Dyskutujesz.pl

Na topie => Strefa Kinomana => Strefa Kinomana 2013 => Wątek zaczęty przez: Klaudia w Wrzesień 06, 2013, 13:02:09

Tytuł: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Klaudia w Wrzesień 06, 2013, 13:02:09
ILE WAŻY KOŃ TROJAŃSKI?
(od 6 do 12 września)
(https://www.dyskutujesz.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fa%2Fimg856%2F9620%2F7rb3.jpg&hash=aa21019946dc76b6b62a9a71b04a73c4)

Film o przenoszeniu się w czasie, teleportacji do PRL-u i miłości ponadczasowej. Nowa fantastyczna komedia Juliusza Machulskiego ? kultowego reżysera "Seksmisji", "Vabanku" i "Kilera".
Zosia jest kobietą szczęśliwą. Wyszła drugi raz za mąż, razem z Kubą ? mężczyzną idealnym ? wychowują Jej córkę z pierwszego małżeństwa. Co prawda w okolicy plącze się jeszcze były mąż, jednak nic nie jest w stanie zakłócić rodzinnego szczęścia. Zosia myśli tylko o jednym: czemu nie spotkała Kuby wcześniej? A gdyby tak udało się? cofnąć czas?


Do zobaczenia tutaj (http://zalukaj.tv/zalukaj-film/2/ile_wazy_kon_trojanski_how_much_the_trojan_horse_weighs_2008_.html)

Zapraszam wszystkich do oglądania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami!  <mruga>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Wrzesień 06, 2013, 13:25:16
Uwielbiam  <serce> No po prostu uwielbiam :)
Może dlatego, że Zosia tak kocha tego swojego Kubę (też mam Kubę :P ). Może dlatego, że film jest taki spokojny.
Może dlatego, że za każdym razem gdy go oglądam to sobie myślę, czy gdybym ja się cofnęła w czasie i spotkała swojego Kubę to czy on by na mnie zwrócił wtedy uwagę czy trzeba byłoby poczekać do określonego czasu.
Choć u Zosi, jak się mogliśmy przekonać pod koniec filmu, to Kuba jednak uwierzył i z nią był (dlatego Florka mówiła do niego tato później).
Bo na początku mi przyszło do głowy, że Zośka upadła i to całe przeniesienie jej się przyśniło - ale przecież babcia żyła, więc ona faktycznie cofnęła się w czasie.
Kocham ten film za dialogi, za muzykę, no jeden z moich ulubionych  <serduszko>
Warto obejrzeć!

Ach no i Więckiewicza uwielbiam. Świetna rola!
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 06, 2013, 13:31:07
Zgadzam się z Tobą w 100%. Doskonała komedia - spokojna, delikatna, !!! NIE CHAMSKA !!! (jak to ostatnio bywa), znakomita obsada - no i ta nostalgiczna podróż w czasie. Nawet Więckiewicz, który w końcu gra tego "pszenno-buraczanego" 1. męża Zosi - wzbudza więcej sympatii niż złości.

Do tego wyszła spod ręki reżysera, którego wszystkie produkcje to arcydzieła (może "Kilery" tak sobie, ale też ciężko coś zarzucić).
Bardzo ten film lubię.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Patrycjaa w Wrzesień 06, 2013, 21:55:42
Przeuroczy film, który zaplusował u mnie za wspominaną przez Was już muzykę, ale i za babcię! Danuta Szaflarska - przecudowna. Niezwykle sympatyczna, ciepła postać. Taka wymarzona babcia, do przytulania i dokarmiania. <haha> 
Bardzo lubię do tego filmu powracać. <usmiech>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 09, 2013, 11:47:54
Cytuj
Choć u Zosi, jak się mogliśmy przekonać pod koniec filmu, to Kuba jednak uwierzył i z nią był (dlatego Florka mówiła do niego tato później).
Bo na początku mi przyszło do głowy, że Zośka upadła i to całe przeniesienie jej się przyśniło - ale przecież babcia żyła, więc ona faktycznie cofnęła się w czasie.


