Autor Wątek: Muzyka klasyczna  (Przeczytany 29515 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 06, 2013, 21:34:26 »
Najlepsza Garetta jest jednak 5 symfonia Beethovena. Do dziś pamiętam jak zefirek mówił o śmierci pukającej do drzwi, kiedy zapowiadał to wykonanie ;D
Już dawałam to na tym forum to się nie będę powtarzać. A jeśli cho dzi o Garreta i jego skrzypcowe interpretacje utworów rockowych czy popowych to, naprawdę, Jacksona zrobił fenomenalnie. "Smooth Criminal" - miodzik  <buja_w_oblokach>

David Garrett & Orianthi - Billie Jean,I'll be there, Smooth Criminal [LIVE] Berlin 08.06.2010

Tutaj chyba jest kilka naraz utworów ;D

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 03, 2013, 16:46:46 »


Nie, to nie jest kadr z najnowszego kostiumowego melodramatu filmowego <jezyk>. To piękne, romantyczne ujęcie z rozpoczynającej w październiku sezon 2013/2014 opery "Eugeniusz Oniegin" Piotra Czajkowskiego, wystawianej przez Metropolitan Opera.
Na uwagę zasługuje fakt, iż dwie główne męskie role przypadły polskim śpiewakom. W roli tytułowej wystąpi baryton Mariusz Kwiecień, a jego przyjaciela - Leńskiego - wykreuje nam, wspomniany przeze mnie przy okazji "Rigoletta", liryczny tenor Piotr Beczała.
Dobór obsady wydaje się najtrafniejszym posunięciem i pod względem wokalnym, i pod względem "mentalnym" przedstawienia. Któż inny mógłby tak wiarygodnie oddać ducha tej, bodajże najpopularniejszej i najpiękniejszej słowiańskiej opery, jak nie Polacy, przy wsparciu Rosjanki Anny Netrebko w roli Tatiany, najsłynniejszej sopranistki z Europy Wschodniej.
Libretto oparto na poemacie Aleksandra Puszkina:

W cichym wiejskim dworku mieszka wdowa Łarina oraz jej dwie córki - wesoła pełna życia Olga i sentymentalna, rozmiłowana w romantycznych powieściach Tatiana. Jest upalny sierpniowy dzień dożynek. Dziewczęta śpiewają starą sentymentalną pieśń, której melodia budzi w sercu ich matki wspomnienia dawnych dni, kiedy była młoda, piękna i zakochana bez pamięci w przystojnym, eleganckim cudzoziemcu. A potem przyszło małżeństwo narzucone wbrew woli, i prysły złote sny o szczęściu. Przybywa narzeczony Olgi, Leński, wraz ze swym przyjacielem Onieginem. Wytworny światowiec wydał się młodej Tatianie ucieleśnieniem jej snów i marzeń, żywym bohaterem przeczytanych romansów, prowadzi on z nią konwencjonalną rozmowę a Leński po raz kolejny wyznaje Oldze swoją miłość.
W dziewczęcym sercu Tatiany rodzi się wielkie i szczere uczucie - miłość. Pisze list do Oniegina łamiąc obyczajowe konwenanse, wyznaje mu swe uczucia.
Zjawia się Oniegin by w pełnych uprzejmości i galanterii, lecz zarazem chłodnych i nieco mentorskich słowach dać jej do zrozumienia, że nie wierzy w trwałość miłości i nie uznaje małżeńskich więzów, nie może więc na jej uczucie odpowiedzieć wzajemnością.
W dniu imienin Tatiany we dworze Łariny odbywa się bal. Przychodzi zaproszony przez Leńskiego - Oniegin. Niezadowolony, iż rozplotkowane starsze panie poczynają już łączyć jego imię z imieniem Tatiany, znudzony atmosferą prowincjonalnego balu, zaczyna na złość przyjacielowi demonstracyjnie asystować Oldze. Zazdrosny Leński traci panowanie nad sobą ? wybucha przykra kłótnia, zakończona wyzwaniem na pojedynek.
I Oniegin i Leński żałują swego kroku, lecz fałszywy wstyd nie pozwala im się cofnąć. Sekundant Leńskiego daje znak, pada strzał i nieszczęśliwy Leński osuwa się martwy na ziemię.
Po tragicznym pojedynku Oniegin opuścił Rosję. Błąkał się przez szereg lat po świecie, nigdzie nie mogąc znaleźć szczęścia ani nawet spokoju. Powróciwszy, przybywa do swego dawnego przyjaciela, księcia Griemina. W jego pałacu odbywa się bal - słychać dźwięki uroczystego poloneza. Oniegin, zaskoczony, w małżonce księcia poznaje Tatianę, obecnie jedną z najwytworniejszych dam Petersburga. Teraz dopiero uświadamia sobie z całą siłą nurtujące go od dawna uczucie do Tatiany. Niestety, za późno.
Oniegin targany na przemian miłością i rozpaczą, prosi Tatianę o spotkanie. Tatiana milczy. Zjawia się więc w pałacu Tatiany, błagając by odwzajemniła jego miłość i wraz z nim porzuciła dom księcia, prosi też o przebaczenie dawniejszego nierozważnego względem niej postępowania. Tatiana przeżywa chwilę strasznej rozterki. Wyznaje Onieginowi, że kocha go nadał, lecz święty obowiązek i złożone śluby są dla niej ważniejsze niż głos własnego serca. Z bólem odtrąca ukochanego, co kończy się dla niego tragicznie."
(na podstawie programu opery wystawionej przez Operę Śląską).

