Autor Wątek: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)  (Przeczytany 31461 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 09, 2013, 00:47:54 »
Rodzice za wzór to jedno, choć Joffrey zdaje się, że nie ma pojęcia o tym co się w jego rodzinie wyprawia, ale dwa to to, że Cersei poprzez swą matczyną miłość- bardzo go rozpieściła, straciła już nad nim całkowite panowanie. Joffrey nie ma tego poczucia, że jest za młody, by mógł na nim spocząć ciężar odpowiedzialności za Królestwo, nieee. On dąży do władzy za wszelką cenę, a w kolejnych sezonach będzie dokładnie taki sam, nadal chęć posiadania władzy zaślepi mu rozum.

W ostatnich odcinkach trzeciej serii kocham Joffreya i jego psychiczną miłość do Sansy,biedne małe,sponiewierane dziecko.Oni by nawet środki nasenne dawali jak się "rzucał". 
Skoro mowa o trzeciej serii to ukrywaj proszę w spoiler te informacje, ponieważ Anuszia jest dopiero na I sezonie, a nie ma co psuć dziewczynie oglądania ;)
Spoiler
A poza tym o jakiej miłości jest mowa? Przecież on jej nie kochał. Nigdy. Gardził nią jak tylko mógł, już w pierwszym sezonie pokazując jej głowę Neda nabitą na pal- dał jej do zrozumienia kto tu rządzi. Później jedynie kontynuował swoje założenia, czego wynikiem było porzucenie obietnicy poślubienia Sansy. A pamiętasz scenę, gdy pozostawił swoją przyszłą-niedoszłą żonę na "pożarcie" ludowi? Gdy usiłowano ją zgwałcić i dokonano by tego, gdyby nie rozsądek jego wuja Tyriona, któremu czego jak czego, ale szacunku do kobiet odmówić nie można. Gdzie tu miejsce na miłość?

Offline Anuszia

  • Pink Cadillac
  • *****
  • Wiadomości: 335
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 09, 2013, 01:07:32 »
I pomyśleć, że to jeszcze dziecko.

Właśnie połknęłam następny odcinek. Jejku, nie sądziłam, że podczas takiego serialu można się pośmiać, ale karzeł jest po prostu niewyjęty w swoim humorze i ironii! Jak dobrze wybrnął z tej sytuacji w lesie, co napadli na nich dzicy! Naobiecywał, nagadał i znów się wywinął. Chyba jednak miałaś rację, jest specyficzny, ale da się go lubić!
Czas nie leczy ran.
To my w swych czynach uzdrawiamy
Nasze chore dusze,
Dzieci naszych lęków.
W Tobie tonę i
Zapominam.

music!

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 09, 2013, 10:56:57 »
Jest specyficzny, ale zobaczysz, w 3 sezonie jest nawet nadzieja, że go bardzo polubisz :) To jedna z najbardziej interesujących postaci, jako jedyny w tej całej rodzince ma jakieś uczucia, nie jest taki bezwzględny jak oni. Jest jednym z Lannistrów, ma swoje zasady, ale np. ma również szacunek do kobiet, co zawsze w nim ceniłam, bo taki np. Joffrey nie ma za grosz szacunku do kogokolwiek. Wiadomo, jest na swój sposób przebiegły, ale tylko wtedy, gdy chroni swoje życie, w końcu jako karzeł na siłę nie ma co liczyć :D
I już El o tym pisała: w tym serialu nie ma co oceniać pochopnie kogokolwiek, ponieważ postaci często odkrywają swoje drugie oblicze, a potem się dziwimy dlaczego tak właściwie jej/jego nie lubiliśmy, skoro on potrafi również być taki, czy siaki. Mogę Ci zdradzić, że na tym etapie oglądania na jakim jestem to np. bardzo polubiłam Jaimie'go Lannistra. Dziwne, co? :D

Offline Anuszia

  • Pink Cadillac
  • *****
  • Wiadomości: 335
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 09, 2013, 13:21:05 »
Wiesz co? Chyba bym się zdziwiła dopiero, jakbyś polubiła królową, jej wyraz twarzy wręcz mnie odrzuca!

Ale karła to ja już teraz lubię, hah, jego teksty są niewyjęte! Zdecydowanie lepiej się ogląda z napisami, a nie z lektorem! :D
Czas nie leczy ran.
To my w swych czynach uzdrawiamy
Nasze chore dusze,
Dzieci naszych lęków.
W Tobie tonę i
Zapominam.

music!

