Dyskutujesz.pl

Film, teatr, muzyka, książki... => Film / Teatr TV => Wątek zaczęty przez: Justek w Styczeń 11, 2014, 23:38:40

Tytuł: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Justek w Styczeń 11, 2014, 23:38:40
Kontynuacja :) Ostatnie posty:

Sponsoring to ten film, w którym była scena oddawania moczu na kobietę?
Wymiękłam, nie wciągnął mnie w ogóle, a nawet był wręcz obrzydliwy.
Nie wszystko w życiu jest piękne, urocze i pachnące  ;)
Kino zwykle rezygnuje z pokazywania elementów szarej codzienności, bo to widza nie interesuje właśnie. Dlatego zauważcie, że bohaterowie filmowi zwykle nie mają potrzeb fizjologicznych chociażby przez cały dzień uganiali się za bandytami  :P
Ale zupełnie nie o tym chciałam.
Fakt, "Sponsoring" jest kontrowersyjny, ale myślę, że takie rzeczy zdarzają się naprawdę. Szumowska po prostu nie owijała w bawełnę, bo po co owijać coś to rzeczywiście jest podłe. W tym filmie mogłoby nie być żadnej nieprzyzwoitej sceny, mogłaby robić cięcia po tym jak bohaterowie ledwie się pocałują, zostawiając im niedomówienia... Ale czy to byłaby Szumowska?  ;) Ja rozumiem jej wizję.

"Byłam biedna, musiałam to zrobić, ale w sumie to mi się podoba takie zajęcie".
Może to mechanizm wmawiania sobie, że nie jest tak źle jak wygląda? Jak powiem sobie, że jest ok to będzie łatwiej robić mi to co muszę?
To temat na długą analizę  ;)

Serio warto na "Wkręconych"? ;> Bo już się bałam, że to coś w stylu "Och, Karol" (czy jakoś tak?). Może się skuszę  w ramach odstresowania przed sesją ;)

Ja w tym filmie Szumowskiej nie widzę żadnej kontrowersji. To film o niczym a pornografię można znaleźć w sieci na każdym kroku, niestety. Panienki się sprzedają, bo muszą koniecznie studiować tu i tam i żyć inaczej niż rodzice. To rozwiązanie tymczasowe. Co prawda zostanie takim na zawsze, bo potem okaże się, że żadna praca po tych wymarzonych studiach nie jest w stanie zapewnić takiego komfortu życia jak bycie utrzymanką sponsora.
Chcą w kinie pokazywać jak ludzie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne? Proszę bardzo (choć pragnę przypomnieć, że są w realu osoby, które się nie załatwią kiedy w łazience jest ich drug połówka...z którą czasami żyje kilkanaście lat). Ale niech mnie nikt (tym bardziej Szumowska) nie przekonuje, że oddawanie moczu na drugą osobę  w tracie aktu seksualnego to szara rzeczywistość i w ogóle normalka.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Styczeń 12, 2014, 01:00:54
Dziękuję za wysprzątanie :D

To ja się odniosę do Klaudii. :D
Cytuj
"Wkręceni"
Wczoraj byłam w kinie i nie żałuję :D polski dobry film, dobra obsada i uśmiałam się jak nigdy <haha> Miło było zobaczyć młodego Opanię w duecie z Baar, mimo wszystko uroczo się prezentowali. Plus taniec Adamczyka i Kluźniak <haha> Ostatnio polskie produkcje mnie rozczarowywały praktycznie na każdym kroku, więc miło było zobaczyć w końcu coś dobrego, śmiesznego, ale nie wulgarnego.
Polecam! :)

Też już widziałam ten film. Byłam w czwartek na premierze. Szłam nastawiona sceptycznie, gdyż po przeczytaniu scenariusza nie brzmiało to dobrze. Na szczęście na ekranie widać co innego. Miły, przyjemny dla oka obraz. Poszłam na seans zmęczona, wyszłam zrelaksowana a to chyba dobrze świadczy. Pierwszy raz od dawna, wychodząc z kina nie miałam poczucia zmarnowania czasu.

Plusem filmu jest dużo żartów sytuacyjnych, tekstowych (niekiedy głupawych, ale ciągle na poziomie)
System miażdży Paweł Domagała. Świetnie wykreował postać. Uśmiałam się z wariata. Mam nadzieję, że go jeszcze gdzieś zobaczę.
 Ponadto jego cudowna żona Jadwiga dodaje niesamowitego smaczku. <3
Super spisała się też Dominika Kluźniak.

Owszem, mogłabym się czepić i wymienić kilka minusów, ale po co? To ten typ filmów przy których się odpoczywa a nie myśli nad jego sensem.
Film lekki, przyjemny, w sam raz na odpoczynek. Oczy relaksują się pięknem krajobrazu, Zamościa i nieskomplikowaną akcją, uszka muzyką i jest miło. :)
Po ciężkim tygodniu zdecydowanie tego potrzebowałam.

Edit:
A! Jest jeszcze Kacper Kuszewski..., fantastycznie zagrał policjanta. :D Miło go widzieć w czymś innym niż Mjakmiłość. Tu widać, że gościu to całkiem niezły aktor.

Po tylu kiepskich polskich filmach typu: "Kac Wawa", "Wyjazd Integracyjny" czy "Ciacho", fajnie, że w końcu powstało coś lepszego. Nie mówię, że idealnego, ale przynajmniej człowiek nie ma poczucia żenady a nawet nieźle się bawił. Może komuś jeszcze się spodoba. :)

Cytuj
Serio warto na "Wkręconych"? ;> Bo już się bałam, że to coś w stylu "Och, Karol" (czy jakoś tak?). Może się skuszę  w ramach odstresowania przed sesją ;)
Jeśli ktoś lubi kino moralnego niepokoju, filmy poważne, moralizatorskie z jakimś głębokim przekazem, to nie jest film dla niego. :P
Osobiście uważam, że to jest lepsze niż Och Karol 2. :P
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: El w Styczeń 12, 2014, 16:34:28
O ludzie! Znów Adamczyk? A Karolaka czasami tam nie było? ;D

"Wielbicielka"

Fabuła - nic odkrywczego: szkolny (college) mistrz sportów pływackich spędza noc z dziewczyną, cierpiącą na zaburzenia emocjonalne. Są konsekwencje, ale nie takie o jakich zapewne większość myśli (to thriller). Jednak film trzyma w napięciu. Poza tym mamy tu potwierdzenie kilku życiowych prawd i choćby ku przestrodze młodym ludziom polecałabym tę produkcję:
Po pierwsze - "Mój ojciec zdradzał matkę. Bardzo cierpiała z tego powodu. Obiecałem sobie, że nigdy nie zrobię czegoś takiego dziewczynie, którą pokocham". Ha! Nigdy nie mów nigdy, bo jak w piękny, poetycki sposób powiedziała Szymborska - "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".
Po drugie - "Jak już raz byłem winny, to winny będę zawsze?!". Tu akurat nie o zdradę chodziło. A wątek ukazuje, że ludzie się jednak zmieniają. A pozory mylą.
Całość przypomina trochę "Fatalne zauroczenie", tylko w wersji dla młodzieży.
Na plus ładne kadry "basenowe" w błękitnej tonacji.


Była sobie dziewczyna

Tym razem film obyczajowy. Również skierowany raczej do młodych ludzi: historia dziewczyny, która porzuca marzenia o studiach na Oxfordzie, by uczyć się życia u boku starszego, doświadczonego mężczyzny. Oryginalny tytuł brzmi "An Education" i ma podwójne znaczenie. Widzimy jak wygląda ta "nauka życia", jakie są oczekiwania dziewczyny pod tym względem, czy rzeczywistość spełni je, co na to rodzice, którzy całe swoje życie podporządkowali temu, aby córka zdobyła wyższe wykształcenie. Druga strona medalu - zdobywanie wiedzy. W efekcie mamy konfrontacje obu edukacji. Która z nich ważniejsza? Odpowiedź wcale nie taka oczywiste, bowiem trzeba mieć na względzie czasy, w których akcja się rozgrywa. To lata sześćdziesiąte - z jednej strony podporządkowanie się normom zwyczajowym, czyli kobieta ma być atrakcyjnym dodatkiem dla mężczyzny (kura domowa i ozdoba przyjęć - tak a propo gender ;D), z drugiej strony buntowanie się przeciw temu, coraz bardziej widoczna chęć bycia równorzędnym partnerem we wszystkich dziedzinach życia (a wiedza będzie tu podstawą).
Film stonowany, nieśpieszny, ale jednak z przyjemnością się go ogląda z kilku powodów: naturalna kreacja aktorki grającej główną bohaterkę (Carey Mulligan - dziewczyna ma talent, bo znam kilka jej bardzo dobrze zagranych ról, m.in. jako Kathy w "Nie opuszczaj mnie", o którym to filmie wspominałam kiedyś w tym temacie i jako Daisy w "Wielkim Gatsby"), sama postać Jenny, jej psychologiczny portret, zaś nad nią samą "krążący" duch Audrey Hepburn (styl bohaterki), Londyn i Paryż z klimatem lat sześćdziesiątych (moda, gadżety, auta, aranżacje lokali), no i oczywiście wpadający w mój muzyczny gust soundtrack, w którym nie zabrałko Brendy Lee, Raya Charlesa, czy bardziej współczesnej uwielbianej przeze mnie Melody Gardot.

Tu trailer...

An Education Official Trailer (http://www.youtube.com/watch?v=qn9IMe5jmf0#ws)

... a tu jeden z utworów z tego filmu - Melody Gardot.

Your Heart Is As Black As Night (http://www.youtube.com/watch?v=Kmc1XN3iVVc#)

Kto szuka spokojnej, lekkiej, ale dobrej rozrywki, wcale nie w duchu komedii romantycznej to szczerze polecam <usmiech>

 
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: eM w Styczeń 12, 2014, 17:28:13
Cytuj
Serio warto na "Wkręconych"? ;> Bo już się bałam, że to coś w stylu "Och, Karol" (czy jakoś tak?). Może się skuszę  w ramach odstresowania przed sesją ;)
Jeśli ktoś lubi kino moralnego niepokoju, filmy poważne, moralizatorskie z jakimś głębokim przekazem, to nie jest film dla niego. :P
Osobiście uważam, że to jest lepsze niż Och Karol 2. :P
Nie, ktoś nie lubi tylko takich, ktoś się nie zamyka na jeden gatunek, raczej za nastrojem danego dnia podąża  <zez>

Cytuj
Ale niech mnie nikt (tym bardziej Szumowska) nie przekonuje, że oddawanie moczu na drugą osobę  w tracie aktu seksualnego to szara rzeczywistość i w ogóle normalka.
Właśnie nie szara rzeczywistość wszystkich, a specyficznej grupy. Zresztą nie wiem, nie znam się.
Wiem tylko, że obok nas, bez naszej wiedzy nie takie rzeczy się dzieją  ;)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Styczeń 12, 2014, 20:31:42
Cytuj
O ludzie! Znów Adamczyk? A Karolaka czasami tam nie było? ;D

Karolaka nie ma :P
Niestety nie ma w tym kraju dobrych aktorów... i wynik z tego taki, że ciągle te same gęby na ekranach. Ostatnio nie istnieje film bez Adamczyka, Więckiewicza, Szyca, Dorocińskiego, Karolaka.... i jeszcze paru. Jak nie w tym filmie to innym. I co z tego, że część z nich to nieźli aktorzy jak już się patrzeć na nich nie da, bo ma się dość. No ale niestety... jak przyłażą na castingi same żenujące przypadki to się bierze to co sprawdzone... mimo że też nie powalające.
Niestety nasze szkoły aktorskie przestały dobrze kształcić.


