przyszła taka biedna, przestraszona w dwóch kucyczkach - uroczo! <serduszko>
Ale strony świata już się chyba nauczyłaś odróżniać intuicyjnie? :DTak, tak już się nauczyłam je odróżniać <haha>
Zawada: (...) a dostaje jakiegoś wystraszonego kurczaka <haha>Cytujprzyszła taka biedna, przestraszona w dwóch kucyczkach - uroczo! <serduszko>
Wystraszony kurczak <haha>
Swoją drogą jeżeli jesteśmy przy tym temacie to ta wprawa Marka i Baśki była suuuper! <serduszko> I albo już jestem przewrażliwiona albo ona jakoś posmutniała kiedy Marek powiedział jej, że się nie wyspał bo syn miał zapalenie ucha? <zawstydzony>
"Jubilera" kręcono jako odcinek pierwszy, wyemitowano jako czwarty. To widać...nie tylko patrząc na przyrodę. Kiedy cała trójka śledzi Tomecką w odcinku 2, Baśka wraca samochodem do Warszawy. Wraca za kierownicą.A wiesz, że nawet na to nie zwróciłam uwagi, chociaż dzisiaj oglądałam te odcinki <haha> Gapa ze mnie <zawstydzony>
Trzy odcinki później Marek pyta Baśkę czy umie prowadzić.
Zawada przekona się szybciej niż myślisz, że Barbara to nie tylko wystraszony kurczak. Już niedługo Storosz mu zaimponuje <tak>Chyba już się do niej przekonał kiedy udało jej się złapać Kaktusa, co prawda nie pochwalił jej za to, jak za na przykład tego MMSa w tym samym odcinku, czy jak łączyła w poprzednich odcinkach kilka spraw, to jednak mam wrażenie, że tym złapaniem Kaktusa najbardziej sobie zaplusowała u Zawady. ;)
Do momentu tej ich podróży samochodem byłam przekonana, że Marek ją tylko imponuje ale jednak potem stwierdziłam, że on może się jej podobać, ten sam wyraz twarzy (jak wtedy dowiedziała się o jego dziecku) miała wówczas gdy w 5 albo 6 odcinku Marek rozmawiał z kimś przez telefon i pytał o Krzysia. Baśka musiała jakoś być zazdrosna ;D
Chyba już się do niej przekonał kiedy udało jej się złapać Kaktusa, co prawda nie pochwalił jej za to, jak za na przykład tego MMSa w tym samym odcinku, czy jak łączyła w poprzednich odcinkach kilka spraw, to jednak mam wrażenie, że tym złapaniem Kaktusa najbardziej sobie zaplusowała u Zawady. ;)
Szczepan czyli jak dla mnie najlepsza rola Karolaka. Miał kapitalne teksty.
Jak ja widzę tę całą miłość basino - markową opowiem kiedy Klaudia dojdzie do "Diamentów Cichego" <tak> To świetny moment.Bo oni to popsuli... Potem jeszcze ta Natalia a potem nagły koniec i brak możliwości normalnego wyprowadzenia sytuacji... Ech no ale w początkowych sezonach był potencjał. Ja lubię łączyć w pary. Takie moje hobby, dla danej pary najprzyjemniej mi się ogląda, nawet jeśli mają być tylko przyjaciółmi. :D
Ja z pierwszego sezonu oprócz np. Jubilera, bardzo lubię odcinek "Klub".O tak! Ten odcinek też był fajny! I zejście Baśki po schodach było mega! Uroczo tak machała tą torebeczką i z wdziękiem ruszała się po tych schodach <haha>
Jest np. taka fajna scenka jak Baśka schodzi po schodach i macha sobie torebką w rytm muzyki :D
A ze "Wspólników" to jest wspaniały dialog:Obaj byli sceptycznie do niej nastawieni. Obaj byli na "nie" jak tylko pojawiła się na komendzie, a teraz proszę obaj przekonują się, że jednak coś z niej będzie, że jednak potrafi mieć głowę na karku i potrafi szybko i logicznie myśleć. ;)
Marek: Za miękka.
Adam: No ale za to ile wdzięku.
Marek: Z wdziękiem to do akwizycji, nie do policji.
I jeszcze w którymś było:
"Państwo z Wyborczej?"
"Nie ze Stołecznej"
Ja jako swatająca Baśkę i Marka twierdzę, że wystraszony kurczak od początku podkochiwał się w panu podkomisarzu :DOoooo jak dobrze, że nie jestem sama <haha> Ja też od samego początku uważam, że Baśkę jakoś lekko ciągnie do Marka, że zarówno ją imponuje jak i jej się podoba. ;D
CytujChyba już się do niej przekonał kiedy udało jej się złapać Kaktusa, co prawda nie pochwalił jej za to, jak za na przykład tego MMSa w tym samym odcinku, czy jak łączyła w poprzednich odcinkach kilka spraw, to jednak mam wrażenie, że tym złapaniem Kaktusa najbardziej sobie zaplusowała u Zawady. ;)Z pewnością - choć tego nie przyznał. Obu kopara opadła, bo właściwie nie trzeba było ganiać po dachach, żeby złapać jednego studenta. Laska została przy aucie, bo do akcji z panami policjantami się nie nadaje, no i proszę.
Ale mnie nie o tę sytuację chodziło. Jesteś blisko. Potem pozycja, że tak powiem, Baśki w zespole znacząco się zmieni ;)
Uwielbiam Szczepana! <serduszko> Genialną rolę ma Karolak, seeerio! <rumieniec>CytujSzczepan czyli jak dla mnie najlepsza rola Karolaka. Miał kapitalne teksty.Tylko Szczepan potrafił znaleźć drzewo w lesie :D
CytujChyba już się do niej przekonał kiedy udało jej się złapać Kaktusa, co prawda nie pochwalił jej za to, jak za na przykład tego MMSa w tym samym odcinku, czy jak łączyła w poprzednich odcinkach kilka spraw, to jednak mam wrażenie, że tym złapaniem Kaktusa najbardziej sobie zaplusowała u Zawady. ;)Z pewnością - choć tego nie przyznał. Obu kopara opadła, bo właściwie nie trzeba było ganiać po dachach, żeby złapać jednego studenta. Laska została przy aucie, bo do akcji z panami policjantami się nie nadaje, no i proszę.
Ale mnie nie o tę sytuację chodziło. Jesteś blisko. Potem pozycja, że tak powiem, Baśki w zespole znacząco się zmieni ;)
Obaj byli zdziwieni kiedy Baśka była przy samochodzie ponieważ miała zostać przy windach <haha> ale bardzo dobrze, że się nie posłuchała i że wystarczyło lekko się wychylić i go złapała a nie tak jak Zawada ganiał po wszystkich dachach <haha>
Jean ale ta scena jest w I sezonie? :D
Ja jako swatająca Baśkę i Marka twierdzę, że wystraszony kurczak od początku podkochiwał się w panu podkomisarzu :DOoooo jak dobrze, że nie jestem sama <haha> Ja też od samego początku uważam, że Baśkę jakoś lekko ciągnie do Marka, że zarówno ją imponuje jak i jej się podoba. ;D
Uwielbiam Szczepana! <serduszko> Genialną rolę ma Karolak, seeerio! <rumieniec>Moim zdaniem najlepsza rola Karolaka... :D I pomyśleć, że początkowo miał być tylko na malutkie epizody. :D
Oni popsuli, w sensie, kto?No kto? Scenarzyści. :D
Baśka wpadając na trop kateringu "strażaka" Kucharskiego znacząco przyczyniła się do rozwiązania sprawy a już zatrzymanie i zakucie w kajdanki gościa, który zabił swoich wspólników, musiało wywrzeć wrażenie. Nie wiem czy zauważyłaś, ale od tamtej pory Baśka nie tylko siedzi i szuka informacji, ale jeździ na miejsca zdarzeń, przesłuchuje, zadaje pytania i nade wszystko, koledzy pytają ją o zdanie :o Już nie mówiąc o tym, że sam Zawada traktują ją jak równą sobie, profesjonalnie...tak jak w "Sponsorze" na przykład.Bo Baśka jakoś te wszystkie zagadki może na razie tylko teoretycznie ale mam nadzieję, że będzie i praktycznie szybko rozwiązuje. Zdecydowanie Zawada i Marek potrzebowali takiej pomocy i takiego wsparcia w osobie Baśki. ;)
Ogólnie mogę stwierdzić, że bez Karolaka ten serial nie byłby już taki fajny ;D Śmieszny moment, kiedy to w odcinku "Sponsorzy" dobija się do mieszkania podejrzanego (już nazwisko wyleciało mi z głowy :( ) i krzyczy "Pooolicja, policja, pooolicja!" <haha> Nieźle się wtedy uśmiałam <haha>CytujUwielbiam Szczepana! <serduszko> Genialną rolę ma Karolak, seeerio! <rumieniec>Moim zdaniem najlepsza rola Karolaka... :D I pomyśleć, że początkowo miał być tylko na malutkie epizody. :D
Dobrze razem wyglądali i dla mnie, lecz cóż z tego. Marek to dupek. Po tym co zrobił w "Diamentach Cichego" miałam ochotę przyłożyć mu w drugi policzek - siarczyście, jak Zawada w pierwszy.O matko gdzież mi jeszcze do "Diamentów Cichego" <haha> ale spokojnie wszystko obejrzę <szczerzy_sie>
Kim w ogóle jest Jacek i kiedy się pojawia?
Kim w ogóle jest Jacek i kiedy się pojawia? ;)Jacuś to prokurator. Gra go Kamil Maćkowiak. :)
Swoją drogą nie wiem jak mam odbierać zachowanie Baśki w odcinku "Towar" przecież gdyby Zawada tam nie pojechał, gdyby nie zdążył jej mogłoby się coś stać. Okej chciała dobrze, ale jako policjantka powinna wiedzieć z jakim ryzykiem to się wiąże, poza tym wiedziała (a przynajmniej powinna wiedzieć o jaki towar chodzi)Wiesz... chciała pokazać, że da radę, że jest dobrą policjantką... Udowodnić coś sobie i chłopakom.... Oczywiście pokazało to, że każda nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i, że nie warto być w gorącej wodzie kąpanym..., ale cóż. Czasem my kobietki robimy takie głupotki, by pokazać jakie to nie jesteśmy silne i zdolne. :) I że SAME potrafimy wiele.
Jeszcze V sezonów przede mną i dwa czy trzy odcinki I sezonu ale fakt to już ... niedaleko <haha>CytujKim w ogóle jest Jacek i kiedy się pojawia?Zdradzę. Wiśniewska kiedyś (nie powiem jednak po jakich wydarzeniach i dlaczego) odejdzie jako prokurator i zastąpi ją właśnie Jacek. Będzie to dość specyficzny pan prokurator - zobaczysz dlaczego. Przez jakieś trzy odcinki jest mega wkurzający, ale potem już tylko uroczy <serduszko> (i jeszcze Kamil Maćkowiak <serduszka> ).
Pojawia się dopiero w 6 sezonie...czyli już tuż, tuż <smiech>
Jeszcze V sezonów przede mną i dwa czy trzy odcinki I sezonu ale fakt to już ... niedaleko <haha>Idziesz jak burza, więc szybko dotrzesz...
Jeżeli chodzi o Wiśniewską to pewnie będzie miała jakieś poważne starcie z Zawadą, dobrze kombinuje? Swoją drogą czy oni nie będą mieć jakiegoś romansu? Normalnie między nimi to chemią mi śmierdzi na kilometr. <haha>
pamiętacie kiedy po raz pierwszy miała zaaresztować tego Kucharskiego? Została z nim sama i na początku mega jej się łamał głos, miałam wrażenie, że jest bardziej przerażona niż ten cały Kucharski. <haha>
Dla mnie zachowanie Baśki w Towarze, było głupie... Wiadomo to taki Zawada w spódnicy, ale jednak... Początkujący... Czasem nie można aż tak ryzykować. No ale cóż... :P Człowiek młody, narwany :POwszem Baśka to damska wersja Zawady ale to jakoś jej nie tłumaczy, chciała dobrze to fakt, tyle tylko, że zagrożenia zna jedynie z wykładów i książek a dopiero teraz zaczyna te zagrożenia dostrzegać w rzeczywistości, dopiero teraz zaczyna wchodzić w to środowisko, w to niebezpieczne środowisko, więc tym bardziej powinna być ostrożniejsza i powinna wiedzieć, że nawet jej może grozić niebezpieczeństwo.
Gdyby Baśka zawsze był ostrożna i zapobiegawcza nigdy nie wyszłaby zza biurka (przynajmniej nie sama) i nie stałaby się rasowym policjantem.Okej nie wyszłaby wtedy zza biurka, ale mimo wszystko nie powinna działać w pojedynkę, nie powinna aż tak ryzykować. Owszem Zawada nie zawsze bierze sobie kogoś do pomocy, nie zawsze ma Marka czy kogoś tam innego, ale już ma sporo lat doświadczenia w tej pracy i wie co może mu grozić. Niekiedy działa na własną rękę i dobrze mu to idzie ;D mam tylko nadzieję, że niedługo i to samo będę mogła powiedzieć o Baśce ;)
Relacja Wiśniewska - Zawada to bardzo ciekawe cuś :D Oglądaj :DOooo ;D to ja chcę tam jakiś romans <serduszko> a właśnie apropo Zawady i tej kobiety, z którą chodzi do kina to oni są razem, czy po prostu jest taka jakaś luźna relacja?
Ja jednak nadal uważam, że Kucharski był lekko przerażony, myślał, że ucieknie z pieniędzmi i nikt o niczym się nie dowie.Cytujpamiętacie kiedy po raz pierwszy miała zaaresztować tego Kucharskiego? Została z nim sama i na początku mega jej się łamał głos, miałam wrażenie, że jest bardziej przerażona niż ten cały Kucharski. <haha>Kucharski w ogóle nie był przerażony. Facet z zimną krwią zamordował swoich wspólników. Jeden, który został przy życiu, na jego widok , na każdą myśl o nim wylewał zimne poty ze strachu. Kucharski nie uciekał przed policją, bo wiedział, że to jeszcze bardziej pogorszy jego sprawę a lepiej spędzić kilka lat w więzieniu niż dostać kulkę od nieopierzonego kurczaka. Przerażona tutaj była tylko Baśka...ale dała radę. Tak było w serialu, bo w życiu nie byłoby zapewne tak prosto.
Ja jednak nadal uważam, że Kucharski był lekko przerażony, myślał, że ucieknie z pieniędzmi i nikt o niczym się nie dowie.Cytujpamiętacie kiedy po raz pierwszy miała zaaresztować tego Kucharskiego? Została z nim sama i na początku mega jej się łamał głos, miałam wrażenie, że jest bardziej przerażona niż ten cały Kucharski. <haha>Kucharski w ogóle nie był przerażony. Facet z zimną krwią zamordował swoich wspólników. Jeden, który został przy życiu, na jego widok , na każdą myśl o nim wylewał zimne poty ze strachu. Kucharski nie uciekał przed policją, bo wiedział, że to jeszcze bardziej pogorszy jego sprawę a lepiej spędzić kilka lat w więzieniu niż dostać kulkę od nieopierzonego kurczaka. Przerażona tutaj była tylko Baśka...ale dała radę. Tak było w serialu, bo w życiu nie byłoby zapewne tak prosto.
Uwielbiam Zawadę! <serduszko>
"Pawełka" jeszcze nie poznałam, ale bardzo mu się przyjrzę <haha>
Za mądrość, za spryt, za głos, za taki spokój, a kiedy trzeba to za takie wybuchy złości (uzasadnione oczywiście!) Jak dla mnie jest genialną postacią i każdy odcinek póki co oglądam tylko dla niego! To on dla mnie gra pierwsze skrzypce i to on według mnie póki co jest filarem tego serialu! <serduszko> Bynajmniej I sezonu. ;)Uwielbiam Zawadę! <serduszko>Za mądrość (niekoniecznie chodzi o tę książkową) i iście ojcowski stosunek do wystraszonego kurczaka? Czy za coś zupełnie innego?
Ja w Zawadzie byłam kiedyś wręcza zakochana. Po to tylko by jego obejrzeć włączałam tv co tydzień. <rumieniec> A ten jego niski, męski głos...<serduszka>
Nie podoba mi się ten TYPEk <haha> co prawda jestem w połowie ostatniego odcinka, ale jest okropny! ;D Co prawda aktor super, ale postać charakterologicznie jest nieciekawa ;D"Pawełka" jeszcze nie poznałam, ale bardzo mu się przyjrzę <haha>Miłego zaznajamiania ;D
Za to poznałaś już Leszka...kolekcjonera :DA Leszek będzie się jeszcze pojawiał? ;D
Adam, słyszałeś? Kolekcjoner...a co on takiego kolekcjonuje? :D
No i proszę, Baśka znowu sama pojechała w teren! To zawsze jest ryzyko.
Tygrysku, nie spij ;DNie śpię. Przemieszczałam się i ogarniałam. Jednak fakt faktem nie umiem pisać tak ładnie jak Wy... :( :(
Na razie Zawada "Pawełka" złapał (bo chyba skończyłaś oglądać?) i pójdzie sobie ów siedzieć do Wołowa.Nie skończyłam ;) ale byłam pewna, że w tym odcinku go nie złapie, że w II serii ponownie będzie go ścigał, no ale proszę jestem zaskoczona. Chociaż jak teraz go złapał a ten cały Paweł ma jakoś jeszcze zamieszać ich życie prywatne to przeczuwam, że będzie częstym gościem w II serii, a tym samym mimo okropnego bohatera to trochę będzie na kim oko zawiesić, bo aktora bardzo lubię! <serduszko>
A właśnie, Klaudia, jak Ci soundtrack podoba. Świetny, prawda? kazia już pisała o muzyce.Soundtrack bardzo mi się podoba <rumieniec> zwłaszcza w tych takich dramatycznych momentach <haha>
A Leszek oczywiście, będzie się teraz pojawiał w miarę regularnie ;) Chociaż tutaj można by odnotować, że nie zawsze ktoś jest tym kim się wydaje na początku. ;)Czyli później okaże się zły? <haha>
Jednak fakt faktem nie umiem pisać tak ładnie jak Wy... :( :(
Obejrzałam już ;D końcówka (a właściwie wyjście całej naszej trójki z tego bankietu) bardzo mi się podobała. Zawada bez krawata,
Jeżeli chodzi o pościg Zawady i Pawła, no cóż znowu Zawada wykazał się niesamowitym sprytem i postawił, że tak powiem na swoim ;D Ciekawa jestem ile ten Paweł posiedzi i jakie niespodzianki szykuje dla nas (znaczy dla mnie <haha>) w kolejnych sezonach. :DPowiem jedno... Będzie ostra jazda. :D Pawełek to bardzo dobrze napisana postać. No i Dziurman kreuje go wyśmienicie. Do szpiku zły złoczyńca :D
Czyli później okaże się zły? <haha>Kobito oglądaj :D Nie możemy tak Ci wszystkiego zdradzać. :D
Fakt faktem, piszesz zwykle sensowniej od innych :) :)Nieprawda. :P No ale jak tak myślisz to miło :)
"Pawełek" nie tylko zaważy na losach przyszłych bohaterów ale już w dużym stopniu wpłynął na życie przeszłe Zawady. Nic nie zdradzam, bo potem nie będzie zaskoczenia. Powiem tylko, że emocji nie zabraknie. Także z udziałem Leszka ;DCzyli zapowiada się ciekawie ;D może to ma jakiś związek z jego ojcem? Albo może z jakąś kobietą, z którą był wcześniej związany? <haha> Tak czy inaczej Paweł jest mocno cięty na Zawadę i tak samo Zawada na niego - czyli zapowiada się bardzo fajnie ;D I Zawada grający pierwsze skrzypce! <serduszko>
Tak! Właśnie wtedy było widać, że już zaakceptowali Baśkę w swoim zespole i z pewnością teraz im się ta perspektywa podoba ;D Kocham ten moment! <rumieniec>CytujObejrzałam już ;D końcówka (a właściwie wyjście całej naszej trójki z tego bankietu) bardzo mi się podobała. Zawada bez krawata,Uwielbiam tę scenę :D I to pokazuje już taki zgrany zespół... Widać na 100% po tym odcinku, że Baśka jest już z nimi a nie gdzieś obok.