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 09, 2013, 13:33:26 »
Ale ja...lubię ją :) Na swój sposób. A na pewno nie traktuje jej tak, jak w I sezonie. Nie jest dobrym człowiekiem, oszukuje wszystkich, wychowuje potwora (bo inaczej Joffrey'a określić nie można), ale to właśnie miłości do dzieci tak ją zmienia. Chce zrobić wszystko, aby jej dzieciom żyło się jak najlepiej, lecz nie zauważa tego, że działa to niszcząco na nią, na jej otoczenie, a nawet na dzieci, bo przecież nie przed wszystkim jest ich w stanie ochronić, a to że wiecznie pozwalała im, a w szczególności Joffrey'owi, na wszystko skutkuje tym, że wychowała go po prostu na złego człowieka. Złego, zakłamanego, głupiego wręcz. 
Miłością do niej nie pałam, ale nienawiścią też już nie tak wielką, choć będą jeszcze momenty, gdy pewnie zmienię zdanie, w końcu jeszcze kilka sezonów serialu zostało.

Masz zamiar obejrzeć dzisiaj dwa ostatnie odcinki?

Offline Anuszia

  • Pink Cadillac
  • *****
  • Wiadomości: 335
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 09, 2013, 21:39:33 »
Właśnie skończyłam. Ostatni odcinek chyba najbardziej mnie trzymał w napięciu.

Aż nie wiem co powiedzieć, szkoda, że Sansa nie zdołała go zrzucić z tego mostu. No po prostu najgorszy charakter w tym serialu. Jeszcze jak kazał jej patrzeć na głowę jej ojca, matko kochana, jak ona będzie mogła z takim człowiekiem żyć, jeśli plany jego matki się spełnią? Nie wyobrażam sobie tego. Mała Stark też biedna, ale ona pewnie sobie jakoś poradzi pod tym przebraniem i z mieczem. Niezła jest ta postać jak i sama aktorka, która ją kreuje!
Na samą myśl o Joffreym mi niedobrze, aż nie wiem czy włączać kolejny sezon czy nie, bo po prostu nie mogę na niego patrzeć!
Czas nie leczy ran.
To my w swych czynach uzdrawiamy
Nasze chore dusze,
Dzieci naszych lęków.
W Tobie tonę i
Zapominam.

music!

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 09, 2013, 23:31:45 »
Heh ;) Ja miałam po tych dwóch odcinkach więcej refleksji związanych ze śmiercią Neda, niż z uczuciami jakie wzbudza Joffrey. Był to dla mnie największy cios wówczas, bo bardzo się do tej postaci przywiązałam i miałam wrażenie, że będzie on stanowił niejako głównego bohatera serialu. Myliłam się. Po finale I sezonu na jakiś czas obraziłam się na serial, bo zabrali mi Neda, zabrali mi Neda i Cat :D ale nie żałuję, że zaczęłam oglądać na nowo, bo potem- mimo tego, że za Starkiem nadal tęsknię- można odnaleźć interesujące wątki, a bohaterowie giną dalej, więc staram się to zaakceptować. Nie obiecam Ci, że Joffrey złagodnieje, bo to niemożliwe :P ale naprawdę kolejne dwa sezony są świetne, a jeśli polubiłaś córki Neda to ich wątki zostaną bardzo rozbudowane, podobnie zresztą jak wątek Deanerys.

A właśnie, a jak tam końcówka finału? Ja w sumie przez cały ostatni odcinek miałam wrażenie, że nic już więcej nie może się wydarzyć. Eddard nie żyje, król nie żyje...co więcej? Dopiero jak zobaczyłam Matkę Smoków wychodzącą z płomieni, a wraz z nią te małe smoki...WOW :) Wielkie zaskoczenie, dosłownie pod koniec odcinka. Ten serial słynie z takich "bomb" i zauważyłam, że póki co każdy sezon jest tak zbudowany, że w przedostatnim odcinku dzieje się coś wielkiego i kiedy widz myśli, że na finał emocji zabrakło- pojawia się kolejna bomba.

Offline Anuszia

  • Pink Cadillac
  • *****
  • Wiadomości: 335
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 09, 2013, 23:38:35 »
No, ale ja niestety już się dowiedziałam wcześniej, że Ned umrze. ;<

Tak, zdecydowanie to jest serial, w którym nie patrzy się tylko na to kto z kim i dlaczego, ale też, kto przeżył, a kto nie.
Końcówka genialna! W ogóle od samego początku wątek blondynki mi przypadł bardzo do gustu! Wątek jej męża, tej wiedźmy, potem ten smok, wow! Bardzo jestem ciekawa co się z nią stanie, ten jej "opiekun" (nie wiem dokładnie jak go nazwać) coś chyba do niej czuje, czy mi się wydaje?

