Autor Wątek: Gra o tron  (Przeczytany 52545 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #135 dnia: Czerwiec 17, 2014, 21:40:03 »
No i w życiu nie pomyślałabym, że akurat Tywin umrze. Można powiedzieć, że trochę żałuję. Szuja to była. Traktował źle swojego syna,  jest odpowiedzialny za wiele śmierci,  w tym rodziny rodziny Starków na weselu. Niemniej, taktyk to dobry. Wszystko co robił, robił po to by rodzina utrzymała swoje wpływy. Jak to w polityce, brutalne, lecz prawdziwe. W przeciwieństwie do swojego chorego wnuka jednak nie miewał kaprysów i mu nie odbijało.
Bez sensu, bo teraz to wszystko w tej stolicy i w tej rodzinie będzie takie rozciapciane. Cersei sobie na bank nie poradzi bez ojca. Lannisterowie się już właściwie nie liczą. Mogła ona zginąć.
No ale lista Aryi się nieoczekiwanie skraca...
Niech ktoś powie. U Starków był jeszcze młodszy chłopczyk niż Brann. Właściwie to co się z nim stało?
Za to Brann nie będzie nigdy chodził, ale będzie latał. No dobra.
Śmierć Tywina to jest bomba (większą byłoby pojawianie się kamiennej damy), ale finały poprzednich serii zdecydowanie lepsze.
Kiedy w I serii  poznawało się postaci chyba większość  spodziewałaby się dobrego po "Paluchu" a nie wiadomo czego....a prędzej złego, po "Pająku". A tu proszę.  ;) Ciekawe dokąd popłynęli czy jeszcze  odegrają jakąś  rolę...czy też rozpłyną się jak Gerd :P <mysli>

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #136 dnia: Czerwiec 17, 2014, 21:51:10 »
No właśnie dziwnie będzie w Królewskiej Przystani bez Tywina. Cersei pewnie się podłamie, a potem - nakaże znaleźć i zabić Tyriona. Czego jak czego, ale zabójstwa - w jej opinii - drugiego z rodziców mu nie odpuści. Ciekawe tylko co na to wszystko Jaimie, czy nadal uzna za słuszne uwolnienie brata i czy będzie wspierał siostrę w dążeniu do schwytania Tyriona.
Jedno jest pewne: jak Cersei się otrząśnie to zacznie rządzić na dobre, a rządy Cersei nie mogą skończyć się dobrze. Pierwsze co wybuchnie to spór między nią a Tyrellami, bo do małżeństwa z ser Lorasem już z pewnością nie dojdzie, a i Margaery może wtedy miejsca nie zagrzać. Tylko to z pewnością nie spodoba się babce.
No a potem wkroczy Stannis...i w ogóle będzie jazda :)

Cytuj
Niech ktoś powie. U Starków był jeszcze młodszy chłopczyk niż Brann. Właściwie to co się z nim stało?
Rickon Stark - zostali z Branem rozdzieleni po tym jak Winterfell zostało spalone. Bran wyruszył w podróż, a Rickona zabrała Osha i też wyruszyli gdzieś w nieznane. Chyba nieprędko dowiemy się więcej o jego wyprawie (w książce to dopiero w "Tańcu ze smokami" jest o tym wzmianka), ale szczerze nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że ten młody Stark jeszcze namiesza na tyle, że zmarli rodzice będą mogli być z niego dumni :)
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2014, 20:03:33 wysłana przez Justek »

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #137 dnia: Sierpień 02, 2014, 20:56:11 »
Post pod postem, więc nie wiem czy się połączy, czy wyświetli że coś napisałam, ale zaryzykuję, bo w wątku taka cisza, a jednak pojawiła się pewna istotna informacja dotycząca nowego sezonu.

