Autor Wątek: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)  (Przeczytany 92865 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline eM

  • Kryminalny Zuch
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Kobieta
  • upadły anioł
    • M.O
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #180 dnia: Sierpień 09, 2013, 17:26:18 »
Po wejściu do mieszkania, strasznie nie podobało mi się zachowanie Marka, Baśce zabili kota, grożą jej, a ten zamiast ją po prostu przytulić, okazać, że jest to siedzi sobie na kanapie i milczy, to już kolejnego dnia Adam wykazał więcej współczucia, niżeli Marek wcześniej. Brodecki jest strasznie dziwnie kreowany, nie dość, że zaczyna mnie poważnie denerwować to jeszcze czytając Wasze wcześniejsze wypowiedzi mam wrażenie, że będzie mnie jeszcze bardziej denerwował.
No przecież przytulił Baśkę, urocze to było  :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste  <haha>
(btw, ciekawe czy gdyby nie zdechły kot - mielibyśmy scenę łóżkową wcześniej  ;))
I jeszcze przed tym mieszkaniem, w aucie jest dobra scena. Baśki "Bardzo się spieszysz do domu?"  <serduszka>

Hey, little rich girl!

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #181 dnia: Sierpień 09, 2013, 18:04:54 »
Biedny zdechły Kojak (:( ), który totalnie nie wyglądał jak Kojak i był fajnie sztuczny :P
Niesamowicie bawi mnie ta scena, gdy pokazują to coś... Oszczędność.  <smiech>

Marek przytulił ją i zadbał o bezpieczeństwo. Tu zachował się bardzo w porządku. :)

A ślub...
Tak Marta musiała zginąć, bo Kasia Herman nie radziła sobie z pogodzeniem pracy w dwóch produkcjach. Szkoda..., ale z drugiej strony wtedy Karoliny Waligóry nie byłoby. :P

No i scena śmierci jest zrobiona pięknie, ale bardzo smutnie.... Dobrze, że w kolejnych odcinkach Zawada się odegra na złych złoczyńcach, choć o mały włos nie przepłaci tego życiem.
Cytuj
(btw, ciekawe czy gdyby nie zdechły kot - mielibyśmy scenę łóżkową wcześniej  ;))
Może nie tyle scenę łóżkową co jakiś pocałunek czy coś... Kurcze oni w kilku momentach są tak blisko i stale im coś przeszkadza... A to Zawada, a to sprawa, a to zdechły kot, a to Marek łoś nie potrafiący równowagi utrzymać, a to coś tam potem wynika ... Pecha mieli.  <smiech>

Ale i tak są uroczy.
eM odzywaj się tu odzywaj co by nie było, że ja jedyna maniaczka Baśki i Marka.  <smiech>

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #182 dnia: Sierpień 09, 2013, 19:40:34 »
Nie martw się, Adam pomści Martę a raczej los sam to zrobi...
Żałowałam, że Zawada do niego nie strzelił, że pocelował w wodę zamiast w niego. Ten dupek zabił mu dwie żony i matkę. W momencie, w którym nie strzelił Adam pokazał, że jest prawdziwym policjantem, że mimo bólu jak zadał mu Nowacki nie potrafi go zabić, nie potrafi przeciwko niemu użyć broni, mimo iż do niego celował.

Dominik.  :D A mnie właśnie nie. Ja się od początku dałam nabrać. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że się Wiśniewskiej uda szczęśliwie zakochać - zwłaszcza kiedy ona sama w tym wielkim domu a wokół wszyscy tacy szczęśliwi :) Przykre, tym bardziej, że teraz Wiśniewska zacznie się wycofać z pracy...
Potem mi jej bardzo brakuje. Oni z Zawadą w I serii to dopiero była super mieszanka wybuchowa.  <tak>
A mi od razu zaczęło coś śmierdzieć, kiedy to ten cały Damian przyjeżdżając po Wiśniewską do pracy dziwnym wzrokiem patrzył na tego skazańca (swojego brata) i od razu już coś mi tam nie pasowało <haha>
Uwielbiam Cię  <smiech>
Te upały...
<haha> wszystko przez tą pogodę, zaczynając pisać tego posta wiedziałam, że to Dominik, a potem wyszedł mi Damian <haha>

No przecież przytulił Baśkę, urocze to było  :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste  <haha>
Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.

