Autor Wątek: Muzyka klasyczna  (Przeczytany 29509 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 24, 2013, 21:06:20 »
Dopadł mnie dzisiaj klasyk nad klasyki - Dla Elizy. Uwielbiam ten kawałek i kiedyś nawet się go uczyłam, ale z nut to chyba Wlazł kotek na płotek nie potrafiłabym zagrać, a co dopiero tak skomplikowanego utworu, więc posiłkowałam się filmikami z Youtube przedstawiającymi klawiaturę keybordu, z lecącą muzyczką i podświetlanymi aktualnie "grającymi" klawiszami. Trochę mi to zajęło, oczywiście nie grałam w odpowiednim tempie i bez zachowania proporcjonalności długości poszczególnych nut, ale mogłam się chwalić znajomością sporego kawałka tego wspaniałego dzieła! Aż w końcu, jak to się śmiałyśmy z koleżanką, klawisz "E", który był potrzebny przy pierwszym dźwięku, uległ wyłamaniu i bajka się skończyła. :D

Miłego słuchania!
Beethoven-Fur Elise
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 24, 2013, 22:53:28 »
Ja to kiedyś umiałam na cymbałkach. Kiedyś. I jeszcze jedną kolędę i na tym był koniec repertuaru.

Pytanie za milion dolców:
Jakie są tytuły utworów, skrzypcowych, brzmiących w tle zawsze, kiedy pojawia się dom  Alutki i Jedruli w "Rodzinie zastępczej"?
Tytuł, kompozytor, link...cokolwiek.
Proooszęęę:)

Offline 007

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 76
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 25, 2013, 10:41:58 »
Pytanie za milion dolców:
Jakie są tytuły utworów, skrzypcowych, brzmiących w tle zawsze, kiedy pojawia się dom  Alutki i Jedruli w "Rodzinie zastępczej"?
Tytuł, kompozytor, link...cokolwiek.
Proooszęęę:)

Antonin Dvorak - Humoresque in G Flat Major, Op. 101, No. 7

Gioacchino Rossini - Uwertura do opery "Semiramida"

Najbardziej znajome dźwięki powinni się pojawić gdzieś w okolicach 4 minuty 52 sekundy utworu :D

Pizzicato - Léo Delibes

Ale to raczej znasz.

Zapłatę sam sobie odbiorę  :D

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 25, 2013, 23:13:34 »
Zapłatę sam sobie odbiorę  :D
Nie wątpimy w to! :D
Rozbroiliście mnie zupełnie. ;D

O jaa, muzyczka z Rodziny zastępczej! Dzięki, 007, mam teraz czego słuchać!

A ode mnie... Sonata księżycowa...
Ludwig van Beethoven "Sonata Księżycowa" / "Moonlight Sonata".
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 26, 2013, 17:17:48 »
Dopadł mnie dzisiaj klasyk nad klasyki - Dla Elizy. Uwielbiam ten kawałek i kiedyś nawet się go uczyłam,
Beethoven-Fur Elise

Ja to kiedyś umiałam na cymbałkach. Kiedyś. I jeszcze jedną kolędę i na tym był koniec repertuaru.

Dziewczyny, zdolniachy z Was <usmiech>
O ile na klawiszowym instrumencie jeszcze, może po wielokrotnych próbach, udałoby mi się "Dla Elizy" wystukać tzw. jedną ręką (o zgrozo, jaka profanacja utworu! <jezyk>), o tyle na cymbałkach to już wyższy poziom jazdy jak dla mnie <jezyk>

Ode mnie, jedna z moich ulubionych arii. "Wielka sława to żart" z operetki "Baron cygański" Johana Straussa (syna).

