Zaczęłam oglądać i ja. Kiedyś strasznie chciałam oglądac ten serial, potem mi przeszło, bo jak zwykle było coś ciekawszego, ważniejszego. Teraz jest okazja, więc postanowiłam spróbować, bo jedyne co widziałam to jakieś pojedyncze sceny w telewizji, gdy serial był emitowany. Ani jednego odcinka nie obejrzałam w całości.
Teraz mam za sobą dwa pierwsze odcinki i uczucia mieszane. Nie do końca jeszcze wiem czego mogę się po tym serialu spodziewać, bo jednak mimo wszystko myślałam, że pierwsze wrażenie będzie lepsze. Serial wielokrotnie nagradzany, posiadający szeroką rzeszę fanów, a mnie jakoś ciężko wczuć się w klimat, już nie wspomnę że sceny związane z lotem mnie zwyczajnie irytowały. Pewnie niewielki budżet mieli na to przeznaczony, bo te widoki z samolotu, turbulencje w środku kabiny...niezbyt naturalnie im to wyszło.
Nie czytałam wszystkiego co tutaj pisałyście, przemknęła mi gdzieś jedynie uwaga co do Mai Ostaszewskiej i postaci, w którą się wciela. Nie podzielam tej krytyki, uwielbiam Maję, nie rozumiem co ma nie tak z nosem
jest zdolną i piękną aktorką, moim zdaniem pasuje do klimatu serialu, czego nie mogę powiedzieć np. o Krystianie Wieczorku, który nie przekonuje mnie kompletnie. A Wanda? Początkowo może troszkę sprawia wrażenie postaci oderwanej od rzeczywistości, ale wydaje mi się, że po prostu chcą nakreślić jej sytuację życiową. Ja mam tylko nadzieję, że nie będą w nieskończoność prowadzili wątku jej i Bronka (?), skoro już w następnym odcinku dojdzie do jego spotkania z matką Wandy.
Póki co moją największą sympatię, i z tego co widzę to nie jestem w tym odosobniona, zdobyła doktor Maria
Również lubię panią Katarzynę Gniewkowską, więc nic dziwnego, że i jej postać budzi we mnie pozytywne emocje. Od samego początku, choć pewnie nie odegra tak wielkiej roli w serialu jakbym chciała, sprawia wrażenie osoby, której charakter jest najbardziej wyrazisty. Też ma jakieś rany, jakieś lęki, ale jej działania są najrozsądniejsze i jednocześnie najodważniejsze.
Oglądam dalej
Może trochę bez przekonania, ale oglądam. Nie każdy serial chwytał mnie za serce od początku, a mimo wszystko myślę, że "Czasowi honoru" warto dać szansę.