Poniżej skrótowe zobrazowanie "Eugeniusza Oniegina" w wersji angielskiej (English National Opera). A przytaczam ten trailer dlatego, ponieważ zarówno tę wersję, jak i tę z polsko-rosyjskim trio reżyserowała ta sama osoba, Deborah Warner.

Eugene Onegin

I na koniec jeszcze jeden fakt, związany z naszą ojczyzną - scenę balu u Grieminów otwiera bardzo widowiskowy, polski taniec narodowy, czyli polonez, którego dźwięki, dla polskiego zwykłego zjadacza chleba są zapewne najbardziej rozpoznawalne z tej opery.

Evghenii Oneghin Opening Act III Polonaise Bolshoi Theatre
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 07, 2013, 21:28:35 »
Muzyczna jesień niezmiennie kojarzy mi się z fortepianem Chopina, z jego Preludiami i Nokturnami. To kompozycje, które najlepiej sprawdzą się jako towarzysze podczas czytania poezji o tejże porze roku. Długie wieczory spędzone z tomikiem wierszy, bądź leniwie, ale ciekawie snującą swą opowieść książką "kobiecą", z gorącą czekoladą na stoliku obok oraz ciepłym pledem otulającym stopy, często umilają mi te najbardziej ulubione utwory.

Tak jak jesień ma swoje humory - raz jest złotem liści otulona i promieniami słońca przepasana, innym razem deszczem o szyby dzwoniąca, wiatrem w kominie hulająca, a czasem śniegiem pola bieląca - tak i we wspomnianych kompozycjach Chopina możemy odczuć różnorodność nastrojów.


Idealny Nokturn na jesienny spacer po parku, aby oczy tańcem ciepłych kolorów liści nacieszyć, posłuchać ostatnich tej jesieni treli ptaków, z wiewiórką w ganianego się pobawić, orzeszkami podzielić.

Jesienny czas! Cudownych blasków czas!
O, dęby, buki, klony i platany,
Ciepłych odcieni stubarwne organy,
Na których złota symfonie gra las!
O pełne słońca przepychów i kras
Melancholijnie milczące polany,
Kędy przez liści ogniste dywany
Przechodzi piękna bóg ostatni raz!
Dusza ma, zda się, o tysiące lat
W przeszłość cofnęła się na czasu zdroju,
W wiek ziemi błogi, szczęśliwy i młody,
I patrzy z żalem, jak ginie ten świat,
Jak kona z boskim uśmiechem spokoju
Olimp radości, piękna i pogody...

L. Staff, Jesień

Zaś listopad przywita to cudowne Preludium. Zadumane jak odwiedzający groby swoich bliskich, szare jak zapadająca w zimowy sen natura, płaczące jak słotne niebo późną jesienią.


Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Potem noce mnie ciszą umęczą,
myśli spali błyskawicą drżenie,
potem serce mi wydrze przymarłe
jesień w wieczór spłakany wspomnieniem...

K.K. Baczyński
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 18, 2014, 19:39:22 »
O tych panach już kiedyś wspominałam. Tylko nie pamiętam, czy na ifilmie to było, czy tutaj.
The Piano Guys - faceci są niesamowici!
Rewelacyjne połączenie nowoczesności z klasyką. Dowód? Poniżej. Ta wariacja na temat zimy Vivaldiego jest boska! <brawo>

Let It Go (Disney's "Frozen") Vivaldi's Winter - ThePianoGuys

A clip jest u nich jak zwykle wisienką na muzycznym torcie <serduszko>
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 08, 2014, 20:06:47 »
Przyszłam z pracy wykończona.  3-latki, trudna adaptacja, dwie dziewczynki mają tak histeryczny i wrzaskliwy płacz, że zarażają nim te dzieciaczki, które nie płakały. Pierwsze śniadanie jest koszmarem (właśnie wtedy przychodzi jedna z nich). Człowiek nie słyszy własnych myśli. Mnie samej prawie zbiera się na płacz. Zamykam oczy, liczę do dziesięciu, powtarzam jak mantrę "przyzwyczają się, będzie lepiej").