Ciekawe, że na początku filmu i na końcu, kiedy się budzi w szpitalu i dowiaduje, że będzie drugi raz mamą, ma to samo wdzianko <mysli> Ciekawe, że na początku filmu na lotnisku składają jej życzenia urodzinowe. A potem ona się budzi w domu obok Kuby oczywiście i jest sylwester i znowu są urodziny  <mysli> Może wszystko między sceną na lotnisku a sceną szpitalną na końcu to sen  <mysli>
Ale już nic nie mówię, bo będzie, że się znowu czegoś doszukuję   ;D
Świetna komedia  <ok>
Najcudowniejsza jest babcia, żołnierz Ak, urodzona 11 listopada....1918 roku. To pewnie miała być też jakaś symbolika  <mysli>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 09, 2013, 13:24:04
No ta babcia to jest super, prawie taka jak moja świętej pamięci. Cieszyłem się, że Zośce udało się zmienić przyszłość i doprowadziła aby te dwie niesamowite osoby - jej córka i ta babcia - spotkały się ze sobą :)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Justek w Wrzesień 10, 2013, 20:59:53
Najcudowniejsza jest babcia, żołnierz Ak, urodzona 11 listopada....1918 roku.
...i mały Kubica, Tusk, wypowiedź papieża w TV ;) Tych symboli jest kilka, każdy wywołuje u mnie uśmiech na twarzy podczas oglądania. Zresztą w ogóle rewelacyjnie wyszedł im ten zabieg "przeniesienia w czasie", bo nie wiadomo czy to naprawdę, czy jej się śniło, ale mimo wszystko jest pozytywnie, gdy okazuje się, że jest babcia - i więcej tłumaczeń dla mnie nie jest potrzebnych :) Bardzo piękne i wzruszające były sceny, gdy Zośka przyszła do rodzinnego domu, zastając tam ukochaną staruszkę (pani Danusia jest rewelacyjna!), a potem nie zapomniała o tym, aby ją "uratować".
Dla wielu to pewnie podróż sentymentalna, ja tych czasów nie pamiętam, ale nie znam lepszego sposobu, aby poczuć ich klimat, jak ujęcie tego wszystkiego z pewnym dystansem, humorem, pokazanie kilku charakterystycznych zdarzeń, przywołujących na myśl ten konkretny okres w dziejach naszego kraju.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 11, 2013, 07:11:32
Dla wielu to pewnie podróż sentymentalna, ja tych czasów nie pamiętam, ale nie znam lepszego sposobu, aby poczuć ich klimat, jak ujęcie tego wszystkiego z pewnym dystansem, humorem, pokazanie kilku charakterystycznych zdarzeń, przywołujących na myśl ten konkretny okres w dziejach naszego kraju.
Podróż sentymentalna, dokładnie. Kochane lata 80-te - maluchy i duże fiaty na ulicach, dżinsowe "mundurki" itp.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: 007 w Wrzesień 11, 2013, 11:22:22
 
Cytuj
Choć u Zosi, jak się mogliśmy przekonać pod koniec filmu, to Kuba jednak uwierzył i z nią był (dlatego Florka mówiła do niego tato później).
Bo na początku mi przyszło do głowy, że Zośka upadła i to całe przeniesienie jej się przyśniło - ale przecież babcia żyła, więc ona faktycznie cofnęła się w czasie.
Ciekawe, że na początku filmu i na końcu, kiedy się budzi w szpitalu i dowiaduje, że będzie drugi raz mamą, ma to samo wdzianko <mysli> Ciekawe, że na początku filmu na lotnisku składają jej życzenia urodzinowe. A potem ona się budzi w domu obok Kuby oczywiście i jest sylwester i znowu są urodziny  <mysli> Może wszystko między sceną na lotnisku a sceną szpitalną na końcu to sen  <mysli>

Scena na lotnisku to był sen. Spowodowany obsesją na punkcie 40 urodzin. Zośka budząc się  obok Darka próbuje  sobie wmówić, że to jest tylko sen, podobnie jak życzenia urodzinowe i tort od portu lotniczego :)
Zośka przeniosła się w czasie, zmieniła przyszłość, w wielu aspektach ją zmodyfikowała...ojcem Florki nadal jest Darek a ta druga Zośka, z kompleksami,  zamieszkuje konia trojańskiego  ;D
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 11, 2013, 22:38:25
Dla wielu to pewnie podróż sentymentalna, ja tych czasów nie pamiętam, ale nie znam lepszego sposobu, aby poczuć ich klimat, jak ujęcie tego wszystkiego z pewnym dystansem, humorem, pokazanie kilku charakterystycznych zdarzeń, przywołujących na myśl ten konkretny okres w dziejach naszego kraju.
Podróż sentymentalna, dokładnie. Kochane lata 80-te - maluchy i duże fiaty na ulicach, dżinsowe "mundurki" itp.