Spoiler
Michelle Fairley, wcielająca się w postać Lady Catelyn Stark powiedziała, że nie wystąpi w kolejnym sezonie GoT, bo jej postać nie zostanie wskrzeszona w serialu. Oznaczałoby to brak wątku Lady Stoneheart - jak na moje dosyć istotnego i na pewno ważnego dla mnie jako dla fanki Catelyn i całego roku Starków. Mam jednak nadzieję, że nie jest to decyzja ostateczna i może np. Michelle Fairley PÓKI CO nie dostała propozycji, ale twórcy serialu się otrząsną i jakoś do tego nawiążą. W końcu sam Martin po wskrzeszeniu też niewiele o niej mówił (i sądzę, że w kolejnych częściach sagi się to zmieni, na razie tworzy pewne podwaliny pod ten wątek). Chociaż...niestety uważam, że to mało prawdopodobne <placze>

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #138 dnia: Sierpień 05, 2014, 10:54:35 »
Za dużo już tych śmierci - piszę z perspektywy czytelnika sagi, serialu nie znam w ogóle.

Krwawe Gody, Joffrey, Tywin w małych w sumie odstępach czasu - powiem, że czytając to ziewałem i pytałem się w myślach, kto będzie następny.

Z książki wynika, że w "pechowym pasztecie" maczała palce Królowa Cierni? Faktycznie?

Cersei raczej się nie podłamie, pewnie powymienia członków Rady, namiestników itp. na "samych swoich" i będzie rządziła za pomocą intryg, skrytobójstw i kombinacji.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #139 dnia: Sierpień 05, 2014, 17:00:49 »
Mintek, toż to jedna z głównych cech powieści Martina: morduje nagle, niespodziewanie i masowo. Jedyna śmierć jakiej się spodziewałam to śmierć Neda Starka, bo tam od pewnego czasu się zbierało, poza tym brat - zanim jeszcze zaczęłam czytać i oglądać GoT - zdradził mi, że to dziwny twór jest, bo ktoś kto sprawia wrażenie głównego bohatera ginie już w pierwszym sezonie. Natomiast największym zaskoczeniem były dla mnie Krwawe Gody, których nadal nie mogę przełknąć.

Z książki wynika, że w "pechowym pasztecie" maczała palce Królowa Cierni? Faktycznie?
Czyli babka Margaery Tyrell? A i owszem.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #140 dnia: Sierpień 05, 2014, 21:17:45 »
A Królową Cierni to nie nazywali przypadkiem tej stukniętej kapłanki od Stannisa? <mysli> Chodzi mi o samo nazewnictwo...
A pominięcie tak ważnego wątku ..."kamiennej lady" ... :ysz:
Bojkot :(
Chyba też zacznę czytać w związku z ...tym.

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #141 dnia: Sierpień 05, 2014, 21:46:00 »
Nie, Jean, tamta to Melisandre, nie pamiętam jednak jak dokładnie nazywano ją w serialu, ale miało to związek z cieniami. Albo z czerwienią. Na pewno nie z cierniami :) Natomiast właśnie tak mi świta, że Królowa Cierni to babka Margaery, choć nie mam pewności czy określenie to pojawiło się w serialu.

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #142 dnia: Sierpień 06, 2014, 06:39:49 »
Nie, Jean, tamta to Melisandre, nie pamiętam jednak jak dokładnie nazywano ją w serialu, ale miało to związek z cieniami. Albo z czerwienią. Na pewno nie z cierniami :) Natomiast właśnie tak mi świta, że Królowa Cierni to babka Margaery, choć nie mam pewności czy określenie to pojawiło się w serialu.
Chodzi mi o Olennę Redwyne - tą staruszkę o niewyparzonym języku :) Nie wiem jak w serialu, w książce niesamowicie zabawnie komentowała aktualne wydarzenia. Znaczy się niby chciała ochronić swoją wnuczkę przed tym sadystą Joffreyem......? No i niezły - nomen omen - pasztet się zrobił - Joff i Tywin gryzą ściany sarkofagów, Tommen to jeszcze dzieciak i został "królem" jeno dla picu a rządzić będzie królowa regentka Cersei. No nieźle.

