Co ja mam za myśli, że mi się ta krew wpakowała w zdanie?
Oczywiście, że chodziło o chleb
A Wiki i Adam... On mi się ostatnio strasznie spodobał. Taki jakiś dojrzalszy się wydaje, troskliwy, fajny facet się z niego zrobił.
Sto razy fajniejszy od Falkowicza, który smalił cholewki do Wiktorii.
Kiedyś mi się pomysł z połączeniem Wiki i Andrzeja podobał. Miałam chyba zaćmienie