Autor Wątek: Hart of Dixie  (Przeczytany 1707 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline sandi

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 690
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Hart of Dixie
« dnia: Sierpień 23, 2012, 22:18:24 »

Zoe Hart, mieszkanka Nowego Jorku i świeżo upieczona pani doktor, wszystko sobie poukładała. Po ukończeniu studiów medycznych chce podążyć śladami ojca i zostać kardiochirurgiem, jak on. Ale gdy jej marzenia się rozpadają, Zoe decyduje się przyjąć propozycję nieznajomego, Dra Harleya Wilkesa, żeby prowadzić z nim praktykę w Bluebell w Alabamie. Przybywszy na miejsce dziewczyna dowiaduje się, że Harley umarł i zapisał jej połowę swojej firmy w testamencie.


Może ktoś akurat ogląda?
Założyłam ten wątek, bo obejrzałam dzisiaj finał I sezonu i tak strasznie bym z kimś o tym porozmawiała  smilie_girl_299

A jak nie, to może zacznie? Serial naprawdę lekki, przyjemny, fajnie się ogląda! Podoba mi się miejsce, gdzie rozgrywa się akcja serialu. Małe miasteczko Bluebell, gdzie każdy wszystko o sobie wie, plotki się rozchodzą, ale też wszyscy się o siebie troszczą - fajny klimat to wprowadza w połączeniu z głównymi bohaterami i całą społecznością :)

Właściwie zaczęłam ogladać, bo zobaczyłam "pani doktor" w opisie, a jako, że z bliżej nieokreślnej jeszcze przyczyny, połykam praktycznie wszystkie seriale medyczne, które wyjdą na świat to i ten łyknęłam :D Szybko okazało się, że to nie to, czego się spodziewałam, bo ten doktor to tak tylko na dodatek, ale nie żałuję :D Jak już mówiłam, przyjemny serial obyczajowy z fajnym klimatem i polecam obejrzeć, może akurat komuś też się spodoba :)

Dodam tylko, że według mnie serial rozkręca się znacznie w drugiej połowie. Do przerwy w emisji gdzieś w lutym ogladałam sobie spokojnie, a parę dni temu postanowiłam w końcu nadrobić resztę, która była emitowana od kwietnia i śmignęłam raz dwa tak się rozkręciło :D

I strasznie się cieszę, że będzie 2 sezon. W końcu zaczęłam coś oglądać i nie kasują po pierwszym sezonie ;D

Offline Klaudia

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2494
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Hart of Dixie
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 01, 2012, 14:17:20 »
Z racji tego, iż wątek leży odłogiem, nikt nie podjął się dyskusji trzeba go przenieść do archiwum. Oczywiście gdyby kiedyś znaleźli się jeszcze jacyś chętni do rozmowy wówczas wątek zostanie przywrócony.
Póki co zamykam. ;)

Offline mindreader

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 379
  • Wyróżnienia:
Odp: Hart of Dixie
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 13, 2013, 22:37:05 »
Serial naprawdę lekki, przyjemny, fajnie się ogląda! Podoba mi się miejsce, gdzie rozgrywa się akcja serialu. Małe miasteczko Bluebell, gdzie każdy wszystko o sobie wie, plotki się rozchodzą, ale też wszyscy się o siebie troszczą - fajny klimat to wprowadza w połączeniu z głównymi bohaterami i całą społecznością :)

sandi, a na jakim etapie "Harta" jesteś?
Jesteś wade'owa, czy george'owa?
Co myślisz o relacji Levon/Lamon?
I generalnie... wrażenia z 2 sezonu? :)

Offline sandi

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 690
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Hart of Dixie
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 13, 2013, 23:50:36 »
No sęk w tym, że to na jakim byłam, a to na jakim jestem teraz to dwie różne sprawy... :D
Bo jak już pisałam w tamtym temacie miałam przerwę w oglądaniu, po czym nie zorientowałam się kiedy serial już zaczął z powrotem lecieć i jak to poukładać wszystko razem to po prostu wygląda to tak, że mało co już kojarzę, nie pamiętam jak się wątki pourywały, na jakim etapie to wszystko jest i muszę sobie poprzypominać ;) I będę lecieć od 2x04 czy 2x05 z oglądaniem, więc o wrażeniach z 2 sezonu to porozmawiamy jak trochę nadgonię. A Ty jesteś na bieżąco? :)