Cytuj
Ale niech mnie nikt (tym bardziej Szumowska) nie przekonuje, że oddawanie moczu na drugą osobę  w tracie aktu seksualnego to szara rzeczywistość i w ogóle normalka.
Właśnie nie szara rzeczywistość wszystkich, a specyficznej grupy. Zresztą nie wiem, nie znam się.
Wiem tylko, że obok nas, bez naszej wiedzy nie takie rzeczy się dzieją  ;)
[/quote]

Ja nie jestem za tym by w filmie czy teatrze pokazywać dosłownie wszystko... Nie wiem... Są pewne granice, nawet jeśli przedstawia się konkretny problem można to pokazać delikatniej a nie wszystko po zwierzęcemu i wprost.

Dlatego ja np. nie cierpię Drogówki. Ten film jest  obleśny i beznadziejny a ponadto totalnie nic z niego nie wynika. Momentami to już naprawdę wolę popatrzeć na mega głupawe komedie, niż na coś co przyprawia mnie o odruch wymiotny.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Styczeń 13, 2014, 10:26:40
Carrie.

Remake z 2013r.
Trafiłam niestety na wersję z dziwnym lektorem przez co miałam popsuty komfort oglądania filmu. Bo zdania - "To Carje Łajt" czy "Mogę być tylko do dwadzieścia dwa kropka trzydzieści - dobrze to ja przyjadę po Ciebie o dziewiętnaście" - trochę mi nie grały w głowie ;)
Ale do rzeczy - film mi się nawet podobał. Momentami był trochę przekoloryzowany, ale zdecydowanie lepiej wypadał od swojej starszej wersji. Aktorka wcielająca się w rolę Carrie - śliczna dziewczyna i dobrze zagrała tę postać. Do tego Pani Julianne Moore w roli nawiedzonej matki bardzo przekonująca.

Można obejrzeć ;)

Czas na miłość.
Film lekki i przyjemny z przesłaniem, że człowiek powinien cieszyć się życiem i nie próbować go zmieniać.
Poznajemy rudego Tima, który marzy o miłości. W dniu swoich bodajże 21 urodzin ojciec wyjawia mu tajemnicę. Mężczyźni z jego rodziny mają dar podróżowania w czasie, a mianowicie - cofania się w nim, ale tylko w obrębie własnego życia. Nie mogą przenieść się np. do średniowiecza.
Tim zaczyna wykorzystywać swój dar, poznaje Mery, zakochuje się...
Idealny film na wieczór + kocyk + herbatka i można się zrelaksować po ciężkim dniu :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: El w Styczeń 19, 2014, 12:07:00
Carrie.

Remake z 2013r.
Trafiłam niestety na wersję z dziwnym lektorem przez co miałam popsuty komfort oglądania filmu. Bo zdania - "To Carje Łajt" czy "Mogę być tylko do dwadzieścia dwa kropka trzydzieści - dobrze to ja przyjadę po Ciebie o dziewiętnaście" - trochę mi nie grały w głowie ;)
Ale do rzeczy - film mi się nawet podobał. Momentami był trochę przekoloryzowany, ale zdecydowanie lepiej wypadał od swojej starszej wersji. Aktorka wcielająca się w rolę Carrie - śliczna dziewczyna i dobrze zagrała tę postać. Do tego Pani Julianne Moore w roli nawiedzonej matki bardzo przekonująca.

Można obejrzeć ;)

Obejrzałam, bo choć horrorów nie oglądam i nie czytam, to "Carrie" jest w tym przypadku wyjątkiem. Chyba ze względu na wyjątkową postać bohaterki. Mam za sobą trzy wersję. Pierwszą w reżyserii De Palmy i z rewelacyjną rolą Sissy Spacek, tę z tytułem "Furia. Carrie 2" i tę ostatnią. I jak dla mnie żadna nie umywa się do pierwszej.
Carrie Spacek była prawdziwa do bólu, to ofiara, która budziła w widzu autentyczne współczucie. Szara, wyizolowana od grupy rówieśniczej, wyśmiewana przez nich myszka (idealnie wpasowana aktorka pod względem wyglądu, we wspomnianej przez Maleńką wersji Carrie była za słodka, za ładna, za dziecinna), męczona psychicznie przez szurniętą pod względem religijnym matkę, nieprzygotowana do życia - do dziś mam przed oczami wstrząsającą scenę, gdy dziewczyna po raz pierwszy dostaje miesiączki,  przerażona swoimi metafizycznymi predyspozycjami. Zaś w finale rewelacyjnie zagrane przez aktorkę przeobrażenie - to nie była już ta sama Carrie. Groza biła od jej postaci, że aż widz poczuł tym razem prawdziwy strach (choć zdaję sobie sprawę, że mając współcześnie możliwość zastosowania bardziej przerażających efektów specjalnych, ówczesne zabiegi w celu wywołania grozy mogą co niektórym wydawać się mniej efektowne). Bardzo dobra kreacja bohaterki pod względem psychologicznym.

Carrie z drugiej wspomnianej przeze mnie wersji też niezła, ale bardziej "unowocześniona", bardziej "młodzieżowa", bardziej "zmierzchowa". Najnowsza Carrie zbyt cukierkowa (jak na tego gatunku film).

Zgodzę się z Maleńką, że Julianne Moore dała radę w roli matki. Faktycznie była bardzo przekonywująca, przerażała mnie swoim fanatyzmem.


Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Styczeń 19, 2014, 17:54:46
Dziewczyna i chłopak.

Film z 1980 r. Był też serial o tym samym tytule. No i podstawa - książka "Dziewczyna i chłopak czyli heca na 14 fajerek".
Polski film o dwójce rodzeństwa - Tosi i Tomku. W pewne wakacje, na skutek różnych wydarzeń, po to by uratować skórę bratu, który mimo zakazu wychodzenia z domu, wymknął się jednak, Tosia postanawia zamiast niego wyjechać do wujostwa, do leśniczówki - oczywiście jako jej brat. Tomek nie ma już wyboru i jako Tosia wyrusza na wieś do cioci.
Miło mi się oglądało - zwłaszcza, że pokazywana była Polska latem, cudowne krajobrazy, cisza, spokój i mimo, że jest to film raczej dla dzieci czy młodzieży (choć dzisiejsza młodzież już pewnie takich staroci nie ogląda) to polecam wszystkim :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: El w Styczeń 19, 2014, 18:31:33
To ten film (serial, książka) nie jest jeszcze zakazany? Nikt nie wziął go pod lupę jako element ideologii gender? ;D Przecież tam chłopak non stop w spódniczce chodzi, a dziewczyna bierze udział w czysto chłopięcych zabawach.

Dziewczyna i chłopak.

Miło mi się oglądało - zwłaszcza, że pokazywana była Polska latem, cudowne krajobrazy, cisza, spokój i mimo, że jest to film raczej dla dzieci czy młodzieży (choć dzisiejsza młodzież już pewnie takich staroci nie ogląda) to polecam wszystkim :)

Tym razem całkowicie się zgadzam z opinią. "Rodzinka.pl" nawet się nie umywa do tej produkcji <usmiech>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: china doll w Styczeń 19, 2014, 19:17:32
Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć 'Wkręconych', nową polską komedię. Film lekki, zabawny, może nie uśmiałam się do łez, ale były naprawdę dobre teksty.  ;) Obsada również bardzo mi się podobała, a w szczególności Bartosz Opania, Dominika Kluźniak i Piotr Adamczyk. Pozytywnie zaskoczył mnie też Kacper Kuszewski, po którym za wiele się nie spodziewałam. Wpasował się w rolę wiejskiego 'pierdoły' znakomicie.  :)
Wielki plus za kompozycję. Świetne, łagodne i niezauważalne wręcz przejście z typowej komedii, historii trzech facetów do nieco bardziej romantycznej strefy. Końcówka nie ma już nic wspólnego z komedią, ale zrobili to naprawdę subtelnie.
W kinie było mnóstwo ludzi i wszyscy świetnie się bawili.  ;) Polecam na zły nastrój.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Styczeń 19, 2014, 20:55:42
To ten film (serial, książka) nie jest jeszcze zakazany? Nikt nie wziął go pod lupę jako element ideologii gender? ;D Przecież tam chłopak non stop w spódniczce chodzi, a dziewczyna bierze udział w czysto chłopięcych zabawach.

Taaa... Tośka stroni od tych chłopięcych zabaw ile się da. Już pierwszego dnia zdradza swoją kobiecą naturę bojąc się ciemności, spania  na sianie w męskim towarzystwie (to akurat bardziej, żeby się nie wydało kim jest) i o ile pamiętam gryzoni. Wszystko znosi, żeby brat nie wpadł w jeszcze gorsze tarapaty niż te, w których tkwi. Słowem poświęca się dla brata a marzy jedynie o tym, żeby wrócić do domu, założyć sukienkę, umyć się i położyć w swoim łóżku, w swoim dziewczęcym pokoju.
A w leśniczówce woli przesiadywać z dziewczynkami i robi wszystko, żeby móc pomóc z kuchni cioci.
Nade wszystko jednak Tośka wiedziała na co się porywa, świadomie udawała brata, żeby oboje nie mieli przerąbane. Podejrzewam, że była na tyle duża, że jakoś bardzo paradowanie w męskich ciuchach.
Podobnie Tomek, pomimo sukienki unika towarzystwa dziewczyn jak ognia (jak już, to ich broni), włócząc się za chłopakami, którzy z kolei nie chcą z nim się zadawać, bo jest dziewczyną.
Rodzeństwo spotyka się na dworcu i pierwsze co robi, to pozbywa się swojej tymczasowej roli, a ściślej nieswoich ubrań.
W życiu są  sytuacje, kiedy przebieranki  nie są niczym dziwnym. Przestawienia teatralne np.
Moim skromnym zdaniem nie można tego porównać do sytuacji, w której zaszokowany cztero czy pięciolatek ma nagle założyć sukienkę, perukę i malować paznokcie.   
Nikt chłopcu nie zabrania zostać kosmetyczką a dziewczynce motorniczym. W moim odczuciu niepotrzebne do tego są przebieranki. wielu mężczyzn umie gotować a kobiet wbijać gwoździe i z pewnością nauczyli się tego bez specjalnego ubierania się. Natomiast wmawianie, że chłopcy mogą być tak samo wrażliwe jak dziewczynki a dziewczynki tak twarde jak chłopcy jest głupotą. To nie jest stereotyp, tylko coś co wynika z natury. Pomimo choćby i licznych wyjątków, kobiety są w większości delikatniejsze, bardziej płaczliwe i wrażliwe a mężczyźni za to  posiadają więcej siły fizycznej.
Można takie rzeczy wyjaśniać i płcie konfrontować, ale można to robić wśród dorastającej młodzieży i z pewnością nadal bez przebieranek.
Teraz się zrobił wielki szum z przedszkolami, ale ja bym się ogólnie mówiąc o gender nie uśmiechała jednak. Czas pokaże w jakie samobójcze historie damy się wkręcić pod sztandarem tolerancji :-)
Cóż, u mnie tolerancji w ząb niestety i dlatego przepraszam za wywód a film polecam, bo sama mając kilkanaście lat oglądałam  ze dwa razy i już nieliczoną ilość razy będąc dorosłą.
Dla mnie poza niesamowitymi letnimi krajobrazami polskimi film jest podróżą w czasie. Pamiętacie koszulkę Tomka, którą nosił w Warszawie jeszcze przed wyjazdem.? Przypominała wycinek w gazety. Miałam taką samą (pewnie już to mówiłam :D). Od razu mi swojsko jakoś...
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: china doll w Styczeń 19, 2014, 21:13:07
Oj, Dziewczynę i chłopaka też uwielbiam! Zarówno książkę jak i film. Nie wiem nawet, co mi się podobało bardziej, bo w filmie niektóre ujęcia przyrody są przecudowne, jak już wspomniała Maleńka. Jak to miło pooglądać lśniące jeziorko w styczniu.  <herbatka> Za to książka wiadomo... zawsze na plus.  :)
Ideologia gender skomplikowana sprawa, na szczęście H. Ożogowska raczej nie myślała o tym pisząc książkę. I dobrze że nie spekulują na ten temat, bo już nawet do 'Kamieni na szaniec' się przyczepili. Słyszał ktoś coś o tym, że któremuś z bohaterów tego utworu przypisano homoseksualizm?
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Styczeń 19, 2014, 21:46:09
Przygoda na Antarktydzie.