Ludzie obwieszeni papierem toaletowym, autobusy "ogórki", bilety, które się kasowało w kasownikach - pierwsze to chyba nawet bilety dziurawiły...dopiero potem pojawiły się takie co cyferki wybijały  <mysli> woda gotowana grzałką. Tylko żadnej kolejki nie widziałam  ;D Fajnie powspominać, ale chyba nie chciałabym powtórki.
Genialnie zagrała Ostaszewska Kuby pierwszą żonę. Aż dziw bierze, że taki rozgarnięty facet ożenił się z taką egoistką, jędzą i kosmitką w jednym.  Tok rozumowania facetów nigdy nie przestanie mnie zadziwiać  <jezyk>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 12, 2013, 07:00:25
Podróż sentymentalna, dokładnie. Kochane lata 80-te - maluchy i duże fiaty na ulicach, dżinsowe "mundurki" itp.

Ludzie obwieszeni papierem toaletowym, autobusy "ogórki", bilety, które się kasowało w kasownikach - pierwsze to chyba nawet bilety dziurawiły...dopiero potem pojawiły się takie co cyferki wybijały  <mysli> woda gotowana grzałką. Tylko żadnej kolejki nie widziałam  ;D Fajnie powspominać, ale chyba nie chciałabym powtórki.
Jeśli chodzi o autobusy to wtedy już wchodziły ikarusy i "kanciaste" jelcze. Kasowniki - u mnie akurat pierwsze były takie co wybijały cyferki (wiecznie w nich brakowało tuszu i czasami można było taki bilet użyć dwa-trzy razy), potem weszły te dziurkujące.
Kolejki po mięso i papier toaletowy na wagę złota to do 1989 chyba norma.
Ale ja bym chciał się przenieść z ta wiedzą co mam :) Tak mniej więcej do 1986 :)

Cytuj
Genialnie zagrała Ostaszewska Kuby pierwszą żonę. Aż dziw bierze, że taki rozgarnięty facet ożenił się z taką egoistką, jędzą i kosmitką w jednym.  Tok rozumowania facetów nigdy nie przestanie mnie zadziwiać  <jezyk>
Faktycznie. Nazwać ją "wiedźmowata zołza" to jeszcze komplement :)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 12, 2013, 08:52:51
Wiedźma Radecka, Zdzisław oksymoron,  w tej trójce chyba Darek wypada najmniej beznadziejnie  <mysli>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Wrzesień 12, 2013, 08:54:55
Moron to debil po angielsku :D
Swoja drogą facet miał swój urok :P
A gdyby go jakoś cudem połączyć z Zośką, to ta nie dałaby się bić mężowi.
Tylko Tereska taka jakaś... uległa była.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 13, 2013, 09:04:48
A jeśli chodzi o symbolikę jeszcze - to co, Waszym zdaniem, symbolizuje/oznacza koń trojański w tej całej historii? Jakiś podstęp? Ze strony kogo/czego? Czy Florka interesuje się nim tak bez powodu? ;D
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Wrzesień 13, 2013, 09:23:57
A może Zośka jest koniem trojańskim wpuszczonym do przeszłości by wszystko wywrócić do góry nogami? :P
A Florka, pewnie na lekcji historii miała taki temat i jej się spodobało ;)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 13, 2013, 11:48:09
A może Zośka jest koniem trojańskim wpuszczonym do przeszłości by wszystko wywrócić do góry nogami? :P

Jesteś genialna ;D
Sam sposób przeniesienia w przeszłość też jest niejasny, ale przynajmniej się to stało i nie był to tylko sen.  Przyszłość została zmieniona. Może po prostu byłoby lepiej gdyby film został okrzyknięty komedia s-f <mysli>
Jednak, cytując pewną koleżankę, która się boi pisać na forum, całe tło komediowe filmu jest bardzo spoko.
To je to je randa  <pompony>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 09:20:33
Obejrzałem sobie ponownie w weekend - i naszło mnie zasadnicze pytanie - co właściwie zmieniła Zośka?
Na pewno - uratowała babcię od śmierci w wypadku i zapobiegła spotkaniu swojej koleżanki z tym damskim bokserem. To wiadomo.

Ale.... zauważyłem coś zastanawiającego: otóż przed "przeniesieniem" Florka mówi do Kuby "Kuba", natomiast już po wszystkim - mówi doń "tato".