Johan Strauss - Baron cygański - Wielka sława to żart

Ileż trafnych aluzji zawiera ten utwór, aktualnych zresztą do dziś. Czegóż to nie można zdziałać, jeśli tylko ma się "złoto", które "krąży z rąk do rąk", jeśli tylko ma się umiejętność ogłupienia tłumu, bowiem "by żyć potrzebny cyrk i chleb, by umrzeć garść ołowiu w łeb". A słowa "wielka sława to żart, książę błazna jest wart" idealnie można dziś przypasować niejednemu będącemu na tzw. świeczniku.

Lubię też tę arię za to, że to piękny, dynamiczny, niezwykle porywający walc <tancze>.
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 26, 2013, 18:34:15 »
Cymbałki zawsze wydawały mi się łatwym instrumentem, zwłaszcza jak grało się jedną ręką. Gdyby tak dołożyć drugą, albo lepiej drugą pałeczkę do jednej ręki, to już jest poziom "hard". Swojego czasu też grałam i często do tego śpiewałam, ale to było wieki temu. Teraz częściej gitara...

Bardzo lubię "Wielka sława to żart". Ogólnie wiele utworów z operetek wpada w ucho i miło się do nich wraca. Skoro jesteśmy w temacie operetek i walców, to również coś ode mnie:

Grażyna Brodzińska i B. Morka - Usta milczą, dusza śpiewa

"Troszeczkę sercu wstyd, że bije w walca rytm..." Pamiętam moje pierwsze spotkanie z "Wesołą wdówką" w moim ukochanym, poznańskim Teatrze muzycznym. Wspaniałe, niezapomniane chwile.  <serduszko> Całe szczęście, że mam nagrany ten utwór w wykonaniu naszych poznańskich artystów: Anny Bajerskiej - Witczak i Daniela Kustosika.

Offline Kiki

  • Administrator Forum
  • *****
  • Wiadomości: 1648
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 26, 2013, 20:15:40 »
Lubię tutaj wchodzić, bo często przypominacie mi o czymś, o czym już dawno zapomniałam. Tak jak na przykład Usta milczą, dusza śpiewa. Nie wiem dlaczego, ale kojarzę to z jakąś bajką w dzieciństwie... Samej mi trudno w to uwierzyć, ale taka była moja pierwsza myśl. A Wielka sława to żart, to wręcz klasyk, który uwielbiam! Też mi właśnie o tym, El, przypomniałaś. Choć słyszałam to częściej w jakimś innym wykonaniu, jednak nie mogę sobie przypomnieć w jakim...

Ach, te ukochane walce, walczyki! <serduszko>
Johann Strauss - Vienna Waltz

Nad pięknym modrym Dunajem..J.Strauss.
Jeśli "plan A" nie zadziała, alfabet ma jeszcze 31 innych liter. Nie martw się.

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 03, 2013, 13:41:02 »
25 stycznia bieżącego roku Metropolitan Opera w Nowym Jorku wystawiono "Rigoletto" Verdiego. I nic nie byłoby w tym niezwykłego, gdyby twórcy nie zdecydowali się na dość oryginalny pomysł przeniesienie fabuły opery w czasy bardziej nam współczesne, czyli w lata 60-te. Na dodatek rzecz dzieje się w Los Angeles - mieście pełnym kolorowych neonów, hazardu, przepychu, rozluźnienia obyczajów, no i wszęchwładnej mafii.

Tak dla orientacji w historii...

Akcja rozgrywa się w Mantui i okolicach, w XVI wieku.

Rigoletto - Questa o quella

Scena na dworze Księcia, w tej roli Luciano Pavarotti.