Odcinki maltańskie, czyli "Oko za oko" i "Nie zabijaj" bardzo było mi szkoda Zawady i bardzo nie podobało mi się to, że zaczął działać na własną rękę, tak jak przed kilkunastoma odcinkami Marek kiedy chodziło o jego syna. Kurde dlaczego faceci muszą być tacy dumni i nigdy nie poproszą o pomoc?  Chcą zawsze wszystko sami rozwiązać, a potem wychodzą takie sceny jak na przykład ta w mieszkaniu Nowackiego, kiedy zostaje uderzony, potem przywiązany do głazu i się topi, przecież mógł zginąć, ale i ta sytuacja niczego go nie nauczyła, kiedy Marek i Baśka chcą mu pomóc on dalej uważa, że musi tą sprawę sam załatwić (przy okazji nie mówi o niej przyjaciołom)

Jeżeli chodzi o sceny Marka i Basi to były urocze  <serduszka> tylko dlaczego on musiał spaść z tego pieprzonego łóżka? Przecież mogłoby być tak pięknie  <serduszko> Swoją drogą liczyłam, że o tej sytuacji później jakoś porozmawiają, a oni (przynajmniej miałam takie wrażenie) unikali siebie, unikali swojego wzroku. Ciekawa jestem czy po powrocie do Warszawy będą o tym rozmawiać.

Ten cały Nowacki, żyje prawda? Będzie jeszcze zagrażał Zawadzie?

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #183 dnia: Sierpień 09, 2013, 19:58:09 »
Jeżeli chodzi o sceny Marka i Basi to były urocze  <serduszka> tylko dlaczego on musiał spaść z tego pieprzonego łóżka? Przecież mogłoby być tak pięknie  <serduszko> Swoją drogą liczyłam, że o tej sytuacji później jakoś porozmawiają, a oni (przynajmniej miałam takie wrażenie) unikali siebie, unikali swojego wzroku. Ciekawa jestem czy po powrocie do Warszawy będą o tym rozmawiać.

Rozmowa się odbędzie (za trzy odcinki a w międzyczasie będą...docinki) i właściwie dopiero wtedy zadam to pytanie, które mam teraz ochotę zadać - przeciwnemu stronnictwu :D
Ja akurat tej sceny nie lubię. Chuć to była jak nie wiem Markowa :P

Cytuj
Ten cały Nowacki, żyje prawda? Będzie jeszcze zagrażał Zawadzie?

Żaden zły złoczyńca nie wróci już, jedynie Kameleon w VII serii, ale nie narobi on nikomu nic złego. Era starych, dobrych (jeśli można tak powiedzieć) złych złoczyńców minęła bezpowrotnie :(

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #184 dnia: Sierpień 09, 2013, 20:17:09 »
Bo jest mamut i spadł.  <smiech> I potem mamut w kołnierzu. :P
Pamiętam na zlocie jak oglądaliśmy ten odcinek to tuż przed sceną maltańską totalna cisza a potem oczywiście aplauz, buczenie i rechot.  <smiech>


Będą fajne docinki i boskie Basiowe do Marka: "Kawy?" W którymś odcinku takim pięknym głosem to powiedziała. :D

Cytuj
Rozmowa się odbędzie (za trzy odcinki a w międzyczasie będą...docinki) i właściwie dopiero wtedy zadam to pytanie, które mam teraz ochotę zadać - przeciwnemu stronnictwu :D
Nawet już wiem o co chcesz spytać... :P Nie musisz go zadawać bo dla nas to i tak bez znaczenia. Skoro potem po kolejnym błędzie opamiętał się i wreszcie wziął się za sprawy jak należy. :P No ale to w tych okropnych "naciąganych" scenkach dokręcanych w ostatniej serii.
Ale scenę którą masz na myśli uwielbiam mimo wszystko. jest taka przejmująca i smutna. :D

Ja proponuję stronnictwu pro Basiowo Markowemu dać spokój. Możemy sobie ich lubić nawet jak to może się wydawać irracjonalne. :P
Nadal uważam, że nie można relacji dojrzałych porównywać z młodzieńczymi.