Na mnie to się poobrażały wszystkie limity i nie mam gdzie oglądać. :P

PS. Uf, mówiąc, że ich wątki będą rozbudowane, dajesz mi nadzieję, że szybko one nie zginą. :D
Czas nie leczy ran.
To my w swych czynach uzdrawiamy
Nasze chore dusze,
Dzieci naszych lęków.
W Tobie tonę i
Zapominam.

music!

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 09, 2013, 23:55:07 »
Ja też wiedziałam, że Ned umrze, więc zaskoczenia nie było, ale i tak bardzo łzawo przeżyłam :P i naprawdę, tak często o nim wspominają później, że cały czas odczuwam brak tej postaci. Drugiego tak honorowego i walecznego człowieka w tym serialu nie ma, choć Robb, jego syn bardzo się w niego wdał.
Jednak pomimo tak krótkiej obecności w serialu Eddard Stark odgrywa bardzo ważną rolę, bo przecież jego śmierć niejako zapoczątkuje pewne bardzo zdarzenia w Królestwie.

A, a co do Cersei...nie miałaś takiego wrażenia, że np. w momencie śmierci Starka ona przestała już tak denerwować? Że cała złość przeszła na Joffrey'a? W końcu ona chciała go powstrzymać, ale powtórzę się: wychowała potwora. Potwora, którego nikt nie jest w stanie poskromić (może jedynie Tyrion czasem, haha) i Sansę czekają naprawdę złe chwile u jego boku, bo skoro on nie potrafi uszanować własnej matki, to nie uszanuję też Sansy, szczególnie teraz, gdy oficjalnie jest ona córką zdrajcy.

PS. Uf, mówiąc, że ich wątki będą rozbudowane, dajesz mi nadzieję, że szybko one nie zginą. :D
No to Ci mogę zdradzić, że one dwie przeżyją na pewno do końca 3 sezonu :D

Offline Xr

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 10, 2013, 02:23:32 »
Anuszia zamierzasz oglądać dalej?
Z całego serialu najbardziej interesują mnie wątki związane z Murem.
Szczena mi opadła jak zobaczyłem Chrisa i Cassie z "Skinsów" w Grze.
Karzełek Lannister nieźle kombinuje,świetna postać!
Chociaż inni kombinatorzy na planszy całej szachownicy serialu też dają radę.
Joffrey i Tywin. Dwie postacie, które po cichu przebiły Tyriona w drugim sezonie. Dzieciak jest świetny, tym bardziej, że też bym tak rządził ;D Lubię jego małe pokazy okrucieństwa, vide akcja z dwoma paniami, plus "Wyrżnijcie ich wszystkich" w 2x06.
A Tywin...ocieka charyzmą przez duże CH. Absolutnie każda postać przy nim maleje, zdobywa ekran całościowo.
Ulubiona postać męska:Tyrion
Ulubiona postać żeńska:Daenerys
Ulubiona para:
Spoiler
Jon i Ygritte  <zakochany>
Nie lubię zdecydowanie Littlefingera jest jakiś odpychający,jak się pojawia na ekranie to zbiera mi się na wymioty.
Za to Greyjoya którego wszyscy tak hejtują bardzo polubiłem,śmieszny jest i grany przez bardzo utalentowanego aktora.Choć wkurza mnie to w nim że on to by....Wszystko co się rusza.
Najlepszy finał:Zdecydowanie sezon drugi  <zauroczony>
« Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2013, 10:11:19 wysłana przez Justek »

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 10, 2013, 10:15:03 »
Xr, pozwoliłam sobie ukryć jedną część Twojego posta, bo to jednak był spory spoiler :P Też lubię ten wątek, ale dotyczy on dopiero 3 sezonu i cieszę się, że nie wiedziałam, iż tak to się potoczy, bo zaskoczenie było bardzo duże, więc Ani może też nie psujmy oglądania, jeśli miałaby ochotę na 2 kolejne sezony :)

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 10, 2013, 12:18:47 »
No, po Joffrey'u to się nie spodziewam niczego, niczego dobrego. No ale jak się ma takich rodziców za wzór (nawet 'dwóch ojców') to czegóż się spodziewać.

Rodzice za wzór to jedno, choć Joffrey zdaje się, że nie ma pojęcia o tym co się w jego rodzinie wyprawia, ale dwa to to, że Cersei poprzez swą matczyną miłość- bardzo go rozpieściła, straciła już nad nim całkowite panowanie. Joffrey nie ma tego poczucia, że jest za młody, by mógł na nim spocząć ciężar odpowiedzialności za Królestwo, nieee. On dąży do władzy za wszelką cenę, a w kolejnych sezonach będzie dokładnie taki sam, nadal chęć posiadania władzy zaślepi mu rozum.

