Sandi, mam dokładnie tak samo :/
Finał - dla mnie najgorsza kombinacja z możliwych. Muszę zdecydować, komu bardziej życzę przegranej, bo niestety, ale przegrać może tylko jedna z drużyn.
Donia, chyba oglądałyśmy inne mecze? Znaczy, owszem, w pierwszej połowie Niemcy naprawdę grali jak nie oni, popełniali koszmarne błędy. Ale w drugiej... Widać, że im zależało, że za wszelką cenę chcieli się poprawić. Atakowali, bronili się, zabrakło im szczęścia i szkoda zmarnowanych sytuacji.
Włosi natomiast... Zaczęli grać nieczysto, udawać, przeciągać... Mieli kilka sytuacji, ale to nie to samo, co pierwsza połowa. Patrząc na cały mecz, Włosi byli minimalnie lepsi (wygrali w końcu), ale ogółem mecz był bardzo wyrównany.
I tak, bez względu na wynik finału, jak dla mnie Niemcy byli dla mnie najlepszą drużyną na tym turnieju. Hiszpania miała strasznie dużo szczęścia, a Włosi wcale tak pięknie też nie grali (a dzisiaj sędzia im troszeczkę jednak pomagał).
Ehh, to czas zdecydować, kogo mniej chciałabym widzieć z pucharem :/