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #185 dnia: Sierpień 09, 2013, 20:35:14 »
A no to skoro rozmowa się odbędzie to okej, myślałam, że tak jak było po porwaniu Baśki temat ucichnie. Przez ten upał jakoś strasznie wolno idzie mi oglądanie kolejnych odcinków <haha> co prawda Malte i dwa wcześniejsze obejrzałam bez żadnej przerwy, ale resztę to chyba dopiero jutro. ;)

Bo jest mamut i spadł.  <smiech> I potem mamut w kołnierzu. :P
Łajzą jest raczej <haha> po co aż tak chciał się przekręcać? Co nie wiedział, że łóżko ma ograniczoną szerokość? <haha> Jeszcze dosyć śmieszne były sceny w których ta komisarz pytała się Marka co mu się stało. <haha>

Nadal uważam, że nie można relacji dojrzałych porównywać z młodzieńczymi.
A dlaczego tego nie można porównywać? W obu przypadkach mamy uczucie, mamy miłość z tą różnicą że w relacjach młodzieńczych chodzi o bliskość, o pożądanie, a w relacji Adama i Zawady jak to było pięknie pokazane nie chodzi tylko o zbliżenia cielesne, ale o troskę, danie poczucia bezpieczeństwa. Bo troski ze strony Marka o Baśkę nie widzę, ona owszem troszczy się o niego, martwi, jest zawsze z nim kiedy coś złego się dzieje, a on jakby był obojętny, jakby był głuchy i ślepy na to wszystko.

Offline Xr

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #186 dnia: Sierpień 09, 2013, 21:10:18 »
Tak, ale to nie do końca wina scenarzystów. Pani Herman nie mogła pogodzić dwóch dużych ról jednocześnie. Wybrała "Magdę M". Czasami lepsza śmierć postaci niż trzymanie w zawieszeniu nie wiadomo ile.  <slucha>
A no to chyba, że. ;) Nie wiedziałam, że wówczas grała w dwóch produkcjach, myślałam, że to było tylko i wyłącznie takie widzimisię scenarzystów.

Ostatnie odcinki, czyli "Stary znajomy" i "Ślub" ponowne pojawienie się Kupca wróżyło kłopoty, a jak już Jareczek przekroczył granicę to było wiadomo, że będzie nie za wesoło. Byłam pewna, że znajomy Nowackiego, który podał mu zdjęcie i telefon do Zawady, powie mu, że jego brata zastrzelił Marek, a trym samym Brodecki ponownie miałby spore kłopoty. Szkoda mi Zawady i to bardzo, naprawdę lubiłam patrzeć na niego i Martę, byli naprawdę taaacy szczęśliwi!  <rumieniec> Przymierzanie garnituru, czy jeszcze we wcześniejszych odcinkach spotkanie z Markiem i Baśką było naprawdę super. Strasznie podobały mi się ujęcia kiedy Adam siedzi na fotelu obok łóżka i przygląda się śpiącej Marcie - cudowne chwile  <serduszka> Ogólna sceneria ślubu i śmierci Marty była piękna, ich miłość była piękna. Żałuję, że nie powiedziała Adamowi o śnie, a z drugiej strony dziwię się Adamowi, że nie spodziewał się takiej akcji, wiedział co to za gość, że zabił mu żonę i matkę i nie zapobiegł tragedii, przykre.
No i nareszcie Baśka i Marek  <rumieniec> propozycja wspólnego pójścia na ślub - super! No i oczywiście musiało to wypłynąć od Baśki, bo przecież Marek sam nie mógł się domyślić, że można by ją zaprosić. Późniejsza nauka tańca była genialna! Kurcze, oni naprawdę ładnie razem wyglądają.  <serduszko> Po wejściu do mieszkania, strasznie nie podobało mi się zachowanie Marka, Baśce zabili kota, grożą jej, a ten zamiast ją po prostu przytulić, okazać, że jest to siedzi sobie na kanapie i milczy, to już kolejnego dnia Adam wykazał więcej współczucia, niżeli Marek wcześniej. Brodecki jest strasznie dziwnie kreowany, nie dość, że zaczyna mnie poważnie denerwować to jeszcze czytając Wasze wcześniejsze wypowiedzi mam wrażenie, że będzie mnie jeszcze bardziej denerwował.
Cudownie napisane<3Zgdzam się z Tobą w 100 %.Mam straszny sentyment do tegoż odcinka,to był taki wielki szok...Człowiek jeszcze wtedy nie wiedział co to są spoilery i w ogóle,pamiętne czasy serialowego niespoilerowania.