Wade'owa czy george'owa... Cały czas nie potrafię się jednoznacznie określić! Są momenty kiedy widzę ją tylko z Georgem, a potem przychodzą takie, że myślę, że w zasadzie może lepiej by było z Wade'm. I tak cały czas krążę między nimi. Ale wydaje mi się, że tak jakoś podskórnie może troszkę bardziej mnie do George'a ciągnie :P

Levon/Lemon. Właściwie się na nich jako na parze jakoś bardzo nie skupiam, ale nie mam nic przeciwko, żeby byli razem czy coś. Właściwie to jest ten moment, w którym chyba najbardziej mi się urwał wątek. Ostatnie ich sceny to kojarzę coś, że ona przygotowywała dla Levona kampanię wyborczą, a co z tego wyszło to już nic dalej nie pamiętam ;D I nie pamiętam na jakich relacjach oni stanęli tak w ogole, odkąd Georg odwołał ślub z Lemon i jak wydała się cała przeszłość Levon'a i Lemon.

A co ogólnie sądzisz o Lemon? Bo ta to jest specyficzna, co nie :D

Ach, zatęskniłam za nimi. Chyba za chwilę sobie włączę jakiś odcinek :D

Offline mindreader

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 379
  • Wyróżnienia:
Odp: Hart of Dixie
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 15, 2013, 00:12:39 »
Ja od początku byłam george'owa, potem... sama nie wiedziałam, a potem Zoe zaczęła się zachowywać tak głupio, że totalnie nie umiem się określić. Chyba nie kibicuję żadnemu zestawieniu. Wade mnie irytuje podejściem, że jest gorszy, że jest jako zastępstwo, że ona i tak woli G. Za to Zoe mnie irytuje tym, że sama nie wie, czego chce. Taki pies ogrodnika... grrrr...

Nie jestem dużo, dużo dalej. Ja ostatnio widziałam świąteczny odcinek, chyba to jest numerek 9. Wiesz, jak nadrobisz do 9, to dalej możemy iść równo :) Mnie aż tak się nie spieszy do nadrabiania, i tak wolę oglądać z kimś, z kim mogę na bieżąco omówić, a zostałam właściwie sama w tyle. :) Nawet cieszy mnie to, że jesteś jeszcze dalej :)

A Lamon i Levon to moje ulubione zestawienie <3 Aj, jak ja bym chciała, żeby ich zeszli. Poza tym z irytującej postaci, Cytrynka stała się kimś, kogo naprawdę lubię. ;) Chwilami mniej mnie drażni od Zoe...

Jak dojdziesz do świątecznego, to krzyknij :) Dalej pójdziemy razem ;)

Offline sandi

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 690
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Hart of Dixie
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 15, 2013, 00:51:41 »
Za to Zoe mnie irytuje tym, że sama nie wie, czego chce. Taki pies ogrodnika... grrrr...
Fatk, Zoe czasem się tak zachowuje.
W ogóle Zoe jest taką postacią, że szczerze mówiąc na początku mnie dość często drażniło jej zachowanie czy sposób bycia i zastanawiałam się mam to oglądać dalej, skoro główna bohaterka tak na mnie wpływa, ale potem ją jakoś polubiłam, stwierdziłam chyba, że taki jej urok ;)

Cytrynka była meeeeega irytująca. No już bardziej się nie dało :D Ale też stwierdziłam, że teraz jest całkiem okej. A już w ogóle jak był jakiś taki odcinek, w którym Wade, George i Lemon wspominali jakieś szkolne czasy czy coś i jakąś taką akcję urządzili... kurcze, w ogóle już nie pamiętam o co chodziło, ale w każdym razie wtedy pierwszy raz zobaczyłam zupełnie inne oblicze Lemon! Ona była "normalna", wyluzowana, śmiała się i w ogóle... kompletne przeciwieństwo samej siebie wtedy przedstawiała ;D Kojarzysz ten odcinek? Bo nie umiem go inaczej przedstawić, tylko takie wyrywki chodzą mi po głowie ;D

Okej, jak dobrnę do 9 to krzyknę ;)