Oglądam, oglądam ;D już mi się ładuje pierwszy odcinek II serii <zawstydzony>CytujCzyli później okaże się zły? <haha>Kobito oglądaj :D Nie możemy tak Ci wszystkiego zdradzać. :D
No ale jak myślisz? To w końcu serial :D
Będzie bardzo fajnie zarówno z Lesiem jak i z Pawełkiem :D
A właśnie, jeśli chodzi o zgrany zespół i w ogóle o zwyczaje na komendzie...to podbieranie sobie kawy z automatu było dość często praktykowane. Widać to chyba bardziej w kolejnych seriach :DPodbieranie kawy jest urocze ;D najpierw Inspektor Zawadzie podbierał, potem Zawada Markowi <haha> zabawne!
Mam nadzieję Klaudia, że masz w miarę dużo czasu, bo jam żądna Twoich wrażeń jest. Ba, sama znowu oglądam <haha>
Z cyklu "boski dialog"Genialny dialog! <haha> Ogólnie odcinek "Wspólnicy" bardzo lubię! <serce>
"Szukam Andrzeja Gancarza"
"Nie znam...A kto pyta?"
"Policja"
"A, to co innego!...Nie znam" <hahaha> Ja tu tylko maluję..." :D
W pierwszym odcinkach wiele dialogów czy sytuacji jest bardzo naturalnych: facet, którego chciała przejechać "żuk albo nyska", kiedy se wyszedł na fajkę...albo kłusownik, który "z policjantami po cywilnemu może gadać, ale z leśniczym ni h***". Przecież to takie normalne, swojskie, polskie. :P I bardzo prawdopodobne.Bardzo prawdopodobne ;) I za taką naturalność polubiłam ten serial, za Marka i Baśkę się w nim zauroczyłam, a za Zawadę go pokochałam! <serduszko>
Pierwszy odcinek II serii trochę mnie wzruszył, zwłaszcza końcówka jak Marek przytulił tego Jacka, kurde szkoda dzieciaka. Owszem zrobił źle i nie ma co do tego wątpliwości, ale czuje się zagubiony (poza tym nie chciał nikomu zrobić krzywdy) szkoda mi jego matki, jego ojca - naprawdę trudne chwile były przed nimi i za nimi. Cała sprawa ciekawa, nawet bardzo! Początkowo podejrzewałam tego wspólnika, dopiero później podczas rozmowy Marka z Jackiem wyczułam, że coś jest nie tak, że nie bez potrzeby wprowadzono motyw sklejanych samolotów a tu proszę potem jaka niespodzianka.Oj uwielbiam ten odcinek. Pamiętam, że zrobił na mnie ogromne wrażenie.
A tam się czasem chłopaki dziwnie na Baśkę potem nie patrzą?
Ale cieszę się, że w końcu spotkałam osobę, która też widzi tam jakiś bezsens ;)Ja też nie widzę sensu tego dialogu <haha> Być może Baśka była lekko przyćmiona pisaniem SMSów z Leszkiem <haha> Albo może nie usłyszała początku wypowiedzi Marka, tylko dotarło do niej to, że Nowacki wyjechał za granicę i ona wtrąciła swoje trzy grosze o tym, że wcale mu się nie dziwi (że wyjechał) skoro nie miał pracy (w Polsce, ponieważ został zwolniony) ;D
nie mówi się z "babami" tylko "z kobietami"Kolejny dowód na to, że kocham Zawadzkiego! <serduszko>
Nic nie wspomniałaś o "Skoku" - nie podobał się? Gość (Humel) zamordował swoją żonę (bardzo zresztą mu oddaną) i ukrył zwłoki w piwnicy pod wylewką :oPodobał mi się, chociaż aż takiego dużego wrażenia na mnie nie wywarł <haha> Chociaż do końca nie mogłam zrozumieć motywu Humela, bo przecież miał wszystko, dom, żonę, firmę, pieniądze?
No i jaki tam był pościg <zakochany>
Odnośnie Marty Lipskiej:aaaaaaaaaa! <serduszko> Cudownie! A w której serii będzie taka piękna scena? <rumieniec>
(Wchodzisz na własną odpowiedzialność) :D
Nie mogłam się powstrzymać...Spoilerhttp://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1618414_8 (http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1618414_8)
To teraz znowu mam pytanie <haha> czy będzie jakoś wyjaśniona sprawa żony Zawady?Ogladaj. :D
Sprawa była prosta. Komisarz Brodecki też podejrzewał Małecką, bo przecież on rozwiązuje takie sprawy małym palcem.<smiech> <smiech> <smiech>
Fajnie Zawada dogryzł Markowi, kiedy ten się skarżył, że nie spał bo Krzysiowi trzonowe idą i...gdyby nie Patrycja byłoby krucho. Laska zjawiła się po wielu miesiącach a koleś już je jej z ręki. Nienawidziłam go za to. To dupek.Otóż to! Nie wiem jak on szybko mógł wybaczyć jej to co zrobiła, że zostawiła jego i Krzysia i sobie wyjechała, no kurde. A jeszcze mówi Zawadzie, że to dla dobra Krzysia, głupie tłumaczenie. I to nawet nie chodzi, że Baśka jakoś jest nim zauroczona i że chce żeby byli razem, tylko tak po prostu się nie robi, z dnia na dzień nie można zapomnieć i wybaczyć czegoś takiego.
Baśka jeszcze kupiła sobie bluzkę..i oczywiście tylko Adam wie jak się zachować. Marek to dupek i...prostak. ::)
"Krzyki i odgłosy"zwłaszcza te odgłosy <haha>
Jeden z dialogów mniej więcej leciał tak. Poprawcie potem :DTo z tego odcinka "Łowcy dusz"? :D Podobny dialog był podczas rozmowy Marka i Dodiego, początku niestety nie pamiętam. ;D
- Imię?
- Piotr
= Zawód?
- Apostoł
- Miejsce zamieszkania?
- Niebo
Brodecki rozwiązuje wszystkie sprawy małym palcem <haha>CytujSprawa była prosta. Komisarz Brodecki też podejrzewał Małecką, bo przecież on rozwiązuje takie sprawy małym palcem.<smiech> <smiech> <smiech>
Obejrzyj Polowanie a część odpowiedzi na twe pytanie wyżej zadane zostanie rozwiązana :DJeszcze połowa "Egzekucji" potem "Łowcy dusz" i mam "Polowanie" <haha>
Klaudia, do "Łowców dusz" możesz dojść dzisiaj - uśmiejesz się odrobinę, na koniec trochę zamyślisz. Zaś ostatni odcinek...też, ale nie wie czy potem zaśniesz ;)Wydaje mi się, że dzisiaj na "Egzekucji" zakończę ;D nie mogę w takim szybkim tempie skończyć oglądać wszystkich serii bo potem przez resztę wakacji nie będę miała co oglądać. <haha>
To z tego odcinka "Łowcy dusz"?Tak to z Łowców dusz..
No w sumie może lepiej zostaw te dwa ostatnie na rano, bo jak na Łowcach się pośmiejesz tak Polowanie jest jednak mroczne i możesz mieć nocne koszmary :DO matko nie strasz mnie <haha> to z pewnością rano je obejrzę ;D ale "Egzekucja" też jest taka no... straszna <haha>
No w sumie może lepiej zostaw te dwa ostatnie na rano, bo jak na Łowcach się pośmiejesz tak Polowanie jest jednak mroczne i możesz mieć nocne koszmary :DO matko nie strasz mnie <haha> to z pewnością rano je obejrzę ;D ale "Egzekucja" też jest taka no... straszna <haha>
"Krzyki i odgłosy"zwłaszcza te odgłosy <haha>
Uwielbiam. I jeszcze ona tak z tym lizaczkiem stoi słodko <smiech>
Marek: Żałujesz?
Adam: Smutno Ci?
Marek: Kochasz go?
Adam: Zaręczyny?
Baśka: Do wozu!
A jeszcze chyba w tym sezonie jest taki dialog co Marek i Adam przychodzą na kacu i piją mineralkę coś tam marudzą a Baś?a do nich:
- Ładnie, ładnie... Panowie oficerowie. Policji. <smiech>
Chyba że to trzeci sezon jednak. <mysli>
W takim razie "Łowcy" się ładują ;DMoja rada - obejrzyj "Łowców" i będzie Ci się fajnie spało. I na tym zakończ. Jeśli zechcesz oglądać ostatni...to na nim się nie zatrzymasz i ze spania nici :)No w sumie może lepiej zostaw te dwa ostatnie na rano, bo jak na Łowcach się pośmiejesz tak Polowanie jest jednak mroczne i możesz mieć nocne koszmary :DO matko nie strasz mnie <haha> to z pewnością rano je obejrzę ;D ale "Egzekucja" też jest taka no... straszna <haha>
A jeszcze narada w pokoju Grodzkiego, kiedy Baśka się spóźniła, bo niby wypełniała papiery do 3 nad ranem i zaspała. Narada pt: "gdzie się podziało ciało Małeckiego":Baśka coś za dużo czasu spędza z tym Leszkiem <haha> ten jego taniec (chociaż tak tego nazwać nie można) w którymś z odcinków był fuj <haha>
Grodzki: "Ktoś kogoś zaszlachtował w łóżku, potem owinął to w coś i przeniósł do samochodu w piwnicy. Wychodząc zostawił otwarte krany i nie zamknął za sobą drzwi. Świeeettnneee".
Brodecki: "Wanna była zatkana zakrwawionym ręcznikiem - można sobie wyobrazić tak, że przed wyjściem zabójca obmył się z krwi, był zdenerwowany, nie zakręcił kranów, nie zamknął drzwi bo niosąc ciało trudno szuka się kluczy".
Mina Grodzkiego - bezcenna.
A jeszcze chyba w tym sezonie jest taki dialog co Marek i Adam przychodzą na kacu i piją mineralkę coś tam marudzą a Baś?a do nich:Czyżbym to przeoczyła? ;D
- Ładnie, ładnie... Panowie oficerowie. Policji. <smiech>
Chyba że to trzeci sezon jednak. <mysli>
Czyżbym to przeoczyła? ;DA to nie... to w takim razie późniejszy sezon będzie. Przepraszam za spoilera :P
Miłego seansu. :D
W takim razie "Łowcy" się ładują ;D
Baśka coś za dużo czasu spędza z tym Leszkiem <haha> ten jego taniec (chociaż tak tego nazwać nie można) w którymś z odcinków był fujLesio to taki żigolak... Fujasty okrutnie. Jakoś średnio go lubiłam, no ale Basia się zauroczyła i cóż....
A ten Leszek to długo będzie się koło Baśki kręcił? Długo będzie jej tak mieszał w głowie?Na szczęście nie aż tak długo. Właściwie w III serii będą takie dwa główne odcinki związane z Leszkiem. Odcinki tzw. krakowskie
No i kiedy w końcu zniknie Patrycja? <haha>A to niestety nieprędko. Chociaż ona takie fazy ma. jest, znika, jest znika... ale co ten persching napsuje krwi to ... Znaczy widzom bo ona taka ... Ech nie lubie jej.
I będzie tak dopytywała i dopytywala. <smiech>A bo ja tak lubię dopytywać <haha>
I będzie tak dopytywała i dopytywala. <smiech>No czyli już jutro wieczorem albo w sobotę nie będę go oglądała <haha> cudownie! ;DCytujA ten Leszek to długo będzie się koło Baśki kręcił? Długo będzie jej tak mieszał w głowie?Na szczęście nie aż tak długo. Właściwie w III serii będą takie dwa główne odcinki związane z Leszkiem. Odcinki tzw. krakowskie
To już mogłaby zniknąć, jak nie na zawsze to chociaż tak na chwilę, byle dłuższą! Nie dość, że strasznie mnie denerwuje, znaczy może nie ona a jej zachowanie (np. przyszła do Marka w odcinku "Egzekucja" i kazała mu przewinąć Krzysia, on kurde ma rzucać prace i robić to co ona chce, bo co? Bo sama nie mogła tego zrobić? Przecież jest taką kochającą mamusią, która wróciła ze Stanów po roku, bo przecież tak bardzo kocha Krzysia... masakra)CytujNo i kiedy w końcu zniknie Patrycja? <haha>A to niestety nieprędko. Chociaż ona takie fazy ma. jest, znika, jest znika... ale co ten persching napsuje krwi to ... Znaczy widzom bo ona taka ... Ech nie lubie jej.
jeszcze bardziej Marek, który daje się zmanipulować i omotać po raz drugi. A wręcz najbardziej irytuje mnie przemądrzały/oschły/wredny stosunek do Baśki od kiedy ma swoją Patunię i pełną rodzinę.No tak tylko on ją kochał. Chciał jej dać szansę, chciał by Krzyś miał pełną rodzinę a nie tak jak on...
Coś kochliwy ten Marek, bo Natalii też szybko poszło ;)Z Natalią to była inna sytuacja. Osobiście jeśli już to jestem w stanie zrozumieć powrót do Patrycji i próbę stworzenia Krzysiowi pełnej rodziny. Natomiast związku z Natalią nie kumam. Ale to tylko facet. Dopóki nie trafi na właściwą kobietę to kombinuje. :P
Widać, że nie lubisz szanownego Mareczka. :D
A kim była Aga bo niestety za późno wróciłam i nie miałam czasu zerknąć na choćby jeden odcinek :( ?
Mało powiedziane. Od "Diamentów Cichego" chronicznie nie znoszę. Nie przyjmuję tłumaczenia, że był zestresowany, bo porwali mu dziecko.A to nie... Ja tego nie odebrałam negatywnie. Odebrałam te słowa w inny sposób.
Nie przyjmuję tłumaczenia, że był zestresowany, bo porwali mu dziecko.O matko porwą Krzysia? <olaboga>
I jak tam Klaudia, jesteś już po "dezynsekcji, deratyzacji i sobotniej kąpieli matki"? :D Wiesz już jaką światłość można zrobić na komisariacie i jak się urwać z siekierką z Biskupina? <skacze>Tak! ;D Wczoraj już obejrzałam, ale nie miałam siły pisać, więc dopiero dzisiaj będę nadrabiała zaległości w pisaniu <haha>
Uwielbiam Zawadę za to! Jest uroczy w tym co robi, w tym jak mówi i co mówi! <serduszko> Dla mnie cały serial właśnie jest jego, można nawet powiedzieć, że dla niego go oglądam. Baśka i Marek są ważni, owszem, ale jednak Zawada wysuwa się na pierwszy plan! <rumieniec>
A o Krzysia się nie martw, nic mu nie będzie.
Trzeba mocno uważać, co się przy Tobie mówi ;D
Obejrzałaś "Polowanie"? Żyjesz?
Aż się zarumieniłam <zawstydzony>CytujUwielbiam Zawadę za to! Jest uroczy w tym co robi, w tym jak mówi i co mówi! <serduszko> Dla mnie cały serial właśnie jest jego, można nawet powiedzieć, że dla niego go oglądam. Baśka i Marek są ważni, owszem, ale jednak Zawada wysuwa się na pierwszy plan! <rumieniec>
Uwielbiam Cię <rumieniec>
Ale masz fajny avek <skacze>A dziękuję, dziękuję ;D teraz mam nadzieję, że Am zrobi coś z Zawadą i Martą <serduszka>
Końcówka za to skłania do refleksji - oto Damianowi otwierają się oczy i dociera do niego, że został na świecie kompletnie sam. Zawsze mnie to rusza.Szkoda tylko, że ludziom otwierają się oczy na pewne sprawy dopiero jak już wszystko stracą, jak stracą bliskie osoby i nie ma wówczas możliwości ich odzyskania. To przykre, ale jednocześnie jakie prawdziwe.
A o Krzysia się nie martw, nic mu nie będzie.<haha> niedługo jak wszystko obejrzę to już nie będzie trzeba uważać <haha> a tak póki co ładuje mi się odcinek "Ucieczka" z III serii ;D
Trzeba mocno uważać, co się przy Tobie mówi ;D
Obejrzałaś "Polowanie"? Żyjesz?
Ciekawa też jestem jak Klaudia przeżyła Polowanie. :DA no obejrzałam rano ;D aż dwa razy. Kurde przeczuwałam, że coś złego się stanie, że coś będzie z Zawadą jak zobaczyłam Pawełka kręcącego się w pobliżu jego mieszkania i nie pomyliłam się, dobrze chociaż, że zdążył wykonać telefon do Marka. Sama scena postrzelenia mega mnie wzruszyła, a łezka popłynęła mi kiedy Marek i Baśka przyjechali, kiedy zabierali go w karetce, kiedy Baśka przytuliła Marka. Wcześniejsze sceny były ok, tylko nie mogę zrozumieć dlaczego Zawada tak zareagował wcześniej jak Pawełek wyszedł na wolność w I serii? Myślałam, że może to on zabił jego żonę, ale nie (no chyba, że coś pokręciłam) więc czy Zawada miał z nim jakiś związek? Bo Pawełek mścił się za te odsiedziane 5 lat, to pewne, ale myślałam, że były też inne motywy.
Doczekałam się, oglądam, czołówka...no to zaraz się okaże, czy Zawada żyje czy nie. Ale akcja zamiast zacząć się od szpitala albo cmentarza, zaczęła się od Jarusa ::) Napięcie siadło.A to nie... Ja cały czas przeżywałam co u tego Zawady będzie. I wręcz to, że tak go pomijali wzmagało mój stres.
Tej wściekłości na "Pawełka" Zawady nie ma co wiązać z jego przeszłością. W tej chwili.To znaczy, że w późniejszej serii można wiązać przeszłość Zawady z Pawełkiem?
Jak Ci się podobał odcinek "Na śpiocha"? Jak Ci się podobała współpraca Baśkowo - Markowa, kiedy Adam leżał w szpitalu? ;DA no podobał mi się i to bardzo ;) zwłaszcza współpraca i docinki Marka i Baśki. Scenki, które wstawiła BlackTiger były genialne! <rumieniec> Można było się pośmiać. A co do samej sceny w której Marek wbiega do stawu i całuje Baśkę to no cóż, gdyby nie Patrycja to byłabym zachwycona taką sceną, a tak nie wiem po co to Marek zrobił, są inne sposoby uspokajania kobiet, nie trzeba ich od razu całować. Mógł przybiec, przytulić, cokolwiek ale nie całować. Kurde na kilometr teraz widać, że Baśka coś do niego ma (chociaż on sam tego nie widzi, szkoda, że Marek nie jest tak bystry jak Zawada <haha>) a on ją całuje, tak po prostu. No ale pomijając ten pocałunek to staw z pijawkami był suuuper! Genialny pomysł mieli scenarzyści, seeerio! <serduszko> I taka słodko przerażona Basia.
Tej wściekłości na "Pawełka" Zawady nie ma co wiązać z jego przeszłością. W tej chwili.To znaczy, że w późniejszej serii można wiązać przeszłość Zawady z Pawełkiem?
A co do samej sceny w której Marek wbiega do stawu i całuje Baśkę to no cóż, gdyby nie Patrycja to byłabym zachwycona taką sceną, a tak nie wiem po co to Marek zrobił, są inne sposoby uspokajania kobiet, nie trzeba ich od razu całować. Mógł przybiec, przytulić, cokolwiek ale nie całować. Kurde na kilometr teraz widać, że Baśka coś do niego ma (chociaż on sam tego nie widzi, szkoda, że Marek nie jest tak bystry jak Zawada <haha>) a on ją całuje, tak po prostu. No ale pomijając ten pocałunek to staw z pijawkami był suuuper!
Z tego odcinka pochodzi jedna z mych ulubionych scen jak Marek, Jarus i Baśka stoją w piwnicy, celują do siebie i tylko kamera pokazuje ich oczy... Majstersztyk. Uwielbiam to. :D
Przecież gdyby nie ona to i Klaudia zginęłaby w ten sam sposób co Marysia, bo przecież sprawa dla Marka była już prawie zamknięta, dobrze, że Baśka czuwa na straży bezpieczeństwa.