Rodzice aż tak straszni chyba nie są. Joffrey wybija się ponad nich. Cersei jak coś kombinuje, to z rozumem, Jaime wydaje się być pod jej wpływem. Nie robi nic czego sam by nie chciał, ale ona mu to w odpowiedni sposób potrafi zasugerować (na przykład rozmowa podczas pierwszego pojawienia się tej pary w serialu, o "usunięciu" zagrożenia w postaci tego "śledczego", którego zastąpił Ned, zapomniałam jak on się nazywał).
Dla mnie Cersei to nie tylko matka zaślepiona matczyną miłością, co więcej aż takiej miłości to ja tam nie widziałam (bardziej widoczna była w osobie siostry Cat, która pozwalała dużemu chłopcu ssać swoją pierś). Mnie się wydaje, że Joffrey jest dla niej kimś w rodzaju "przedłużenia własnej ręki". Ona jest kobietą, nie ma takiej władzy jak mężczyźni. A synem chciała kierować, więc kształtowała go na człowieka, którym będzie mogła manipulować. W jej rodzinie też była ostatnia (nie licząc Tyriona, ale on był nie ważny - wiadomo z jakiego powodu), ojciec zawsze stawiał na pierwszym miejscu Jaimego, a ona ma przecież większe ambicje niż stać tylko obok męża-króla. Tak więc "wychowywała sobie" odpowiednie zastępstwo. Tylko, że takie wychowanie wymknęło się jej spod kontroli.
Lepsze podejście ma do Joffreya jego dziadek Tywin i Margaery, ale to można zobaczyć w trzecim sezonie <szczerzy_sie>

Jak tak patrzę na bohaterów z perspektywy trzech sezonów, to największe zmiany dokonały się chyba w postaci Dany. Od zahukanej, skromnej, niewinnej dziewczyny do twardej, sprytnej, konsekwentnej królowej. Najbardziej podobała mi się w I i III sezonie. Sceny z "narodzenia się" Matki Smoków były fantastyczne (płonący stos), jeszcze lepsze są właśnie z trzeciej serii.

Spoiler
Justek, jeśli scenarzyści pójdą dość wiernie w stronę książkowej fabuły, to Cat jeszcze zobaczymy w kolejnej serii. Tak, wiem, że zginęła, ale jak wiadomo dla Martina nie ma rzeczy niemożliwych <szczerzy_sie>
« Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2013, 15:46:09 wysłana przez El »
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 10, 2013, 13:16:22 »
Straszni może nie są, bo jak już pisałam: polubiłam i Jaimie'go, i Cersei, lecz jednak musisz przyznać, że najlepszych wzorów nie miał. Robert jako jego "ojciec" był pijakiem, kobieciarzem, jego matka zaś pozwalała mu na wszystko. Knuła żeby Joffrey zasiadł na tronie, choć może masz rację, że chciała w ten sposób poskromić własne ambicje. Tylko właśnie, sytuacja dawno wymknęła jej się spod kontroli, ponieważ Joffrey nigdy nie doznał czegoś takiego jak wychowanie. Traktowała go zbyt łagodnie, skoro nie potrafiła go nauczyć nawet szacunku do kobiet, w tym do własnej matki.
Dlatego lubię Tyriona, który potrafi postawić Joffrey'a do pionu, bo wie, że jest idiotą. Inaczej go nazwać nie można. Można być bowiem kiepskim królem, rycerzem, dowódcą, ale Joffrey jest po prostu głupi. I to nawet nie chodzi o to, że jest za młody, bo Robb czy nawet Bran też są przecież bardzo młodzi, a ich postępowanie (Brana to w 3 sezonie) są rozsądne i odpowiedzialne. Joffrey zaś jest rozpieszczonym smarkaczem, któremu władza uderzyła do głowy i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że utrzymuje tron tylko dzięki pomocy dziadka, wuja, matki, no i swojej straży. Gdyby nie oni dawno by go ktoś zatłukł, wcale nie patrząc, że jest królem.

