeprosił
Szczepcia kocham
jest po prostu genialny w tym wszystkim, w I sezonie podobała mi się jego postać, ale nie pojawiał się na tyle często żebym mogła go uwielbiać
a teraz kiedy jeździ i zgarnia podejrzanych, przesłuchuje ich i tak dalej to po prostu go uwielbiam, nie wspomnę już o duecie z Zuzią
wtedy to po prostu bajka!
Szczepan: I beret na łeb załóż bo Ci kompletnie mózg wymrozi
(...)
Szczepan: W głowę Ci nie zimno?
Ktoś: A Ci?
Szczepan: Mi nie bo jeszcze trochę włosa mam.No czyż on nie jest genialny?
Te jego docinki a nawet ten śmiech są rozbrajające.
Teraz wystarczy, że go zobaczę a buzia sama mi się cieszy.
W "Dotyku śmierci" po raz pierwszy patolog wychodzi "na powierzchnię". Genialna postać kreowana przez Ferencego, ze specyficznym poczuciem humoru. Odcinek bez wizyty u niego jest odcinkiem straconym W każdym razie czegoś mu brakuje.
A jeszcze lepsze jest to, że kompletnie nie boi się Zawady, nie boi się mu coś powiedzieć, wygarnąć czy zasugerować. Tak jak to było, kiedy Adaś nie chciał chodzić na rehabilitację
O tak! Patolog to genialna postać!
Miło było go zobaczyć na komendzie, a nie tylko wśród trupów.
Jak to sam w tym odcinku powiedział: Chociaż raz przydałem się w świecie żywych. I uważam tak samo jak Jean, że odcinek bez Patologa jest nijaki, a od razu jak się pojawia ma w sobie to coś, w pierwszych odcinkach to całe prosektorium, ten Patolog, ta jego praca mnie przerażały (reagowałam jak Baśka
) a teraz przez pół odcinka wyczekuje kiedy w końcu on się pojawi.
Sceny w których rozmawiał z Zawadą o tej rehabilitacji były super! I bardzo dobrze, że nie bał mu się powiedzieć swojego zdania, w ogóle bardzo się cieszę, że później Adam zaczął walczyć o tą nogę, że się nie poddał.