Akt I - W pałacu księcia Mantui odbywa się bal. Książę uwiódł niedawno córkę hrabiego Monterone, a teraz wpadła mu w oko hrabina Ceprano. Błazen książęcy, znienawidzony przez wszystkich Rigoletto, wyśmiewa publicznie hrabiego Ceprano. Hrabia pragnie zemsty - proponuje dworzanom, aby porwać dla księcia piękną dziewczynę, którą co wieczór odwiedza Rigoletto. Ceprano sądzi, że dziewczyna jest kochanką błazna. Pojawia się hrabia Monterone, który żąda od księcia satysfakcji za uwiedzenie córki. Rigoletto drwi również z niego. Monterone przeklina błazna i jego pana. W sercu Rigoletta budzi się przeczucie nieszczęścia.
Akt II - Rigoletto ma córkę - ukochaną Gildę, którą wychowuje w ukryciu i pozwala wychodzić jedynie do kościoła. Nie wie jednak, że właśnie w kościele dziewczyna pokochała nieznanego młodzieńca. Do domu Rigoletta wkrada się książę Mantui. To jego kocha Gilda. Po odejściu błazna staje on przed Gildą i wyznaje jej miłość. Po odejściu księcia na ulicy pojawiają się dworzanie, by wykonać plan hrabiego Ceprano. Rigoletto pomaga im przekonany, iż działają na rozkaz księcia i porwać chcą żonę hrabiego. Pozwala im zakryć sobie twarz i dopiero słysząc krzyk Gildy spostrzega, że porywaną jest nie mieszkająca w domu naprzeciwko hrabina, lecz jego własna córka.
Akt III - Zrozpaczony Rigoletto poszukuje córki. Nagle z książecej komnaty wybiega Gilda. Opowiada ojcu przebieg wydarzeń. Rigoletto wpada w gniew. Obiecuje księciu zemstę za pohańbienie córki. Gilda, która wciąż kocha księcia, prosi ojca, by porzucił swój zamiar. Rigoletto jest nieubłagany.
Akt IV - W domu płatnego zabójcy Sparafucila książę próbuje uwieść siostrę bandyty, Magdalenę. Wcześniej Rigoletto zapłacił Sparafucilowi, by ten zabił księcia. Błazen przyprowadził ze sobą również Gildę, aby zrozumiała, że książę nie jest wart jej miłości. Magdalena, której spodobał się młodzieniec, prosi brata, by darował mu życie. Sparafucile stwierdza, że nie zabije księcia, jeżeli będzie mógł zgładzić kogoś innego. Słyszy to Gilda i postanawia poświęcić się za ukochanego: puka do drzwi i wchodzi do wnętrza. Pojawia się Rigoletto i otrzymuje od Sparafucila worek z ciałem zamordowanej ofiary. Nagle słyszy śpiew księcia. Rozpruwa worek i rozpoznaje Gildę. "Spełniło się przekleństwo" -  krzyczy Rigoletto i pada na ziemię, obok martwego ciała córki.


Rigoletto: "Questa o quella" (Piotr Beczala)
We współczesnej wersji dwór księcia to kasyno, książę to występujący w nim piosenkarz, typ playboya, z parciem na szkło. Na uwagę zasługuje fakt, że jego partie śpiewa jeden z najznakomitszych tenorów, polski śpiewak Piotr Beczała. Krytycy wprost rozpływali się nad umiejętnościami naszego rodaka - wspaniała linia wokalna, czyste ozdobniki, piękne wysokie tony. Także scenicznie nic nie można mu zarzucić. Energiczny, swobodny, pewny siebie.


Sparafucile to właściciel kasyna, jednocześnie bandzior nie stroniący od brudnej roboty, czyli morderstwa na zlecenie. W jego rolę wciela się Słowak Stefan Kocan. Jego niski, basowy głos  idealnie pasuje do postaci zimnego, okrutnego i... zniewalającego złoczyńcy.


Rigoletto jest tutaj komikiem zatrudnionym w kasynie w celu zabawiania gości. W jego rolę wciela się serbski baryton Żeljko Lucić, który nadał swemu bohaterowi nieco bardziej ludzkich cech niż to ma miejsce w oryginalnej wersji opery. O ile tam można o postaci błazna powiedzieć "dobrze mu tak, ma to, na co zasłużył", o tyle tutaj trochę szkoda było Rigoletto. Na zdjęciu powyżej scena finałowa - ojciec w rozpaczy po śmierci córki, do której sam się przyczynił.

