Teraz jak śpiewa, że nie ma miłości (...) to mam ciarki.
Zwracam honor. To właśnie po usłyszeniu jej w tej piosence w duecie z Mateuszem Ziółko pomyślałam sobie, że ma naprawdę cudowny głos. Jak oni to zaśpiewali! Piłowałam do upadłego, swego czasu. Zaczęłam przeglądać youtube w poszukiwaniu czegoś, co mnie równie zachwyci. Znalazłam utwór "Nasza klasa" z projektu "Kaczmarski&Jazz", który do mnie przemówił (a szczególnie jego pierwsza część
). I nic więcej. Nic. Po jakimś czasie piosenka "Klikam" sama wyskoczyła mi na głównej stronie rzeczonej strony. Zainteresowałam się i zauroczyłam, ale - tak jak już wspomniałam - rozczarowałam się resztą tej płyty. Być może w nieodpowiedni sposób szukam i potencjał, który ta pani w głosie niezaprzeczalnie ma, stworzył utwory, których chciałabym słuchać i słuchać. Na razie znalazłam takie tylko dwa.
Co do samej Marysi, to chyba zniechęciło się do niej gros osób, które oglądało The Voice of Poland, kiedy Sadowska pojawiła się tam w roli trenerki. Dla wielu przestała być uroczą jazzmanką, kiedy zaczęła emanować nie kobiecą seksownością, a seksem wręcz.