A jeżeli chodzi o sprawę to no cóż, jego żona od razu wydawała się jakaś dziwna, chociaż większy motyw miał ten facet co przegrał mieszkanie, to on potrzebował pieniędzy, on przegrał wszystko, a żona denata no cóż miała kasę, miała kochanka i puściły jej nerwy, emocje wzięły górę i zrobiła to co zrobiła, chociaż poniekąd wcale jej się nie dziwę, mąż ją wyzywał, poniżał więc nie wytrzymała, oczywiście nie pochwalam jej zachowania, tylko jakoś staram się zrozumieć całą tą sytuację
Hmm nie pamiętam odcinka "Ucieczka"... W sensie o czym był. Nie mam jak sobie tego wszystkiego poprzypominać a trza. :P
No to jeszcze jakieś ponad 10 odcinków i będę miała "Zemstę" <haha> najdalej w poniedziałek powinnam już to obejrzeć ;D Czyli stary Zawada też jest przekonany, że to był wypadek, tak? Intrygujące.Może nie tak. W IV serii Zawada dowie się więcej szczegółów dotyczących wypadku żony i matki (bo trzeba pamiętać, ze mama Zawady też wtedy zginęła o co obwiniał go Zawada senior, nie odzywając się do niego latami). Poczekaj cierpliwie do odcinka "Zemsta" ;)Tej wściekłości na "Pawełka" Zawady nie ma co wiązać z jego przeszłością. W tej chwili.To znaczy, że w późniejszej serii można wiązać przeszłość Zawady z Pawełkiem?
Jesteś pierwszą osobą, która ja spotykam a która tak tę scenę widzi. Jestem w pozytywnym szoku <tak>Gdybym głównie ze względu na Marka i Baśkę oglądała ten serial to może bym i jarała się tym kissem, chociaż jak napisałam Marek zachował się tak jak nie powinien się zachować, mając powiedzmy, że rodzinę całuje swoją partnerkę z policji, coś tu jest nie hallo.
Ja się też "kissem w stawie" nie umie jarać. Nie podobał mi się, bo wolałabym coby wynikał z czego innego albo zmienić się w co innego...czyli w jakieś uczucie.
Chociaż uroczo potem wyglądali jak im było głupio i kiedy Grodzki zdezorientowany zapytał, czy coś się nie stało - "Jacyś dziwni jesteście". Fakt.
Baśka ma piękne oczy! <serduszko> Wtedy były takie pewne siebie, można nawet powiedzieć, że ja po raz pierwszy nie widziałam strachu w jej oczach, pamiętam jej pierwsze przesłuchania była taka zagubiona ;D potem pierwsza akcja po której stwierdziłam, że jak tak będzie się zachowywała to nie będzie prawdziwą policjantką, później pierwszy strzał do ... (kurcze zapomniałam jak on się nazywał) i wówczas też była przerażona, a teraz? Teraz była twarda i wiedziała co zrobić żeby uwolnić Marka i tego chłopaka. Baśka z odcinka na odcinek staje się coraz lepsza w tym co robi, a i w zespole już od dawna jest uznawana za jedną z nich, nie siedzi i nie przekłada papierów tylko działa i to jak działa ;DCytujZ tego odcinka pochodzi jedna z mych ulubionych scen jak Marek, Jarus i Baśka stoją w piwnicy, celują do siebie i tylko kamera pokazuje ich oczy... Majstersztyk. Uwielbiam to. :DJa też. I realizacja tej sceny i wymowa mi się podoba. Fajna zamiana ról...w stosunku do sytuacji z "Polowania"....
Baśka jest jak Zawada w spódnicy ;D tak samo drąży, tak samo dochodzi i tak samo nie zawsze sprawa jest dla niej oczywista tak jak dla Zawady.CytujPrzecież gdyby nie ona to i Klaudia zginęłaby w ten sam sposób co Marysia, bo przecież sprawa dla Marka była już prawie zamknięta, dobrze, że Baśka czuwa na straży bezpieczeństwa.Jak zwykle zresztą ::) ;D A Baśka drąży, drąży jak Zawada, który ileż to razy kłócił się z Wiśniewską kiedy ta chciała zamykać śledztwo (bo mamy sprawcę, motyw itp.).
Nauczka jaką dał Adam Baśce we "Wspólnikach" nie poszła na marne, oj nie poszła. <tak>
W "Poniżej zera" jest czadowa wizyta w biurze rachunkowym ;DTak, tak! Genialna ;D I ta nieświadoma kobieta wychodząca z jednego z pokoi <haha> i nieodbierane telefony <haha> plus mina Baśki - genialna scena!
Też Drachmańskiej współczułam, ale...robiła się z siebie ofiarę bardziej niż nią była. Owszem, mąż brutal, ale zanim nie zaczęła sypiać z kimś innym jakoś nie myślała, aby chwycić za nóż w obronie przed mężem tyranem...hmmmByć może robiła z siebie ofiarę ale przemoc psychiczna jest gorsza od fizycznej, nie dziwię jej się, że mogła nie wytrzymać, że mogły jej puścić nerwy, tylko szkoda, że zabiła niewinnego ochroniarza.
W tym odcinku macie to Baśki: "Wstyd, panowie oficerowie policji".I mega kac Adama i Marka <rumieniec> Swoją drogą podobała mi się scena w której to Adam leży na tych schodach, laska spadła mu na dół i przyjechał w tym momencie Marek, między nimi jest taka piękna, prawdziwa przyjaźń, jeden martwi się o drugiego, razem się wspierają, są razem w trudnych sytuacjach i dlatego w odcinku "Polowanie" tak bardzo się wzruszyłam kiedy Marek był taki bezradny, kiedy nie mógł nic zrobić by pomóc Zawadzie, nic, kompletnie nic, przykre.
"Ucieczka" jest odcinkiem strasznym. Sceny, kiedy ktoś prowadzi dziewczynę, uspokaja a potem pochyla jej głowę nad wiadrem i strzela a krew, mózg rozbryzguje się pod ścianach tegoż naczynia...są przerażające. Mocna rzecz.Tak to prawda jest odcinkiem strasznym, ale za to jakim dobrze zrobionym. Ogólnie scenarzyści mieli bardzo dobry pomysł z tym wiadrem i z wodą, w poprzednich odcinkach taki motyw się nie zdarzył. "Świr" żyje po dostał tylko kilka razy w nos od Szczepana (genialna scena <serduszka>) ale ten cały "Kupiec" nie został przypadkiem zabity przez antyterrorystów? Kurde jakoś mało byłam czujna w ty odcinku.
Poznajemy "Kupca" i "Świra", których potem jeszcze spotkamy w serialu. "Świr" to ksywka niby od nazwiska Świrczyński. Niby, ale tylko świr robi sobie naszyjnik z kul, które przedziurawiły mózg ofiar :o ::)
A jeśli chodzi o Szczepana to tak! Był wyjątkowy :)
Hmm nie pamiętam odcinka "Ucieczka"... W sensie o czym był. Nie mam jak sobie tego wszystkiego poprzypominać a trza. :PBlackTiger przypomnij sobie ;) Odcinek naprawdę dobry.
potem pierwsza akcja po której stwierdziłam, że jak tak będzie się zachowywała to nie będzie prawdziwą policjantką, później pierwszy strzał do ... (kurcze zapomniałam jak on się nazywał)
Zdecydowanie bardziej jarałam się kissem Zawady i Marty
A o jakiej nauczce mówisz we "Wspólnikach" bo kurczaki nie pamiętam ;D
Nie, Adam z Izą wcale mi się nie podoba i już chciałabym żeby zniknęła <haha> jakoś ten związek do mnie nie przemawia, tak samo jak spotkania Baśki i Leszka <haha> tak, tak wiem dziwna jestem ;DCytujZdecydowanie bardziej jarałam się kissem Zawady i MartyA Adam z Izą ci się nie podoba? ;D
Ale fakt, Adam i Marta to trochę bardziej naturalna para. Może też i dlatego, że Marta to kobieta po przejściach w dodatku z niełatwym życiem obecnym w zatęchłej mieścinie. życiowe kobiety chyba bardziej Zawadę przyciągną do siebie na dłużej.
aaaa, to już pamiętam! To była scena bodajże na korytarzu ;D Swoją drogą dobrze jej Zawada powiedział. Skończyła szkołę z wyróżnieniem okej, ale zawodu dopiero się uczymy jak zaczynamy w nim pracować, jak już mamy styczność z tym wszystkim nie tylko teoretyczną ale i praktyczną. ;)CytujA o jakiej nauczce mówisz we "Wspólnikach" bo kurczaki nie pamiętam ;DKiedy się Baśka mądrzyła przed Wiśniewska, kiedy ta chciała zamknąć sprawę bo niby był sprawca i motyw...a Adam czuł, że to jeszcze nie koniec. Że to niekoniecznie Tomecki spłonął w aucie.
Po wyjściu z pokoju Zawada uświadomił Baśce, ze to, iż skończyła szkołę z wyróżnieniem nie oznacza, że ma pojęcie o tej robocie. Bo w tej robocie nie ma rzeczy oczywistych. Odtąd Baśka miała się o tym przekonać wiele razy a teraz sama szuka dziury w całym, kiedy coś jest zbyt proste i oczywiste.
Marek po tym wszystkim się rozkleił, fakt. Nie ma podstaw by na każdym kroku wrzeszczeć i czepiać się Baśki, ale między nim a Adamem jest taka naprawdę prawdziwa przyjaźń, a Baśka niedawno co do nich dołączyła i nie może mieć jeszcze na tym etapie takich więzi z Zawadą. A Marek? Marek może jakoś obwiniać się o tą sytuację z Zawadą, bo przecież chciał żeby miał ochronę, a on się nie posłuchał i teraz mamy tego skutki.
I jak tam, poznałaś już Basieńkę Całodobową? Dziewczynę inną niż wszystkie? :DJeszcze nie poznałam ;D a w którym odcinku powinnam ją już poznać? ;D No chyba, że coś przeoczyłam :(
a prawda jest taka, że Zawada dał się podejść. W dodatku nawet nie zaczekał na posiłki w mieszkaniu.A to przypadkiem nie było tak, że Adam zadzwonił do Marka jak był na klatce schodowej i nie zdążył dojść do mieszkania? Ale nie, chyba nie, chyba jednak zszedł na dół a tam na niego czekał już Pawełek z pistoletem.
A to przypadkiem nie było tak, że Adam zadzwonił do Marka jak był na klatce schodowej i nie zdążył dojść do mieszkania? Ale nie, chyba nie, chyba jednak zszedł na dół a tam na niego czekał już Pawełek z pistoletem.
Pawełek to szuja <haha> ale Marek go zastrzelił, prawda? Nie tylko zranił, ale i zabił? ;DZabił, zabił, ale żeby wszystko było takie proste jak się wydaje. :D
Podobała mi się mina Marka, kiedy spytała czy przerabiał już Kamasutrę :D :D :DGenialna była <haha> oczywiście pomyślał o czymś innym a nie o barze ;D
No to teraz jedziesz do Krakowa z Baśką i Szczepanem, który teksty będzie miał przeurocze czyli urocze do kwadratu ;DJestem już po jednym odcinku w Krakowie ;D Kocham Szczepana za te jego teksty, za takie jego roztrzepanie ;D biedaczek musiał wziąć kilka par bielizny, skarpetek i koszul, ponieważ ich podróż będzie trwała dłużej <haha> co prawda wolałabym żeby na jego miejscu był Marek, no ale zadowolę się i nim. ;)
Miłego relaksu <skacze>
Apropo Marka to szkoda mi go, widać, że w tym sklepie się dusi, że to nie jest to co kocha robić, a przed wszystkimi tylko udaje, że jest tak super, pięknie i fajnie. Jeszcze ta zołza Patrycja, normalnie mam na nią alergię. Niech już jedzie stad byle szybko.Pershing jest wredny, jeszcze pokaże na co ją stać. Małpę jedną.
Jako jedyna zwolenniczka Basi i Marka i jedyna która Mareczka lubi chyba nie powinnam sie tu odzywać. <smiech>Ale ja lubię Marka ;D fajnie by z Baśką wyglądali, tylko zdecydowanie wolę takie dojrzałe zwiazki jak później Zawady i Marty <serduszko>
Zrobi coś złeeego? :DCytujApropo Marka to szkoda mi go, widać, że w tym sklepie się dusi, że to nie jest to co kocha robić, a przed wszystkimi tylko udaje, że jest tak super, pięknie i fajnie. Jeszcze ta zołza Patrycja, normalnie mam na nią alergię. Niech już jedzie stad byle szybko.Pershing jest wredny, jeszcze pokaże na co ją stać. Małpę jedną.
A Leszek, cóż, okazał się oszustem a poświęcenie własnego brata można pozostawić bez komentarza. Ratował swoją skórę, ale jakim kosztem?Leszek to kawał ... <histeryk> jak można coś takiego zrobić i to własnemu bratu? Tylko po to, żeby ratować siebie i pieniądze, które dostał za fałszywki? Masakra. W końcu go nie złapali, prawda? Czyli jeszcze zagości w serialu? ;)
Biedna Baśka. Widać, że się zaangażowała. Uczuciowo.
Szczepan i Olga w wozie podsłuchowym. To są główni bohaterowie odcinków krakowskich <przytul>
Leszek to kawał ... <histeryk> jak można coś takiego zrobić i to własnemu bratu? Tylko po to, żeby ratować siebie i pieniądze, które dostał za fałszywki? Masakra. W końcu go nie złapali, prawda? Czyli jeszcze zagości w serialu? ;)
CytujPawełek to szuja <haha> ale Marek go zastrzelił, prawda? Nie tylko zranił, ale i zabił? ;DZabił, zabił, ale żeby wszystko było takie proste jak się wydaje. :D
Klaudia, widziałaś w tym odcinku cudowny, rozbrajający uśmiech <zauroczony> <serduszko> <rumieniec> <buja_w_oblokach> Vanzady, kiedy Baśka powiedziała mu, że go nienawidzi? Tylko dlatego, że kazał jej jechać do hotelu i wycofać się z akcji łapania Leszka? To było niesamowite zjawisko <serduszka>Widziałam, widziałam! <serduszko> Przez ostatnich kilkanaście odcinków relacje Baśki i Zawady się zmieniły, oczywiście na lepsze, już nie są tylko takie służbowe, ale i lekko przyjacielskie? Baśka martwiła się o Adama, kiedy ten leżał w szpitalu i była przy nim cały czas, a teraz Adam martwił się o Baśkę kiedy sama ze Szczepanem pojechała do Krakowa, jakoś strasznie mi brakuje tej naszej trójki, okej jest Baśka, jest Adam i jest fajnie, ale jednak jak wszystkie albo większość spraw rozwiązywali we trójkę to było tak jakoś lepiej, jakoś zdecydowanie wtedy wolałam oglądać te odcinki.
Idąc tropem Zawady, coś tu jest za proste, coś tu nie gra <haha>Idealnie to wytłumaczyłaś. Zresztą nie dałoby rady lepiej ;DCytujPawełek to szuja <haha> ale Marek go zastrzelił, prawda? Nie tylko zranił, ale i zabił? ;DZabił, zabił, ale żeby wszystko było takie proste jak się wydaje. :D
Baśka martwiła się o Adama, kiedy ten leżał w szpitalu i była przy nim cały czas, a teraz Adam martwił się o Baśkę kiedy sama ze Szczepanem pojechała do Krakowa, jakoś strasznie mi brakuje tej naszej trójki, okej jest Baśka, jest Adam i jest fajnie, ale jednak jak wszystkie albo większość spraw rozwiązywali we trójkę to było tak jakoś lepiej, jakoś zdecydowanie wtedy wolałam oglądać te odcinki.
Swoją drogą ta Zuzia długo będzie się pojawiała? Bo jakoś nie za specjalnie ją polubiłam, kurcze. :(
To widzę, że tylko mi się nie spodobała <haha> ale szkoooda, wielka szkoda, że dołącza na stałe, byle tylko nie pojawiała się za często ;DCytujSwoją drogą ta Zuzia długo będzie się pojawiała? Bo jakoś nie za specjalnie ją polubiłam, kurcze. :(Zuzia dołącza do ekipy na stałe i dobrze, bo jest sympatyczną, bardzo empatyczną dziewuszką, którą polubią wszyscy <szczerzy_sie>
Dokładnie El, rodzice muszą być szczęśliwi, żeby dziecko mogło być szczęśliwe. Markowi satysfakcję dawała praca w policji, miał adrenalinę, robił to co lubi, to na czym się zna i był zadowolony, a widać, że na pracy w sklepie za grosz się nie nadaje, widać jaki chodzi przygnębiony i smutny. Przez Patrycję odsuwa się od przyjaciół, odsuwa się od ludzi, których lubi, szanuje i którzy jak trzeba to stanął za nim murem, a nie wiem czy tak postąpiłaby Patrycja.
Jak na razie to Zuzia pojawiła się w odcinku "Samobójcy" i no nie przypadła mi do gustu, być może się to zmieni. Podobała mi się za to ta Olga a w duecie ze Szczepanem to już w ogóle miodzio! <serduszko>
A mnie Zuza nie irytowała. Raczej Baśka, która była zbyt opryskliwa na nią w tych pierwszych odcinkach. Sama miała swój 'pierwszy" raz i powinna wiedzieć, co się czuje, gdy "starzy" patrzą na ciebie krzywo, nieufnie. I nie usprawiedliwia ją tęsknota za Markiem. Zuzia (Ostrowska jej było?) nic jej nie zrobiła.
oooo? To będą jakieś takie sceny? :D A w którym sezonie mniej więcej? ;)Jak na razie to Zuzia pojawiła się w odcinku "Samobójcy" i no nie przypadła mi do gustu, być może się to zmieni. Podobała mi się za to ta Olga a w duecie ze Szczepanem to już w ogóle miodzio! <serduszko>
Ale Zuza w duecie ze Szczepanem na Mazurach to już w ogóle cud, miód i orzeszki <jezyk>
Tutaj mnie jeszcze Baśka z traktowaniem z góry nie wkurzała, dużo gorzej było z CBŚ. Aż jej Rafał powiedział, że "spięcia z nią to są zadania specjalne" ::)
Baśka nie patrzyła na Zuzię z wyższością, tylko nie podobało jej się to, że ledwo co odszedł Marek a już pojawia się jakieś zastępstwo, już pojawia się ktoś kto poniekąd zajmie jego miejsce i to Baśkę najbardziej wkurzało a jednocześnie bolało.
