Sandi poszła na mecz i Polacy wygrali.
No oczywiście, że tak!
Właśnie śmiałam się wczoraj, że jak my kibicujemy to od razu wygrywają i powinni nas wszędzie brać ze sobą, bilety dla VIPów i jazda
Ojeju, jeju... super było, jak zawsze
Zresztą wygrany mecz to od razu inaczej nastraja i jest + 10000 do fajnych wspomnień
Powiem Wam tak w paru punktach
PRZED MECZEMJak zwykle ślęczałyśmy tam grubo przed czasem, ale to już normalka. Zrobiłyśmy sobie fotki i usiadłyśmy obok tylnego wejścia, gdzie oczekiwałyśmy na przyjazd chłopaków. Tam z kolei patrzyłyśmy jak rozwijają cały sprzęt, jak przygotowuje się studio (w wozach było słychać jak sobie gadają poza wizją
) i szczerze mówiąc mocno się zdziwiłam, że nas stamtąd nie wywalili, bo kręciły się tam same ludki z akredytacjami i gdzie my tam wśród nich
W międzyczasie wyczaiłam, że owe ludki z akredytacjami częściowo mają specjalne koszulki z okazji 15 edycji LŚ w Polsce i zapragnęłam ją mieć od pierwszego wejrzenia! <3 Miałam ochotę podejść do tych chłopaków i spytać się czy by mogli mi ją dać, bez kitu! Uwielbiam takie okazjonalne i przy okazji pamiątkowe koszulki z jakichś imprez. Ale dość o koszulkach
Nikt nie podjeżdżał to stwierdziłyśmy, że idziemy na halę... i tak sobie idziemy i nagle "z lasu" wyłaniają się jacyś wysocy ludzie ubrani na czerwono - tak stoimy, lekkie zdziwko i jedna z nas tylko
"ej, a to nie idzie Drzyzga?" hahaha. Soooł, cała kadra szła jakby wracali z jakiejś wycieczki tup tup tup sobie w stronę hali
Ale miałam ubaw, że wszyscy czekają na autokar,a oni sobie z buta przyszli
No to nic, wszyscy sobie przeszli obok nas i taki to był początek
MECZ...... każdy widział
Jak ktoś był na hali to wie jak jest - odśpiewanie hymnu cudowna sprawa
darcie mordki, klaskanie, meksykańskie fale, zabawa w siatkarskiego harlem shake'a i te sprawy
Co do samego meczu to od siebie powiem tylko, że mieli ode mnie opieprz co 5 minut za blok, którego nie było! Plus złośliwości kiedy to zablokowali nas Argentyńczycy na zasadzie
"no tak, przynajmniej ktoś tutaj umie stawiać blok...", bo już naprawdę bez przesady... 1 blok Bartka na zakończenie pierwszego seta, a potem nic! Dobrze, że jakiś tam blok obudził się w tie-breaku, bo te punkty były nam potrzebne. Zresztą zawsze mi się wydaje, że zablokowanie przeciwnika daje takiego fajnego kopa. I poza tym, jest fajne widowiskowo, ale to tak nawiasem
Druga sprawa to oczywiście Bartek. No Kochany mój! Co on wyprawiał w tym 4 secie, no myślałam, że odlecę
Uratował nam tyłki! Uwielbiam moment jak wszyscy samoistnie zaczęli skandować jego imię i nazwisko, tylko na to czekałam
Brawa też dla Kuby Jarosza, bardzo ładna zmiana. I może mi ktoś powie o co chodziło w akcji z Bartmanem, kiedy Argentyńczycy ledwo co przebili piłkę po naszej poprzedniej akcji, piłka leciała w stronę Zbyszka, a on był odwrócony do niej tyłem i po prostu tak prosta piłka spadła mu pod nogi? O co chodziło, bo ja wtedy nie ogarnęłam?
Czemu on w połowie akcji przestał grać i odwrócił się tyłem
+ zdobyłam tę koszulkę LŚ o której pisałam w poprzednim "punkcie"! no tzn kupiłam
wchodzę na halę, obchodzimy ją, a tam stoisko i tam ta koszulka, było tylko krótkie
"przepraszam, sprzedaje pan? po ile?" i pan był bardzo sympatyczny, specjalnie dla mnie szukał męskiej M
fajne też było jak patrzy na koszulkę, którą miałam na sobie i mówi "Kadziewicz?" jakby się zdziwił, że gdzie tu Kadziu jak teraz na topie Kurki i inne Bartmany, a ja "tak, Kadziewicz. Wie pan, staaare czasy jeszcze"
PO MECZUBędzie krótko. Te tłumy są trochę dzikie. Robiłam za fotografa dla koleżanek i przy zdjęciu z Żygadło jak ten tłum zaczął napierać, a ochroniarz wraz z nimi to normalnie musiałam stamtąd uciekać, naprawdę ;P Osobiście zrobiłam sobie zdjęcie tylko z Winiarem. Sama nawet bym się tam nie pchała, bo mi tak tam głupio w te tłumy wchodzić, ale koleżanka tam mu truła tyłek, że chyba dla świętego spokoju się odwrócił i zrobił z nami grupową fotkę ;P
Było to na zasadzie
K "przepraszam, a można tylko tu zdjęcie? tak szybciutko, tylko tu tu tu tu"
W "tak? tylko tu? a tu i tu i tu i tu?" <ale nie żadne burkanie, wiecie jaki jest Winiar, tak z humorem to powiedział, miał na myśli, że każdy mówi "tylko tu" ;p
A na końce wsiedli do autokaru (już nie ciągneli ich nocami z buta do hotelu hahah
) i nam pomachali z autokaru na pożegnanie. I tak to właśnie było, generalnie strasznie się cieszę, że udało im się w Bydzi przełamać i że mogłam być na tym meczu
Co do tych, którzy narzekają... Ja też mimo, że się cieszę to szkoda mi, że nie udało się wygrać za 3 punkty, bo jednak w naszej sytuacji każdy punkt jest ważny, no taka prawda