Ja oglądam i nadal twierdzę, że bardzo dobrze mi się ten serial ogląda.
Tylko że sytuacja się tak zapętla, że potrzebuje dłuższego czasu na uporządkowanie sobie spostrzeżeń, domysłów
I ostatni odcinek muszę sobie powtórzyć, bo towarzystwo nie pozwalało mi się skupić na akcji i mam luki.
Najlepsze jest to, że każdy bohater i ten pozytywny i ten negatywny nadal jest dla mnie zagadką.
A kolejne z nimi związane fakty wyskakują jak z kapelusza i burzą ustalony przeze mnie profil
A największymi zagadkami pozostają pytania "kto zgwałcił Martę?" i "kto jest ojcem Anki?" Nie wiem dlaczego, ale dręczy mnie myśl, że te dwa pytania mają powiązane ze sobą odpowiedzi (wcale nie taką, że gwałciciel to zarazem ojciec).