oooo? To będą jakieś takie sceny? :D A w którym sezonie mniej więcej? ;)Jak na razie to Zuzia pojawiła się w odcinku "Samobójcy" i no nie przypadła mi do gustu, być może się to zmieni. Podobała mi się za to ta Olga a w duecie ze Szczepanem to już w ogóle miodzio! <serduszko>
Ale Zuza w duecie ze Szczepanem na Mazurach to już w ogóle cud, miód i orzeszki <jezyk>
oooo? To będą jakieś takie sceny? :D A w którym sezonie mniej więcej? ;)Jak na razie to Zuzia pojawiła się w odcinku "Samobójcy" i no nie przypadła mi do gustu, być może się to zmieni. Podobała mi się za to ta Olga a w duecie ze Szczepanem to już w ogóle miodzio! <serduszko>
Ale Zuza w duecie ze Szczepanem na Mazurach to już w ogóle cud, miód i orzeszki <jezyk>
W którym to ja ci nie powiem, aż takiej pamięci to ja nie mam. To nie tylko parę scen, ale cały odcinek będzie ich <szczerzy_sie>
To widzę, że tylko mi się nie spodobała <haha> ale szkoooda, wielka szkoda, że dołącza na stałe, byle tylko nie pojawiała się za często ;D
Zaraz na początku 4 poznasz odpowiedz w temacie Patrycji i jej głupich pomysłów. Głupich jak głupich, raczej wyrachowanych i perfidnych. Przecież ten jej kochaś nie wziął się z dnia na dzień...czyli przez kilka dni odkąd Marek wrócił do policji. ::)Taaa właśnie... Poza tym to co zrobiła Markowi po raz kolejny go zdradzając było perfidne. Takie baby powinni na Sybir wysyłać. :/
Już ją polubiłam ;D a ze Szczepanem wygląda suuuper! <serduszko> Już teraz każdy ma swoją połówkę w pracy, Marek ma Basię, Basia ma Marka, Szczepan ma Zuzię, Zuzia ma Szczepana <haha> Uroczo! ;DCytujTo widzę, że tylko mi się nie spodobała <haha> ale szkoooda, wielka szkoda, że dołącza na stałe, byle tylko nie pojawiała się za często ;D
Polubisz ją. :D Zuzia na początku wydaje się, ze wkracza jakaś tam na ich terytorium i się panoszy, ale potem okazuje się, ze to naprawdę fajna osoba i w ogóle pozycji Basi nie zagraża. Po prostu Baśka zareagowała jak rasowa kobieta. Nie lubi jak inna wchodzi na jej terytorium. <smiech>
No i ze Szczepanem stanowią duet idealny... Nawet przy nich muchy ożywają w środku zimy. :D
"Pierwszy śnieg" okej pojawiła się jakaś Agnieszka i to o niej Jean wcześniej pisałaś?To ta Agnieszka, innej nie będzie. :)
Dzisiaj może jeszcze dam radę obejrzeć "Modelki" i za niedługo skończę VI serięIV :P
I było jeszcze dobra z Ciebie dziewczynka koleżanko Storosz <serduszko> niech już między nimi zacznie się coś dziać, prooooszę!Co do dziania to się pewno rozczarujesz, ale ten tekst uwielbiam i właściwie oni bazują na takich tekścikach :D To jest urocze. :D
To chyba ja jestem naprawdę nienormalna, że Misję Śląską uważam za najlepszy element tegoż serialu. <haha> Ale może dlatego, że od tej chwili zaczęłam oglądać. :DJa zdecydowanie wolę odcinek "Miasteczko" kiedy to pojawia się Marta <serduszko> Misja Śląska mi sie trochę dłużyła <haha>
CytujDzisiaj może jeszcze dam radę obejrzeć "Modelki" i za niedługo skończę VI serięIV :P
No cóż to w takim razie będę musiała zadowolić się jedynie tymi tekścikami, które również są urocze <rumieniec> już sam sposób patrzenia Basi na Marka jest uroczy <serduszko> albo to jej denerwowanie się kiedy Marek pozwolił aby Patrycja omotała sobie go wokół palca ;DCytujI było jeszcze dobra z Ciebie dziewczynka koleżanko Storosz <serduszko> niech już między nimi zacznie się coś dziać, prooooszę!Co do dziania to się pewno rozczarujesz, ale ten tekst uwielbiam i właściwie oni bazują na takich tekścikach :D To jest urocze. :D
Ja zdecydowanie wolę odcinek "Miasteczko" kiedy to pojawia się Marta <serduszko> Misja Śląska mi sie trochę dłużyła <haha>
No cóż to w takim razie będę musiała zadowolić się jedynie tymi tekścikami, które również są urocze <rumieniec> już sam sposób patrzenia Basi na Marka jest uroczy <serduszko> albo to jej denerwowanie się kiedy Marek pozwolił aby Patrycja omotała sobie go wokół palca ;DJa właśnie lubię takie drobne gesty, słowa, przekomarzanki... Powiem szczerze, że bardzo przypadła mi do gustu więź Basiowo - Markowa... I owszem ubieram tę ich relację w związek. Dziwny, może nie wprost, ale jednak... I słowa Marka (za które Jean go nie cierpi) odczytuję inaczej.
wszem odcinki trzymały w napięciu, tylko szkoda, że wtedy nie było Marka, nie chciałabym żeby wówczas wpadli sobie w ramiona, ale widać, że już jakoś pomału się do siebie zbliżają, już Marek nie patrzy wilkiem na Baśkę, tylko nawet cieszy się kiedy ją widzi - urocze! <serduszka>
a właśnie lubię takie drobne gesty, słowa, przekomarzanki... Powiem szczerze, że bardzo przypadła mi do gustu więź Basiowo - Markowa... I owszem ubieram tę ich relację w związek. Dziwny, może nie wprost, ale jednak... I słowa Marka (za które Jean go nie cierpi) odczytuję inaczej.
No ale to sobie obejrzysz. :) Potem Marek znów daje ciała, ale w ostatniej serii odpokutowuje i
Takie uczucie miałam jeszcze tylko przy "Ażudzie".<serce> Ajuda jest wspaniała. <serce>
Ja też mam prawo do własnego zdania. Jeśli komuś oczy wychodzą z orbit z wrażenia to nie mój problemNie no jasne. <jupi>
Wcześniej czy później mogło w Marku coś pęknąć. Ale nie, trzeba było z Natalią namieszać. ::) Po jakiego czorta to było?Taak tu przeżyłam ogromny zawód... i myślałam, że komuś dam w łeb. A Kożuchowska nagle przez większość ludu została znielubiana. <smiech>
"Tryptyk Śląski" to arcydzieło, pod każdym względem. Ale moim zdaniem na obejrzenie trzeba poświęcać jeden wybrany wieczór, nie ma nic gorszego jak oglądanie na szybcika, w motłochu innych. Odcinki tak dopieszczone i tak inne od pozostałych odcinków serialu, że można pomyśleć czy to aby na pewno są "Kryminalni". Takie uczucie miałam jeszcze tylko przy "Ażudzie".
oglądanie gołębnika i kolację z Łukaszem, gdzie opowiada on o śląskim żarciu i dlaczego został policjantem (w dwóch wersjach) uważam za jedne z najbardziej romantycznych momentów w serialu. Ogromnie żałowałam, że ta znajomość w żaden sposób nie została pociągnięta.Mi również bardzo podobały się te sceny <serduszka> Niby podczas tej kolacji nie działo się nic nadzwyczajnego a jednak miała w sobie to coś, miała jakąś magię, coś co sprawiało, że bardzo dobrze się to ogląda i co najważniejsze aż by się chciało żeby ten wątek został jakoś dalej poprowadzony, jeżeli nawet nie związek to jakaś współpraca w Warszawie, szkoda, że coś takiego nie zostało zrealizowane.
Wielki błąd scenarzystów. Basia poobijana, wyciągnięta z rąk Grabarza tęsknym wzrokiem wpatruje się w drzwi, w których nie staje jednak Brodecki. Więcej, nigdy oboje o tym szczerze nie rozmawiają. Czyżby przeżycia i problemy Baśki nie interesowały egoisty Marka? No bo ona w słuchaniu i pocieszaniu jest nieoceniona.Okej Marek miał problemy z Krzysiem z Patrycją, ale potem jak wrócił do pracy to mogli chociaż raz o tym porozmawiać, to on powinien być przy Baśce wtedy kiedy w tych trudnych chwilach był przy niej Zawada i Łukasz. Wizualnie Baśka i Marek prezentują się dobrze, jako partnerzy w pracy spisują się znakomicie, działają razem, czasami się słodko przekomarzają i mam tylko nadzieję, że będą jakieś ładne scenki, jakieś wyznanie miłości, czy coś. Do szczęścia naprawdę niewiele mi potrzeba <haha> chociaż i buziakiem bym nie pogardziła! Chciałabym widzieć między nimi taką chemię jak między Adamem a Martą (a w końcówce "Miasteczka" to już w ogóle była magia! <serduszko>) Jeżeli chodzi o sceny Marka z Baśką to najbardziej podobała mi się ta koło stawu z pijawkami, oczywiście nie chodzi mi o pocałunek bo o nim już mówiłam, ale o samą scenę kiedy Marek biegnie do Baśki bo ta przeraźliwie krzyczy- urocze! <serduszka> Tak samo jak Zawada zbiegał po schodach kiedy to Baśka weszła do windy. <rumieniec>
Kiedyś zaczęłam liczyć razy, podczas których Brodecki sam na sam z Baśką zadaje wiekopomne pytanie: "A co u Agi?". Wyszło całkiem sporo. ::) Mnie za każdym razem to rozwala.
W ogóle oglądając ten serial z forum to jakoś inaczej to się odbiera niż jak się patrzy samemu.To ja jestem jakaś dziwna <haha> mam te 19 lat i jakoś bardziej podoba mi się to coś co jest między Martą a Zawadą, bo miłością tego nie można nazwać po jednym odcinku. To co jest między Baśką a Markiem okej jest fajne, ale aż tak bardzo mnie nie rusza, miło na nich patrzeć, nie powiem ale mi jednak bardziej podobają się takie dojrzałe związki, takie pełne uczucia, nie opierające się tylko na pożądaniu, tylko na wzajemnym wsparciu, zrozumieniu, na uczuciu, a nie chwilowej fascynacji. Lubię związki, którzy tworzą ludzie po przejściach, tak jest i w tym przypadku, Adam stracił żonę, dostał wówczas porządny cios w serce, Marka z pewnością też nie miała kolorowej przeszłości, więc będą tworzyć świetny związek, taki dojrzały i taki pełen chemii! <serduszko>
No i też kwestia wieku... Nas młode siksy :P Wtedy miałyśmy po 18,19 lat ciągnęło bardziej do rozrabiaki Mareczka i Baśki niż statecznego Zawady. Zawada budził respekt, podziwiało się go... Kibicowało się jego związkowi z Martą, bo to taka ładna dojrzała, mądra miłość, ale jednak grupkę małolat bardziej fascynowali młodzi i to pewnie dlatego był większy szał na Basię i Marka.
To ja jestem jakaś dziwna <haha> mam te 19 lat i jakoś bardziej podoba mi się to coś co jest między Martą a Zawadą, bo miłością tego nie można nazwać po jednym odcinku.Ale oglądasz to sama... Teraz. Właściwie lecisz odcinek po odcinku masz dzięki temu trochę inną możliwość odbioru. Inną możłiwość rozumienia pewnych rzeczy.
W ostatnich kilku odcinkach dosyć często pojawia się Agnieszka i ona też na zawsze zagości w ich zespole?
Wcześniej wspominałyście coś o jakiejś Natalii, to chodzi o tą opiekunkę Krzysia czy będzie jakaś inna Natalia?
Mam pytanko, czy Adam będzie szukał tego Jana Nowackiego? Czy po prostu ta sprawa ucichnie?
To, że szuka kontaktów to okej, ale że zaczyna więcej pić to wcale mi się nie podoba. I mam wrażenie, że trochę odsuwa się od Baśki i Marka, chce sam załatwić tą sprawę, szkoda tylko, że nie widzi, że oni się o niego martwią, że chcą mu pomóc. Mam nadzieję, że jednak dopuści ich bliżej do siebie.CytujMam pytanko, czy Adam będzie szukał tego Jana Nowackiego? Czy po prostu ta sprawa ucichnie?Zacznie o niego rozpytywać. Zacznie żyć chęcią zemsty. Zacznie szukać starych kontaktów. Zacznie chodzić podejrzanymi ścieżkami. Zacznie trochę więcej pić, znikać na całe godziny. Potem wydarzy się coś, że odpuści a potem stanie się coś nieoczekiwanego. Nie mogę zdradzić.
Szczepan jest w duecie z Zuzią obłędny. Widać, że stara się wywrzeć wrażenie a czasami śmiesznie to wychodzi. Ma ciągle fajne teksty. Niby korzysta z Centralnej Biblioteki Policji a pewnych rzeczy nie kojarzy, choć jest przez to uroczy. <zauroczony>Uwielbiam ich! Szczepana pokochałam od razu, do Zuzi musiałam się przekonać, ale uwielbiam ich razem! <serduszko> Uwielbiam jak razem pracują, jak razem jeżdżą do akcji - są niesamowici!
Uwielbiam ich! Szczepana pokochałam od razu, do Zuzi musiałam się przekonać, ale uwielbiam ich razem! <serduszko> Uwielbiam jak razem pracują, jak razem jeżdżą do akcji - są niesamowici!A nie mówiłyśmy :D
Diamenty Cichego ( nie wiem kto ten tytuł wymyślił, ale zawsze mam durne skojarzenia <haha> )
A i z tej serii bardzo lubię odcinek "Świadek" zresztą wtedy wraca ktoś fajny :) Ucieszysz się Klaudia.Maaaaaaarta? <serduszko> W takim razie dzisiaj muszę minimum obejrzeć do "Świadka" włącznie <haha> a ostatni odcinek ma tytuł "Ślub" czyżby to był ten Zawady i Marty? <serduszka>
V seria jest lżejsza niż IV. Sprawy w serii IV są mroczne, cięższe - nie tylko Tryptyk, ale i "Opowiedz mi bajkę" czy "Poleska". Dodatkowo wszystko w zimowej scenerii i bez trójki w komplecie. W V sezonie jest lato i w ogóle jest dużo lekkich, fajnych, sympatycznych scen. Ech, nawet z Basią i Markiem - jak można było tego nie pociągnąć? <papa>IV seria jak dla mnie była najbardziej przerażająca <haha> Straszniejszy odcinek od Tryptyku to zdecydowanie "Poleska 16" mam nadzieję, że te widoki nie będą mi się śniły po nocach, a tak na serio to ta dwójka zginęła w najbardziej brutalny sposób, przez IV sezony nie było takiego zabójstwa, strzał w głowę, zadźganie nożem, zamrożenie, zakopanie żywcem (co też jest okropne, przerażające i w ogóle fuuuj) ale odcinanie głów <boi_sie> masakra.
A'propos IV serii - Barbara w "Dobranej parze" wygląda wyjątkowo pięknie. Nie wiem czy w tym pomarańczowym golfie jej do twarzy czy coś innego wpłynęło na taka aparycję?
A'propos IV serii - Barbara w "Dobranej parze" wygląda wyjątkowo pięknie. Nie wiem czy w tym pomarańczowym golfie jej do twarzy czy coś innego wpłynęło na taka aparycję?
A dla mnie nie wyglądała pięknie <haha> jakoś nie specjalnie przepadam za tą aktorką i może przez to miałam taki odbiór tego odcinka nie wiem. Mam tylko nadzieję, że już się nie pojawi.
O matko, a mi się coś pochrzaniło, że Ty Jean pisałaś o tej blondynce co naciągała facetów <haha> Magdę Schejbal lubię, a Baśkę uwielbiam! <serduszko> Także przepraszam za moją gafę. <zawstydzony>A'propos IV serii - Barbara w "Dobranej parze" wygląda wyjątkowo pięknie. Nie wiem czy w tym pomarańczowym golfie jej do twarzy czy coś innego wpłynęło na taka aparycję?
A dla mnie nie wyglądała pięknie <haha> jakoś nie specjalnie przepadam za tą aktorką i może przez to miałam taki odbiór tego odcinka nie wiem. Mam tylko nadzieję, że już się nie pojawi.
Barbara Storosz? Przykro mi, ale pojawia się w każdym już odcinku aż do końca serialu :D Tym samym pojawia się Magda Schejbal:)
Padłam <hahaha> Podejrzewam, że te diamenty "Cichego" nie byłyby aż tak warte uwagi by tytułować nimi odcinek.Wiadomo... Niemniej kurcze... Musi się zawsze to durne skojarzenie plątać w tyłu głowy. <rumieniec> <smiech>
Zachodziłam w głowę z kim mogłaś pomylić. Tamta aktorka to Anna a jej postać miała na imię Dorota:-)
W Dobranej Parze to chyba Samusionek występowała... Też jej nie lubię... Taka blondi landrynkowata... I powiem szczerze, że za Dobraną Parą jako odcinkiem nie przepadam.Tak tak Samusionek, a mi coś się ubzdurało, że jej postać miała na imię Barbara i jakoś tak wyszło <zawstydzony> Ale ja również za tym odcinkiem nie przepadam, oglądałam bo oglądałam ale po za tym to nic, mogę nawet powiedzieć, że był to najgorszy jak dotąd odcinek.
Gdzie już jesteś, w VI serii? ;DJuż tak szybko nie oglądam <haha> skończyłam właśnie "Gra cz.1" ;D zaraz zabieram się za dwójkę. Myślę, że do wieczora jakoś przez V serię przebrnę. <szczerzy_sie>
W "Diamentach..." jest genialna scena (naprawdę ktoś ma/miał łeb nie od parady). "Cichy" się zastanawia co się stało z jego diamentami, oglądając z Krzysiem (który akurat był średnio zadowolony, co zrozumiałe) Koziołka Matołka, który, uwaga, wykopuje dół na plaży i wsypuje tam świecidełka, po czym dół zakopuje :DO tak genialna scena! <haha> A Krzyś wtedy nie był zamknięty w piwnicy? Cichy sam oglądał tego Koziołka Matołka a potem przyszedł ten jego powiedzmy, że kompan od brudnej roboty :D
Mistrzostwo ;)
To co? Robimy coś czy co robimy czy nic nie robimy? :-)
A i mam pytanko, gdzieś przy szukaniu zdjęć Marty i Zawady natknęłam się na wpis, że Marka ma zostać śmiertelnie postrzelona podczas własnego ślubu, proszę powiedzcie, że to nieprawda. :(
Cichy podśmiewał się z bajki, ale głową nie ruszył jeżeli chodzi o ukrycie diamentów przez Profesora, a wystarczyło trochę pomyśleć ;DWłaśnie... pomyśleć niestety Cichy to taki trochę debilek i miał z tym problem. :D Jednak profesor był dużo bardziej przebiegły.
"Diamenty Cichego" podobał mi się odcinek, podobała mi się ogólna fabuła ale nie podobał mi się Marek. Okej wiadomo w jakiej był sytuacji, jak to wszystko przeżywał, tylko Zawadę i Baśkę traktował jak wrogów, a to co powiedział do Baśki to przechodzi ludzkie pojęcie, jak można być takim chamem?No ja tego wlaśnie nie odczytuję negatywnie. Oczywiście nie musiał używać tak ostrych słów, ale go rozumiem. I w sumie dobrze że jej to wykrzyczał, bo ciągle tylko "przyjaźń" "przyjaźń" jak wiadomo, że to wcale nie przyjaźń tylko coś więcej. Moim zdaniem idiota po prostu bał się angażować w coś z kimś z pracy i dlatego udawał, że nie widzi, nie słyszy, nie czuje aż w końcu wtedy wybuchnął... On po prostu nie mówi, że ma ją w dupie tylko w dupie to że nazywa to przyjaźnią jak to coś więcej :P
To Marek później zmieni pracę? Ale mam nadzieję, że nie będzie w późniejszych odcinkach trwała wojna między nim a Patrycją? Bo ostatnio naprawdę zaczęło się między nimi układać, jeżeli chodzi o takie relacje przyjacielskie.Zmieni, ale to już nie będzie miało nic wspólnego z Patrycją.
Basia: Jedzenie dla prawdziwych gliniarzy! <serduszko><serduszko>
Tak, tak ja też uwielbiam Kasię za te obydwie role <rumieniec> była w nich niesamowita!CytujA i mam pytanko, gdzieś przy szukaniu zdjęć Marty i Zawady natknęłam się na wpis, że Marka ma zostać śmiertelnie postrzelona podczas własnego ślubu, proszę powiedzcie, że to nieprawda. :(Ty nei szukaj żadnych zdjęć ani spoilerków nununu ... Zobaczysz co się stanie.
Na razie skup się na tym co teraz oglądasz. I na pięknie miłości Marty i Adama.
Ja właściwie Kasię Herman lubię za dwie role. Właśnie Marty w Krymach i za rolę Karoliny w Magdzie M. To takie dwie fajne i sympatyczne postacie.
O tak! Profesor od samego początku miał głowę na karku, wiedział co zrobić z diamentami, żeby nikt ich nie znalazł, chociaż i Marek przez chwilę miał głowę na karku kiedy podrzucił mu GPS'a bo inaczej mógłby już ich nie znaleźć.CytujCichy podśmiewał się z bajki, ale głową nie ruszył jeżeli chodzi o ukrycie diamentów przez Profesora, a wystarczyło trochę pomyśleć ;DWłaśnie... pomyśleć niestety Cichy to taki trochę debilek i miał z tym problem. :D Jednak profesor był dużo bardziej przebiegły.
On po prostu nie mówi, że ma ją w dupie tylko w dupie to że nazywa to przyjaźnią jak to coś więcej :PMarek wtedy to w ogóle miał wszystko w dupie i liczył się tylko Krzyś, szkoda, że nie widział, że pozostali chcieli mu pomóc, że też się martwili, no ale oczywiście on wolał wykrzyczeć to co wykrzyczał do baśki niż powiedzieć, że jest mu ciężko, że potrzebuje wsparcia. Ale oczywiście najlepiej jest atakować.
A od Zawady dostał słusznie w ryja. Ale nawet nie o Baśkę chodzi, tylko o całokształt. Bo zachował się jak typowy szczeniak. Bardzo lubię tę scenę tak swoją drogą. Widać, że Zawada Marka i Baśkę jak swoje dzieci trochę traktuje :P
Rozumiem porwali mu dziecko, ale nie można aż tak siebie narażać. Zwłaszcza, że potem przy Natalii zachowa się zupełnie tak samo.