Melisandre zaś to "Kobieta w czerwieni", ta nawiedzona religijna fanatyczka, która trzyma Stannisa i jego ludzi w tym opętańczym szale...
Swoją drogą też ciekawy wątek. Idę o zakład, że Stannis w jej przypadku nie zachował się jak "wierny mąż i prawy rycerz" i coś tam się musiało dziać pod kołdrą  ;)
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #143 dnia: Sierpień 06, 2014, 14:17:34 »
No jasne Mintek, Joff był zbyt problematycznym mężem, szczególnie kiedy Sansa wygadała się do czego jest zdolny i ze łzami w oczach wyznała Królowej Cierni i jej wnuczce, że Joffrey jest potworem.
A teraz? Tommen jeszcze młody, bez skłonności psychopatycznych, zafascynowany Margaery jak nikt inny. Były już sceny, gdy ta usiłowała wkupić się w jego łaski, namawiała go do wspólnych sekretów - i młody z wypiekami na twarzy obserwował jej zachowanie.

Tylko ciekawe czy śmierć Tywina nie zmieni układu sił. Pisałam już kiedyś o tym, ale Cersei niezbyt łaskawym okiem patrzy na Margaery jako na kobietę, która ma przejąć władzę - niby jest wobec niej uprzejma, ale widać, że nie dopuści do tego, aby ktoś odebrał jej kolejne dziecko i władzę, która była dla niej zawsze celem. Tywin jeszcze jako tako trzymał to w ryzach, aby nie stracić sojusznika za jakiego - wraz z zawarciem małżeństwa - bez wątpienia uznaje się ród Tyrellów. Z kolei Cersei przy całej swojej chciwości i przebiegłości - jest dosyć lekkomyślna i wydaje mi się, że będąc tak blisko władzy nie odpuści tak łatwo i będzie usiłowała kontrolować każdy ruch Margaery....a może jej też się pozbędzie? 

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #144 dnia: Sierpień 07, 2014, 07:08:31 »
Otóż to. Cersei do Margaery nie pała szczególną miłością, że tak to łagodnie nazwę. Owszem, oficjalnie jest "tirli-tirli", ale młoda królowa bardzo jej stoi na przeszkodzie a jeszcze jak się dowiedziała, że jedna z jej służących szpieguje dla Margaery...
Cersei pożąda władzy przede wszystkim, zareagowała prawie wściekłością na propozycję usunięcia się w cień i zostania "panią na Casterly Rock". I do tej władzy pewnie będzie dążyć po trupach.

Z drugiej strony - mamy jeszcze Daenys i jej smoki, Żelaźni Ludzie wybrali swojego króla, na Murze też pewnie będzie jatka, w końcu Jon Snow jako lord dowódca niewielu przypadnie do gustu, Arya niby zostawiła Ogara na pewną śmierć, ale pogłoski chodzą, że przeżył i sieje spustoszenie, Sansa też może być w niebezpieczeństwie, w końcu ten jej "ojciec" ma na nią wyraźną ochotę po usunięciu Lysy...

Ta saga ma jakieś zakończenie, czy jeszcze nie? ;)
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Justek

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2302
  • Płeć: Kobieta
  • we are only the sun
  • Wyróżnienia:
Odp: Gra o tron
« Odpowiedź #145 dnia: Sierpień 07, 2014, 14:37:21 »
Cytuj
I do tej władzy pewnie będzie dążyć po trupach.
To na pewno. A jesteś już na tym etapie w książkach gdzie jest wspomniana przepowiednia Cersei? Ona właściwie tłumaczy pochodzenie wygórowanych ambicji Królowej Regentki. Ona od najmłodszych lat ufała, że władza jest jej przeznaczona i teraz uparcie do tego dąży.

Cytuj
Ta saga ma jakieś zakończenie, czy jeszcze nie? ;)
Jeszcze nie. Zaplanowanych jest póki co siedem tomów - aktualnie wydanych zostało pięć