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #187 dnia: Sierpień 09, 2013, 21:22:27 »
Cytuj
A dlaczego tego nie można porównywać? W obu przypadkach mamy uczucie, mamy miłość z tą różnicą że w relacjach młodzieńczych chodzi o bliskość, o pożądanie, a w relacji Adama i Zawady jak to było pięknie pokazane nie chodzi tylko o zbliżenia cielesne, ale o troskę, danie poczucia bezpieczeństwa. Bo troski ze strony Marka o Baśkę nie widzę, ona owszem troszczy się o niego, martwi, jest zawsze z nim kiedy coś złego się dzieje, a on jakby był obojętny, jakby był głuchy i ślepy na to wszystko.
Dlatego, że inaczej się kocha jak się ma lat dwadzieścia parę a inaczej jak czterdzieści... Ale to nie znaczy, że ta miłość bardziej cielesna, zwariowana nie jest też czymś pięknym. Marek na swój sposób troszczy się o Baśkę. Widać to np. w odcinku "Obóz". A nawet jeśli uczucie zwane miłością jest tylko z jej strony to on na pewno jako przyjaciel jest dla niej dobry. Chociaż no właśnie, uważam, że on traktuje ją jako więcej niż przyjaciółkę, tylko boi się ją skrzywdzić... W końcu każdy jego związek kończył się klapą a na niej no zależy mu. Wbrew temu co pokazywał w kilku odcinkach.

Mnie podoba się to, że w Krymach pokazali kilka obrazków różnych związków, relacji, miłości... I właściwie większość z nich to były piękne uczucia.
Ale pokazali kilka też takich, które prowadzą do destrukcji człowieka. Co daje do myślenia. :)

Ja tam Basieńkę i głupiego Mareczka uwielbiam i no nic nie poradzę, że mam do nich słabość. :(

Cytuj
Łajzą jest raczej <haha> po co aż tak chciał się przekręcać? Co nie wiedział, że łóżko ma ograniczoną szerokość? <haha> Jeszcze dosyć śmieszne były sceny w których ta komisarz pytała się Marka co mu się stało. <haha>
Łajzą, łosiem i mamutem w kołnierzu.  <serce>  <smiech>
W ogóle ta scena miała wyglądać inaczej, ale łosie Maciek i Magda wymyślili coś takiego.   <smiech>


Offline eM

  • Kryminalny Zuch
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Kobieta
  • upadły anioł
    • M.O
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #188 dnia: Sierpień 09, 2013, 21:23:54 »

No przecież przytulił Baśkę, urocze to było  :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste  <haha>
Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.
Ja tam uważam, że zgłoszenie tego było ważniejsze od żałoby po śmierci kotka (tak, ta SZTYWNA podróba kota rządziła  <smiech>), miał ją non stop z tego powodu przytulać?  ;D
Przecież dbał o Baśkę. Po śmierci Marty zabrał ją nad rzekę, po jej porwaniu (tzn. odnalezieniu) był pierwszym, do którego mogła się przytulić... i jeszcze wiele sytuacji nooo  ;D

Scena maltańska fajnie jest opisana w "Świecie Kryminalnych". Myślę, że wersja z łóżkiem jest jednak lepsza od kopania w dużą popielniczkę czy wypadek samochodowy  <haha>
Może i Marek był tępy, ale... przecież jak się facetowi wprost nie powie "kocham cię" to nic nie zrozumie  ::)
Może serio ją tak (uwaga, słynne słowa) lubił i szanował, że nie mógł zrobić tego bez miłości? Może wiedział, że Baśka nie chce spędzić z nim tylko jednej nocy i by ją tylko skrzywdził?
Może serio jeszcze sam nie wiedział co do niej czuje i nie chciał robić jej nadziei.
Może, może, może  ;)

eM odzywaj się tu odzywaj co by nie było, że ja jedyna maniaczka Baśki i Marka.  <smiech>

:)

Hey, little rich girl!

