Bardziej ogólny wątek, dotyczący par w "Na dobre i na złe". Mowa tu nie tylko o parach obecnych, ale również tych starszych, a nawet tych wymarzonych przez nas
Kim są Wasi ulubieńcy?
Ja już wielokrotnie wspominałam o tym, że bardzo lubię połączenie Sambora z Niną. Głównie z powodu tej pary powróciłam (w pewnym sensie, bo jednak nadal sporo odcinków opuszczam) do oglądania serialu, zainteresowałam się nim na nowo. Nie wiem dlaczego tyle negatywnych opinii o nich krąży. Czy naprawdę tylko ja im kibicowałam?
Bardzo się cieszę, że pomimo wielu konfliktów potrafili dojść do porozumienia, porozmawiać ze sobą. Skoro sytuacja z Falkowiczem wyszła na jaw, to teraz wydaje mi się, że będą mogli stworzyć razem z synem Michała szczęśliwą rodzinę.
Poza tym- pomimo mojej sympatii do Hany i Piotra- bardzo kibicowałam Piotrowi i Zosi. Cóż poradzę na to, że taka chemia była między nimi?
Kuba to dla mnie przeszłość (Artur Żmijewski chyba już definitywnie pożegnał się z serialem, tak?), a bardzo bym chciała, aby Zosia powróciła serialu na dłużej i odnalazła szczęście przy boku jakiegoś mężczyzny. A Piotr był taki opiekuńczy, czuły...
Idealny kandydat!
Zresztą Piotra to w ogóle lubiłam z innymi kobietami niż Hana. Nie pamiętam co prawda dokładnie jego związku z Wiktorią, wiem tylko, że to było coś niezobowiązującego, choć dziewczyna się w to zaangażowała (nawet piosenkę śpiewała- "Chłopiec z drewna"
to o nim, prawda?), a on ją zranił. Jednak oglądam czasem na YT jakieś scenki z nimi i baardzo mi się podobają.