To chyba ostatni film, jaki przyszło mi oglądać w ten weekend. Ale oglądało mi się go trudno i nieraz się popłakałam.
Film oparty na faktach. Grupa badawcza przebywa na Antarktydzie. Przed burzą śnieżną musi opuścić bazę. W helikopterze jest jednak za mało miejsca by pomieścić osiem psów. Ich przewodnikowi obiecane jest, że ktoś po psy wróci. Z uwagi na panujące warunki nikt nie wyraża zgody na powrót na Antarktydę. Po ponad 150 dniach Jerry'emu udaje się tam wrócić...
A przez te 150 dni można zaobserwować co się z psiakami dzieje i jak sobie radzą.
Jak już pisałam - trudno mi się oglądało ten film, zważywszy na to, że 3 tygodnie temu straciłam jednego z moich psiaków. Więc rozumiałam sytuację głównego bohatera, któremu nikt nie chciał pomóc w powrocie po psy. Rozumiałam co musi czuć, nie mogąc w żaden sposób pomóc swoim psiakom. Bezsilność w takich sytuacjach jest najgorsza.

Kończąc: polecam.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: El w Styczeń 19, 2014, 22:02:51
To ten film (serial, książka) nie jest jeszcze zakazany? Nikt nie wziął go pod lupę jako element ideologii gender? ;D Przecież tam chłopak non stop w spódniczce chodzi, a dziewczyna bierze udział w czysto chłopięcych zabawach.

Taaa... Tośka stroni od tych chłopięcych zabaw ile się da. Już pierwszego dnia zdradza swoją kobiecą naturę bojąc się ciemności, spania  na sianie w męskim towarzystwie (to akurat bardziej, żeby się nie wydało kim jest) i o ile pamiętam gryzoni. Wszystko znosi, żeby brat nie wpadł w jeszcze gorsze tarapaty niż te, w których tkwi. Słowem poświęca się dla brata a marzy jedynie o tym, żeby wrócić do domu, założyć sukienkę, umyć się i położyć w swoim łóżku, w swoim dziewczęcym pokoju.
A w leśniczówce woli przesiadywać z dziewczynkami i robi wszystko, żeby móc pomóc z kuchni cioci.
Nade wszystko jednak Tośka wiedziała na co się porywa, świadomie udawała brata, żeby oboje nie mieli przerąbane. Podejrzewam, że była na tyle duża, że jakoś bardzo paradowanie w męskich ciuchach.
Podobnie Tomek, pomimo sukienki unika towarzystwa dziewczyn jak ognia (jak już, to ich broni), włócząc się za chłopakami, którzy z kolei nie chcą z nim się zadawać, bo jest dziewczyną.
Rodzeństwo spotyka się na dworcu i pierwsze co robi, to pozbywa się swojej tymczasowej roli, a ściślej nieswoich ubrań.

I to jest dowód na to, że przebrania nie mają wpływu na naturę człowieka <usmiech>

A dawno temu kobieta spacerująca w spodniach była odsądzana od czci i wiary. Dziś to normalny widok i nikt nie zarzuca jej zboczenia.

Jak widać to kolejny drażliwy temat, nie chce zatargów, więc o gender nie będę więcej się wypowiadać. Poza tym to nie temat do tego działu. <usmiech>

A wczoraj i dziś po raz enty obejrzałam sobie "Nad Niemnem". Uwielbiam go, podobnie jak powieść. I choć film znam na pamięć, wiem kto, co powiedział, jak wygląda każda scena, ze szczegółami, to zawsze wzruszam się, czy to w momencie opowieści o powstańcach, czy to przy rozmowie Witolda z ojcem (piękny monolog Benedykta - rewelacyjnie grany przez Janusza Zakrzeńskiego), podziwiam postawę Anzelma, który mimo pewnego rozczarowania tym, co się dzieje między panami i chłopami nadal ma do tych pierwszy szacunek. Kocham piękny zachód słońca, gdy goście weselni płyną po Niemnie, zasłuchuje się w ich pieśniach, które echo po rzece niesie...
Wiem, że książka Orzeszkowej nie ma zbyt wielu fanów, ale może film ma ich trochę więcej <jezyk>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Styczeń 20, 2014, 07:23:48
Cytuj
I to jest dowód na to, że przebrania nie mają wpływu na naturę człowieka <usmiech>

Nie, historia Tośki i Tomka to nie jest dowód. Zacznijmy dwu czy trzyletnich chłopców ubierać w sukienki - nie trzeba codziennie, wystarczy sporadycznie - i poczekajmy kilkanaście lat. O ile wszystko nie zostanie postawione na głowie i jeszcze będzie można rozróżniać płcie to doskonale można będzie zobaczyć rezultaty.
A temat sama zaczęłaś, trzeba było nie wrzucać swoich trzech groszy :-) Ale spokojnie, nie będę już się wypowiadać na ten temat, bo mnie nie dotyczy w sumie :D I w ogóle chyba powinnam uważać, co wypisuję w internecie  :ysz:
Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Styczeń 20, 2014, 08:51:13
To ten film (serial, książka) nie jest jeszcze zakazany? Nikt nie wziął go pod lupę jako element ideologii gender? ;D Przecież tam chłopak non stop w spódniczce chodzi, a dziewczyna bierze udział w czysto chłopięcych zabawach.

Taaa... Tośka stroni od tych chłopięcych zabaw ile się da. Już pierwszego dnia zdradza swoją kobiecą naturę bojąc się ciemności, spania  na sianie w męskim towarzystwie (to akurat bardziej, żeby się nie wydało kim jest) i o ile pamiętam gryzoni. Wszystko znosi, żeby brat nie wpadł w jeszcze gorsze tarapaty niż te, w których tkwi. Słowem poświęca się dla brata a marzy jedynie o tym, żeby wrócić do domu, założyć sukienkę, umyć się i położyć w swoim łóżku, w swoim dziewczęcym pokoju.
A w leśniczówce woli przesiadywać z dziewczynkami i robi wszystko, żeby móc pomóc z kuchni cioci.
Nade wszystko jednak Tośka wiedziała na co się porywa, świadomie udawała brata, żeby oboje nie mieli przerąbane. Podejrzewam, że była na tyle duża, że jakoś bardzo paradowanie w męskich ciuchach.
Podobnie Tomek, pomimo sukienki unika towarzystwa dziewczyn jak ognia (jak już, to ich broni), włócząc się za chłopakami, którzy z kolei nie chcą z nim się zadawać, bo jest dziewczyną.
W książce było to trochę inaczej. Tomek od razu zaktywizował "babiniec" - nauczył ich strzelać z procy, pluć na odległość, bawić się w Indian itp. Potem zawierają rozejm z "Łukaszami" i "Cyganami" (chłopakami, z którymi dziewczyny były wiecznie skłócone - od początku zaszokowanymi "Tośką" - że jak to dziewczyna wali z procy jak sam diabeł, nie da się jej zastraszyć i przegadać i w dodatku zna mnóstwo nowych zwyczajów i powiedzonek) i odstawiają "bitwę pod Grunwaldem".
Do końca wakacji "Tosia" nie ujawnia prawdziwej tożsamości, wzbudzając podziw i uznanie wszystkich okolicznych dzieciaków i dorosłych.
"Tomek" natomiast podobnie jak w filmie - w oczach swoich kuzynów wydaje się być "miejskim pieszczochem", jednak wzbudza furorę wśród okolicznych dziewczyn swoim zorientowaniem w temacie mody, ciuchów i ogólnie szycia i przerabiania.
Jednak pod koniec łamie się (gdy wuj Stefan chce go ostrzyc "na zero") i wraca do Warszawy już jako Tośka.
Swoją drogą polecam przeczytać książkę - jest fajniejsza od filmu jakby nie patrzeć.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Styczeń 20, 2014, 09:35:13
Poza tym czym innym jest jak dziecko z własnej woli dla głupiego żartu albo ratowania skóry bratu/siostrze przebiera się a co innego jak robi to pod przymusem.
Czym innym jest jak dziewczynka z własnej woli bawi się samochodami, a czym innym jak ktoś ją do tego zmusza. To samo z chłopcem sam się idzie bawić lalkami. Spoko. Jednak czym innym jest organizowanie w przedszkolach tygodni typu: dziś chłopcy się malują i chodzą w sukienkach a jutro gotują, piorą sprzątają... natomiast dziewczynki łażą po drzewach.

Nawet jeśli w starożytnym Rzymie każdy łaził w tunice czy w Afryce beduini często też chodzą w tunikach, bo to zależne od gorącego klimatu. To strój męski różnił/różni się od damskiego. I facet umalowany zawsze uchodził za dziwaka. Nie mówię o niektórych władcach czy wojownikach, bo oni byli często malowani barwami coś symbolizującymi.

Spodnie powstały po to by łatwiej było jeździć konno i polować. Co było typowo męskim zajęciem. Kobieta zajmowała się domem, więc jej portki potrzebne nie były. Ale jak już zaczęła w nich chodzić to też spodnie męskie zaczęły różnić się od damskich.


A poza tym cała ta ideologia to jedna wielka bzdura. I właśnie... to ideologia. Nie poparta żadnymi badaniami naukowymi.
Upada już w swej definicji..., bo akurat równy dostęp do zawodów jest. I to nie od dzisiaj... A że nie rozkłada się to 50%/50% to własnie wynika z natury...


Tak więc w filmie Dziewczyna i chłopak nie ma żadnego gender...  Zwykłe zabawy wśród rodzeństwa... Zwykłe psikusy... Tak samo jak Bolek i Lolek nie są gejami, bo są braćmi...
Nie doszukujmy się rzeczy na siłę tam, gdzie ich nie ma.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Styczeń 20, 2014, 22:29:27
Nie sądziłam, że wywołam tu taką dyskusję jednym wspomnieniem filmu ;)

Ale zmieniając temat.
Cztery wesela i pogrzeb.

Pomijając to, że denerwowała mnie Carrie tym swoim takim niezdecydowaniem, a potem oznajmieniem Charles'owi, że wychodzi za mąż i ogólnie takim zagmatwaniem to niewątpliwie ten film ma coś w sobie. I nieodmiennie zawsze wzruszam się podczas sceny recytowania wiersza na pogrzebie przez Matthew...
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Styczeń 21, 2014, 07:46:49
Pomijając to, że denerwowała mnie Carrie tym swoim takim niezdecydowaniem, a potem oznajmieniem Charles'owi, że wychodzi za mąż i ogólnie takim zagmatwaniem to niewątpliwie ten film ma coś w sobie.
Postać, która niestety kładzie ten film na łopatki. Głupia nimfomanka, która sama nie wie czego chce. We mnie wzbudza tylko niechęć. Cała reszta jest OK.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 04, 2014, 22:29:22
Big love.

