Klaudia, widziałaś w tym odcinku cudowny, rozbrajający uśmiech Vanzady, kiedy Baśka powiedziała mu, że go nienawidzi? Tylko dlatego, że kazał jej jechać do hotelu i wycofać się z akcji łapania Leszka? To było niesamowite zjawisko
Widziałam, widziałam!
Przez ostatnich kilkanaście odcinków relacje Baśki i Zawady się zmieniły, oczywiście na lepsze, już nie są tylko takie służbowe, ale i lekko przyjacielskie? Baśka martwiła się o Adama, kiedy ten leżał w szpitalu i była przy nim cały czas, a teraz Adam martwił się o Baśkę kiedy sama ze Szczepanem pojechała do Krakowa, jakoś strasznie mi brakuje tej naszej trójki, okej jest Baśka, jest Adam i jest fajnie, ale jednak jak wszystkie albo większość spraw rozwiązywali we trójkę to było tak jakoś lepiej, jakoś zdecydowanie wtedy wolałam oglądać te odcinki.
Swoją drogą ta Zuzia długo będzie się pojawiała? Bo jakoś nie za specjalnie ją polubiłam, kurcze.
Pawełek to szuja ale Marek go zastrzelił, prawda? Nie tylko zranił, ale i zabił?
Zabił, zabił, ale żeby wszystko było takie proste jak się wydaje.
Idealnie to wytłumaczyłaś. Zresztą nie dałoby rady lepiej
Idąc tropem Zawady, coś tu jest za proste, coś tu nie gra
"Samobójcy" znowu niezawodny Zawada! Znowu dzięki niemu udało się rozwiązać zagadkę, czy ja już Wam mówiłam, że kocham go za takie myślenie? Za takie trzeźwe i racjonalne myślenie i rozwiązywanie spraw?
Po prostu go uwielbiam! Nie podoba mi się ta cała Zuzia, jakoś tak niby nic złego nie zrobiła, ale nie leży mi ta dziewczyna. Strasznie podobają mi się momenty, w których Baśka układa flamastry na biurku Marka, jakby non stop czekała, że on zaraz się pojawi, że zaraz do nich wróci
i to jej obruszenie kiedy Zuzka zajęła miejsce przy jego biurku, od razu czuć na kilometr, że podkomisarz Storosz podkochuje się w Marku, za każdym razem kiedy pojawia się wokół niego Patrycja od razu schodzi uśmiech z jej twarzy, za każdym razem kiedy Marek nie może się spotkać mówi Zawadzie, że to przez Patrycję i taka prawda. Patrycja to samo złooo!
Kolejny odcinek to
"Wypadek" i tutaj było, że tak powiem sporo wpadek
najpierw Adam z Baśką jadą na miejsce zbrodni jego czarnym samochodem i to Adam prowadzi, za dwie sceny jadą już tym srebrnym samochodem i Baśka prowadzi, potem znowu tym czarnym i prowadzi Adam
normalnie mają zdolności teleportacji
Wkurza mnie Patrycja i to jej gadanie do Marka, że będzie miał dzisiaj sporo pracy i nie wie czy znajdzie czas, żeby spotkać się z Adamem. Ta mała flądra za wszelką cenę chce go odsunąć nie dość, że od pracy w policji to jeszcze odsunąć od przyjaciół, najlepiej to go gdzieś zamknąć, żeby mógł się tylko z nią widywać i spędzać czas tylko z nią i z Krzysiem, a tak to, żeby z nikim więcej się nie spotykał. Paranoja!