Czyją właściwie córką była Florka już po całym tym zamieszaniu?
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 09:33:34
Darka.
Do ojczyma też można się zwracać:  "tato" ;)
Kiedy Zosia wchodzi do mieszkania, Florka mówi: "Mamo, no. Następnym razem bierz samochód, akurat graliśmy z Kubą, kiedy zadzwoniłaś". Do tego jednak Zosia nie zdążyła zaciągnąć do łóżka Kubę w 1987 roku, w odpowiednim terminie  <mysli>
Poza tym...czepiasz się Mintku  :hahaha: Film jest fajną podróżą sentymentalną, reszta jest nieważna :-)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 09:43:30
Darka.
Do ojczyma też można się zwracać:  "tato" ;)
Kiedy Zosia wchodzi do mieszkania, Florka mówi: "Mamo, no. Następnym razem bierz samochód, akurat graliśmy z Kubą, kiedy zadzwoniłaś". Do tego jednak Zosia nie zdążyła zaciągnąć do łóżka Kubę w 1987 roku, w odpowiednim terminie  <mysli>
Poza tym...czepiasz się Mintku  :hahaha: Film jest fajną podróżą sentymentalną, reszta jest nieważna :-)
Oj tam czepiam się:) Film jest super, a te wszystkie niedociągnięcia bledną wobec całości. Ale ja jestem spostrzegawczy i pewne rzeczy zauważam :)
 
Ale zauważ - w jednej z ostatnich scen, kiedy Florka z Kubą grają w te "kolory" Florka przegrywa i mówi "Ale tato, no!...trzeba wychowywać dzieci na zwycięzców!"

I to "tato" mnie zastanowiło.

Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 09:53:26

Darka.
Do ojczyma też można się zwracać:  "tato" ;)
Kiedy Zosia wchodzi do mieszkania, Florka mówi: "Mamo, no. Następnym razem bierz samochód, akurat graliśmy z Kubą, kiedy zadzwoniłaś". Do tego jednak Zosia nie zdążyła zaciągnąć do łóżka Kubę w 1987 roku, w odpowiednim terminie  <mysli>
Poza tym...czepiasz się Mintku  :hahaha: Film jest fajną podróżą sentymentalną, reszta jest nieważna :-)
Oj tam czepiam się:) Film jest super, a te wszystkie niedociągnięcia bledną wobec całości. Ale ja jestem spostrzegawczy i pewne rzeczy zauważam :)

Choć u Zosi, jak się mogliśmy przekonać pod koniec filmu, to Kuba jednak uwierzył i z nią był (dlatego Florka mówiła do niego tato później).
Bo na początku mi przyszło do głowy, że Zośka upadła i to całe przeniesienie jej się przyśniło - ale przecież babcia żyła, więc ona faktycznie cofnęła się w czasie.

Ja nie jestem aż tak spostrzegawcza, ale nadal uważam, że Florka jest córką Darka, biologiczną. Skoro jednak Kuba Zośce uwierzył i właściwie teraz są ze sobą od lat 80-tych to Kuba też od małego Florkę wychowywał.
I zauważ, Mintku, że dwie minuty wcześniej nim zaistniała sytuacja którą opisujesz, Florka powiedziała: "Akurat graliśmy z Kubą , kiedy zadzwoniłaś!" :) To też było już po przeniesieniu  <tak>
 