Zmieni, ale to już nie będzie miało nic wspólnego z Patrycją.Tak, już jestem po wyjeździe Krzysia, po tym jak Markowi jest ciężko, jak jest przy nim Baśka, mimo tego co jej powiedział. ;)
Patrycja po Diamentach Cichego zrozumiała czym jest macierzyństwo i teraz będzie się dobrze opiekować Krzysiem. A i z Markiem będzie kontakt poprawny chociaż nie wiem czy już na tym jesteś... Wyjadą do Stanów i Marek to zrozumie (chociaż pocierpi z deka) a ona nie będzie utrudniała kontaktów czy cuś.
Tak, już jestem po wyjeździe Krzysia, po tym jak Markowi jest ciężko, jak jest przy nim Baśka, mimo tego co jej powiedział. ;)Baśka kocha, więc mimo wszystko trwa a Mareczek no to Mareczek. :D Łoś. :D Ale i tak go lubię. Jak dla mnie to on się boi związku z kimś poważnego i dlatego zamiast z Baśką, to wybiera jakieś suki za przeproszeniem.
Ale wcale nie podoba mi się to, ze zmieni pracę, ostatnio coraz więcej rzeczy mi się tutaj nie podoba <haha> coż to się dzieje ze mną.I ci się sporo rzeczy jeszcze nie spodoba. :P Od 6 serii był niestety coraz większy konflikt z TVNem i scenarzyści z biura producenta mieli związane ręce i to niestety odbiło się na jakości scenariuszy i odcinków jako takich. Zwlaszcza, że z 8 serią wyszło jak wyszło i część odcinków jest dziwaczna.
Gra cz. 1 i 2" co za psychopata z tego fotografa <olaboga> kiedy tylko widziałam tą jego twarz to od razu aż ciarki mi się na rękach pojawiały, przerażający był. Biedna Zuzia, miałam wrażenie, że jak Zawada powiedział o tej krótkofalówce i jak kłapnęły drzwi to myślała, że ją zostawili, że poszli (a tu proszę to był podstęp, jak zwykle zresztą <haha>) I bardzo dobrze, że Baśka przyszła na czas, w ogóle strasznie podobał mi się ten moment kiedy strzela, potem takim obojętnym głosem pyta czy żyje <haha> widać, że teraz strzał nie stanowi dla niej problemu, już nie jest takim wystraszonym kurczakiem tylko potrafi działać i dobrze sobie radzi nie tylko w układaniu dokumentów <haha> i potem przytulasek Adama i Baśki - uroczo! <serduszko> Bardzo podoba mi się ich relacja, taka już prawdziwie przyjacielska. ;)Ogromny psychopata i to ciało w lodówce czy gdzie on trzymał... Brrrrrrrrrrrrrrr
Kiedy pojawia się Natalia?Ostatni odcinek 6 serii bodajże. W odcinku "Na planie".
Marek wtedy to w ogóle miał wszystko w dupie i liczył się tylko Krzyś, szkoda, że nie widział, że pozostali chcieli mu pomóc, że też się martwili, no ale oczywiście on wolał wykrzyczeć to co wykrzyczał do baśki niż powiedzieć, że jest mu ciężko, że potrzebuje wsparcia. Ale oczywiście najlepiej jest atakować.A znasz faceta, który poprosi o pomoc tudzież przyzna się, że mu ciężko, źle itp. Robi to poniekąd w Grze2 zmuszony przez Baśkę..., ale ja osobiście nie znam faceta, który sam z sibie powiedziałby co mu dolega.
Akurat miłość Marty i Zawady nie zostaje spieprzona. Ona jest piękna od początku do końca. Jest spełniona, dojrzała i opiera się na deklaracjach - nie tylko na przekomarzankach <ok> :D Tudzież domysłach.Nie do końca mi o to chodziło... Bardziej o to, że pewnych spraw prywatnych nie podokańczano w ostatniej serii, przez to że ją nagle skończono.
Uwierz, Klaudia, że będzie na co popatrzeć. <tak>
Akurat miłość Marty i Zawady nie zostaje spieprzona. Ona jest piękna od początku do końca. Jest spełniona, dojrzała i opiera się na deklaracjach - nie tylko na przekomarzankach <ok> :D Tudzież domysłach.Nie do końca mi o to chodziło... Bardziej o to, że pewnych spraw prywatnych nie podokańczano w ostatniej serii, przez to że ją nagle skończono.
Uwierz, Klaudia, że będzie na co popatrzeć. <tak>
Jak mi scenarzyści rozpierniczą tą miłość to cholercia na poważnie zastanowię się czy dalej oglądać <haha> wystarczy, że tak motają między Baśką a Markiem, chociaż tu powinno być okej tak dla równowagi, a nie tylko pojawienie się na kilka odcinków a potem ...
Akurat miłość Marty i Zawady nie zostaje spieprzona. Ona jest piękna od początku do końca. Jest spełniona, dojrzała i opiera się na deklaracjach - nie tylko na przekomarzankach <ok> :D Tudzież domysłach.Chodziło mi bardziej o to, że spieprzą to w taki sposób, że się rozstaną, że ona zginie, a nie tak jak jest w przypadku Marka i Basi, że to jest takie pokopane. Miłość Marty i Adama jest piękna! <serduszko> Jest pięknie dopracowana pod każdym względem! Przede wszystkim tak jak napisała Jean jest dojrzała, a ostatnimi czasy bardzo lubię taką dojrzałą miłość, kiedy spotyka się dwoje ludzi po przejściach, wiedzą czego chcą, wiedzą, że chcą kochać i chcą być kochani, a jednocześnie nie zależy im tylko na seksie, ale i na wspólnym życiu, są i deklaracje i obietnice i wspólne mieszkanie - cudownie! <serduszka>
Uwierz, Klaudia, że będzie na co popatrzeć. <tak>
Nie widzę nic złego w budowaniu w ten sposób jakiegoś uczucia nawet jeśli jest ono poplątane. Widać, że na koniec wychodzą na prostą. Nawet jeśli jest przedstawiona w taki a nie inny sposób.Poplątane uczucia są fajne ;) tyle tylko, że ja póki co miłość widzę tylko ze strony Baśki, Marek jest jak gdyby obojętny na to wszystko (ale oczywiście mogę się mylić) zawirowania są w porządku, przekomarzanie też, ale w ich relacji brakuje mi wzajemnej pomocy, o ile Marek wie, że może w każdej sytuacji liczyć na Baśkę, o tyle nie jestem pewna czy ona w każdej sytuacji mogłaby liczyć na niego, już bardziej skłaniałabym się ku temu, że ona większe wsparcie, większą pomoc dostaje od Adama niżeli od Marka, który non stop jest pochłonięty swoimi sprawami.
Nie wiem jak innym, mnie się podobało. Nie widzę w ich relacji i pokazywaniu się rodzącej więzi nic złego... Nie widzę nic złego w budowaniu w ten sposób jakiegoś uczucia nawet jeśli jest ono poplątane. Widać, że na koniec wychodzą na prostą. Nawet jeśli jest przedstawiona w taki a nie inny sposób.
A jeśli chodzi o Zawadę i resztę to było tak cukierkowo i sielankowo,przepraszam czy ten Paweł nie był wcześniej w jakieś szkole?Czemu teraz musieli by mu szukać nowej?
Basia: W jakiej sytuacji używa się gumowych nabojów?
Szczepan: Jak pałka nie starczy. <haha> Znaczy jeśli nie wystarczają środki przymusu bezpośredniego.
Basia: Tak jest
Marek: Jak się nazywa komendant Główny Policji?
Szczepan: O żesz wiesz.. nie, nie, nie poczekaj
Basia: No Szczepan, no na egzaminie będziesz miał 80 minut na 80 pytań
Szczepan: Nie słuchajcie ja już nie chce być tym oficerem.
Grodzki jest genialny! <haha> niby taka mała postać, niby pojawia się tylko na chwilę ale za to jaka pozytywna i aż chce się go oglądać. ;)CytujBasia: W jakiej sytuacji używa się gumowych nabojów?Grodzki: "Jedźcie, odpoczywajcie i wracajcie mi tu z tarczą"
Szczepan: Jak pałka nie starczy. <haha> Znaczy jeśli nie wystarczają środki przymusu bezpośredniego.
Basia: Tak jest
Marek: Jak się nazywa komendant Główny Policji?
Szczepan: O żesz wiesz.. nie, nie, nie poczekaj
Basia: No Szczepan, no na egzaminie będziesz miał 80 minut na 80 pytań
Szczepan: Nie słuchajcie ja już nie chce być tym oficerem.
Szczepan: "Z czym szefie?"
Grodzki: "Aaa ...nieważne" :D
PS Czym się różni "seria" od "sezonu", bo ponoć różnica jest i to podobno zasadnicza?A ja od zawsze myślałam, że to jedno i to samo <haha>
Myślałam, że on już pod koniec VI czy na początku VII sezonu będą razem, a tu pisałyście o jakiejś Natalii, no ręce opadają. :(W tym odcinku są piękne Gdańskie plenery.Ostatnio zdałem sobie sprawę że "Kryminalni" to chyba pierwszy "panoramiczny" profesjonalnie zrobiony polski serial <ok>
Utknęłam na połowie odcinka "Pozdrowienia z Hamburga" <haha> jakoś nie mogę ruszyć dalej, chociaż mam nadzieję, że dzisiaj troszkę więcej odcinków obejrzę, bo teraz strasznie się ociągam <haha>PS Czym się różni "seria" od "sezonu", bo ponoć różnica jest i to podobno zasadnicza?A ja od zawsze myślałam, że to jedno i to samo <haha>
Miło widzieć, że się wkręcasz Klaudia i że Ci się podoba :)Podoba się, podoba <szczerzy_sie> Lubię czasem obejrzeć starsze produkcje, zwłaszcza, że teraz wszystkie seriale mają podobną fabułę, o jedno chodzi, a Kryminalni są inni, można powiedzieć, że w pewnym sensie wyjątkowi. ;D Dodatkowo super obsada, na którą bardzo dobrze się patrzy! <serduszka> Poza tym piękna oprawa muzyczka, śliczne plenery, Śląsk, Warszawa, Mazury teraz jestem w Gdańsku <serduszko> uwielbiam takie widoki!
Ale może mam jakieś mgliste wspomnienia więc wypadałoby je odświeżyć ;)maleńka odświeżaj i zapraszamy tutaj częściej ;)
Dawno nie oglądałam, może się wciągnę znowu, ale z tego co pamiętam, to ja ze strony Marka miłości do Basi nie widziałam.
Fakt, ok. Może i był zazdrosny jak się pojawił Dumicz, ale to raczej przypominało psa ogrodnika - sam nie wezmę, drugiemu nie dam.
Gdyby był zakochany w Baśce to nie wdawałby się w romans z Natalią. A potem? Biedny, poraniony, wykorzystany policjancik zaczyna robić słodkie oczka do Basi, po co?
Po to tylko by się pocieszyć. No takie odnoszę wrażenie. Ona by za nim w ogień skoczyła, on tak nie bardzo - raczej przypominało mi to czasem relacje między starszym bratem a młodszą siostrą.
Ale może mam jakieś mgliste wspomnienia więc wypadałoby je odświeżyć ;)
Gdyby był zakochany w Baśce to nie wdawałby się w romans z Natalią.
Jean i BlackTiger piszą z pamięci ;D A ja jestem obecnie za połową VI sezonu, a poza tym każdy ogląda jak chce ;)
Już z tego wszystkiego mi się sezony mieszają <haha> najpierw jak oglądałam IV mówiłam, że to VI teraz jak oglądam V mówię, że to VI <haha>Jean i BlackTiger piszą z pamięci ;D A ja jestem obecnie za połową VI sezonu, a poza tym każdy ogląda jak chce ;)
Jean z Tygryskiem piszą z pamięci, Klaudia jest za połową V sezonu :D ( To już prawie weteran) a Ty gdziekolwiek zaczniesz to Ci potowarzyszymy:)
W tym odcinku są piękne Gdańskie plenery.Ostatnio zdałem sobie sprawę że "Kryminalni" to chyba pierwszy "panoramiczny" profesjonalnie zrobiony polski serialDobre zdjecia są tam, gdzie za nie odpowiada Piotrek Wojtowicz ;D Kryminalni mieli to szczęście, że użyczał im swych umiejętności. Teraz użycza ich innym. :)
Nie no dialogi dłuższe to biorę z odcinków, bo wiem mniej więcej gdzie są więc puszczam z neta i spisuję. Aż tak wszystkiego na pamięć dokładnie to nie znam :D
BlackTiger masz naprawdę bardzo dobrą pamięć ;) Tak samo jak zresztą Jean ;)
"Obietnica" to był chyba jedyny odcinek w pełni poświęcony Wiśniewskiej, [...] od samego początku ten Damian (?) wydawał się dziwny, a tu proszę chciał ją zabić, jak to dobrze, że Zawada trzyma zawsze rękę na pulsie i kazał Baśce i Markowi jechać za nią, przecież gdyby nie oni to mogłoby jej się coś stać
W "Przez szybę" Basia rozmawia z kotem i rybkami prawda? Kojak <serduszko>Tak, tak ;D to też była urocza scena, chociaż nie pogardziłabym gdyby tak wieczorami rozmawiała sobie z Markiem, a nie ze zwierzętami <haha>
- ooo yyy Co ty nie powiesz... a Marta wie jak ciężko pracujecie?To chyba najlepszy moment tej rozmowy ;D O ile się nie mylę to było w odcinku "Przez szybę" kiedy to Baśka praktycznie zajmowała się całym śledztwem <haha> Sposób w jaki Marek powiedział A co Ty taka niesympatyczna jesteś był genialny! <serduszko> Aż szkoda, że Baśka oddała telefon Grodzkiemu <haha>
- A co ty taka niesympatyczna jesteś? Lepiej powiedz jak sobie beze mnie radzisz... czy bardzo za mną tęsknisz... (podaje telefon Grodzkiemu)
I potem jeszcze na odbiorze mieszkania Baśka podpuszczająca Zawadę co do podróży poślubnej. <smiech>Ale oczywiście nie powiedziała mu nic o podróży poślubnej (w którą i tak nigdy nie pojadą <histeryk>) ale wznoszenie toastu, spotkanie w nowym mieszkaniu Zawady było urocze, sprawy kryminalne swoją drogą, ale ja również lubię oglądać sceny w których nasza trójka idzie na piwo, czy nawet jest parapetówka u Adama, to są naprawdę urocze momenty zwłaszcza w tych strasznych i drastycznych odcinkach. :)
No to teraz przed tobą finałowe odcinki serii... Powodzenia w oglądaniu i uspokajaniu nerwów.Nie wiem czy zdołam się otrząsnąć z tak beznadziejnego ostatniego odcinka. <olaboga>
Dominik. :D A mnie właśnie nie. Ja się od początku dałam nabrać. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że się Wiśniewskiej uda szczęśliwie zakochać - zwłaszcza kiedy ona sama w tym wielkim domu a wokół wszyscy tacy szczęśliwi :) Przykre, tym bardziej, że teraz Wiśniewska zacznie się wycofać z pracy...A mi od razu zaczęło coś śmierdzieć, kiedy to ten cały Damian przyjeżdżając po Wiśniewską do pracy dziwnym wzrokiem patrzył na tego skazańca (swojego brata) i od razu już coś mi tam nie pasowało <haha>
Potem mi jej bardzo brakuje. Oni z Zawadą w I serii to dopiero była super mieszanka wybuchowa. <tak>
Nikt tu nie omówił przymierzania pierścionka przez Baśkę , kiedy to Brodecki wsunął jej na palec, żeby "zobaczyć jak wygląda na dłoni". I Baśki wielkie oczy. Tym bardziej, że chwilę wcześniej przy piwie Brodecki nie postawił jej kontry, nie zrobił głupiej miny, nie zapytał o Agę :o Bo on też uważa, że jak ludzie mają być razem to w końcu będą. I jeszcze na koniec przyszedł jej na pomoc z toastem, kiedy zawada zapytał, kiedy będzie mógł zatańczyć na jej weselu.Zapomniałam napisać o tych scenach a były naprawdę bardzo dobre ;) Zwłaszcza jak już aż tak Marek jej nie docina, nie pyta o Agnieszkę jak wcześniej (swoją drogą wkurzyły mnie te momenty kiedy o nią wypytywał <haha>) Aż chciałabym zobaczyć jak Marek wkłada jej naprawdę zaręczynowy pierścionek na palec <serduszko> to byłaby cudowna scena. Czy on nie widzi, że ona go kocha? Że jest dla niej kimś więcej niżeli tylko przyjacielem? No aż ręce opadają jak patrzy się na takiego niewidzącego Marka <haha>
Takie piękne sceny...a potem klapa :(
Aż chciałabym zobaczyć jak Marek wkłada jej naprawdę zaręczynowy pierścionek na palec <serduszko> to byłaby cudowna scena. Czy on nie widzi, że ona go kocha? Że jest dla niej kimś więcej niżeli tylko przyjacielem? No aż ręce opadają jak patrzy się na takiego niewidzącego Marka <haha>
Tak, ale to nie do końca wina scenarzystów. Pani Herman nie mogła pogodzić dwóch dużych ról jednocześnie. Wybrała "Magdę M". Czasami lepsza śmierć postaci niż trzymanie w zawieszeniu nie wiadomo ile. <slucha>A no to chyba, że. ;) Nie wiedziałam, że wówczas grała w dwóch produkcjach, myślałam, że to było tylko i wyłącznie takie widzimisię scenarzystów.
Żałuję, że nie powiedziała Adamowi o śnie, a z drugiej strony dziwię się Adamowi, że nie spodziewał się takiej akcji, wiedział co to za gość, że zabił mu żonę i matkę i nie zapobiegł tragedii, przykre.
Dominik. :D A mnie właśnie nie. Ja się od początku dałam nabrać. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że się Wiśniewskiej uda szczęśliwie zakochać - zwłaszcza kiedy ona sama w tym wielkim domu a wokół wszyscy tacy szczęśliwi :) Przykre, tym bardziej, że teraz Wiśniewska zacznie się wycofać z pracy...A mi od razu zaczęło coś śmierdzieć, kiedy to ten cały Damian przyjeżdżając po Wiśniewską do pracy dziwnym wzrokiem patrzył na tego skazańca (swojego brata) i od razu już coś mi tam nie pasowało <haha>
Potem mi jej bardzo brakuje. Oni z Zawadą w I serii to dopiero była super mieszanka wybuchowa. <tak>
Po wejściu do mieszkania, strasznie nie podobało mi się zachowanie Marka, Baśce zabili kota, grożą jej, a ten zamiast ją po prostu przytulić, okazać, że jest to siedzi sobie na kanapie i milczy, to już kolejnego dnia Adam wykazał więcej współczucia, niżeli Marek wcześniej. Brodecki jest strasznie dziwnie kreowany, nie dość, że zaczyna mnie poważnie denerwować to jeszcze czytając Wasze wcześniejsze wypowiedzi mam wrażenie, że będzie mnie jeszcze bardziej denerwował.No przecież przytulił Baśkę, urocze to było :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste <haha>
(btw, ciekawe czy gdyby nie zdechły kot - mielibyśmy scenę łóżkową wcześniej ;))Może nie tyle scenę łóżkową co jakiś pocałunek czy coś... Kurcze oni w kilku momentach są tak blisko i stale im coś przeszkadza... A to Zawada, a to sprawa, a to zdechły kot, a to Marek łoś nie potrafiący równowagi utrzymać, a to coś tam potem wynika ... Pecha mieli. <smiech>
Nie martw się, Adam pomści Martę a raczej los sam to zrobi...Żałowałam, że Zawada do niego nie strzelił, że pocelował w wodę zamiast w niego. Ten dupek zabił mu dwie żony i matkę. W momencie, w którym nie strzelił Adam pokazał, że jest prawdziwym policjantem, że mimo bólu jak zadał mu Nowacki nie potrafi go zabić, nie potrafi przeciwko niemu użyć broni, mimo iż do niego celował.
