Patrycjaa! Dziekuję za komplement :zawstydzony1
A wracając do tego, co zamieścili w Świecie seriali, dochodzę do wniosku, że Maryś oczywiście nadal uparcie będzie brnęła w ten swój porąbany romans z przestępcą Bilskim. I na nic zdadzą się podchody i wyznania miłości do niej przez Artiego. Tak samo będzie z radami Lucjana. W końcu piszą o tym, że któregoś dnia ten Bilski wróci do domu z pokiereszowanym ryjem, jest też jego fotka w ciemnych okularach. Wniosek można wysnuć taki, że ta "randka" eksmałżonków R. w grabińskim lesie, ich "namiętne"pocałunki oraz wspólna wizyta u starych Mostowiaków w żaden sposób nie wpłyną na zmianę jej decyzji, czyli zgodę na powrót Artura.
Ba, przecież na dodatek będzie "poruszona" tym, że ten palant Bilski dla niej zmienia swoje życie...Kurna, "urocze" to jest, że nadal chyba nic to jej nie da do myślenia. No cóż, ta jej naiwność, a wręcz głupota zaczyna mnie już irytować . Tak szczerze, to Arti powinien sobie w końcu odpuścić to zabieganie o odzyskanie jej względów. Skoro idiotka Maryśka woli mieszkać i żyć z przestępcą, przejmować się tym "biedakiem" i jego lewymi biznesami, to niech sobie z nim żyje. Będzie z szemranym Bilskim miała o wiele ciekawsze życie..
Aż dziwię się, że coś takiego po latach kibicowania tej serialowej parze napiszę...Arti naprawdę powinien dać sobie spokój z tym wiecznym zabieganiem o względy Maryśki. Co on takiego musiałby wykombinować, żeby ją do siebie znowu przekonać? I czy w ogóle ona jest teraz tego warta? Szkoda jego czasu, niech się chłopina w końcu ogarnie i rozejrzy za jakąś normalną kobietą. Tak w ogóle, to zarówno serialowy Arti, jak i Budzyński powinni omijać szerokim łukiem obie siostry Mostowiak, uciekać przed nimi, gdzie pieprz rośnie.
Ale oczywiście pewnie tak nie będzie, a szkoda.
W końcu z tych serialowych historyjek wynika, że zawarcie małżenstwa z którąkolwiek z sióstr z rodziny M. kończy się tak: a) grozi kalectwem - początkowo trwałym bądź "przejściowym" b) nagłą śmiercią c) rozwodem -w najlepszym przypadku (najszczęśliwszym dla mężów). A koniec to kompilacja pkt a i c, z prawdopodbnym finałem z pkt b ....
A ponieważ Arti zaliczył już te wszystkie przypadki- jakoś uniknął śmierci, serialowym "cudem" powstał z inwalidzkiego wózka, a najpierw jeszcze rozwiedli go z Maryśką, to chłopina powinien pójść po rozum do głowy i całkowicie odpuścić sobie te starania o powrót do tej cudownej kobiety..
W ogóle to trzeba przyznać, że siostrzyczki z rodziny Mostowiaków to są wyjątkowe femme fatale.