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 09:56:35
Czyli chyba należy to położyć na karb zwykłej "wpadki filmowej" :)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Justek w Wrzesień 16, 2013, 10:00:47
A jeszcze wcześniej, na samym początku, jeszcze przed tym całym przeniesieniem w czasie Florka mówi Darkowi, że chciałaby przyjąć nazwisko Kuby. Zresztą widać, że to właśnie Kubę traktuje jak swojego ojca, bo to on ją wychowuje, on ją wspiera, on ją uczy i to on się z nią bawi. Darek jest jej biologicznym ojcem, ale na życie nie potrafi nim być, o czym świadczy chociażby fakt, że nie wie w której klasie jest jego córka.
Dlatego nie, to żadna wpadka, po prostu Florka powiedziała do Kuby "tato", bo czuje jakby był on nim dla niej, poza tym skoro ma mieć rodzeństwo - tym bardziej poczuła, że z Zosią i Kubą są prawdziwą rodziną.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 10:10:16
Zgadzam się z Justkiem. Zresztą przyjęłam podobny tok rozumowania.
Scena, w której Florka mówi do Kuby "tato" jest bardzo wymowna dla Zosi. Pokazuje ona, że nawet jeśli my czegoś nie umiemy zmienić, życie zmienia to samo. Biologia nie zawsze decyduje o ojcostwie a słowo" Tato" też nie jest zarezerwowane dla właściciela plemnika. Gdyby tak było, przykry byłby ten świat :)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 10:13:17
Wynika z tego, że Zośka zmieniła więcej niż jej się wydaje?
Faktycznie - szybszy rozwód z Darkiem i szybsze "poznanie się" z Kubą - na pewno wpłynęło na to, że Florka jeszcze bardziej jest z tymże związana.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 10:49:08
Zosia chciała cofnąć czas, żeby wcześniej spotkać Kubę, być młodszą przy tym spotkaniu i aby Florka była jego córką. Te pragnienia spowodowały, że się przeniosła w czasie i dostała szansę na spełnienie tych marzeń. Tymczasem okazało się to bardzo trudne, bo trudno w krótkim czasie nieznajomego faceta przekonać, że kiedyś będą razem. A czas uciekał i trzeba było jechać do Żar i dać się zapłodnić , bo inaczej nie byłoby Florki. I dobrze, bo pewnych rzeczy zmieniać nie można, nie powinno się. Przecież córka Zośki i Kuby (jeżeli faktycznie byłaby to dziewczynka), nawet jeśli miałaby na imię Florka - byłaby zupełnie inna! A Zosia kocha swoją Florke, tylko ubzdurała sobie, że fajnie byłoby, gdyby  pod kątem biologii Kuba był jej najbliższym. No właśnie, ubzdurała sobie. Na końcu uświadamia sobie wreszcie, że nie o biologię tu chodzi. Można tworzyć bardzo kochającą się rodzinę bez więzów krwi i Florka może mówić do Kuby "tato" - bez więzów krwi. I, co ważniejsze, nie trzeba było cofać się w czasie, żeby to osiągnąć.  <tak> (sama chęć dodania nazwiska jest jakby wstępem do tych zmian ).
Ale jednak podróż była potrzeba, bo udało się przy okazji zmienić inne rzeczy: uratować babcię przed śmiercią  i Tereskę przed damskim bokserem.  <ok>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 10:56:21
Tak, tak. Zresztą nawet babcia mówi do Zośki takie słowa, gdy ta się zastanawia czy nie lepiej aby Kuba było biologicznym ojcem jej córki - "Ale to nie byłaby już TA Florka..."

Czyli cofnęła się w czasie, przeżyła pewne rzeczy jeszcze raz ale i trochę ponaprawiała. Też bym tak chciał.

Tylko gdzie jest to przeklęte hiszpańskie złoto???!! :D
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 11:07:32
Gdzie jest złoto to i ja chciałabym wiedzieć. Podobnie jest z koniem trojańskim i sensem połączenia podstępu Trojan z naszym filmem.
Na razie przyjęłam teorię Maleńkiej, bardzo sensowną zresztą, że koniem trojańskim jest Zośka wpuszczona do przeszłości  <tak>
Sama nie mam pomysłu  <bezradny>
A jeśli chodzi o wpadki, które trudno jest znaleźć w tym filmie co dobrze o nim świadczy, to zdaje się, że na początku mamy z nią do czynienia. W rozmowie przyjaciółek w knajpie sushi pada stwierdzenie: " nie poprosiła o  zmianę a o dodanie do nazwiska Kuby. Nazywałaby się Albrecht po Darku i Radecka jak ja". W przypadku Florki to będzie chyba dodanie do nazwiska Darka nazwiska Kuby, bo dotychczas nosiła jedno - Albrecht.  <mysli>
Taka drobnica właściwie...
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Mintek w Wrzesień 16, 2013, 11:10:36
Mnie rozwalił tekst z "komórką". Tuż po "transferze", gdy ogłupiała Zośka zaczyna rozumieć co się dzieje, Darek wychodząc mówi "Zadzwoń do mnie" - "Na komórkę?" - "No wiesz co, może moje biuro nie jest szczytem elegancji, ale nazywać je komórką...."