Muszę odreagować. Siadam w fotelu, zamykam oczy i słucham...
W odtwarzaczu kompilacja "Najpiękniejsze arie świata".
Wśród utworów przecudowne "Un bel di, vedremo" z Madame Butterfly (zawsze ciarki mnie przechodzą, gdy tego słucham)... "Pewnego dobrego dnia, zobaczę..."

Puccini - Mme Batterfly - Un bel di, vedremo - Ying Huang - Cio-Cio-San (Mme Butterfly)
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 18, 2014, 21:27:50 »
Od czasów "Fatalnego zauroczenia" mam słabość do Madame Butterfly <zauroczony>

A mnie od zawsze posiadają ....klasyczne wersje rockowych przebojów (tak jak nie tak dawno zachwyciło mnie wykonanie "Eye of tiger" przez londyńską orkiestrę symfoniczną  <tak>) lub też rockowe wersje przebojów muzyki klasycznej.
Jak się podoba nowa "Oda do radości"?

Muzyka powazna (wersja rock)

Unijnie - peace
 
Chociaż mnie się "Oda do radości" już chyba nikt z tymi strukturami nie skojarzy. A z Brucem...Willisem..a. jeszcze bardziej z Alanem...Rickmanem <serduszko> który to jako terrorysta - erudyta (z klasycznym wykształceniem) - Hans- otwiera  w końcu ( w końcu otwieranie siedmiu zamków to robota na całą wigiljną noc) i rabuje sejf firmy Nakatomi. "Oda do radości"  momentowi otwarcia sejfu. Tak więc można dodać następny przykład  jeśli chodzi o wykorzystanie w filmie utworów muzyki klasycznej  :P

 

Offline El

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Płeć: Kobieta
  • zagubiona w czasie...
  • Wyróżnienia:
Odp: Muzyka klasyczna
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 16, 2014, 13:49:11 »
Z notką spóźniam się prawie tydzień <jezyk>
Ze względu na patriotyczny charakter dzieła, o którym za chwilę wspomnę, powinnam o nim napisać 11 listopada. No ale nadrabiam teraz.

Chodzi o jedno z najpiękniejszych, najbardziej przejmujących dzieł Krzysztofa Pendereckiego - "Polskie requiem", komponowane przez... 25 lat. Co jakiś czas powstawały odrębne utwory dedykowane kolejnym wydarzeniom historycznym lub postaciom związanym z naszą ojczyzną, by w końcu Penderecki zdecydował się na ostateczne zamknięcie dzieła.
Zaczęło się od "Lacrimosy" (część hymnu żałobnego) powstałej  ku czci ofiar grudnia'70 (odsłonięcie pomnika w 1980 roku - inni kompozytorzy odmówili napisania czegoś podobnego ze strachu przed władzą), potem było "Agnus Dei" skomponowane w ciągu kliku dni na pogrzeb prymasa Wyszyńskiego (kompozytora wraz z zespołem nie chciano wpuścić do kościoła, ale Penderecki odsunął na bok zagradzających mu drogę i wszedł do środka. Kolejna kompozycja to "Dies irae" będąca skutkiem "pierwszej myśli" kompozytora, aby stworzyć mszę żałobną "Polskie requiem". Utwór ten miał być uzupełnieniem dwóch poprzednich a kompozytor chciał nim upamiętnić Powstanie Warszawskie (cz. I utworu) oraz postać św. Maksymiliana Kolbe (cz. II utworu). W takim brzmieniu świat usłyszał to dzieło w rocznicę 50-tych urodzin Pendereckiego, a dyrygował orkiestrą Mścisław Rostropowicz - światowej sławy rosyjski dyrygent polskiego pochodzenia. Podobno był tak zauroczony "Lacrimosą", iż stwierdził, "że to będzie niezwykły zaszczyt i spełnienie jednego z jego marzeń".
Ostatni akt powstawania ostatecznej wersji "Polskiego requiem" miał miejsce 25 lat po "Lacrimosie". Światło dzienne ujrzał utwór "Chaconne per archi" dedykowany pamięci Jana Pawła II (powstały po śmierci papieża)

Zachęcam do wysłuchania kompozycji, która zapoczątkowała "Polskie requiem".


Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Andrzej Sapkowski