Kolejna porcja streszczeń:
498
Lena z entuzjazmem wraca do pracy w szpitalu. Jednak zastaje nerwową atmosferę, nikt nie ma czasu porozmawiać,ani nawet spróbować jej ciasteczek. Zostaje wezwana do pacjenta, ale ubiega ją Marek; rywalizują ze sobą, stawiając odmienną diagnozę. Lena pociesza zapłakaną Hanę, przez co zapomina o badaniach, które miała zlecić. W domu żali się Latoszkowi, że nie radzi sobie w pracy po przerwie. James jest nieprzytomny po upadku, narasta krwiak mózgu. Piotr decyduje się wykonać trepanację. Tuż przed operacją Hana wyjawia Piotrowi, że to jej mąż. Do szpitala trafia mężczyzna, który stracił przytomność podczas szkicowania rysunków na rynku. Przyjeżdża z nim kobieta, która wezwała pogotowie. Roma jest poruszona, kiedy dowiaduje się, że cztery miesiące temu Kabala miał przeszczep. Domyśla się, że ma serce jej męża Lecha Żbika. Tymczasem Marek stwierdza, że rysunki Kabali są bardzo podobne do prac słynnego malarza. Roma, trzymając dłoń na sercu Kabali, mówi mężowi, że spodziewa się dziecka. Sprawa Kabali i Żbika to, według Agaty, dowód na pamięć komórek. Marek jest zauroczony Agatą, ale sceptyczny wobec tej teorii. Przemek czuje, że Wiki go wspiera - kocha ją, jak siostrę. Ona wolałaby usłyszeć inne wyznanie.
500
Piotr pomaga Hanie przewieźć rzeczy Jamesa ze szpitala do domu. Oboje cierpią z powodu swojego rozstania. Wiki, Agata, Przemek i Marek jadą na piknik integracyjny. Zatrzymują się we wsi Siedliszczki, gdzie odbywa się festyn. Podczas zabawy dochodzi do bójki z przyjezdnymi kibicami. Jeden z nich wjeżdża samochodem strażackim w scenę. Lekarze spieszą z pomocą poszkodowanym. Marek sprawnie dowodzi akcją ratunkową. Dzięki temu udaje się oswobodzić uwięzioną pod rumowiskiem ciężarną kobietę. Tymczasem do szpitala zgłasza się staruszek na planową operację. Towarzyszy mu o wiele młodsza żona. Stefan jest zakłopotany z powodu leku wywołującego erekcję, który to może spowodować komplikacje.
Żal. Z 'Dżejmsem' będzie wszystko cacy, będą sobie z Haną 'pięknie' żyli, a mocarny Piotruś odpuści.... W głosie się nie mieszczą pomysły scenarzystów...