<haha> wszystko przez tą pogodę, zaczynając pisać tego posta wiedziałam, że to Dominik, a potem wyszedł mi Damian <haha>Uwielbiam Cię <smiech>Dominik. :D A mnie właśnie nie. Ja się od początku dałam nabrać. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że się Wiśniewskiej uda szczęśliwie zakochać - zwłaszcza kiedy ona sama w tym wielkim domu a wokół wszyscy tacy szczęśliwi :) Przykre, tym bardziej, że teraz Wiśniewska zacznie się wycofać z pracy...A mi od razu zaczęło coś śmierdzieć, kiedy to ten cały Damian przyjeżdżając po Wiśniewską do pracy dziwnym wzrokiem patrzył na tego skazańca (swojego brata) i od razu już coś mi tam nie pasowało <haha>
Potem mi jej bardzo brakuje. Oni z Zawadą w I serii to dopiero była super mieszanka wybuchowa. <tak>
Te upały...
No przecież przytulił Baśkę, urocze to było :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste <haha>Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Jeżeli chodzi o sceny Marka i Basi to były urocze <serduszka> tylko dlaczego on musiał spaść z tego pieprzonego łóżka? Przecież mogłoby być tak pięknie <serduszko> Swoją drogą liczyłam, że o tej sytuacji później jakoś porozmawiają, a oni (przynajmniej miałam takie wrażenie) unikali siebie, unikali swojego wzroku. Ciekawa jestem czy po powrocie do Warszawy będą o tym rozmawiać.
Ten cały Nowacki, żyje prawda? Będzie jeszcze zagrażał Zawadzie?
Rozmowa się odbędzie (za trzy odcinki a w międzyczasie będą...docinki) i właściwie dopiero wtedy zadam to pytanie, które mam teraz ochotę zadać - przeciwnemu stronnictwu :DNawet już wiem o co chcesz spytać... :P Nie musisz go zadawać bo dla nas to i tak bez znaczenia. Skoro potem po kolejnym błędzie opamiętał się i wreszcie wziął się za sprawy jak należy. :P No ale to w tych okropnych "naciąganych" scenkach dokręcanych w ostatniej serii.
Bo jest mamut i spadł. <smiech> I potem mamut w kołnierzu. :PŁajzą jest raczej <haha> po co aż tak chciał się przekręcać? Co nie wiedział, że łóżko ma ograniczoną szerokość? <haha> Jeszcze dosyć śmieszne były sceny w których ta komisarz pytała się Marka co mu się stało. <haha>
Nadal uważam, że nie można relacji dojrzałych porównywać z młodzieńczymi.A dlaczego tego nie można porównywać? W obu przypadkach mamy uczucie, mamy miłość z tą różnicą że w relacjach młodzieńczych chodzi o bliskość, o pożądanie, a w relacji Adama i Zawady jak to było pięknie pokazane nie chodzi tylko o zbliżenia cielesne, ale o troskę, danie poczucia bezpieczeństwa. Bo troski ze strony Marka o Baśkę nie widzę, ona owszem troszczy się o niego, martwi, jest zawsze z nim kiedy coś złego się dzieje, a on jakby był obojętny, jakby był głuchy i ślepy na to wszystko.
Cudownie napisane<3Zgdzam się z Tobą w 100 %.Mam straszny sentyment do tegoż odcinka,to był taki wielki szok...Człowiek jeszcze wtedy nie wiedział co to są spoilery i w ogóle,pamiętne czasy serialowego niespoilerowania.Tak, ale to nie do końca wina scenarzystów. Pani Herman nie mogła pogodzić dwóch dużych ról jednocześnie. Wybrała "Magdę M". Czasami lepsza śmierć postaci niż trzymanie w zawieszeniu nie wiadomo ile. <slucha>A no to chyba, że. ;) Nie wiedziałam, że wówczas grała w dwóch produkcjach, myślałam, że to było tylko i wyłącznie takie widzimisię scenarzystów.
Ostatnie odcinki, czyli "Stary znajomy" i "Ślub" ponowne pojawienie się Kupca wróżyło kłopoty, a jak już Jareczek przekroczył granicę to było wiadomo, że będzie nie za wesoło. Byłam pewna, że znajomy Nowackiego, który podał mu zdjęcie i telefon do Zawady, powie mu, że jego brata zastrzelił Marek, a trym samym Brodecki ponownie miałby spore kłopoty. Szkoda mi Zawady i to bardzo, naprawdę lubiłam patrzeć na niego i Martę, byli naprawdę taaacy szczęśliwi! <rumieniec> Przymierzanie garnituru, czy jeszcze we wcześniejszych odcinkach spotkanie z Markiem i Baśką było naprawdę super. Strasznie podobały mi się ujęcia kiedy Adam siedzi na fotelu obok łóżka i przygląda się śpiącej Marcie - cudowne chwile <serduszka> Ogólna sceneria ślubu i śmierci Marty była piękna, ich miłość była piękna. Żałuję, że nie powiedziała Adamowi o śnie, a z drugiej strony dziwię się Adamowi, że nie spodziewał się takiej akcji, wiedział co to za gość, że zabił mu żonę i matkę i nie zapobiegł tragedii, przykre.
No i nareszcie Baśka i Marek <rumieniec> propozycja wspólnego pójścia na ślub - super! No i oczywiście musiało to wypłynąć od Baśki, bo przecież Marek sam nie mógł się domyślić, że można by ją zaprosić. Późniejsza nauka tańca była genialna! Kurcze, oni naprawdę ładnie razem wyglądają. <serduszko> Po wejściu do mieszkania, strasznie nie podobało mi się zachowanie Marka, Baśce zabili kota, grożą jej, a ten zamiast ją po prostu przytulić, okazać, że jest to siedzi sobie na kanapie i milczy, to już kolejnego dnia Adam wykazał więcej współczucia, niżeli Marek wcześniej. Brodecki jest strasznie dziwnie kreowany, nie dość, że zaczyna mnie poważnie denerwować to jeszcze czytając Wasze wcześniejsze wypowiedzi mam wrażenie, że będzie mnie jeszcze bardziej denerwował.
A dlaczego tego nie można porównywać? W obu przypadkach mamy uczucie, mamy miłość z tą różnicą że w relacjach młodzieńczych chodzi o bliskość, o pożądanie, a w relacji Adama i Zawady jak to było pięknie pokazane nie chodzi tylko o zbliżenia cielesne, ale o troskę, danie poczucia bezpieczeństwa. Bo troski ze strony Marka o Baśkę nie widzę, ona owszem troszczy się o niego, martwi, jest zawsze z nim kiedy coś złego się dzieje, a on jakby był obojętny, jakby był głuchy i ślepy na to wszystko.Dlatego, że inaczej się kocha jak się ma lat dwadzieścia parę a inaczej jak czterdzieści... Ale to nie znaczy, że ta miłość bardziej cielesna, zwariowana nie jest też czymś pięknym. Marek na swój sposób troszczy się o Baśkę. Widać to np. w odcinku "Obóz". A nawet jeśli uczucie zwane miłością jest tylko z jej strony to on na pewno jako przyjaciel jest dla niej dobry. Chociaż no właśnie, uważam, że on traktuje ją jako więcej niż przyjaciółkę, tylko boi się ją skrzywdzić... W końcu każdy jego związek kończył się klapą a na niej no zależy mu. Wbrew temu co pokazywał w kilku odcinkach.
Łajzą jest raczej <haha> po co aż tak chciał się przekręcać? Co nie wiedział, że łóżko ma ograniczoną szerokość? <haha> Jeszcze dosyć śmieszne były sceny w których ta komisarz pytała się Marka co mu się stało. <haha>Łajzą, łosiem i mamutem w kołnierzu. <serce> <smiech>
Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.No przecież przytulił Baśkę, urocze to było :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste <haha>Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
eM odzywaj się tu odzywaj co by nie było, że ja jedyna maniaczka Baśki i Marka. <smiech>:)
Może serio ją tak (uwaga, słynne słowa) lubił i szanował, że nie mógł zrobić tego bez miłości? Może wiedział, że Baśka nie chce spędzić z nim tylko jednej nocy i by ją tylko skrzywdził?No właśnie albo z drugiej strony nie był pewny jeszcze a chciał żeby w ich przypadku było jak należy jakieś randki, rozmowy, spotkanka a dopiero potem łóżko a nie tak pod wpływem chwili, na dobrą sprawę byle jak. I jak to MC bodajże dorobiła ze miało być zamiast "bez miłości" to "bez zabezpieczenia" <smiech>
Może serio jeszcze sam nie wiedział co do niej czuje i nie chciał robić jej nadziei.
CytujRozmowa się odbędzie (za trzy odcinki a w międzyczasie będą...docinki) i właściwie dopiero wtedy zadam to pytanie, które mam teraz ochotę zadać - przeciwnemu stronnictwu :DNawet już wiem o co chcesz spytać... :P Nie musisz go zadawać bo dla nas to i tak bez znaczenia. Skoro potem po kolejnym błędzie opamiętał się i wreszcie wziął się za sprawy jak należy. :P No ale to w tych okropnych "naciąganych" scenkach dokręcanych w ostatniej serii.
Ja proponuję stronnictwu pro Basiowo Markowemu dać spokój. Możemy sobie ich lubić nawet jak to może się wydawać irracjonalne. :P
Dlatego, że inaczej się kocha jak się ma lat dwadzieścia parę a inaczej jak czterdzieści... Ale to nie znaczy, że ta miłość bardziej cielesna, zwariowana nie jest też czymś pięknym. Marek na swój sposób troszczy się o Baśkę. Widać to np. w odcinku "Obóz". A nawet jeśli uczucie zwane miłością jest tylko z jej strony to on na pewno jako przyjaciel jest dla niej dobry. Chociaż no właśnie, uważam, że on traktuje ją jako więcej niż przyjaciółkę, tylko boi się ją skrzywdzić... W końcu każdy jego związek kończył się klapą a na niej no zależy mu. Wbrew temu co pokazywał w kilku odcinkach.Tak z jego strony to przyjaźń niewątpliwie ;) Baśka kocha Marka, a on co nie może z nią być bo boi się, że ją skrzywdzi? Jakoś jak wróciła Patrycja to nie miał obaw, że może ją skrzywdzić, a przecież skoro kupił pierścionek zaręczynowy i chciał się oświadczyć to przecież musiał ją kochać, bo nie robił tego tylko dla Krzysia. A teraz nagle nie może być z Baśką, bo nie chce jej skrzywdzić, no bez przesady. Swoją drogą strasznie jej się dziwię, że po tym co powiedział do niej podczas porwania Krzysia ona nadal wzdycha, nadal patrzy na niego tymi miętowymi oczami.
Mnie podoba się to, że w Krymach pokazali kilka obrazków różnych związków, relacji, miłości... I właściwie większość z nich to były piękne uczucia.
Ale pokazali kilka też takich, które prowadzą do destrukcji człowieka. Co daje do myślenia. :)
Ja tam Basieńkę i głupiego Mareczka uwielbiam i no nic nie poradzę, że mam do nich słabość. :(Ależ ja też ich lubię ;) fajnie się na nich patrzy, jednak momentami zachowanie Marka mocno mnie irytuje, aż chciałoby mu się wymierzyć policzek.
Później jak sprawdził czy nikogo nie ma w mieszkaniu to usiadł sobie na kanapie, a Baśka wycierała krew, a dopiero po jakimś czasie zadzwonił do niego telefon (a nie od razu ;) ) okej śmierć kota swoją drogą, ale przecież ktoś jej groził a on nie okazał jej wsparcia moim zdaniem.Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.No przecież przytulił Baśkę, urocze to było :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste <haha>Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Ja tam uważam, że zgłoszenie tego było ważniejsze od żałoby po śmierci kotka (tak, ta SZTYWNA podróba kota rządziła <smiech>), miał ją non stop z tego powodu przytulać? ;D
Przecież dbał o Baśkę. Po śmierci Marty zabrał ją nad rzekę, po jej porwaniu (tzn. odnalezieniu) był pierwszym, do którego mogła się przytulić... i jeszcze wiele sytuacji nooo ;D
Po porwaniu Baśki przez Grabarza jego przy niej nie było, nawet do tej pory ten temat nie został poruszony. Ale z pewnością chodzi Ci o inne porwanie (z którego jakiś fragment widziałam i fajnie, że ją przytulił, że to właśnie był on :) )Tak, od razu przy drzwiach. Później, o ile się nie mylę, to dzwonił do Zawady czy tam do kogoś innego i dlatego nie zajmował się Baśką.No przecież przytulił Baśkę, urocze to było :D Może krótko trwało, ale musiał sprawdzić czy mieszkanie jest czyste <haha>Gdzie było to przytulenie? <haha> od razu przy drzwiach? Mi bardziej chodziło, że jak ona wycierała krew czy płakała oparta o ścianę to on do niej nie podszedł i nie przytulił.
Ja tam uważam, że zgłoszenie tego było ważniejsze od żałoby po śmierci kotka (tak, ta SZTYWNA podróba kota rządziła <smiech>), miał ją non stop z tego powodu przytulać? ;D
Przecież dbał o Baśkę. Po śmierci Marty zabrał ją nad rzekę, po jej porwaniu (tzn. odnalezieniu) był pierwszym, do którego mogła się przytulić... i jeszcze wiele sytuacji nooo ;D
Prawdziwy bohater, jeno przyklasnąć. <brawo> A może dotarło do niego co Baśce popsuło nastrój? I to potem była taka rekompensata?Dokładnie! Przecież gdyby Brodzki nie zasugerował, żeby Brodecki był teraz zarówno przy Baśce jak i przy Adamie i okazywałby wsparcie, to po śmierci Marty dalej było tak jak wcześniej, może on nie odczuł jej braku, ale Zawada czy nawet Baśka są z innej gliny ulepieni i im Marty brakuje, może nawet Baśce jak Baśce (chociaż jest kobietą i ma inne uczucia ;D ) ale Adamowi to na pewno.
Po śmierci Marty, nad Wisłą - owszem, bardzo szczery i ok przytulaniec...ale tutaj też dużo dała sugestia Grodzkiego. Marek sam z siebie nie wiele jest/był w stanie dla Baśki zrobić :)
Ale Wy psioczycie na tego Marka ;D Może właśnie to Baśkę w nim pociągało, to że był taki męski... nie wyrażał uczuć i miał na wszystko wyrąbane <smiech>Dla mnie Marek nie był męski <haha> męski to był Zawada, nie dość, że w pracy był niesamowity, nie tylko potrafił dobrze biegać i celnie strzelać, ale też dobrze kombinował, a w wielu przypadkach dla Marka był dowód, wina i koniec sprawy, a później się okazywało, że to mylny trop. Zawada kiedy trezba było to i potrafił okazywać uczucia zarówno Marcie czy też Baśce. ;)
Klaudia, wspomniałaś o Patrycji. Co innego powrót do byłej żony (to ona go zdradziła, on ją kochał, nie chciał rozpadu rodziny) a co innego okazywanie uczuć do nowej koleżanki z pracy ;DA przypadkiem to nie była jego dziewczyna? Przecież oni ślubu nie wzięli, skoro dopiero potem Marek chciał się oświadczyć. ;) Jego rodzina z Patrycją rozpadła się w momencie jego wyjazdu, to on został sam z Krzysiem.
W sumie... chyba scenarzyści osiągnęli cel, skoro nie jest tak łatwo rozgryźć postacie i skoro co osoba to inne zdanie na temat jednej pary ;D
Kryminalni <serduszka>
Może właśnie to Baśkę w nim pociągało, to że był taki męski... nie wyrażał uczuć i miał na wszystko wyrąbane
męski to był Zawada
Ale jednak dziecko zobowiązuje i rodzice bardziej chcą wtedy naprawić związek, mimo wszystko...Tylko tam nie było co naprawiać, to wszystko trzeba było budować od początku, było dziecko ok, ale nie było uczucia, zbudowali je (chociaż Patrycja to nie wiem czy od samego początku była wobec niego szczera i lojalna) ale Marek się starał, kochał ją i chciał się oświadczyć, to teraz skoro kocha Baśkę to nie może być z nią bo nie chce jej skrzywdzić, tak? A Patrycję to chciał skrzywdzić wówczas gdy planował się oświadczyć?
<serduszko>Cytujmęski to był ZawadaAmen.
Pisząc, że Mareczek nie chciał skrzywdzić Baśki odniosłam się do sceny maltańskiej. Chodziło mi o to, że nie chciał z nią iść do łóżka, tak bez... przygotowania? :hahaha: Nie chciał ją skrzywdzić, bo może nie był pewny, że Baśka coś do niego czuje. Może zrobił to pod wpływem chwili i dla niego była by to tylko jedna noc.
Tylko tam nie było co naprawiać, to wszystko trzeba było budować od początku, było dziecko ok, ale nie było uczucia, zbudowali je (chociaż Patrycja to nie wiem czy od samego początku była wobec niego szczera i lojalna) ale Marek się starał, kochał ją i chciał się oświadczyć, to teraz skoro kocha Baśkę to nie może być z nią bo nie chce jej skrzywdzić, tak? A Patrycję to chciał skrzywdzić wówczas gdy planował się oświadczyć?
Pisząc, że Mareczek nie chciał skrzywdzić Baśki odniosłam się do sceny maltańskiej. Chodziło mi o to, że nie chciał z nią iść do łóżka, tak bez... przygotowania? :hahaha: Nie chciał ją skrzywdzić, bo może nie był pewny, że Baśka coś do niego czuje. Może zrobił to pod wpływem chwili i dla niego była by to tylko jedna noc.
Tylko tam nie było co naprawiać, to wszystko trzeba było budować od początku, było dziecko ok, ale nie było uczucia, zbudowali je (chociaż Patrycja to nie wiem czy od samego początku była wobec niego szczera i lojalna) ale Marek się starał, kochał ją i chciał się oświadczyć, to teraz skoro kocha Baśkę to nie może być z nią bo nie chce jej skrzywdzić, tak? A Patrycję to chciał skrzywdzić wówczas gdy planował się oświadczyć?
Ach ta skomplikowana miłość ;D
Pisząc, że Mareczek nie chciał skrzywdzić Baśki odniosłam się do sceny maltańskiej. Chodziło mi o to, że nie chciał z nią iść do łóżka, tak bez... przygotowania? :hahaha: Nie chciał ją skrzywdzić, bo może nie był pewny, że Baśka coś do niego czuje. Może zrobił to pod wpływem chwili i dla niego była by to tylko jedna noc.Jak to możliwe? Może i jest ślepy ale głupi na pewno nie i tak jak Jean napisała skoro nie był pewny co do niego czuje to po co to wszystko jej powiedział w "Diamentach Cichego"? Bo co, bo był zdenerwowany zniknięciem syna i palnął coś nim pomyślał? Nie wydaje mi się. Nie chciał iść z Baśką do łóżka jak on to określił bez miłości (chyba tylko z jego strony, bo bidulce po tych słowach aż łezki popłynęły) to dlaczego nie zastanowił się nad tym wcześniej nim zaczął się do niej przysuwać i ją całować? O ile się nie mylę to Baśka się na niego nie rzuciła, tylko on stopniowo się do niej przysuwał, złapał czy tam dotykał jej rękę, więc wtedy można powiedzieć, że on przejął inicjatywę, no ale nie chciał jej skrzywdzić dupek jeden.
Ach ta skomplikowana miłość ;D
Basia też przez moment zapomniała o Marku, spotykając się z Leszkiem i też można myśleć co by było gdyby Leszek nie okazał się zbirem, itd.Nie wiem czy tak zapomniała o Marku, owszem spotykała się przez jakiś czas z Leszkiem, ale nadal tymi sowimi oczkami wodziła za Markiem, nadal była zazdrosna o Patrycję. Adam doskonale widział jak Baśka reagowała na Patrycję na początku, a później reagowała jeszcze gorzej kiedy to Marek odszedł chwilowo z policji, to Brodecki nie mógł tego zauważyć? Nie mógł wcześniej zauważyć, że może Baśka się w nim podkochuje? No proooszę.
Basia kochała go od chyba Reporterów jak dla mnie,tam tak się na niego patrzyła,oj patrzyła <serduszko>A mi się wydaje, że Baśka była nim zauroczona, zafascynowana i trochę zakochana już w pierwszych odcinkach, już na samym początku I sezonu. ;)
Klaudia, gdzie TY jesteś z tym oglądaniem? ;DPróbuję przyspieszyć ale przez te upały jakoś nie mogę <haha> Dopiero skończyłam odcinek "Haker" <szczerzy_sie> Mam nadzieję, że jutro skończę ten VI sezon.