Film mnie zdecydowanie męczył. A już naprawdę wkurzała mnie główna bohaterka, a zwłaszcza jej zachowanie pod koniec filmu. Skusiłam się na tę produkcję z tego względu, że główną rolę gra w niej Antoni Pawlicki. I ku mojej uciesze - jest w tym filmie pełno scen z nagim Antonim.  <rumieniec>
Fakt, Maciej widać, że miał problemy z psychiką, ale to jak się Emilka w pewnym momencie zachowała... Albo inaczej - jak wyszła na jaw jej zdrada, potem jej kłamstwa, to co mu zrobiła było perfidne.
Może też jakoś byłam cały czas za nim bo... No to Antoś jest. Zaraz po moim Kubie, drugi mężczyzna, na którego można patrzeć godzinami (no dobra, przynajmniej ja mogę). I jakoś pałam sympatią do tego aktora więc każdy cios w jego serce w filmie, był potęgowaniem wkurzenia we mnie, oglądającej Big love.
Nie wiem czy polecić czy nie. Fakt, jest w tym filmie naprawdę dużo erotycznych scen. Dla samej gry Antoniego - można obejrzeć.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Luty 05, 2014, 10:33:46
No co Ty? Mnie ten film nie zmęczył, on mnie przeraził. Za tydzień będzie dwa lata jak zobaczyłam go w kinie  :D Właśnie wtedy miał premierę.
Dla mnie to film o chorej miłości. Chociaż nie wiem do końca czy to miłość czy układ oparty wyłącznie na fizycznej jej stronie. Mnie na początku było szkoda jej, potem bardziej szkoda jego a na końcu chyba szkoda obojga. Co prawda ona zachowała się wobec niego perfidnie, ale to on najpierw wciągnął ją w świat erotycznych gierek, które ona zastosowała potem w całym swoim życiu, w każdym wymiarze. On też raczej nie kochał, on się przywiązał do swojej własności. Chociaż może potem....
Oboje na pewno byli przeraźliwie samotni.
A końcówka to w ogóle mnie zaskoczyła. Dlaczego on to zrobił? Dlaczego ona na to pozwoliła - nie pamiętam, żeby ją zaciągnął tam z włosy? W ogóle przez to, że całą historię poznajemy z opowiadań naszego bohatera (właściwie jego zeznań) nie wszytko chyba udało mi się złożyć w całość tak jak powinnam.
Scen erotycznych faktycznie sporo (połowa z tego by wystarczyła, aby nadać historii realizmu... <mysli>) ale na szczęście filmu nie reżyserowała polska specjalistka od tabu  :P więc nic nie przekroczyło granicy dobrego smaku  <ok>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 08, 2014, 18:10:34
The vow/ I że Cię nie opuszczę.

Film oparty na faktach. Młode małżeństwo ma wypadek samochodowy. W jego wyniku kobieta traci część swojej pamięci. Nie pamięta części zdarzeń ze swego życia - między innymi zamążpójścia. Nagle mąż staje się dla niej kompletnie obcym człowiekiem. Leo postanawia sprawić, by żona zakochała się w nim na nowo.

Dobry film, mnie jak to mnie - wzruszył. I skłonił do refleksji. No i główną rolę gra jedna z moich ulubionych aktorek - Rachel McAdams - więc tym bardziej mnie ciągnęło do obejrzenia tego filmu.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Luty 08, 2014, 22:55:08
Dla pragnących nieskomplikowanej rozrywki polecam francuskie komedie akcji z cyklu "Taxi". Przynajmniej do części trzeciej trzymają one przyzwoity poziom. Ukazana tam przyjaźń taksówkarza, który jest na bakier z przepisami i zakręconego policjanta, który do ósmego miesiąca nie mógł skojarzyć, że jego żona jest w ciąży niezmiennie mnie bawi. I chyba dla tego i takiego zestawu bohaterów ciągle do tych filmów wracam.
 Jeśli ktoś lubi tylko i wyłącznie inteligenty humor to raczej powinien sobie odpuścić takie kino. 
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 16, 2014, 16:17:58
Skrzypek na dachu.

Matko, co za film! Rewelacyjny. W końcu go obejrzałam od deski do deski. Ciekawa fabuła, fantastyczne dialogi, genialna rola Pana Topora, piosenki świetne. Mimo, iż film jest z 1971 r.  to warto do niego sięgnąć. Polecam!
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Czerwiec 04, 2014, 20:34:09
"October baby"
19-latka dowiaduje się, że jest chora, że jest adoptowana, że urodziła się przedwcześnie, ponieważ aborcja nie całkiem się udała.
Postanawia odnaleźć swoją matkę. Pewnie banał.
Od wczoraj ta historia nie daje mi spokoju. Film w dużej mierze przegadany, ale naładowany emocjami....bardzo.
Chyba najlepiej spędzone dwie godziny przed tv ostatnio.
Właściwie mogłabym wymienić kilka innych tytułów niegłupich filmów, które widziałam na jednym "obciachowym" kanale...ale chcę żyć...spokojnie.  :)
Ale "October baby" mogę polecić. Nie wiem co  mi się stało, ale się popłakałam a rzadko w sumie tak mam  <jezyk> Na filmach.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Avant w Czerwiec 16, 2014, 14:26:30
Oglądałam kilka dni temu "Czarownicę" w kinie. Bardzo chciałam zobaczyć tę produkcję, bo (nie wiem zupełnie dlaczego) chodziła za mną chęć obejrzenia jakiejś fantastycznej baśni, magicznej, zagranej i nakręconej z rozmachem...
Może to sposób na rozładowanie pomaturalnych stresów? ;)

Moim zdaniem tym razem Disney stworzył film naprawdę godny uwagi. Angelina Jolie w roli tytułowej czarownicy wypadła znakomicie, była przekonywująca, wiarygodna, przykuwała wzrok, momentami mnie rozbawiła, ale także... wzruszyła do łez. Muszę przyznać, że to zdarza mi się dość często na filmach, nawet już znajomi się śmieją. ;)

"Czarownica" to ukazana na nowo wersja "Śpiącej Królewny", w której główną bohaterką jest Diabolina (w polskiej wersji językowej niestety tak właśnie ją nazwano, co jest według mnie wyjątkowo beznadziejnym pomysłem). Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, aby nie zepsuć komuś przyjemności z oglądania filmu, do czego zachęcam. "Czarownica" to intrygująca bajka, w której nie doszukamy się złych postaci. Tytułowa bohaterka została w okrutny sposób oszukana i zdradzona przez ukochanego, co wywołuje jej przemianę i prowadzi do katastrofalnego posunięcia. Widz śledzi jej losy od dzieciństwa po finałową scenę, dzięki czemu może zauważyć, jak zmieniała się ta postać oraz co było tego powodem. Historia jest zupełnie inna niż disnejowska pierwsza wersja, a miłość księcia do królewny od pierwszego wejrzenia wcale nie wygrywa. Tutaj mamy Czarownicę, która codziennie przygląda się Aurorze, dba o jej wykarmienie, stopniowo zaczyna darzyć ją miłością. Chce uratować jej życie, lecz niestety - klątwy nie da się cofnąć. Mimo tego, jej postać nadal jest pełna charakteru, mroczna i nieprzewidywalna.

Film jest również bogaty w kilka naprawdę zabawnych scen. Nie jest to może śmiech w głos, ale na pewno przyjemny uśmiech na twarzy i lekkie rozbawienie, humor w tym filmie jest subtelny i udany.

Moim zdaniem to dobra produkcja i warto ją zobaczyć. Ostatnio miałam okazję jeszcze oglądać "Krainę Lodu" i "Zaplątanych". :D Żałuję tylko, że pośród tej ogromnej ilości powstających dziś bajek, te lepsze się gubią. Jest na nie zainteresowanie w chwili, gdy się pojawiają, ale potem szybko się o nich zapomina, bo powstają nowe. Szkoda, bo o niektórych dobrze by było pamiętać.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w Czerwiec 30, 2014, 21:32:32
Dzisiaj w ramach odpoczynku wakacyjnego obejrzałam sobie "72 godziny"
Agent CIA Ethan Runner (Kevin Costner) dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory. Postanawia wykorzystać ostatnie miesiące życia i odbudować zaniedbane relacje z żoną (Connie Nielsen) i córką (Hailee Steinfeld). Jednak przedwczesna emerytura nie jest mu pisana. Z Ethanem - specem od zwalczania terroryzmu - kontaktuje się agentka CIA (Amber Heard), która proponuje mu układ. Jeśli w ciągu 72 godzin namierzy i zlikwiduje niebezpiecznego przestępcę o pseudonimie "Wilk", dostanie eksperymentalne lekarstwo, które ocali mu życie. Ethanowi zadania nie ułatwia fakt, że w trakcie ryzykownej misji musi równocześnie zajmować się niesforną, nastoletnią córką.

Film ciekawy, taki typowy thriller, jeden agent milion ludzi do zabicia, a w tle przeplatające się jego osobiste życie - porzucona żona, dziecko, ataki choroby. Dobrze mi się oglądało, ani przez moment się nie nudziłam to za sprawą zarówno fabuły jak i Costnera, którego uwielbiam  <rumieniec> Dla mnie na pierwszy plan wyszły relacje jego z córką i chęć naprawienia tego wszystkiego, a dopiero tłem były te wszystkie zlecenia, zabójstwa. Strasznie fajnie się patrzyło na takiego marnotrawnego ojca, który małymi krokami stara się zbliżyć do córki, stara się zaistnieć w jej życiu ponownie. Próba jazdy na rowerze, czy nauka tańca - to jedne z tych fragmentów, które najbardziej mnie urzekły  <serduszko> Pięknie pokazane odbudowywanie relacji ojca z dzieckiem.
Jeżeli chodzi o zlecenia, strzelanki i tego typu historie to też wszystko mi się podobało, nie było ani za bardzo krwawo, ani za mało, wszystko naprawdę dobrze było wyważone. ;)
Film jak najbardziej polecam!  <tak>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Avant w Lipiec 21, 2014, 19:13:55
Ostatnio ze względu na wakacje nadrabiam filmowe i książkowe zaległości, dlatego trochę się tego nazbierało. :)


"Oszukana"
Lata 20. Historia samotnej kobiety, Christine Collins, która po powrocie do domu nie zastaje w nim swojego ukochanego synka. Problem zgłasza na policję, która po miesiącu odnajduje chłopca. Niestety, matka twierdzi, że to nie jest jej syn. Chłopiec zwraca się do niej "mamo" i przedstawia się imieniem jej syna. Policja nie wierzy Christine, która uparcie pragnie odzyskać swoje dziecko. Dalej obserwujemy brutalność policji, nadzieję, upór i miłość matki, przerażającą intrygę... Film do końca trzyma w napięciu, nie wiedziałam, jakie będzie jego zakończenie. Moim zdaniem świetnie wyreżyserowany, trochę psychologiczny dramat z dobrą obsadą (Angelina Jolie w roli matki wypadła wzruszająco). Historia jest porażająca, tym bardziej, że zdarzyła się naprawdę.