Padłem :)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 11:27:33
Ja lubię Więckiewicza, niemal  w każdej roli, ta jest nie mniej udana  <tak>
Niezła też była Żaneta co to za Darkiem na polowaniu nosiła termos i machała chusteczką na pożeganie <papa> Uwielbiam scenę w kawalerce na Waliców, kiedy Zośka ich "nakrywa". A  Żaneta określa sytuację jako kuzorionalną   :hahaha: Każda kobieta, która ma więcej niż jedną komórkę mózgową nie dałaby się oszukiwać Darkowi.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Wrzesień 16, 2013, 19:41:18
No dobra... Będę tą złą i coś napiszę. Zbyt słodko się tu zrobiło i jednostajnie. I powiem szczerze , że czytając to wszystko jestem w szoku.
Wygląda na to, że jestem przedstawicielem niewielkiej liczby osób, której film nie przypadł do gustu. Może to wina tego, że oglądałam w kinie? Może wina tego, że jestem za głupia i nie zrozumiałam..., ale właśnie ja po prostu nie kumam tego filmu.
On jest dla mnie totalnie nielogiczny. Owszem aktorsko fajnie, technicznie fajnie, obrazki PRL spoko, młody Tusk, Kubica,, babcia, ikea w Łomiankach... tylko, że dla mnie to się w ogóle nie zgrywa z głównym wątkiem. Nie mogę odgadnąć tego jakim cudem Zośka przeniosła się w przeszłość, jakim cudem coś tam pozmieniała, jakim cudem wróciła i co do tego ma jakiś głupi koń trojański.
Nie łapię tego i to sprawia, że cała historia wydaje mi się bezsensowna i psuje totalnie odbiór filmu. Gdyby te całe przenosiny były racjonalniej wytłumaczone to bym zrozumiała a tak to mam złe wspomnienia. Może powinnam obejrzeć raz jeszcze, ale przez to, że się zawiodłam i to dość mocno ciężko mi sięgnąć po ten film.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 20:11:51
Moim zdaniem przeniesienie w czasie spowodowało silne pragnienie zmian w swoim życiu. To gdybanie, że gdybym była młodsza to nie zrobiłabym tego czy tamtego. Tak długo o tym Zośka myślała aż wreszcie się stało. Po prostu, bez udziału machin do przenoszenia w czasie i innych wynalazków. Często mówimy...że jak się czegoś bardzo chce to się to spełni. Być może jakieś znaczenie miała noc sylwestrowa, kiedy to wszytko miało zwariować  <mysli> No i trzeba pamiętać, że to jednak fikcja ;)
No a kiedy już Zośka znalazła się w przeszłości to już nie było wielkim problemem , z taką wiedzą jaką miała, coś pozmieniać. Babcię uratowała przed śmiercią nie pozwalając jej jechać do sanatorium. Tereskę zamknęła w pakamerze/kantorku, bo dobrze wiedziała kto za chwilę stanie w drzwiach dziekanatu. A wróciła...no cóż, misja była skończona, spotkała Kubę wcześniej niż w 95 roku.
Najlepsze jest to, że można to wszystko interpretować na setki różnych sposobów.  Całe przeniesienie może być snem albo snem może być wszystko przed przeniesieniem. Fajnie jest, kiedy można z kimś rozwiewać swoje wątpliwości.  ;)
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Wrzesień 16, 2013, 20:21:47
Tylko no... ja jestem z tych, którzy muszą mieć jasno wytłumaczone dlaczego ona przeniosła się w czasie a nie tak żeby się domyślać. :P
Ech chyba jednak będę musiała jeszcze raz obejrzeć.  <smiech> I wiem, że to film a tam wszystko możliwe, niemniej nie składa mi się to w kupę.
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Maleńka w Wrzesień 16, 2013, 20:35:12
To obejrzyj jeszcze raz, może Ci się wszystko poukłada ;)

Naprawdę - komedia jest tak lekka i przyjemna, że zagłębianie się i szukanie jakiejś logiki mija się z celem i psuje radość z oglądania filmu :P
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: Jean w Wrzesień 16, 2013, 21:09:49
Wy dwie prezentujecie dwa skrajne bieguny: totalną euforię i kompletny sceptycyzm ;D ja tam zawsze szukam logiki, sensu, wyjaśnień i niczego mi to nie psuje  <smiech>
Tytuł: Odp: Ile waży koń trojański? (od 6 do 12 września)
Wiadomość wysłana przez: BlackTiger w Wrzesień 16, 2013, 21:19:27
Wy dwie prezentujecie dwa skrajne bieguny: totalną euforię i kompletny sceptycyzm ;D ja tam zawsze szukam logiki, sensu, wyjaśnień i niczego mi to nie psuje  <smiech>
Ja też szukam i dlatego mi to ten film popsuło. Bo ja nie potrafię oglądać bezmyślnie. :/ Ja nawet w najdurniejszych rzeczach muszę dostrzeć sens a tu go nie dostrzegłam. :D