Masz rację, to był jeden z techników. Szkoda, że się nie pokazuje, bo miał fajne teksty, chociaż patolog ma lepsze. W ogóle Leon vel Leoncjo ma świetne poczucie humoru, trochę specyficzne ale inteligentne. Chyba nawet przebija patologa Kryminalnych.
Wymiana zdań między nim a Orliczem czyli synem swojego przyjaciela w dawnych lat, jest bardzo przyjemna dla ucha.
-
No i co? Coś ciekawego?
- Yhm, zastanawiam się, czy nie zapuścić brody?
- No...fascynujące. A a'propos?
- No...trup jaki jest to każdy widzi. Świadkowie zeznali, że facet strzelał do niego. Sądząc po dziurze w klatce piersiowej zakładam, że trafił.
- Wiesz co? Doprawdy śmiała hipoteza. Masz ich więcej?
- Yhm?człowiek powinien być mięsożerny
- Dlaczego?
-Zobacz co ma w koszyku! Twaróg, śmietanę, ser żółty Gdyby stał przy stoisku z wędlinami pewnie by żył
- A pocisk?
- No, nie stwierdziłem dziury wylotowej na plecach więc trzeba będzie nim trochę pogrzebać.
Po jakichś kilku minutach okazuje się, że facet ? trup był jednak mięsożerny. W żołądku Leon znalazł resztki golonki...
W ogóle to Michał Orlicz podbił moje serce już na samym początku. Nie tylko dlatego, że nosi skórę Pawlickiego ale znajomością "Madame Butterfly".
Niepokoi teraz tylko zabieranie się za wyjaśnianie śmierci rodziców (że jednak pożar to nie był przypadek). Niepokoi, bo zawsze jak się w przeszłości za dużo grzebie?
Historie przestawiane też są niejednokrotnie emocjonujące. Na przykład ostatnio porwanie dziewczynki i pomoc w tej sprawie jej przyjaciółki, która właściwie to poświęciła swojego ojca?