"Julie & Julia"
Komedia z udziałem Meryl Streep jest zawsze warta obejrzenia. Moim zdaniem aktorka wypadła tutaj po prostu świetnie i przezabawnie. Film oglądałam z uśmiechem na twarzy, szczególnie sekwencje z udziałem Meryl. Niestety, trochę się dłuży i momentami spoglądałam na zegarek. Mimo tego, jest przesympatyczny! Opowiada prawdziwą historię sławnej kucharki Julii Child, którą gra właśnie Streep. Kobieta uczy się gotować zafascynowana francuską kuchnią, którą chce pokazać Amerykanom. Wszystko dzieje się oczywiście w latach 50 w Paryżu. Równocześnie obserwujemy współczesną historię Julie Powell, która za cel stawia sobie zrealizowanie 624 przepisów Julii Child w 365 dni, co opisuje na blogu.

"Italianiec"
Wcześniej pisałam o matce poszukującej dziecka, więc tym razem na odwrót. :)
Produkcja rosyjska. Wzruszająca historia chłopca z domu dziecka, który mimo perspektywy adopcji przez włoskie małżeństwo, postanawia uciec i odnaleźć swoją matkę. Rzeczywistość biednych rosyjskich dzielnic jest dołująca, a wyprawa chłopca wydaje się być niemożliwa i opłakana w skutkach. Zakończenie jest jednak zaskakujące. Polecam, wyjątkowo poruszająca historia.

"Wyprawa Kon-Tiki"
Piękne zdjęcia, niby ciekawa historia, ale... nie zachwycił mnie. Fabuła raczej nie w moim typie.

"Przerwana lekcja muzyki"
Interesujący dramat psychologiczny. Wzruszający, pełen emocji z genialną grą aktorską. Susanna, młoda dziewczyna, trafia do szpitala psychiatrycznego ze względu na próbę samobójczą. W szpitalu panują przyjemne warunki, Susanna zaprzyjaźnia się nawet z kilkoma innymi pacjentkami, z których każda jest inna. Obserwujemy jej drogę do szczęścia. Poznaje także Lisę, która rozpaczliwie próbuje uciec i żyć według swoich zasad (rola Angeliny Jolie nagrodzona Oscarem. Postanowiłam obejrzeć kilka filmów z udziałem tej aktorki, stąd pojawia się już w drugim oglądanym przeze mnie filmie. Bardzo lubię śledzić w ten sposób osiągnięcia aktorów. W przypadku Jolie jednak jest dużo produkcji, po które raczej nie sięgnę. Tutaj jednak wypadła znakomicie!). Film zostaje na długo w pamięci i myślę, że to jeden z lepszych, jakie widziałam.

"Ulzhan. Zapomniane światło"
Przepiękne zdjęcia zrealizowane w Azji, na prawie bezludnych stepach. Film pozwalający się zatrzymać i wyciszyć. Charles po utracie rodziny wyrusza w długą piszą podróż przez pustkowia. Dzięki kilku spotkanym osobom, być może (film nie daje odpowiedzi) udaje się uniknąć tragedii. Mało akcji, ale film jest niesamowity. Klimatyczny, powolny, z pięknymi zdjęciami i niebanalną historią.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Lipiec 22, 2014, 07:25:47
"Przerwana lekcja muzyki"
Interesujący dramat psychologiczny. (...)
Szczerze? Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Winona Ryder, której nienawidzę (jako aktorki) i którą trawię tylko w "Draculi" F.F. Coppoli (ale dlatego głównie, że to piękny film a i Winona się tak często nit pokazuje i gra głupiutką laleczkę a nie przeintelektualizowaną kaczkę-dziwaczkę jak tu), w zasadzie od razu dla mnie film przekreśla. Poza tym - jest za długi, przegadany i po prostu dziwny.
Sytuacji nie ratuje Angelina Jolie - tu z kolei w swej chyba najlepszej roli, postać 100 razy bardziej wyrazista niż "buzia w ciup i wytrzeszczone gały" (czytaj: "Winona Ryder" :D ).

Co by tu polecić.... Aha, właśnie - animacje japońskiego studia Ghibli - filmy takie jak "Ruchomy zamek Hauru", "W krainie bogów", "Opowieści z Ziemiomorza" czy "Grobowiec Świetlików" (nie oglądałem, ale podobno bardzo smutny i poruszający) - niby bajki dla dzieci, ale także piękne filmy z przesłaniem, obejrzyjcie, nawet jak źle reagujecie na stylistykę anime.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Avant w Lipiec 22, 2014, 14:23:23
Winonę Ryder widziałam jeszcze tylko w "Edwardzie Nożycorękim", który to film oglądałam dość dawno, więc nie pamiętam jak wypadła.

Według mnie rola Susanny w "Przerwanej lekcji muzyki" jest całkiem wiarygodna. Ta bohaterka miała być nieco dziwna i odizolowana. Moim zdaniem to jej opanowanie i jakby odtrącenie od normalnego świata wypadło przekonywająco i mnie z całą pewnością nie drażniła jej postać. Myślę, że ona taka właśnie miała być. Chociaż muszę się zgodzić, że Angelina Jolie zagrała lepiej (Oscar jak najbardziej zasłużony) i jej bohaterka zapada w pamięć zdecydowanie na dłużej.

Czasem nawet lubię takie "przegadane" filmy. :D Z zainteresowaniem śledziłam każdy szczegół i "wczułam" się w przedstawioną historię. Moim zdaniem ciekawą ze względu na obecność wielu interesujących, charakterystycznych postaci. I podoba mi się, że nastrój szpitala psychiatrycznego nie został tutaj osiągnięty poprzez brutalność pracowników, grobowe pomieszczenia itp., tylko raczej wykreowany dzięki bohaterom. Dzięki temu można skupić się na innych rzeczach niż okropieństwo takiego miejsca.





A te japońskie bajki można obejrzeć w telewizji? Sprawdziłam i u mnie w mediatece dostępne są "Opowieści z Ziemiomorza" i "Grobowiec Świetlików". Może się skuszę, chociaż do anime mnie wyjątkowo nie ciągnie, ale z doświadczenia wiem, że nie wolno się do czegoś z góry uprzedzać.
Lubię oglądać bajki, naprawdę. :D Zależy jeszcze oczywiście jakie, ale na pięknie zrealizowane, wartościowe filmy dla dzieci zawsze zerkam z przyjemnością i zaciekawieniem.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Lipiec 23, 2014, 06:51:33
Winonę Ryder widziałam jeszcze tylko w "Edwardzie Nożycorękim", który to film oglądałam dość dawno, więc nie pamiętam jak wypadła.
"BLADO"..... ;)
Nie jest moim zdaniem dobrą aktorką. W zasadzie nadaje się do roli takich psychotycznych, bezradnych dziewczynek...


Cytuj
A te japońskie bajki można obejrzeć w telewizji? Sprawdziłam i u mnie w mediatece dostępne są "Opowieści z Ziemiomorza" i "Grobowiec Świetlików". Może się skuszę, chociaż do anime mnie wyjątkowo nie ciągnie, ale z doświadczenia wiem, że nie wolno się do czegoś z góry uprzedzać.
Lubię oglądać bajki, naprawdę. :D Zależy jeszcze oczywiście jakie, ale na pięknie zrealizowane, wartościowe filmy dla dzieci zawsze zerkam z przyjemnością i zaciekawieniem.
"W krainie Bogów" czasami leci w TVP - powtarzano już z 5 razy, więc pewnie jeszcze nie raz puszczą. Tak, jest to anime, ale zrobione ze smakiem i bez tego japońskiego "efekciarstwa".
Na początek bym jednak polecił "Ruchomy zamek Hauru" -  wspaniała opowieść o miłości i poświęceniu. "Grobowiec...... " ponoć bardzo smutny, wszyscy płaczą jak oglądają, dlatego ja jeszcze się nie nie odważyłem :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Lipiec 23, 2014, 18:50:46
Ja za to Winonę bardzo lubię. Uważam ją za dobrą aktorkę i lubię na nią patrzeć. :)


Ze swojej strony polecam "Czas na miłość". Nowy film twórców "To właśnie miłość", "Nothing Hill" czy "Cztery wesela i pogrzeb"
Film może nie jest jakimś "wow". Nawet bym rzekła, że jest bardziej nudny ze względu na monotonną akcję niż porywający. Dlatego, że jest totalnie różny od powstających współcześnie filmów.
Ale niby nudny, niby odpychający a pokazujący ważne rzeczy w życiu... czym jest rodzina, czym jest miłość, czym jest śmierć. O tym, że nie wszystko da się zmienić, że coś dzieje się kosztem czegoś...

Ujął mnie, bo w swej prostocie, może nawet banalności jest o czymś. Dawno nie oglądałam mądrej komedii romantycznej.
I powiem szczerze, że po raz kolejny na tych twórcach nie zawiodłam się. Dobre angielskie kino, tylko totalnie nie XXI wieczne :D

Ojciec zdradza synowi, że mężczyźni w ich rodzinie mogą poruszać się w czasie... Chłopak postanawia znaleźć sobie dziewczynę... Banalne, ale ładnie poprowadzone. Mimo wszystko mocno realne. :)


Obejrzałam też Austenland.
Lekkie, przyjemne. Da się pooglądać. Miłe dla oka.

Fanka powieści Austen przylatuje do Anglii, by pożyć w czasach powieściowych :P
Niby miało być bajecznie, ale okazało się, że nie dokońca :D

No i dziś sobie obejrzałam "Niebo istnieje. Naprawdę"
Książka dużo lepsza, jednak film nie do końca oddaje jej sens. Aczkolwiek prosty w środkach przekazu. Widać, że niskobudżetówka. Nie żałuję, że obejrzałam, ale myślałam że lepiej to zrobią. :P
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Lipiec 23, 2014, 20:27:03
"Czas na miłość" z moją ulubioną Rachel McAdams ;)
Że tak pozwolę sobie zacytować siebie z okresu zimowego:
Czas na miłość.
Film lekki i przyjemny z przesłaniem, że człowiek powinien cieszyć się życiem i nie próbować go zmieniać.
Poznajemy rudego Tima, który marzy o miłości. W dniu swoich bodajże 21 urodzin ojciec wyjawia mu tajemnicę. Mężczyźni z jego rodziny mają dar podróżowania w czasie, a mianowicie - cofania się w nim, ale tylko w obrębie własnego życia. Nie mogą przenieść się np. do średniowiecza.
Tim zaczyna wykorzystywać swój dar, poznaje Mery, zakochuje się...
Idealny film na wieczór + kocyk + herbatka i można się zrelaksować po ciężkim dniu :)
Tak. Ujął mnie, nie wydał się nudny. Z chęcią powrócę do niego ponownie :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Lipiec 23, 2014, 21:18:59
Nudny, nie zawsze znaczy zły. :D
Bardziej chodziło mi o to, że to film zupełnie nie z tej epoki. Ostatnio zawaleni jesteśmy szybką akcją, szybkim przeskakiwaniem obrazu, soczystymi kolorami, głośno, dużo i zamieszanie.

A tutaj zewsząd wylewa się taki spokój, że jak ktoś odwykł albo nie zna kina lat 90 czy 80 to może się zdziwić.

Mnie też ten film ujął mimo wszystko. Piękne przedstawienie normalnego, nie wyświechtanego życia i wartości które są ważne. :)

Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Sierpień 25, 2014, 20:41:34
World War Z.
Wciągający. Prawie od początku do samego końca.
Świat nagle ogarnia wirus, przez którego ludzie zmieniają się w zombie. Dobre efekty, fajny scenariusz, nic więcej nie napiszę oprócz - POLECAM!
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Wrzesień 19, 2014, 09:41:33
Miasto 44

Nie wiem co ludzie i krytycy widzieli na stadionie, ale o wersji jaką wczoraj obejrzałam na pokazie przedpremierowym, nie mogę powiedzieć, że było to dno, badziewie, bezsensu, bez historii, bez emocji... Na mnie obraz wywarł ogromne wrażenie. I chyba na ludziach z sali też, bo cisza w trakcie i po była wręcz porażająca.

