Szkoda tylko, że głupia siostrzyczka zakaże mu kontaktów z ukochaną. No i że każą mu się żenić z Sansą.
Zresztą bardzo podobały mi się sceny wesela i "nocy poślubnej" Tyriona z Sansą. Kurcze pięknie się wobec niej zachował.
Co zombie chcą od dziecka śp. dowódcy dzikich (Clostera, czy jak mu tam) Raz próbowali go zabić, ale przeszkodził im w tym pulchniutki przyjaciel Snowa...po czym się uprowadzić udało i jakaś szkarada to dziecko głaskała aż przybrało ono kolor oczu przeźroczyście niebieski...
Znaczy... nie wiem czy o to chodzi, ale on dawał Innym czy tam Zombiakom chłopców jako pokarm, w zamian za to , że te Zombiaki czy Inni dawali jedzenie mu, pozwalali polować i żyć... No i chłopca uratował grubasek... i dlatego Innym/Zombiakom zależy na tym dziecku bo to ich zapłata. Albo ja znów coś kręcę.
Mnie się wydaje, że wszyscy te Zombie/Innych itp. traktowali jak legendę a nagle okazało się że to jest i glupieją. Ale co je obudziło, czemu idą to nie wiem.
Racja hasło z pierwszego sezonu nadawało klimatu grozy, teraz to się rozmyło, już nie wiadomo tak naprawdę o co chodzi.
Poza tym niesamowicie wkurza mnie aktorka, która jest dziewczyną Jona...