Ja sobie nie wyobrażałam, żeby na końcu serialu Basia mogłaby być z kimś innym <serduszka>
Wiadomo - zrobili to wszystko za szybko, ale to już wina "głupiego TVNu". Mnie też nie podobał się ten nagły piorun miłości, który uderzył w Marka, ale co zrobić. Chcieli widzom sprawić przyjemność.
Zresztą... w tej końcówce serialu wszystko było nie tak, ale jeszcze nie mogę o tym pisać :P
Pewnie gdyby przemiana Marka była stopniowa, to byłaby bardziej zrozumiała ;)
Odcinek "Na planie" też powinien ci się spodobać. Krysia Lorek jako synonim fanatycznego fana ;DKrysia Lorek jest zarąbista. :D Aż ciary przechodzą. :D
Nie umiem jeszcze rozmawiać normalnie o tym filmie dlatego przepraszam, że tak lubię Baśkę i Marka i inaczej na nich patrzę, że widzę tam miłość, fajną parę, że nie uważam Marka za ch...., że inaczej zerkam na Zawadę choć też go bardzo lubię, bo trójca była najlepsza, ale... Przepraszam za moją upierdliwość, wiarę w coś tam... Po prostu widocznie naiwny głuptak ze mnie i tyle. Trudno. Niektórzy są głąbami :PLepiej bym tego nie ujęła, pięknie opisane moje myśli ;)
A i Znajomy Głos uwielbiam. <serce> Mega. Tam główną bohaterką jest fajna aktorka idealnie stworzona do tej roli. <serce>Aga Wagner (uwielbiam jej niski głos) <serduszka>
Dumicz jest denerwujący tylko przez trzy odcinki, potem jest już tylko uroczy <serduszka> A Basię to wręcz na rękach jest w stanie nosić. W ogóle ich pierwsze spotkanie jest dość zabawne - sugestia, że niby nieprzytomne są studentki II roku filozofii. A Basia jedynie przeżywała fakt, że ukochany ją zbyt lubi szanuje ;DCzy ja wiem czy jest denerwujący? <haha> Jest raczej w tym wszystkim zabawny, na siłę chciał się umówić z Baśką (i aż żal, że nie poszła z nim na kolację) no ale przecież Baśka zakochana po uszy w Marku będzie siedzieć, płakać i tęsknić za nim, zamiast zobaczyć ilu fajnych facetów ma wokół. Był Strzelecki <serduszko> Kozak (gdyby nie narzeczona) teraz Dumicz, a Marek najwidoczniej woli inne panienki.
Jak oceniasz rozmowę wyjaśniającą, Klaudia?Tą między Markiem a Baśką? <haha> Przez te wszystkie odcinki po Malcie śmieszyło mnie zachowanie Marka, który nie wiedział o co Baśka się gniewa, biedaczek nie mógł ruszyć głową, a jak już ruszył to po prostu ... Powiedział to co myślał tylko nie zauważył nawet, że te słowa bardzo ją zabolały (co widać było chociaż po spływających łzach) ale kurde ja go nie rozumiem, za bardzo ją lubi i szanuje, żeby iść z nią do łóżka bez miłości, a Patrycji to nie lubił i nie szanował? A z Natalią co?
A "Uczta bogów" to dla mnie najbardziej nudny odcinek "Kryminalnych". Tematyką też zachwycona nie byłam , ale obsadą i tempem akcji tym bardziej. Jedyne co warte uwagi to bójka Szczepana o honor...no i w pewnym sensie spięcia Brodeckich <o_tak>Dla mnie nudnym odcinkiem była też "Dobrana para" strasznie mi się dłużył i strasznie się nudziłam. Ten też nie był doskonały bo to jednak nie moje klimaty, ale bójka Szczepana była doskonała! <rumieniec>
zazdrosne spojrzenia Marka fajnie widać na przykład w tej scenie:O taaak! I wtedy kiedy Dumicz pyta całej naszej trójki co myślą na temat tej sprawy i pyta tylko Baśkę, a resztę pomija <haha>
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg214.imageshack.us%2Fimg214%2F9273%2F0090009ln4.jpg&hash=910ef02329e28e7f7a951fc40e2e7b65)
A i Znajomy Głos uwielbiam. <serce> Mega. Tam główną bohaterką jest fajna aktorka idealnie stworzona do tej roli. <serce>Taaak! Szkoda, że tylko raz pojawiła się w Kryminalnych :)
Dumicz jest denerwujący tylko przez trzy odcinki, potem jest już tylko uroczy <serduszka> A Basię to wręcz na rękach jest w stanie nosić. W ogóle ich pierwsze spotkanie jest dość zabawne - sugestia, że niby nieprzytomne są studentki II roku filozofii. A Basia jedynie przeżywała fakt, że ukochany ją zbyt lubi szanuje ;DCzy ja wiem czy jest denerwujący? <haha> Jest raczej w tym wszystkim zabawny, na siłę chciał się umówić z Baśką (i aż żal, że nie poszła z nim na kolację) no ale przecież Baśka zakochana po uszy w Marku będzie siedzieć, płakać i tęsknić za nim, zamiast zobaczyć ilu fajnych facetów ma wokół.
Poza tym scenarzyści niechcący przeciągnęli moment właściwego zejścia Baśki i Marka. Oni to chcieli zrobić na koniec serialu. Nie chcieli ich złazić dopóki serial trwa, bo połączenie głównej pary zawsze prędzej czy później przynosi kłopoty. Dlatego to było tak mieszane.
A co z Wiśniewską? Nie będzie się już pojawiała? ;)
Raz spotkają się w parku oboje na przykład gdzie Wiśniewska będzie uroczo wyglądać w słońcu - zdaniem Zawady ;DCzyli coś między nimi zaiskrzy? <haha> Tak, tak wiem wszędzie węszę romans <okularnik>
Między nimi to od początku iskrzy. <haha>Raz spotkają się w parku oboje na przykład gdzie Wiśniewska będzie uroczo wyglądać w słońcu - zdaniem Zawady ;DCzyli coś między nimi zaiskrzy? <haha> Tak, tak wiem wszędzie węszę romans <okularnik>
A to nie można dojść sprawiedliwości jakoś?Nie wiem, możliwe że tak. Przynajmniej ja bym dochodziła swego.
Oooo, czyli dobrze coś tam na początku kombinowałam ;D W sumie przed pojawieniem się Marty bardzo chciałam, żeby byli razem, potem wiadomo odcinek "Miasteczko" i całym sercem była za duetem Marty i Adama <serduszko> ale teraz kiedy jej nie ma mógłby spróbować sobie ułożyć życie z Wiśniewską.Między nimi to od początku iskrzy. <haha>Raz spotkają się w parku oboje na przykład gdzie Wiśniewska będzie uroczo wyglądać w słońcu - zdaniem Zawady ;DCzyli coś między nimi zaiskrzy? <haha> Tak, tak wiem wszędzie węszę romans <okularnik>
W sumie można tak powiedzieć, bo to taka ciekawa scenka będzie jakby faktycznie mieli się ku sobie. <haha>
Nie no więcej takich scenek Zawadowo - Wiśniewskowych chyba nie będzie, aleee zawsze sobie można dopowiedzieć, że coś jest na rzeczy i że potajemnie się spotykają. <haha>
Jeszcze nie oglądałam "Dotyku śmierci" ale może zaraz sobie włączę ;)
Można napisać opowiadanie <skacze>No co... :P Można. Seria, to wszystko można <smiech>
Odcinek jak Wiśniewska wsiada w ciemną noc do samochodu,czy coś <mruga> w sumie to jest scena jak ona ciemną nocą stoi przy samochodzie.
Odcinek z Bogdanem Łazuką
Z jakiego odcinka jest scena nad Wisłą jak to Basieńka dogadała takiemu umundurowanemu policjantowi jakąś ciętą ripostą.Może też Bagno? Ale nie wiem czy to do Szczepana to była cięta riposta (https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fgohan.ssj2.fm.interia.pl%2Fpliki4%2Fco.gif&hash=f2e432e40b9e2accf11e6dc90f3be4c3)
-Odcinek z słowami Marka do Basi:
"Odznaka super gliny,dla super dziewczyny"
-Odcinek jak to była jakąś sprawa rodzinna i mały chłopiec na czerwonym rowerze omal nie wjechał w Basię.
aki odcinek jak to był jakiś pożar,wyjazd,jakieś dziecko strzelało,byli Szczepan i Zuzia były zielone plenery(nie Egzamin),i potem Marek chyba mocno przytulił do siebie jakąś dziewczynkę blisko ogniska.
-Taki moment z słowami Baśki chłopaków "Do wozu!",który to odcinek?
-Scena z Brodeckim w plenerze bez koszulki,który to?
Basieńka na całą dobę to Wpływ Merkurego?
-Odcinek z uspokajającym pocałunkiem Marka i Basi
-Basia gadająca z rybami i kotem
W "Dotyku śmierci" po raz pierwszy patolog wychodzi "na powierzchnię". Genialna postać kreowana przez Ferencego, ze specyficznym poczuciem humoru. Odcinek bez wizyty u niego jest odcinkiem straconym ;D W każdym razie czegoś mu brakuje.O tak! Patolog to genialna postać! <zawstydzony> Miło było go zobaczyć na komendzie, a nie tylko wśród trupów.
A jeszcze lepsze jest to, że kompletnie nie boi się Zawady, nie boi się mu coś powiedzieć, wygarnąć czy zasugerować. Tak jak to było, kiedy Adaś nie chciał chodzić na rehabilitację ;)
Jeżeli chodzi o spięcie między nim a Dumiczem, to no cóż prokurator jest nowy i mógł zareagować tak jak zareagował, Baśka i Adam pracują z nim już dużo dłużej i wiedzą jak traktuje swoją pracę. Dobrze, że koniec końców Dumicz go przeprosił <szczerzy_sie>
Nie chodzi nawet o te spięcia, spory o kompetencje. Dumicz w tych odcinkach zachowuje się tak, jakby kierował się stereotypami - jak ktoś jest narkomanem to z cała pewnością załatwił się sam "złotym strzałem"...więc po co w ogóle śledztwo?! Jak ktoś jest byłym narkomanem to zawsze, to więcej niż pewne, może wrócić do nałoguA no powinien być bardziej elastyczny, ale warto zwrócić uwagę na to, że on dopiero wdraża się w to wszystko, dopiero uczy się tego jak trzeba działać. Okey w sprawie tych narkomanów powinien inaczej trochę reagować, powinien zaufać kolegom, którzy, że tak powiem siedzą w tym już jakiś czas, no ale cóż Dumicz to typ faceta, który nie dość, że kieruje się stereotypami, to jeszcze lubi mieć władzę, lubi rozkazywać - co na dłuższą metę się nie sprawdza. A przez swoje zachowanie zniechęcił do siebie nie tyle Baśkę, co i Marka i Adama.
Powinien być chyba jednak bardziej elastyczny <mysli> I mieć szersze horyzonty.
Na szczęście końcem końców rozumie swój błąd a sprawa kolegi Marka udowadnia mu wiele rzeczy.
Przerażały mnie dźwięki skrzypiec w tym odcinku <haha> tak jak swego czasu przerażał mnie dźwięk gry na fortepianie w odcinkach na Śląsku.
Coraz więcej nachalnego Dumicza, no no no ciekawie się zaczyna robić <haha>
"Na planie" po jaką cholerę pojawiła się ta Natalia? Zepsuła mi cały odbiór tego odcinka, spotkanie z Markiem w domu tej aktorki było fuj. Brodecki patrzył na nią takim wzrokiem jakby od razu chciał ją zaciągnąć do łóżka. Zastanawiam się po co mówił Baśce, że ją za bardzo lubi i szanuje żeby to zrobić, skoro już po chwili ślini się na widok jakiejś tam scenarzystki czy kim tam ona jes
Jak można żyć życiem bohaterów, wmawiać sobie to wszystko, szok.
Scenarzystki nie lubi i nie szanuje - co najwyżej może się zakochać. Poczekaj do 7 sezonu i na pierwszy pocałunek dokładnie o godzinie 13.00 <fuj> I na wiele innych scen. Oczy będziesz miała wielkie jak spodki z wrażenia i zaskoczenia. <tak> I z szoku ;)Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Nawet nie tyle zakochać, co sobie poużywać. Mendowaty don juan :P A ta jego naiwność jeszcze wykorzystuje.
Chociaż jedna scena w jakimś odcinku jak Baśka z Markiem próbują wbić się na przyjęcie i Dumicz jako ochroniarz <smiech> to Natalka im pomaga
Dlaczego doba jest taka krótka?Dokładnie. Niedawno wróciłam, bo jeszcze coś tam załatwiałam a tu już 22:00 ... a by się chciało z kilka odcinków CH np. obejrzeć. :P
Genialna scena <haha> świetny Marek, świetna Baśka, w ogóle udawali świetną parę i do tego Dumicz ;D jako ochroniarz, uroczo <haha>Jest fantastyczna... Oni stanowią fajne trio :D Tylko ta małpa musiała się wtrącić.
Burdel jak dla mnie to ona już zrobiła <haha> w sumie to z nią może i Marek zniknąć, przynajmniej byłby spokój. A i Baśka miałaby wolne serce i mogłaby na poważnie zacząć się spotykać z Dumiczem. <serduszko>
Nie mogę się doczekać aż skończysz oglądać ostatni odcinek i będziesz mogła spojrzeć na serial jak na całość. Wtedy, zwłaszcza wtedy, jestem ciekawa Twojego zdania ;DAż tak bardzo zmieni się moje zdanie? <szczerzy_sie>
Marek i Natalia na kanapie? Fuuuuuj!
I mam polewkę z Zakościelnego. Kurcze on się nie umie normalnie z kobietami całować, on je pożera. <smiech> <smiech>
Po co patolog znów wyszedł na powierzchnię? Teraz Ty, Klaudia, jesteś moimi oczami i moja pamięcią, bo ja od 7 serii mam ją słabą. Pamiętam głównie to, co mi sie nie podobało ;DTo znaczy nie jest tak jakoś jednoznacznie powiedziane po co pojawił się wśród żywych (<haha>) po prostu była scena na strzelnicy i tyle ;)
To znaczy nie jest tak jakoś jednoznacznie powiedziane po co pojawił się wśród żywych (<haha>) po prostu była scena na strzelnicy i tyle ;)
"W desperacji" finałowy odcinek VII sezonu, Marek zachował się jak dupek, ale to już jest powszechnie wiadome <haha> ale tak na poważnie to mógł od razu powiedzieć Adamowi, że skądś tego gościa zna, że zna go od Natalii, przynajmniej później nie byłoby tej całej akcji w kawiarni.
Później zresztą scena w samochodzie jak jechali do Opola. ;)
Jacek: Myślisz, że łączy ich coś więcej? Poza seksem?
Baśka: Czasem ludzi łączy coś więcej
Jacek: A nas?
Baśka: Nas?
Jacek: Co nas właściwie łączy?
Baśka: Hmmm, nic
Jacek: Nic?
Baśka: Zupełnie nic
bardzo ładnie opisujesz odcinki Klaudia. Podoba mi się <tak>A dziękuję ;D staram się jak mogę, jak za dużo ich obejrzę jednego dnia to potem mieszają mi się fakty <haha>
Jacuś jest cudowny! <rumieniec> A Baśka zachowuje się strasznie, ja wiem, że kocha tego Marka, no ale taki facet się koło niej kręci, wzdycha do niej a ona nic.
okej fajnie Marek ma pracę, jest zadowolony - super. Tylko dlaczego uważa, że wszyscy z policji są przeciwko niemu? Dlaczego w Baśce i Adamie widzi swoich największych wrogów? Bo co bo on zawalił i teraz próbuje zwalić winę na innych? Zawada stracił do niego zaufanie i wcale mu się nie dziwię, ale kurde Baśka była cały czas za nim, przyjechała chciała pogadać, a ten ją zbył, no pięknie zapowiada się uczucie z jego strony, nie ma co.
Oj tak CBŚki i Baśka to majstersztyk. "WYRAZIŁAM SIĘ JASNO CZY MAM POWTÓRZYĆ?" <smiech>W dodatku miło, że pojawiła się Alżbeta i Żurek <serce> również tworzą sympatyczną parę i aż żałuję, że wcześniej nie zagościli w serialu, chociaż raz na kilka odcinków ;) I ta sympatia Wierzbickiej do naszej Baśki <haha>
Właśnie a który odcinek to jest z tym śledztwem sprawy sprzed lat? Pokuta?To jest odcinek "Kto się boi prawdy?" który właśnie skończyłam oglądać ;D Mi również się podobał, w ogóle fajnie było zobaczyć Grodzkiego w akcji, bo tak dosyć rzadko się pojawiał a jak już był to tylko na chwilę, a tutaj proszę ponownie prowadzi sprawę i jak wypił tą herbatę to naprawdę myślałam, że zaraz umrze po tych tabletkach, choć właśnie z drugiej strony nie mogłam uwierzyć, że taki dobry policjant dał by się nabrać na taką sztuczkę i proszę nie nabrał się a jeszcze wszystko nagrał na dyktafon ;D i tym sposobem ponownie morderca trafił za kratki. Super odcinek! <tancze> Szkoda tylko, że Grodzki chce zrezygnować z pracy, będzie mi go kurde brakować.
Tam Grodzki był głównym bohaterem prowadzącym...
Pamiętam, że byłam jedną z niewielu osób, którą urzekła sprawa i odcinek... Tylko totalnie tytuł mi wypadł...
Szkoda tylko, że Grodzki chce zrezygnować z pracy, będzie mi go kurde brakować.
Oooo i była jeszcze urocza część rozmowy Jacka i Magdy
Nie <haha> Jacka i Baśki, znowu wtopa <placze>Oooo i była jeszcze urocza część rozmowy Jacka i MagdyNa pewno w takiej konfiguracji? :D
Jakie hasło wyborcze miał ten kandydat na nowego szefa partii? Dość chwytliwe to było. Prawda przede wszystkim? <mysli> Nawet nie pamiętam jak się partia nazywała. Pamiętam tylko Emiliana Kamińskiego i czerwony but ... :DHasło: Po pierwsze czyste sumienie ;) Swoją drogą wymyśliła to hasło osoba stojąca za podwójnym morderstwem <haha> Czerwony but był ładny ;D Ale odcinek był całkiem, całkiem z jednej strony CBŚ zajmuje się jednym morderstwem, a właściwie to odbiera sprawę Stołecznej, a z drugiej strony ekipa Zawady zajmuje się drugim morderstwem, dopiero później łączą (o ile tak to można nazwać <haha>) siły ;)
Hasło: Po pierwsze czyste sumienie ;) Swoją drogą wymyśliła to hasło osoba stojąca za podwójnym morderstwem <haha> Czerwony but był ładny ;D Ale odcinek był całkiem, całkiem z jednej strony CBŚ zajmuje się jednym morderstwem, a właściwie to odbiera sprawę Stołecznej, a z drugiej strony ekipa Zawady zajmuje się drugim morderstwem, dopiero później łączą (o ile tak to można nazwać <haha>) siły ;)Lubię ten odcinek. I tam chyba mój ukochany Bluszczuś występuje. <smiech>
To jest odcinek "Kto się boi prawdy?" który właśnie skończyłam oglądać ;D Mi również się podobał, w ogóle fajnie było zobaczyć Grodzkiego w akcji, bo tak dosyć rzadko się pojawiał a jak już był to tylko na chwilę, a tutaj proszę ponownie prowadzi sprawę i jak wypił tą herbatę to naprawdę myślałam, że zaraz umrze po tych tabletkach, choć właśnie z drugiej strony nie mogłam uwierzyć, że taki dobry policjant dał by się nabrać na taką sztuczkę i proszę nie nabrał się a jeszcze wszystko nagrał na dyktafon ;D i tym sposobem ponownie morderca trafił za kratki. Super odcinek! <tancze> Szkoda tylko, że Grodzki chce zrezygnować z pracy, będzie mi go kurde brakować.A no dzięki :D
I tam chyba mój ukochany Bluszczuś występuje. <smiech>Bluszczuś? :D Kto to taki?