Oglądałam tylko fragmenty tego operowego eksperymentu, a chciałabym całość, bo to, co zobaczyłam i to, co na ten temat czytałam bardzo zachęcająco wygląda. No i w dodatku klimat lat 60-tych... <szczerzy_sie>
Możliwość taka była, bowiem transmisję można było obejrzeć też w kilku polskich kinach (najbliżej mnie w Elblągu). Niestety jak sie o tym dowiedziałam, to już było "po ptakach" <zniecierpliwiony>.
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 12, 2013, 19:40:34 »
To wszystko jest po prostu fascynujące <serduszka> (Myślałaś nad zmianą zawodu, El?). A szansa na obejrzenie współczesnej wersji może się jeszcze powtórzy?
Ja mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadnie na to, by akcję osadzać we współczesnej Polsce  :P Kwestia aktu II najbardziej mnie by w tym względzie niepokoiła.
"Barona Cygańskiego" widziałam i słyszałam 20 lat temu w lubelskiej operetce...a potem wróciłam do miasta na całe 6 lat :D

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 12, 2013, 20:38:11 »
To wszystko jest po prostu fascynujące <serduszka> (Myślałaś nad zmianą zawodu, El?).

Raczej nie myślałam, podoba mi się ten, który mam <szczerzy_sie>

Ale gdyby coś mi strzeliło do głowy (jakiś dół na przykład <jezyk>), to co być mi zaproponowała? <lornetka>
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 12, 2013, 21:12:18 »
Coś w stylu recenzenta lub autora folderów promujących wszystko pod hasłem "kultura" :)
Dziwi mnie, że jeszcze nie masz własnej grupy na forum, nawet retro - grupy <ok>

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 12, 2013, 21:30:40 »
Ha, ha, ha!

Dziwi mnie, że jeszcze nie masz własnej grupy na forum, nawet retro - grupy <ok>

Taaa... A skład grupy - 1 członek, słownie "jeden" <haha>

A żeby offa nie było to, zapraszam do wysłuchania utworu bardzo nadającego się do spokojnego zakończenia dnia. Kompozytorem poniższej fantazji upamiętniającej jedną z popularnych angielskich pieśni ludowych "Greensleeves" jest Vaughan Williams, którego inspiracją często była tradycja.

Fantasia on Greensleeves - Ralph Vaughan Williams
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 06, 2013, 20:26:22 »
Jean chciałaś Chopina, masz Chopina. Znalazłam tego chłopaka całkiem niedawno i bardzo spodobał mi się sposób jego grania. Tu fajnie zaaranżowali razem z orkiestrą Etiudę Rewolucyjną. Oczywiście ten Maksim gra też inne rzeczy, ale miał być Chopin to jest Chopin :)
Posłuchajcie, może wam się też spodoba (albo i nie) takie wykonanie:
Maksim Mrvica - Chopin Etude Op. 10, No. 12

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 06, 2013, 20:46:48 »
Bardzo ładne wykonanie a udział orkiestry dodaje smaczku. Dzięki  <serduszko>
Myślałam wcześniej, że to będzie jakieś  bardzo niekonwencjonalne.
Maksima nie znałam. Słyszałam za to o kimś o nazwisku Lang Lang, chińczyku, który został pianistą, bo mając 2 i pół roku zobaczył "Toma i Jerry'ego" i usłyszał motyw  z tej kreskówki :D Ale Chopina też pięknie gra.... ;)

Offline BlackTiger

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 705
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 06, 2013, 21:27:28 »
Aż tak bardzo niekonwencjonalnych wykonań to fanką nie jestem :P
No ale to ma taki pazur rockowy też trochę.

Lubię jeszcze skrzypka Davida Garreta. Okazuje się, że i on sięgnął po Chopina:
David Garrett ~ Chopin - Nocturne

ale i tak najbardziej to jego Nirvanę lubię :D :
David Garrett playing Nirvana and Michael Jackson .mpg