A co do Joffrey'a w 3 sezonie...
Spoiler
Rzeczywiście, Margaery ma na niego zaskakująco dobry wpływ. Ma w sobie coś, co pozwala jej poskromić Joffreya. Czasem wydaje mi się, że on czuję przed nią swego rodzaju obawę, do której nie chce się przyznać (bo przecież jest dumnym jak paw Królem, który nikogo i niczego się nie boi, ma władzę absolutną etc.), lecz gdyby tak nie było to pewnie traktowałby ją tak jak Sansę czy wszystkie inne kobiety w swym otoczeniu. Ona potrafi go podejść...i dobrze, spodobała mi się ta postać właśnie przez to, że jej zamiary są nieczyste, lecz potrafi to dobrze maskować :)
A jak myślisz, jest szczera wobec Sansy czy również chce coś uzyskać poprzez bycie dla niej miłą? Przez kilka odcinków próbowałam rozgryźć ten wątek, ale nadal nie jestem do końca przekonana. 

Spoiler
El, tak, tak, wiem, że Cat ma powrócić jako Lady Stoneheart, nie wytrzymałam i przeczytałam na Wiki of Ice and Fire. To moja ulubiona bohaterka, więc bardzo się cieszę, że ostatecznie nie zniknie z serialu, lecz wiem, że bardzo się zmieni. W końcu sam przydomek "lady Stoneheart" przywołuje na myśl kobietę wyzbytą z uczuć. Jednak nie ma się co dziwić: straciła ukochanego męża, jej syn wraz z żoną i nienarodzonym dzieckiem został na jej oczach brutalnie zamordowany, nie wie jakie są losy jej córek, a jej najmłodsi synowie...chyba również sądzi, że nie żyją, prawda? W dodatku winą za wszystko obarcza siebie, uważa że zawiniła w momencie, gdy nie dotrzymała danej sobie obietnicy, że zaakceptuje Jona Snow i zaopiekuje się nim jak własnym dzieckiem. Po takich zdarzeniach narodzenie się na nowo nie mogłoby się odbyć na innych warunkach.
Nie mogę doczekać się tego wątku...

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 10, 2013, 13:46:22 »
Dlatego lubię Tyriona, który potrafi postawić Joffrey'a do pionu, bo wie, że jest idiotą.

Spoiler
Świetnie też sobie z Joffreyem radzi Tywin, chyba jeszcze lepiej niż Tyrion. Dziadek bowiem tak wnuka zmanipuluje, że ten w końcu mu przyznaje rację. Manipulacja oczywiście jest w charakterze "uniżenia", bo przecież Joffrey to król, jakieś względy mu się należą - świetna scena rozmowy obu w sali tronowej, gdzie król siedzi na Żelaznym Tronie, a dziadek stoi u jego stóp, potem powoli wchodzi po stopniach i nagle góruje nad Joffreyem, no i te odpowiedzi na pytania młodego. Cud, miód i orzeszki.
Tak, wszystkim rządzi Tywin.

Co do Margaery - ma dobry wpływ na Joffreya oczywiście pod względem własnych planów. A dlatego udało się jej go urobić, bo mu zaimponowała tym czego on nie ma, a chciałby mieć - odwagą i umiejętnością zjednywania sobie ludzi. Już pisałam o tym w temacie GoT. Był w szoku, gdy tak bez lęku, ba! bez ochrony paradowała po Zapchlonym Tyłku. Poza tym ludzie całowali ją po rekach, bili jej pokłony z szacunku, nie ze strachu, no i wznosili okrzyki radości, uwielbienia, gdy wyszła z nim na balkon pałacu.
Jak już wspomniałam Margaery nie robi tego wszystkiego z czystego serca. Te jej zagrywki (wiecznie uśmiechnięta, przyjemna, dobra dla biednych, wyrozumiała dla poczynań Joffreya, pełna podziwu dla niego) to pijar, tworzenie wizerunku na rzecz przyszości. I tylko Cersei zdaje się to dostrzegać.
Nie wiem, czy te plany Margaery będą dobre dla ogółu, ale chodzi o to, że dziewczyna wie jak przygotować sobie grunt. Nie ma sie co dziwić, że taki ma talent. Mając taki wzór do naśladowania jak babka Olena... <szczerzy_sie>

"Przyjaźń" z Sansą też nie jest bezinteresowna. Razem z Królową Cierni chcą ją wydać za brata-geja Margaery (chyba Loras się nazywał). W perspektywie Tyrellowie rządzili by niemal w całym Westeros: Margaery na Południu, jako królowa, Północ będą mieli poprzez ożenek Sansy z Lorasem, no i jeszcze swoje ziemie rodzinne.
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Xr

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 67
Odp: Gra o tron (od 6 do 12 lipca)
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 10, 2013, 21:41:19 »
Spoiler
Ta relacja Tyrion-Sansa jest jakaś taka kombinowana.

Xr, po raz kolejny proszę: ukrywaj niektóre informacje w spoilerze.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2013, 21:43:32 wysłana przez Justek »