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #189 dnia: Sierpień 09, 2013, 21:28:05 »
eM ale nie spoileruj Klaudii, bo ona do słynnej rozmowy ze "znajomego glosu" jeszcze nie doszła. :P
Spoiler
Cytuj
Może serio ją tak (uwaga, słynne słowa) lubił i szanował, że nie mógł zrobić tego bez miłości? Może wiedział, że Baśka nie chce spędzić z nim tylko jednej nocy i by ją tylko skrzywdził?
Może serio jeszcze sam nie wiedział co do niej czuje i nie chciał robić jej nadziei.
No właśnie albo  z drugiej strony nie był pewny jeszcze a chciał żeby w ich przypadku było jak należy jakieś randki, rozmowy, spotkanka a dopiero potem łóżko a nie tak pod wpływem chwili, na dobrą sprawę byle jak. I jak to MC bodajże dorobiła ze miało być zamiast "bez miłości" to "bez zabezpieczenia"  <smiech>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #190 dnia: Sierpień 10, 2013, 02:27:49 »
Cytuj
Rozmowa się odbędzie (za trzy odcinki a w międzyczasie będą...docinki) i właściwie dopiero wtedy zadam to pytanie, które mam teraz ochotę zadać - przeciwnemu stronnictwu :D
Nawet już wiem o co chcesz spytać... :P Nie musisz go zadawać bo dla nas to i tak bez znaczenia. Skoro potem po kolejnym błędzie opamiętał się i wreszcie wziął się za sprawy jak należy. :P No ale to w tych okropnych "naciąganych" scenkach dokręcanych w ostatniej serii.
Ja proponuję stronnictwu pro Basiowo Markowemu dać spokój. Możemy sobie ich lubić nawet jak to może się wydawać irracjonalne. :P

Ale może dla mnie ma znaczenie?
Nawet istnienie Boga to sprawa dyskusyjna , no ale miłość Basi i Marka - nie, nie podlega żadnej dyskusji.
Skorzystam z propozycji oczywiście. Dzięki ;)
A chciałam tylko zapytać, czy gdyby Brodecki nie spadł z łóżka to też by wyjechał potem w tekstem: "za bardzo cię lubię i szanuję, żeby..."?
Jednak jego postępowanie nie może podlegać żadnej moralnej ocenie. To chodząca świętość .
I niech tak zostanie.

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #191 dnia: Sierpień 10, 2013, 11:56:10 »
Dlatego, że inaczej się kocha jak się ma lat dwadzieścia parę a inaczej jak czterdzieści... Ale to nie znaczy, że ta miłość bardziej cielesna, zwariowana nie jest też czymś pięknym. Marek na swój sposób troszczy się o Baśkę. Widać to np. w odcinku "Obóz". A nawet jeśli uczucie zwane miłością jest tylko z jej strony to on na pewno jako przyjaciel jest dla niej dobry. Chociaż no właśnie, uważam, że on traktuje ją jako więcej niż przyjaciółkę, tylko boi się ją skrzywdzić... W końcu każdy jego związek kończył się klapą a na niej no zależy mu. Wbrew temu co pokazywał w kilku odcinkach.
Tak z jego strony to przyjaźń niewątpliwie ;) Baśka kocha Marka, a on co nie może z nią być bo boi się, że ją skrzywdzi? Jakoś jak wróciła Patrycja to nie miał obaw, że może ją skrzywdzić, a przecież skoro kupił pierścionek zaręczynowy i chciał się oświadczyć to przecież musiał ją kochać, bo nie robił tego tylko dla Krzysia. A teraz nagle nie może być z Baśką, bo nie chce jej skrzywdzić, no bez przesady. Swoją drogą strasznie jej się dziwię, że po tym co powiedział do niej podczas porwania Krzysia ona nadal wzdycha, nadal patrzy na niego tymi miętowymi oczami.

Mnie podoba się to, że w Krymach pokazali kilka obrazków różnych związków, relacji, miłości... I właściwie większość z nich to były piękne uczucia.
Ale pokazali kilka też takich, które prowadzą do destrukcji człowieka. Co daje do myślenia. :)

Tak są pokazane różne obrazy miłości, miłość młodzieńcza Baśki i Marka, potem ta dojrzała, dla mnie najpiękniejsza ( <rumieniec>) Marty i Adama, a potem ta niszcząca chociażby w odcinku z tą Jagodą, zerwała z chłopakiem a ten powiedzmy, że się na niej zemścił (choć oczywiście nie chciał jej zrobić niczego złego)

Ja tam Basieńkę i głupiego Mareczka uwielbiam i no nic nie poradzę, że mam do nich słabość. :(
Ależ ja też ich lubię ;) fajnie się na nich patrzy, jednak momentami zachowanie Marka mocno mnie irytuje, aż chciałoby mu się wymierzyć policzek.