Film jest generalnie nie tyle o Powstaniu co o miłości (on kocha czarną, a jego kocha ruda i takie to wybory młodzieńcze :P ), o młodzieży a Powstanie jest tłem w którym ich losy się splatają.
Świetnie pokazane życie w rodzinie po stracie ojca w czasie wojny, terror niemiecki i to takie uczucie spodlenia, strach. Może to nie jest bardzo wprost, ale jest dobrze przemycone. Film dobrze pokazuje marzenia, ideały, potrzebę wolności. Czyli tego ducha, w jakim pokolenie lat 20 zostało wychowane. Młodzieńczą buńczuczność, przekonanie, że Rosjanie na pewno nam pomogą i nie słuchanie słów ojca, który przestrzega przed liczeniem na Rosjan.


Poza tym pokazuje powstanie z różnych stron. Od beztroskich marzeń, ideałów, chęci do walki o wolność bo już mieli dość bycia ludźmi gorszej kategorii, pewność że wygrają, że tylko 3 dni, aż po gorzką prawdę, że nie da się przy braku wsparcia i broni, samymi chęciami czegoś zrobić. Wygrać przede wszystkim. Żal mi ich było jak musieli słuchać od ludzi tekstów w stylu: "I widzicie co zrobiliście?". A oni ze spuszczonymi głowami idą milcząc...

Ja jako nie Warszawiak podchodzę mniej emocjonalnie do zburzonej stolicy i nadal jestem dumna z tych dzieciaków że mieli odwagę zawalczyć. Postawić się. Owszem cena okrutna, ale trzeba było zaryzykować. Film dobrze pokazuje i tę walkę i wątpliwości i zwyczajność tych młodych ludzi. Nie są to jacyś herosi, a normalne chłopaki i dziewczyny, którzy się bali ale i stawali do walki. Którzy mieli wątpliwości, ale jak już zaczęli to trwali...Piękne to mimo, że takie tragiczne.

Obrazy zburzonej stolicy są straszne.
Plus za ładne zakończenie
Spoiler
przejściem od ruin do współczesności.
Film ma kilka efektownych scen...
Spoiler
Piękna scena pożegnania braci, bo starszy idzie walczyć czy jak matka rzuca tymi talerzami wszystkimi, bo gówniarz się chce bawić w wojnę i pewnie zginie jak ojciec. Fantastyczna scena z czołgiem pułapką. Mówiłam w myślach ludziom, by za nim nie szli, ale nie posłuchali... :P :( i spadł deszcz krwi. Marsz kanałowych zombie...

Owszem film może w niektórych momentach dziwić, zwłaszcza podczas efektów specjalnych... Jednak ewidentnie widać, że reżyser tego używa jako pewnej symboliki, środka stylistycznego... Nawet jest to barwnie wydzielone, ale komponuje się pięknie i dobrze jest zrobione, nadaje smaczku. Widać, że reżyser puszcza do widza oko stylizując poszczególne fragmenty filmu na inne produkcje czy gry komputerowe.  I można uznać za kiczowate i efekciarskie, ale czy np. barok też taki nie był? Główny bohater jest trochę za bardzo terminatorem, ale to też ma jakiś sens. Wiadomo główny bohater musi przeżyć.

Najważniejsze, że opowieść jest w 100% spójna, główni bohaterowie opowiedziani wyraźnie, wątki poboczne bardzo dobrze zarysowane. Tło historyczne nawet spoko.

Komasa jest młodym reżyserem. Ewidentnie robi filmy pod współczesnych młodych ludzi, wyznacza kino XXI wieku - genialnie łączy formę baśni, gier komputerowych i rzeczywistości.
I jeśli ktoś nie lubi takich eksperymentów to może mu się to nie spodobać, chociaż chyba trzeba się do tego przyzwyczaić. Już w Sali Samobójców pokazał, że lubi się bawić obrazem i to widać także teraz.

Film jest bardzo krwawy i jatkowy, więc nie dla widzów o słabych nerwach.

Ja ze swojej strony polecam, ale zdaję sobie sprawę, że jestem dziwna i mogę być wyjątkiem. Na pewno warto zobaczyć i swoje zdanie pozytywne czy negatywne sobie wyrobić. Dobre kino akcji, na dobrym poziomie to na pewno.
Może ciut bym to skróciła, ale film trzyma w napięciu i ogląda się z zapartym tchem.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 19, 2014, 11:07:02
Ja się planuję wybrać na ten film. I myślę, mam nadzieję, że mi się spodoba. Zareklamowałaś to interesująco. Zazwyczaj wiele rzeczy, które podobają się Tobie, podobają się i mnie, aczkolwiek są i wyjątki.  :D W sumie "Sala samobójców" mi się średnio podobała  :P Obejrzałam tylko raz. Temat zaszokował, na samą realizację nie zdążyłam zwrócić uwagi.
Wrócę tu za jakiś czas do tematu tego filmu.

Ja za to próbuję obejrzeć Joe Blacka (o tym jak to śmierć stała się ciałem i zamieszkała między nami). Zawsze kiedy dają go w tv udaje mi się zobaczyć jaką część. Brakuje mi jedynie zakończenia. Mam nadzieję, że jest sensowne. Ponadto sam film...nie można było zmieścić go w półtorej godzinie? Dłużyzna totalna pod szyldem "Dobre kino". faktycznie automatycznie "Dom dusz" staje się arcydziełem do potęgi piątej.  <tak>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w Wrzesień 26, 2014, 20:20:03
Byłem dzisiaj z klasą na Miasto 44. Podobał mi się. Oglądałem go z zaciekawieniem. Zgadzam się z wypowiedzią BlackTiger.
Polecam ten film. Warto go zobaczyć.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Październik 14, 2014, 09:47:36
Obejrzałam ostatnio:

- Służby Specjalne - po promocji i robieniu szumu wokół tego filmu, ciekawym zwiastunie itp. trochę się zawiodłam.
                                To znaczy film jest dobry, ale nie ma w nim akcji, sensacji i nie ma żadnych odkrywczych scenariuszów afer.
                                Bardziej wygląda on na reportaż niż film fabularny i chyba to najbardziej gryzie w oczy.
                                Wspaniała rola Chabiora, byłego SBka potem w WSI... Duet z Grabowskim stworzyli świetny, ponadto jego   podejście do choroby. Hehe
W zasadzie Bołądź też wypadła dobrze i ten... dr Orda też spoko, chociaż no... ja w nim właśnie owego Ordę ciągle widzę :P

Film na plus, ale mnie nie zszokował i nie zaskoczył. :P


- Grand Budapest Hotel - jejku... coż to jest :D Na trzeźwo się nie da :P A serio jeśli chodzi o formę film świetny. Treściowo..., akcjowo, totalne dziwne dziwadło.

- I wciąż ją kocham - a to jest taka głupia historyjka jakich mało. No ale da się obejrzeć :P
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Październik 14, 2014, 10:55:04
I wciąż ją kocham - mi się akurat podobało :) Film na podstawie książki Sparksa, na końcu się nawet wzruszyłam.
Czemu historyjka głupia? Realna.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Październik 14, 2014, 12:48:02
Dla mnie jest własnie mało realna, naciągnięta i przerysowana.
Akurat ta opowieść Sparksa mnie nie przekonała :)

Tak naprawdę ta laska zachowała się jak kawał... ekchem... A tam tak wszyscy wyrozumiale wobec niej. Nie robi się czegoś takiego osobie, którą się ponoć kocha. To było poniżej pasa, nawet jeśli kierowały nią szlachetne pobudki.
Zirytowało mnie to i dlatego nie przemówił do mnie ten film.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Październik 18, 2014, 20:49:21
Sparks - kolega w bibliotece poddał się już i przestał  mi proponować :P I pewnie robię błąd, bo przecież książki są lepsze od filmów a Sparksa filmów widziałam wiele (na podstawie jego prozy  ściślej mówiąc) i tylko "Szkoła uczuć" (książka zdaje się ma odmienny tytuł) można powiedzieć, że mnie ruszyła. Przykro mi <papa>
Szkoda, że Służby oceniasz M. słabo...liczy się dla mnie zdanie Twe a że mamy i gust i światopogląd podobny to pewnie i mnie niezbyt spodoba się film. Nie wiem jednak kiedy obejrzę, jeszcze "na Mieście" nie zdążyłam być. I nie wiem kiedy dotrę, bo na razie czeka mnie teatr...i ogromną ochotę mam na kinowy "wieczór strachu". Nie uznaję Halooween, dyni i psikusów dla mnie to jest czas Wszystkich Świętych i kompletnie mam inny odbiór tych świąt...i już naprawdę wolę się odnieść do obrzędu Dziadów.  :P Ale...no popatrzyłam na filmowe menu i oniemiałam. "Egzorcysta"  z 1973 roku. Przyszła ochota,  w pewnym sensie, bo wszak to już klasyk...tylko nie wiem czy ja już jestem gotowa na  obejrzenie tego po raz drugi.  <mysli> Boję się, zwyczajnie. Pierwszy raz siedzi we mnie do dzisiaj, bo miałam naście lat i zakradłam się do pokoju na "Kino nocne". Może dzisiaj młodzież widzi więcej od małego i nie rusza jej wiele spraw a wręcz wiele śmieszy...mnie tamte sceny przerażają do dziś <boi_sie>
Tak więc mam twardy orzech  :P
Póki co się nastrajam:
The Exorcist Theme (http://www.youtube.com/watch?v=D1PH_Y8Xn4g#)
I już mam ciary  :P Może byłoby inaczej, gdybym nie wierzyła ani w Boga ani w opętania przez Szatana, chociaż te są faktem :)

(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fm5-toplisty.com%2F_user_data%2Fphoto_answer%2F4008%2F4008.jpg&hash=e71cfe08696129c3c51a3fbbee74cae9)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Październik 19, 2014, 00:50:09
Sparks pisze ksiazki wg jednego schematu. :D czasem dla oddechu przeczytac mozna bo lekkie przyjemne, ale zmuszac sie niema co. Jedno kopyto hehe

Egzorcystę też oglądałam pierwszy raz będąc dzieckiem , po kryjomu... i drugi raz nie wrócę. :P Tak wryło się w pamięć, że wystarczy raz. Brr no ale dobry film.

JEAN nawet nie chodzi o to że te Służby słabe, bo no niezle sie ogląda, tylko o to, że nie zaskakujące. Dla mnie. Spodziewalam sie czegos innego.. Ale ciebie też raczej nie zaskoczą do końca, bo my o tym gadamy. Niemniej no obejrzyj, oceń.
tak czy siak obraz tego wsi i tego co robili po rozwiazaniu jest przerażający.

