No dobra, kiedy byłam młodsza niezbyt ten kawałek lubiłam, bo się dłużył i nudził, ale teraz doceniam
A ja w czasach, kiedy jeszcze nie było tego w internecie (tudzież nie było u mnie w domu internetu) polowałam zawzięcie na tę piosenkę. Byłam w niej szaleńczo zakochana i chciałam ją mieć na kasecie. W końcu wyczaiłam, że puszczają w okolicy 1 w nocy w radiu "C 96,6fm złote przeboje". Czatowałam zatem, a jak byłam bardzo zmęczona, to ustawiałam budzik, żeby po tej 1 piosenkę namierzyć i ją nagrać. Nie wiem, czy mi zeszło tydzień, dwa, czy dłużej, ale w końcu się udało
Po czym kasetę zajechałam - aż się zaczęła przycinać
Takie właśnie mam wspomnienie związane z "Białym latawcem"
A swoją drogą.. to naprawdę nie było tak dawno... Końcówka SP, początek LO... A jeśli idzie o dostępność muzyki, sposób odsłuchiwania, zdobywania, kupowania, rodzaj nośników, etc... to jakby minęło z 50 lat
"To ja, to ja, to ja... przyłbica twoja i ostoja"
Czyli Marylka. Jedna z tych piosenek, które tak bardzo lubię i tak bardzo nie wiem, dlaczego
Mój sentyment do twórczości Maryli jest totalnie niewytłumaczalny (zwłaszcza do tej kolorowej, radosnej, jarmarkowej wręcz części twórczości, bo, że mi smętne leżą, to nie jest dziwne
.)
https://www.youtube.com/watch?v=bYZpwWIEOCg&feature=kpmotyw: mysz