Hasło było bardzo porywające, ale też ładnie ten odcinek pokazuje hipokryzję i brud polityki.O tak hipokryzję pokazuje doskonale, liczyłam, że jednak zaaresztują tego gościa podczas konferencji (?) szkoda, że dopiero zrobili to w gabinecie tego szefa partii.
Ja w ogóle tak się bałam tego mordercy. Co na niego spojrzałam to ciary. I z Jaruzelskim mi się kojarzył. <smiech> Szkoda, że nie zdążyli rozwinąć tematu "Archiwum X' znaczy tych starych zapomnianych zbrodni. Bo z tego co wiem chcieli trochę pójść w tym kierunku też.Mnie też przerażał, tak samo jak Grabarz i Krysia Lorek <haha> Odkopanie starych zbrodni byłoby ciekawe, tutaj bardzo fajnie pokazali nieomylność Grodzkiego, który sugerował się tylko krwią, bez badań DNA i proszę osadził w więzieniu prawdziwego sprawcę. ;)
Nie no naprawdę ta scena bardzo mi się podobała, gdyby Marek od dłuższego czasu zachowywał się tak w stosunku do niej to byłabym w siódmym niebie <serduszko> a tak? Scena mi się podobała, nawet bardzo ale szału niestety nie było.Bardzo lubię tę scenę. :)
Bluszczuś? :D Kto to taki?Przemek Bluszcz. Aktor taki. :P
Mareczek teraz w podlizywacza się zmienia. :D Odpokutowywuje łoś. :PZa szybko skończy się serial i nie odpokutuje Marek ;D
aaa ;D nie skojarzyłam :DCytujBluszczuś? :D Kto to taki?Przemek Bluszcz. Aktor taki. :P
Baśka jak zwykle genialna <haha> zazdrosna jest jak cholera, wkurza się może nawet nie tyle za to iż oni dołączyli do ekipy co za to iż zajęli miejsce Marka, biedna Baśka nadal łudzi się, że on jednak wróci i chciała żeby to biurko czekało na niego, tak samo wściekała się na Zuzię, kiedy ta zajmowała biurko Brodeckiego, taka już natura panny Storosz. <tancze>
CBŚ'ki mogą być,są tacy weseli,bezstroscy,takie dzieciaki jak Baśka kiedyś.
I śmierć niewinnej kobiety na oczach córeczki,ach szkoda
O to mi chodziło że zaczynają inną pracę i są to takie "świeżaki".
Operowali ją, była w ciężkim stanie ale nie było nigdzie wzmianki, że umarła, wręcz przeciwnie pod koniec odcinka Zawada powiedział, że ma się lepiej, no chyba, że ja coś pokićkałam. ;DCytujI śmierć niewinnej kobiety na oczach córeczki,ach szkodaPrzecież ona n ie umarła na oczach dziecka, nie zmarła na miejscu, operowali ją... <mysli>
Może i jest wredna, ale ta wredota u niej mi się podoba, może i pyskuje okej, ale Rafał też nie jest jej dłużny, co więcej niektóre potyczki sam zaczyna, jakby był nie wiadomo kim, a Baśce brakuje Marka po prostu i nie to, że ona się na nich wyżywa (przynajmniej ja tak tego nie odbieram) ona po prostu nie może zaakceptować nowej sytuacji.CytujBaśka jak zwykle genialna <haha> zazdrosna jest jak cholera, wkurza się może nawet nie tyle za to iż oni dołączyli do ekipy co za to iż zajęli miejsce Marka, biedna Baśka nadal łudzi się, że on jednak wróci i chciała żeby to biurko czekało na niego, tak samo wściekała się na Zuzię, kiedy ta zajmowała biurko Brodeckiego, taka już natura panny Storosz. <tancze>
Baśka w ostatnich odcinkach nie jest genialna. Jest wredna a chwilowy brak błyskotliwości w rozwiązywaniu spraw nadrabia pyskówkami. Do tego Maruś, który ciągle nie wie czego chce - ciągle z czymś nawala i odchodzi z pracy a ta się wyżywa na każdym, kto śmie usiąść przy jego biurku ::) W żadnym stopniu Baśka w ostatnich odcinkach nie jest biedna. Żałowałam jej bardzo...ale dwie serie wstecz <jezyk>
PS:Klaudia zamierzasz dziś oglądać przedostatni?Może jeszcze dzisiaj skuszę się na ten odcinek <szczerzy_sie>
Może i jest wredna, ale ta wredota u niej mi się podoba, może i pyskuje okej, ale Rafał też nie jest jej dłużny, co więcej niektóre potyczki sam zaczyna, jakby był nie wiadomo kim, a Baśce brakuje Marka po prostu i nie to, że ona się na nich wyżywa (przynajmniej ja tak tego nie odbieram) ona po prostu nie może zaakceptować nowej sytuacji.
CBŚki fakt zaczynają nową pracę, w innym miejscu, tylko nie zapominajmy jak w pierwszym odcinku, w którym się pojawili to oni próbowali przejąć śledztwo, jak to oni nie dawali pracować Zuzi i Szczepanowi. ;)
To, że Baśce brakuje Marka to nie jest wina ani Rafała ani Julii...a Marka nie ma na komendzie na jego własne życzenie <tak> Wszyscy się tak nad nim trzęsą jak nad jajkiem. Tymczasem on zawsze uważał, że dobrze robi i wręcz wszystkich opieprzał, że się wtrącają w jego życie ::)Fakt to nie jest wina CBŚków ale Baśka nadal nie może się z tym pogodzić, Grodzki załatwił, że Marek może wrócić on tymczasem przyniósł swoją rezygnację, spieprzył swoją karierę w policji na własne życzenie, ale Baśka to Baśka, zakochana w nim po uszy nie może przyzwyczaić się do obecności Rafała za jego biurkiem. I mnie to wcale nie dziwi bo ja będąc w jej sytuacji może i reagowałabym podobnie. ;)
Okej nie zjawili się dla kaprysu, ale od razu uważali, że to oni mają rację, później zresztą przychodzili odebrać im tą sprawę ponieważ twierdzili, że Stołeczna sobie nie radzi. Grodzki ich upomniał i przywrócił do porządku, ale jednak przed tym też nie zachowywali się fair.CytujCBŚki fakt zaczynają nową pracę, w innym miejscu, tylko nie zapominajmy jak w pierwszym odcinku, w którym się pojawili to oni próbowali przejąć śledztwo, jak to oni nie dawali pracować Zuzi i Szczepanowi. ;)Mieli ku temu podstawy, bo myśleli, że zabójstwo Ireckiego miało związek z jego żoną. Nie zjawili się tam dla kaprysu. To nie jest powód do wiecznego czepiania się, tym bardziej, że rachunki zostały już w międzyczasie wyrównane (sam Grodzki ich już utemperował).
Julia i Rafał ratują ósmą serię. Zawada jest zmęczony, Baśka zajmuje się głównie tęsknieniem a Marek jest akurat na etapie: "nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha, nikt mi nie ufa" :o To wszystko się już przejadło.Całego sezonu jeszcze nie obejrzałam ale myślę, że dzisiaj albo jutro skończę :) Ale to prawda dobrze, że pojawiła się Julia i Rafał, chociaż momentami brakowało mi tych Krymów z pierwszych sezonów, takiego Zawady, Baśki, Marka i genialnych teksów Szczepana, a w VIII sezonie tego już nie ma, Szczepana coraz mniej - a szkoda bo po naprawdę była świetna postać, Marka wcale nie pokazywali, a i sprawy policyjne nie były aż tak bardzo interesujące jak wcześniej.
Ale to prawda dobrze, że pojawiła się Julia i Rafał, chociaż momentami brakowało mi tych Krymów z pierwszych sezonów, takiego Zawady, Baśki, Marka i genialnych teksów Szczepana, a w VIII sezonie tego już nie ma, Szczepana coraz mniej - a szkoda bo po naprawdę była świetna postać, Marka wcale nie pokazywali, a i sprawy policyjne nie były aż tak bardzo interesujące jak wcześniej.
A i myślę, że gdyby Marek przyszedł i powiedział, że chce wrócić to mimo obecności CBŚków znalazłoby się i dla niego miejsce tak jak powiedział wcześniej Adam: dostawimy biurko i z pewnością tak by było, a Baśka jest tego świadoma, jednak mimo wszystko boli ją i nie zgadza się z tym, że ktoś zajął jego miejsce. ;)
<haha> Marek na własne życzenie stracił trochę zaufania Zawady, ale mi było przykro kiedy Zawada od razu zmienił się wówczas gdy zobaczył Brodeckiego z Natalią, od razu dopisał sobie swoją historię i swój bieg wydarzeń, a nie pozwolił żeby Marek się wytłumaczył. Rozumiem, że nadszarpnięte zaufanie trzeba małymi kroczkami odbudować, ale oni w VIII sezonie już praktycznie nie rozmawiają, to wszystko pięknie koncertowo się rozpierniczyło, a szkoda.CytujA i myślę, że gdyby Marek przyszedł i powiedział, że chce wrócić to mimo obecności CBŚków znalazłoby się i dla niego miejsce tak jak powiedział wcześniej Adam: dostawimy biurko i z pewnością tak by było, a Baśka jest tego świadoma, jednak mimo wszystko boli ją i nie zgadza się z tym, że ktoś zajął jego miejsce. ;)
Gdyby przyszedł i powiedział, to owszem, ale nie przyjdzie. Nie sam. Najpierw ktoś musi paść na kolana i go o to błagać a potem jeszcze z pół roku trzeba by było go zapewniać, że nikt nie stracił do niego zaufania. Ale trudno deliberować...skoro koniec już bliski <jezyk>
Momentami nudnawy i mi się strasznie dłużył,a momentami leciał jak głupi. Sama sprawa dość ciekawa,aikido,te sceny z sztukami walki samoobrony,majstersztyk.Ojeeeej, a mi się w żadnym momencie nie dłużył, wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że ledwo go włączyłam a już się skończył :D świetny odcinek! Świetni aktorzy, dobrze napisane postacie a i fabuła bardzo ciekawa ;) jeszcze czegoś takiego nie było! <szczerzy_sie>
Żona go nie zabiła bo go kochała,zrobił to ten trener,świetna rola i bardzo charyzmatyczny mało znany aktor. To jest chyba znak rozpoznawczy "Kryminalnych"-charyzmatyczne role gościnne,czasami występy niedocenianych aktorów.To była jego narzeczona ;) tak zrobił to ten trener, a ściślej mówiąc były trener, który został wydalony za nadużywanie alkoholu. Zastanawiałam się dlaczego go zabił i doszłam do wniosku, że miał tylko jednej powód - Anetę, która go zostawiła i związała się z ofiarą (zapomniałam jak miał na imię <haha>) Zazdrość nim kierowała, tylko przerażające jest to w jaki sposób on zginął, masakra. Aż mi się przypomniała "Poleska 16" i te odcięte głowy, brrr.... na samą myśl mam gęsią skórkę. <placze>
Biedna Basia taka smutna że nie ma Marka i wściekła na CBŚ'ków,ale Zawada ją rozumie,i scena face to face w gabinecie była genialna.Do tej pory na samą myśl o tej scenie uśmiecham się jak głupia <serduszko> Zawada od zawsze ją rozumiał, wspierał i był przy niej, kiedy Marek nawalał (a to było baaardzo często <haha>)
końcóweczka Basiowo-Markowo,obydwoje wyglądali w tej scenie pięknie,nie mal jak zakochani <serduszko>,a te śliczne włosy Basi,zresztą w ósmym sezonie Marek to również niezłe ciacho.Zawsze się łudzę że oni się tam pocałują a tu taki słodki przytulasek,oj brakowało Basi Brodeckich ramion <haha>.Fakt scena nad Wisłą była bardzo ładna <serduszka> i ładnie by razem wyglądali, szkoda, że Marek wcześniej nie zauważył jaki ma skarb koło siebie. I zgadzam się z Tobą co do wyglądu Baśki, uwielbiałam ją w takich włosach, zdecydowanie było jej w nich do twarzy niżeli w prostych. A Marek jakby nie patrzeć to zawsze był ciachem <rumieniec> teraz dostał pracę (według niego najlepszą) to i ubiera się adakwatnie do stanowiska szefa ochrony. <szczerzy_sie>
Fakt faktem scena piękna,taka bez słów,te spojrzenia,mówią wszystko,te uśmiechy,tęskne oczy Storosz,króciutka ale dość udana scena finałowa.
A teraz mam dylemat,oglądać finał czy nie?<haha> ja też się właśnie nad tym zastanawiam ;D szkoda mi obejrzeć bo wtedy już zakończy się moja przygoda z tym serialem (a tego nie chce) a z drugiej strony chciałabym zobaczyć jak to wszystko się zakończy. <haha>
Biedna Basia taka smutna że nie ma Marka i wściekła na CBŚ'ków
Zapomniałam jak nazywał się ten gość <haha>
Jacek: No to trzeba będzie przesłuchać Marka
Baśka: Porozmawiać, tak?
Oczywiście Baśka stanęła w obronie Marka, jak zawsze. Zastanawiam się czy i Brodecki stanął by tak w jej obronie, czy i on by tak o nią walczył jak ona o niego, ale z jego dupkowatym charakterem to wątpię.
Baśka: Przecież tak w CBŚu szkolą Was na specjalistów do zadań specjalnych, tak?
Rafał: Spięcia z Tobą to są zadania specjalne
Zawada: Zajmij się tym z Basią
Jacek: Z Basią? Pewnie
Jak już kiedyś ktoś napisał, Jacek nigdy tak naprawdę nie przestał kochać Baśki i to prawda
To nie Pitbull,Ekstradycja,czy Glina, ale dało się oglądać.
To było tak. Zawada czeka przed komendą, rozmawia przez telefon. Podjeżdżają Marek i Baśka , RAZEM, olaboga nr 2 :o Marek biegnie Baśce drzwi otworzyć ::) Ta wysiada w kiecce a'la późniejsza harcerka, sugestywnie trzyma się za brzuch (że ciąża niby), radośnie witają się z Zawadą (niektórzy dopatrywali się potem, że Adam też się do brzucha dobierał). No i po czym odwrócili się wszyscy i poszli na komendę. Resztę znamy :)Czyli tego nigdzie nie było? Swoją drogą wolałabym już takie zakończenie niżeli tylko moment w którym oni idą na komendę i się odwracają, to była dopiero porażka. Taki dobry serial, a takie zakończenie do kitu <histeryk>
Proponuję teraz seans samego "Tryptyku" właśnie <rumieniec>Mówisz? <szczerzy_sie> Może dzisiaj albo jutro się skuszę i zobaczymy jakie teraz odniosę wrażenie po tych odcinkach. ;)
To było tak. Zawada czeka przed komendą, rozmawia przez telefon. Podjeżdżają Marek i Baśka , RAZEM, olaboga nr 2 :o Marek biegnie Baśce drzwi otworzyć ::) Ta wysiada w kiecce a'la późniejsza harcerka, sugestywnie trzyma się za brzuch (że ciąża niby), radośnie witają się z Zawadą (niektórzy dopatrywali się potem, że Adam też się do brzucha dobierał). No i po czym odwrócili się wszyscy i poszli na komendę. Resztę znamy :)Czyli tego nigdzie nie było? Swoją drogą wolałabym już takie zakończenie niżeli tylko moment w którym oni idą na komendę i się odwracają, to była dopiero porażka. Taki dobry serial, a takie zakończenie do kitu <histeryk>
Właściwie to żałuję, że już skończyłaś oglądanie. Fajnie tak prowadzić "świeżaka" przez serial, który się już zna. Tym bardziej, że Ty fajnie komentowałaś odcinki - CAŁE, nie tylko wybrane sceny <tak>Dziękuję! <buziak> Starałam się jak mogłam ;D Ja też żałuję, że skończyłam oglądać, na pewno do niektórych odcinków będę wracała i na pewno będę starała się coś dodać od siebie i mam nadzieję, że wówczas też przyłączysz się do rozmów. ;) W ogóle wydaje mi się, że za jakiś czas kiedy będę oglądała tylko wybrane odcinki to mogę inaczej na nie patrzeć, co innego w nich może mi się podobać, a co innego znowuż nie podobać <haha>
To o czym piszę Jean było w DDTVN.
A ta scena jak się idą i odwracają była w tych wyobrażeniach Marka,one były Marka bo na niego wskazała kamera jak leżał na łóżku w szpitalu
A Basia jest w ciąży czy nie?
Oni zaczynali pracę czy ją kończyli?
Klaudiocha - jeśli rozmowa jest o "Kryminalnych" to ja się zawsze przyłączę do rozmowy <ok> Zawsze!Bardzo mnie to cieszy ;D
Klaudiocha - jeśli rozmowa jest o "Kryminalnych" to ja się zawsze przyłączę do rozmowy <ok> Zawsze!Też się nad tym zastanawiam,jak myślisz?CytujTo o czym piszę Jean było w DDTVN.A ja napisałam, że gdzie było? <mysli>
Właśnie tam,ps:Macie gdzieś ten materiał?Nie ma na ich głównej.CytujA ta scena jak się idą i odwracają była w tych wyobrażeniach Marka,one były Marka bo na niego wskazała kamera jak leżał na łóżku w szpitalu
Możliwe, aczkolwiek nikt nie jest pewien tego co ludzie nieprzytomni widzą czy odczuwają, zwłaszcza jeśli się nie budzą już nigdy... <mysli>CytujA Basia jest w ciąży czy nie?
Zależy od interpretacji ;)
A jak ty myślisz?CytujOni zaczynali pracę czy ją kończyli?
Hmmm, skoro szli na komendę a nie z komendy? <mysli> <mysli> <mysli>
Ale na kształt ostatniego odcinka ktoś musiał mieć wpływ... <mysli> Mam żal o to, że nie udało się dodać dziesięciu (słownie) minut, że tym razem nie skupiono się na prywacie , że doklejano jakieś śmieszne sceny na końcu odcinków, żeby udowodnić mi (widzowi), iż Mareczek nagle pojął, że chce Basie nie tylko lubić i szanować <jezyk>No właśnie cały szkopuł w tym, że nie było możliwości dograć więcej minut, nie było możliwości napisać odcinek od nowa...
Ta scenka to przede wszystkim podziękowanie dla fanów. Dlatego oni się potem odwracają wskazując palcami przed siebie, wskazują na fanów.
tego co wiem było 101, urwali nagle, ale czy był w ogóle scenariusz 102?
Serial był świetny, każdy odcinek wciągał, każda sprawa interesowała jeszcze bardziej, więc jest mi podwójnie przykro, że został tak beznadziejnie zakończony, taki serial powinien również mieć swoje wielkie zakończenie z pompą. <szczerzy_sie>Dlatego wszyscy są tym zawiedzeni. Ale żeby zrobić zakończenie z pompą trzeba by wywalić cały scenariusz odcinka 101 do kosza i napisac go od nowa. Na to nie było czasu i pieniędzy... Zwłaszcza, że znaczna część zdjęć była już zrealizowana.
Ok, ale ja tego tak nie odebrałam. Nie wiedziałam jak interpretować. I albo jestem za głupia albo nie zasłużyłam na miano "fana"...no może ewentualnie sympatyka. Właściwie to już przywykłam :DOjejku przecież każdy sobie może interpretować jak chce...
V seria jest lżejsza niż IV. Sprawy w serii IV są mroczne, cięższe - nie tylko Tryptyk, ale i "Opowiedz mi bajkę" czy "Poleska". Dodatkowo wszystko w zimowej scenerii i bez trójki w komplecie. W V sezonie jest lato i w ogóle jest dużo lekkich, fajnych, sympatycznych scen. Ech, nawet z Basią i Markiem - jak można było tego nie pociągnąć? <papa>
V seria jest lżejsza niż IV. Sprawy w serii IV są mroczne, cięższe - nie tylko Tryptyk, ale i "Opowiedz mi bajkę" czy "Poleska". Dodatkowo wszystko w zimowej scenerii i bez trójki w komplecie. W V sezonie jest lato i w ogóle jest dużo lekkich, fajnych, sympatycznych scen. Ech, nawet z Basią i Markiem - jak można było tego nie pociągnąć? <papa>
Co??? Przecież to właśnie V seria jest bardziej przerażająca. I najwięcej wątków kryminalnych. Sezon IV nie ma do V startu