A dzis Jack Strong obejrzałam. Bardzo dobry film. Naprawdę gpdny polecenia a chyba tak bez większych sukcesów przeszedł. Czy się mylę?
Piękny poscig starych aut  <serduszko>
bardzo ładnie przedstawiona historia Kuklińskiego... no sensacja na poziomie ;) przynajmniej wg mnie
Ale serio jakos nam te filmy z akcją osadzoną w PRL wychodzą lepiej niż jak coś sie dzieje wspolczesnie.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Październik 20, 2014, 07:50:09
Ale serio jakos nam te filmy z akcją osadzoną w PRL wychodzą lepiej niż jak coś sie dzieje wspolczesnie.
Bo do filmów dziejących się współcześnie wrzuca się akcję w sterylne nowoczesne wnętrza i błyszczące auta i już.
Przy filmach dziejących się w PRL trzeba się niestety napracować - znaleźć samochody z epoki (a tych coraz mniej na chodzie), opracować realną scenografię, ubiory aktorów itp.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Listopad 19, 2014, 21:58:40
Po raz enty obejrzałam "Przeminęło z wiatrem"

Pewnie już tu podsumowałam kiedyś ten film, ale co mi szkodzi zrobić to po raz drugi. Dobra dyskusja zawsze w cenie ;)
Pominę kwestie historyczne bo zwracałam uwagę głównie na wątek miłosny.
I tak... Za nic nie pojmowałam jak mając u boku wpatrzonego, stuprocentowego, przystojnego i co ważne dla Scarlett - zamożnego mężczyznę, można przez cały czas wzdychać do takiej pierdoły (?) jak Ashley.
Naprawdę przykro było na nią patrzeć, ale tak jak to podsumowała na końcu filmu - kochała coś, co nigdy nie istniało. I szkoda, że zrozumiała to tak późno.
Ilekroć oglądam końcówkę filmu to zawsze mam nadzieję, że jednak Rett z nią zostanie, nie opuści jej. Ich znajomość, a potem małżeństwo przypominało żurawia i czaplę. A już zwłaszcza pod koniec filmu - kiedy wziął ją na siłę, obudziła się cała w skowronkach, cieszyła się na jego widok, to wyskoczył z tekstem o rozwodzie. Albo jak wrócił z córeczką w Londynie, ta już cała szczęśliwa, znowu jakaś uszczypliwość i poróżnienie. Szkoda było patrzeć jak się tak miotają. Byli do siebie naprawdę bardzo podobni. Oboje tak samo uparci, choć Retta podziwiałam za cierpliwość do Scarlett.

Co do Ashleya - idealne małżeństwo stworzył z Melanią. Spokojni, pasujący do siebie w 100 % ludzie.

Film, mimo iż długi - naprawdę warty polecenia.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Grudzień 17, 2014, 07:58:11
Znów ja...
Obejrzałam wczoraj - Dzień dobry, kocham Cię.

I jak to bywa z polskimi komediami ostatnich czasów - miła, kolorowa, przyjemna komedia. Kurdej-Szatan wcale nie była sztuczna, nawet mi się podobała w swojej roli. Ale trzymał cały film Lucek :D Czyli Paweł Domagała. Cudowny Krzysztof z "O mnie się nie martw". Rewelacja :D Chłonęłam każdy jego tekst :)
Gdyby nie on, komedia wypadłaby średnio ;)

Tak czy inaczej - polecam.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Grudzień 17, 2014, 11:34:35
To ja mam odmienne zdanie o tym filmie. :D

Może nie nazwałabym go mega kaszanką, ale dobre to też nie było. Z mojej strony nie polecam.
Ewidentnie brakuje tam ręki reżysera. Główni bohaterzy i grający ich aktorzy są sztuczni i nieprzekonujący.
Dużo lepiej wypada drugi plan: Domagała/ Bołądź.

Historia ogólnie jest dość ciekawa, ale kiepsko poprowadzona, średnie dialogi, sztuczność gry kuje w oczy...


Domagała ma to do siebie, że począwszy od "Wszystko przed nami", gra cały czas tę samą postać, no ale ma swój urok i miło na niego patrzeć. :)
Garlicki/Komorowski i Kurdlej mnie zupełnie nie przekonali.

Dobrze, że na "Dzień dobry kocham Cię" poszłam w ramach środy z orange, bo gdybym miała pełną sumę dać za bilet, to żałowalabym. :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 09, 2015, 08:05:07
Miasto 44.

I dylemat. Niewątpliwie film jako całość - podobał mi się. Szczególnie ostatnia scena, w której Stefan siedzi na wysepce na Wiśle i patrzy na zrujnowaną Warszawę, by po chwili widz mógł ją zobaczyć współcześnie i mieć wrażenie, że jeżdżąc teraz po moście (nie wiem jakim) nikt nie zastanawia się, co się tu kiedyś wydarzyło.
Przez początek filmu zastanawiałam się z kim mi się kojarzy główny bohater - jego sposób wysławiania się, miny, gesty... No wypisz, wymaluj - Stefan Pawłowski. Niewiele się pomyliłam - widać brat Stefana również jest utalentowany - choć przez większość filmu przypominał zombie ;)
Niektóre sceny mocno przesadzone. Pocałunek Stefana i Biedronki - zaleciał mi lekkim kiczem, seks z Czarną też jakoś nie poruszył, ale za to sceny w kanale i dubstep w tle - rewelacja :D
Magda - mnie się wydaje, że on właśnie nie kochał Czarnej, tylko Biedronkę. A to Czarna kochała jego.

Tak czy inaczej - film warto obejrzeć. Ma w sobie to coś.

PS Czy w tej samej scenerii kręcono "Czas honoru"? ;)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: mindreader w Luty 11, 2015, 08:32:39
Wyciągnęłam ostatnio film już dość wiekowy. "Musisz żyć" z 1997 roku.
Podobał mi się. Rodzice postawieni w obliczu narkomanii syna, matka ze swoimi nerwicami, ojciec tak zajęty zarabianiem pieniędzy, że nie widzi nic ponad to. Film jest przewidywalny, ale bardzo dobrze skonstruowany. Obserwujemy przemianę bohaterów - zarówno syna, który zmienia się pod wpływem narkotyków, jak i rodziców, którzy odkrywają jego problem, a następnie próbują mu pomóc. Smaczku dodaje obsada, w której prym wiedzie Piotr Fronczewski.
Polecam :)

A w zasadzie biorąc pod uwagę tematykę, przekaz, zakończenie i obsadę... zastanawiam się, czemu ten film nie zrobił kariery i nie jest powszechnie znany. Chyba, że jest, a to ja mam braki :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 15, 2015, 19:22:15
Zaginiona dziewczyna.

Rozkręcał się, rozkręcał i rozkręcił na całego. Muszę chyba obejrzeć jeszcze raz by dostrzec poszczególne detale, ale ogólnie... Dobry film, nie powiem by trzymał jakoś specjalnie w napięciu, ale stopniowo wciąga. Świetna rola kobieca, idealnie zaplanowana intryga...
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Marzec 06, 2015, 18:10:08
Czarownica.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu. Zupełnie inaczej przedstawiona zła wiedźma ze Śpiącej królewny. Świetna rola Angeliny Jolie, piękne zdjęcia - cudo. Dawno mnie żaden film tak nie zachwycił ;)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w Wrzesień 19, 2015, 14:13:18
Ostatnio oglądałem film "Siła spokoju" co prawda z 2006 roku. Ale bardzo mi się podobał.
Polecam, daje do myślenia.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Wrzesień 20, 2015, 17:17:49
Biegnij chłopcze, biegnij.

Uwielbiam takie filmy. Natknęłam się dziś na powtórkę tego filmu, wprawdzie nie od początku, ale mnie wciągnął.
Historia żydowskiego chłopca podczas II Wojny Światowej.
Warto obejrzeć!
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w Październik 22, 2015, 15:49:44
Ostatnio miałem okazje obejrzeć film "Czy naprawdę wierzysz?"
Film twórców filmu "Bóg nie umarł"
Zapraszam do obejrzenia zwiastuna i ewentualnie obejrzenia. 
http://youtu.be/waj2CoM3tT4 (http://youtu.be/waj2CoM3tT4)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Grudzień 03, 2015, 18:57:15
Listy do M 2.

Zachęcona pierwszą częścią, która była miła, lekka i przyjemna i taka ciepło świąteczna, po pierwszym bumie na sale kinowe (czyli jakiś czas po premierze) skusiłam się na świąteczna komedię, która bije rekordy oglądalności.
I... zawiodłam się. Wiem, że może miała być lekko poruszona tematyka przemijania, ale nie tego się spodziewałam po tej komedii. Ludzie mają dość problemów na co dzień - a tu mu serwują na ekranie kolejne przykre historie. Mama chora na raka, zostało jej mało czasu. Niepełnosprawny chłopiec, który próbuje popełnić samobójstwo, porzucona w Wigilię narzeczona, bo ukochany spotkał w centrum wakacyjną, weekendową miłość i się przekonuje w jednej sekundzie, że ją jednak cały czas kocha (sic!). I do tego ta gwiazda z nieba na koniec. Walnięta w mózg postać Kariny, za dużo Świętego Mikołaja i zbyt dużo wątków.

W pewnym momencie stwierdziłam, że film momentami jest po prostu smutny. Ratuje film jedynie Stuhr i Roma.
Jakoś nie ciągnie mnie by obejrzeć ten film po raz drugi.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w Grudzień 11, 2015, 13:53:54
Jakiś czas temu oglądałem film "We Are Your Friends"
Film ogólnie spoko jeśli ktoś lubi muzykę elektroniczną. Ja nie przepadam za takim rodzajem muzyki ale za to bardziej się skupiłem na czymś innym mianowicie na marzeniach i osiąganiu celu. Myślę, że każdy po obejrzeniu tego filmu coś ciekawego wyniesie.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Grudzień 20, 2015, 22:22:40
Listy do M 2.

Zachęcona pierwszą częścią, która była miła, lekka i przyjemna i taka ciepło świąteczna, po pierwszym bumie na sale kinowe (czyli jakiś czas po premierze) skusiłam się na świąteczna komedię, która bije rekordy oglądalności.
I... zawiodłam się. Wiem, że może miała być lekko poruszona tematyka przemijania, ale nie tego się spodziewałam po tej komedii. Ludzie mają dość problemów na co dzień - a tu mu serwują na ekranie kolejne przykre historie. Mama chora na raka, zostało jej mało czasu. Niepełnosprawny chłopiec, który próbuje popełnić samobójstwo, porzucona w Wigilię narzeczona, bo ukochany spotkał w centrum wakacyjną, weekendową miłość i się przekonuje w jednej sekundzie, że ją jednak cały czas kocha (sic!). I do tego ta gwiazda z nieba na koniec. Walnięta w mózg postać Kariny, za dużo Świętego Mikołaja i zbyt dużo wątków.

W pewnym momencie stwierdziłam, że film momentami jest po prostu smutny. Ratuje film jedynie Stuhr i Roma.
Jakoś nie ciągnie mnie by obejrzeć ten film po raz drugi.

Naprawdę? ;( A ja właśnie niedawno obejrzałam pierwszą część. Podobała mi się, nastawiłam się na drugą...a tu czytam, że się raczej zawiodę. Szkoda.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Grudzień 26, 2015, 19:08:00
Chciałabym, żebyś obejrzała. Jestem ciekawa Twojej opinii ;)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Luty 22, 2016, 19:07:11
Planeta singli.

Po wyjściu z kina czułam niedosyt. Ale im częściej wracam do poszczególnych scenek, tym bardziej chciałabym obejrzeć ten film jeszcze raz.
Cudowna kreacja Agnieszki Więdłochy. Stworzyła tak miłą i uroczą postać, że chciałoby się ten film oglądać i oglądać i oglądać bez końca. Do tego rewelacyjna Książkiewicz, zawadiacki Maciej Stuhr i nawet Karolak nie zdołał mi popsuć zgrabnej całości, nawet się ładnie w to wszystko wkomponował.
Miła, lekka komedia, romantyczna oczywiście, ale tak inna od swoich poprzednich koleżanek. Może to za sprawą Agnieszki Więdłochy, w końcu to chyba jej pierwszy debiut jako głównej bohaterki w filmie. Jeszcze świeża i nieopatrzona, piękna kobieta, która naprawdę w swoją postać tchnęła magię.