No przecież przytulił Baśkę, urocze to było  :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste  <haha>
Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.
Ja tam uważam, że zgłoszenie tego było ważniejsze od żałoby po śmierci kotka (tak, ta SZTYWNA podróba kota rządziła  <smiech>), miał ją non stop z tego powodu przytulać?  ;D
Przecież dbał o Baśkę. Po śmierci Marty zabrał ją nad rzekę, po jej porwaniu (tzn. odnalezieniu) był pierwszym, do którego mogła się przytulić... i jeszcze wiele sytuacji nooo  ;D
Później jak sprawdził czy nikogo nie ma w mieszkaniu to usiadł sobie na kanapie, a Baśka wycierała krew, a dopiero po jakimś czasie zadzwonił do niego telefon (a nie od razu ;) ) okej śmierć kota swoją drogą, ale przecież ktoś jej groził a on nie okazał jej wsparcia moim zdaniem.
Okej zabrał ją nad rzekę po śmierci Marty, przytulił - fajnie to wyszło. ;)
Po porwaniu Baśki przez Grabarza jego przy niej nie było, nawet do tej pory ten temat nie został poruszony. Ale z pewnością chodzi Ci o inne porwanie (z którego jakiś fragment widziałam i fajnie, że ją przytulił, że to właśnie był on :) )

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #192 dnia: Sierpień 10, 2013, 12:32:03 »

No przecież przytulił Baśkę, urocze to było  :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste  <haha>
Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.
Ja tam uważam, że zgłoszenie tego było ważniejsze od żałoby po śmierci kotka (tak, ta SZTYWNA podróba kota rządziła  <smiech>), miał ją non stop z tego powodu przytulać?  ;D
Przecież dbał o Baśkę. Po śmierci Marty zabrał ją nad rzekę, po jej porwaniu (tzn. odnalezieniu) był pierwszym, do którego mogła się przytulić... i jeszcze wiele sytuacji nooo  ;D
Po porwaniu Baśki przez Grabarza jego przy niej nie było, nawet do tej pory ten temat nie został poruszony. Ale z pewnością chodzi Ci o inne porwanie (z którego jakiś fragment widziałam i fajnie, że ją przytulił, że to właśnie był on :) )

Prawdziwy bohater, jeno przyklasnąć.  <brawo>  A może dotarło do niego co Baśce popsuło nastrój? I to potem była taka rekompensata?
Po śmierci Marty, nad Wisłą - owszem, bardzo szczery i ok przytulaniec...ale tutaj też dużo dała sugestia Grodzkiego. Marek sam z siebie nie wiele jest/był w stanie dla Baśki zrobić :)

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #193 dnia: Sierpień 10, 2013, 12:47:13 »
Prawdziwy bohater, jeno przyklasnąć.  <brawo>  A może dotarło do niego co Baśce popsuło nastrój? I to potem była taka rekompensata?
Po śmierci Marty, nad Wisłą - owszem, bardzo szczery i ok przytulaniec...ale tutaj też dużo dała sugestia Grodzkiego. Marek sam z siebie nie wiele jest/był w stanie dla Baśki zrobić :)
Dokładnie! Przecież gdyby Brodzki nie zasugerował, żeby Brodecki był teraz zarówno przy Baśce jak i przy Adamie i okazywałby wsparcie, to po śmierci Marty dalej było tak jak wcześniej, może on nie odczuł jej braku, ale Zawada czy nawet Baśka są z innej gliny ulepieni i im Marty brakuje, może nawet Baśce jak Baśce (chociaż jest kobietą i ma inne uczucia ;D ) ale Adamowi to na pewno.

Offline eM

  • Kryminalny Zuch
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Kobieta
  • upadły anioł
    • M.O
  • Wyróżnienia:
Odp: Kryminalni (od 27 lipca do 2 sierpnia)
« Odpowiedź #194 dnia: Sierpień 10, 2013, 13:37:27 »
Ale Wy psioczycie na tego Marka  ;D Może właśnie to Baśkę w nim pociągało, to że był taki męski... nie wyrażał uczuć i miał na wszystko wyrąbane  <smiech>
Klaudia, wspomniałaś o Patrycji. Co innego powrót do byłej żony (to ona go zdradziła, on ją kochał, nie chciał rozpadu rodziny) a co innego okazywanie uczuć do nowej koleżanki z pracy  ;D
Z tą rzeką po śmierci Marty - ok, Grodzki coś tam mu podpowiedział, ale już przed tym Marek uroczo patrzył się na Basię, ze współczuciem (nie wiem jak to nazwać)  <serce>
Spojrzenia też są ważne, nie tylko przytulanie i dotykanie.
W sumie... chyba scenarzyści osiągnęli cel, skoro nie jest tak łatwo rozgryźć postacie i skoro co osoba to inne zdanie na temat jednej pary  ;D

Kryminalni  <serduszka>

Hey, little rich girl!