No i poza wszystkim - samej przypomniały mi się stare czasy randkowania przez internet ;)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Marzec 07, 2016, 09:27:13
7 rzeczy, których nie wiecie o facetach.

Przede wszystkim nie komedia, a tym bardziej nie komedia romantyczna.
Za to wyszła całkiem zgrabna obyczajówka z elementami humorystycznymi.
Ponadto można wyciągnąć jakieś poważniejsze wnioski, nie jest to bardzo płytki film.
Przy kilku rzeczach czuję pewien niedosyt, ale generalnie wyszedł ładny obrazek.

Przyjemnie popatrzeć na kreacje aktorów. Zwłaszcza zaskoczyła mnie Ola Hamkało. Świetnie zagrała.
Dobrze dobrana muzyka.
Ładne zdjęcia.

Generalnie dziwny jak na polską twórczość, ale dobry film.
Miło, że nie kolejna komedyjka.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Marzec 08, 2016, 10:20:04
Sama się wybiorę pewnie...ale 12-latka, np, chyba zabrać ze sobą nie mogę? Na co w ogóle teraz można zabrać do kina 12-latka? "Roja' chyba jednak odpada...?:(
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Justek w Marzec 13, 2016, 12:48:54
Sama się wybiorę pewnie...ale 12-latka, np, chyba zabrać ze sobą nie mogę? Na co w ogóle teraz można zabrać do kina 12-latka? "Roja' chyba jednak odpada...?:(
Obawiam się, że na nic. Grają teraz wyjątkowo dużo ciekawych filmów, ale albo istnieją ograniczenia przynajmniej +16, albo film nie należy do takich, które mogłyby zainteresować tak młodego człowieka. "Historii Roja" nie oglądałam i raczej nie zamierzam, ale z tego co wiem to i ten film ma ograniczenie wiekowe +15.

Ja chodzę do kina bardzo regularnie, zwykle jestem zadowolona z wyboru filmu (np. "Na granicy" ostatnio), czasem zdarza mi się oczywiście wybrać źle ("Ave, Cezar") i wtedy myślę sobie, że mogłam trochę lepiej spędzić ten wieczór. Ale są też filmy, do których mam mocno mieszane uczucia - jak np. "Córki dancingu", o których do dziś nie wiem czy mi się podobały, czy nie, ale myślę o nich dość często, więc to chyba dobrze o tej produkcji świadczy. Na pewno dobrze było obejrzeć, chociażby po to, aby wiedzieć o co tyle hałasu.
Natomiast zdarzyło mi się ostatnio zakochać w filmie - i mam tu na myśli film "Carol" z Cate Blanchett. To zdecydowanie mój film... :) Taki spokojny, subtelny, piękna historia, wspaniała gra aktorska. Wszystko to, czego jako widz w kinie potrzebuję. Poza tym kocham Cate Blanchett, a jej postać w tym filmie zdecydowanie mnie uwiodła :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Marzec 21, 2016, 14:29:39
Sama się wybiorę pewnie...ale 12-latka, np, chyba zabrać ze sobą nie mogę? Na co w ogóle teraz można zabrać do kina 12-latka? "Roja' chyba jednak odpada...?:(

7 rzeczy jest od 15 :/
Roj też...

Wybierz się z nią na Zwierzogród. Bardzo fajna bajka z historią kryminalną w tle o tym by spełniać swoje marzenia. Co prawda oczywiście króliczka marzy o tym by być policjantką i zmieniać świat na lepszy. Potem walczy ze stereotypami typu głupi królik, szczwany jak lis.. jakaś poprawność polityczna się tam przewija i to że gatunek może wyjść poza ramy tego do czego jest stworzony. Trochę tak socjalistycznie to brzmi, ale krzywdy nie robi. Jest dostosowane do poziomu dziecka a dziecko takie proste rzeczy jak spełnianie marzeń czy pomoc innym niezależnie od tego kim są powinno poznać. Byłam wczoraj i dobrze się bawiłam.
Polecam. Krzywdy nie zrobi a jest fajna. Z tymże to właśnie bajka dla takich starszych dzieci... 6 latka siedząca obok mnie się trochę bała.

Od 10 lat są jeszcze Gwiezdne Wojny. - też spoko. Można zabrać, ale to musi dziecko lubić.

Ale ale....ma wejść niebawem chyba Księga Dżungli. Film fabularny. Z fajnym dubbingiem (Fronczewski, Żmijewski, Kryszak itp) Na to też spokojnie można z dzieckiem iść.

Będą też Cuda z nieba. Nie ma chyba ograniczenia.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Jean w Marzec 21, 2016, 18:24:53
Dziękuujęęę!
Miałam na myśli 12-latka płci męskiej (płci żeńskiej nie ma ze mną, ale wiem, że jest na bieżąco ze wszystkim ), więc jak najbardziej Księga Dżungli będzie dobra  <serduszko> Fajnie, że jest ktoś, kto tak dużo wie o repertuarze kinowym dla dziecio-młodzieży ;D
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: El w Marzec 22, 2016, 22:23:47
Nie wiem, czy w dobrym miejscu umieszczam tę notkę, ale skoro tu się poleca lub zniechęca jakiś film to może i zapowiedź można przedstawić.
Chciałabym przedstawić dwie propozycje. Są to filmy biograficzne, nie każdy w takich gustuje, ale trailery zapowiadają, iż mogą być całkiem niezłe. Zresztą pierwszy z nich ma pozytywne recenzję zespołu krytyków, którzy oglądali ten obraz na specjalnym pokazie. Jego premiera w USA będzie bodajże 25 marca tego roku. Z oczywistych względów nie oglądałam go, jednak zwiastun bardzo mnie zaintrygował.

Ale do rzeczy.

Ethan Hawke jako Chet Baker (trębacz - legenda jazzu) w filmie "Born To Be Blue".

https://www.youtube.com/watch?v=j2JAW7L04C0&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=j2JAW7L04C0&feature=youtu.be)

Nie dość, że ciekawy trailer to jeszcze Hawke nuci sobie "My Funny Valentine" czym mnie kupił ostatecznie <jezyk>

Drugi film będzie miał swoją premierę w USA 1 kwietnia tego roku. Jego bohaterem jest Miles Davis (w tej roli Don Cheadle) też legenda, też jazzman, też trębacz (pojawia się jego postać w poprzedniej propozycji). Tytuł "Miles Ahead"

https://www.youtube.com/watch?v=wqq63ZJ5q3w (https://www.youtube.com/watch?v=wqq63ZJ5q3w)

Oba filmy nie są typową biografią - ukazują jedynie pewien okres z życia obu muzyków.

No i soundtracki to będzie uczta dla mych uszu <tak>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: oknocand w Styczeń 18, 2018, 16:23:14
"Moje córki krowy"

"Moje córki krowy" to wzruszająca historia dwóch sióstr Marty (Agata Kulesza) i Kasi (Gabriela Muskała), które w obliczu śmierci jednego z rodziców ponownie zbliżają się do siebie. Scenariusz filmu Kingi dębskiej oparty jest na jej prywatnych doświadczeniach. "Moje córki krowy" nie tylko wyciskają łzy, ale są też niesamowicie zabawne.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Majeczka55 w Luty 01, 2018, 13:51:22
A ja bardzo polecam film dokumentalny o Ninie Simone jeśli ktoś lubi jej twórczość - "Co się stało z Niną Simone?" Wielu rzeczy dowiedziałam się o niej, których wcześniej nie znałam i jeszcze bardziej ją uwielbiam dzięki temu :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: plotkara w Marzec 07, 2018, 15:49:00
A co powiecie na temat takich filmów jak "Kobiety Mafii " ? Lubicie kino Vegi ? a może coś innego polecicie z aktualnych nowości w kinie  <jupi>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Maj 15, 2018, 19:46:06
Oglądałam ostatnio Botoks. I nie obejrzałabym po raz drugi. Może trochę przerysowany, ale coś w sobie miał.
Kobiet mafii póki co nie obejrzę. Drażni mnie zatrudnianie pożal się Boże gwiazdek typu Doda.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Rasun w Czerwiec 13, 2018, 14:11:08
Oglądałam ostatnio Botoks. I nie obejrzałabym po raz drugi. Może trochę przerysowany, ale coś w sobie miał.
Kobiet mafii póki co nie obejrzę. Drażni mnie zatrudnianie pożal się Boże gwiazdek typu Doda.
Najlepsza zasada, która stosuje "stop making stupid people famous".
Niestety ogląanie filmow tego pana rezysera to tylko sprawianie - ze ich bedzie coraz wiecej.
oczywiscie nie zakazuje no ale az smutno tak czas tracic! peace
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Zxc1 w Czerwiec 20, 2018, 13:53:07
Ja ostatnio nadrabiam klasykę polskiego kina. Polecam film"pociąg" i "zezowate szczęście"
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Misiaelka w Lipiec 24, 2018, 13:02:40
W przyszłym tygodniu do kin wchodzi nowy Ant-Man. ja widzialam juz wczesniej wiec polecam. Przyjemne odstresowanie po Infinity War :D
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: asia w Lipiec 29, 2018, 21:30:49
Ooo, ktoś tu też ogląda filmy o superbohaterach  <jupi>

Mnie wciągnął chłopak. Zaczęłam oglądać z dystansem, tak żeby zrobić mu przyjemność i zobaczyć, co go tak interesuje.
Najpierw obejrzałam Spiderman homecoming i bardzo pozytywnie mnie ta produkcja zaskoczyła. Nie jest to ambitne kino, ale w celach rozrywkowych idealne.

Zakończenia infinity war w ogóle nie przyjmuję, bo taki ze mnie typ człowieka... (z zakończeniem serialu Czas Honoru nie umiem się pogodzić  :-X)

Nowy Ant-Man to znowu film, na który mój chłopak wyczekuje, a i mi pierwsza część przypadła do gustu. Przełożenie premiery w Polsce moim zdaniem nie miało sensu, tylko się nasłuchałam narzekań  <slucha>
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: Berga w Lipiec 30, 2018, 11:07:19
Zdecydowanie warto zobaczyć "Call me by your name".
Ten film mnie zmiażdżył emocjonalnie :)
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: bella w Listopad 14, 2018, 08:52:45
Zdecydowanie warto zobaczyć "Call me by your name".
Ten film mnie zmiażdżył emocjonalnie :)


weszłam w ten wątek żeby napisać o tym filmie  <czesc> Zrujnował mi życie, serio. Jest tak genialnie przepiękny, że mam ochotę go oglądać  w kółko. Jak dla mnie to must see.
Tytuł: Odp: Filmy, które warto/nie warto polecić
Wiadomość wysłana przez: ally w Grudzień 05, 2018, 08:02:49
Wczoraj byłam w kinie na "Narodziny gwiazdy". Chyba nie zrobię babola mówiąc, ze ten film Oskara powinien dostać bez zająknięcia tym bardziej, ze wiele ekspertów jest tego zdania. Jest cudowny. Niby zwykla hollywoodzka historia o miłości ale dżizas, takiej chemii między aktorami nie widziałąm NIGDY. Gaga jaka aktorka jest świetna. Bradley w tym filmie to jakiś kosmos. Must see!